Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2025, 23:25:08 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
233187 wiadomości w 6651 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Sedewakantysci są heretykami ponieważ nie dokonują wyboru papieża
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26 Drukuj
Autor Wątek: Sedewakantysci są heretykami ponieważ nie dokonują wyboru papieża  (Przeczytany 95213 razy)
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #300 dnia: Listopada 23, 2009, 13:22:33 pm »

... różnice między praktykującym lefebrystą, sedeprywacjonistą i postindultowcem są praktycznie żadne ...
Znaczy się - to są kłótnie w rodzinie, do obiadu zasiądą wszyscy razem!

Znaczy to, że zarówno pod względem doktryny Wiary Katolickiej jak i praktykowanej moralności nie ma między nimi żadnych różnic. Nie oni są winni zaistniałemu pomieszaniu, nie oni są władni rozstrzygnąć w kwestii Kościoła, mogą jedynie stosując tuttioryzm względem Sakramentów ( czyli najwłaściwszą katolicką praktykę )i, oraz trwając niewzruszenie w Świętej Wierze Kościoła starać się zbawiać ludzi, nawracać ich i modlić się gorąco za Kościół Święty Jego ratunek i Tryumf Najświętszego Serca Pana Naszego Jezusa Chrystusa i Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny Naszej Królowej.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #301 dnia: Listopada 23, 2009, 13:33:37 pm »

Jak dla mnie to jest bez znaczenia to co pan pisze, ponieważ to jest  "idiosynkrazja" - jakby pański własny urojony obraz świata. Przedmiot poznania który pan sobie zobiektywizował jest z istoty niejasny i prowadzi do obłędu przy pańskiej umysłowości, to znaczy że im bardziej będzie pan zgłębiał temat tym trudniej będzie panu zaakceptować otoczenie społeczne.
Co by można panu poradzić?
Przede wszystkim aby nie zatruwał pan umysłów młodych ludzi.
Młodzi mężczyźni w wielu 17-29 l. padają ofiarą tej choroby, są przekonani że odczuwają silne powołanie do kapłaństwa w tradycyjnym rycie, ale jednocześnie ani nie decydują się na wstąpienie do seminarium czy zakonu ani nie zamierzają zawrzeć małżeństwa.
Maja taki dylemat, wydaje się im, że kiedy trzeba się modlić oni chcą kochać, a kiedy trzeba kochać oni chca się modlić. W późniejszym wieku skutkuje to u nich schiozofrenią i innymi pokrewnymi problemami osobowościowymi.
Krótko mówiąc: u wielu osób sedewakantyzm ma postać choroby psychicznej.

Wielkie dzięki Drogi Bracie za pouczający wywód , który zapewniam z pokorą wezmę sobie do serca i wnikliwie przemyślę. Zaręczam jednakże, Drogi Bracie, że nie mam nijakich trudności z "zaakceptowaniem otoczenia społecznego" względem którego mam raczej życzliwą i wyrozumiałą postawę. Nie podzielam jednakże zdania Brata iż "przedmiot mych rozważań jest z istoty niejasny", wręcz przeciwnie jest jasny i dość klarowny. Dużo gorzej, bo musi też zostać czy chcemy czy tez nie kiedyś ostatecznie rozstrzygnięty - na Sądzie Bożym najoóźniej. Nie interesuje Brata kwestia czemuż to właśnie owi "młodzi ludzie mający tradycyjne powołania nie idą do zakonów lubo seminariów"? Łatwo Brat wysnuwa wnioski o ich zaburzeniach psychicznych...zbyt  łatwo. Otóż wielu z nich idzie do seminariów zapewniam Brata, z tym że mają pewien problem bo najbliższe to Zeitzkoffen i Econe... pozostają im także jescze dalsze kraje...może tak jakoś im pomóc by nie musieli się tułać po świecie zamiast biadolić, że się "nie żenią"? Mam głęboką nadzieję, że młodzi ludzie idący do zakonu , który Brat reprezentuje "nie żenią się również"....
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6656


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #302 dnia: Listopada 23, 2009, 13:46:28 pm »


Krótko mówiąc: u wielu osób sedewakantyzm ma postać choroby psychicznej.

ja tylko przypomnę, że osobnik, który to stwierdza, założył taki oto wątek:
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1731.msg56459.html#msg56459

Medice, cura te ipsum !!
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #303 dnia: Listopada 23, 2009, 17:54:08 pm »


Kawa na ławę.....Od razu więc wyjaśnię, po raz kolejny, że nie jestem sedewakantystą ani sedeprywacjonistą a podzielam jedynie stanowisko FSSPX, które jednak uważam za tzw. "dyplomatyczne rozwiązanie". Bowiem ( to od razu w tym poście odpowiadam Pani Mamie  :) ) kwestia nie opiera się jedynie na Konstytucji Papieża Pawła iV "Cum ex Apostolatus" , która faktycznie nie obowiązuje od momentu promulgowania Kodeksu benedyktyńsko-pijańskiego czyli CIC 1917, .....
Panie Tato :) Mama to nie teolog wyborny, ale....skoro Konstytucja "Cum ex Apostolatus" nie obowiązuje od momentu  promulgowania Kodeksu 1917, to nie obowiązuje. Dalej pan pisze, że:
Cytuj
....lecz właśnie ów CIC 1917 w swych kanonach jasno i precyzyjnie wykłada treść owej Konstytucji, mianowicie iż ten kto popadnie w publiczną herezję ( w formalną herezję ) ipso facto traci urząd , tytuły i godności i przestaje być Członkiem Kościoła Katolickiego , zaś wszelkie jego zarządzenia, decyzje etc, są niebyłe i nieważne i w ogóle żadne.
Czyli w formalną herezję tzn.  świadome odrzucenie - prawdy wiary. Skąd ma pan pewność o świadomym odrzuceniu przez papieża prawd wiary?

Również św. Robert Kardynał Bellarmin Doktor Kościoła pisze iż:
"A zatem prawdziwą jest piąta opinia. Papież, który jest manifestacyjnym heretykiem automatycznie (per se) przestaje być papieżem i głową Kościoła, tak samo jak automatycznie przestaje być chrześcijaninem oraz członkiem Kościoła. Z tego powodu może być sądzony i ukarany przez Kościół. Jest to nauczaniem wszystkich Ojców Kościoła, że manifestacyjni heretycy natychmiast tracą całą jurysdykcję"
Nie neguję nauki św. Roberta Kardynała Bellarmin, ale w tym wypadku ta wypowiedź tez by nie miała zastosowania. Konstytucja  Papieża Pawła VI Cum ex apostolatus jest z 15 lutego 1559 r. , kard. Robert Bellarmin żył w latach 1542 - 1621, czyli pełna zgoda, mogł sie tak wypowiadać do w/w Konstytucji z 1559 r. Ale z kolei, jak sam pan też napisał,  ta konstytucja straciła swoją moc kiedy został promulgowany Kodeks prawa kanonicznego w 1917r, to ta wypowiedź Kard. ma moc obowiązującą? I to co wczesniej zacytowałam z wypowiedzi Abp Lefebvre, jakos nie układa mi się.

zaś o Papieżu "moralnie złym" lecz który nie popada w herezję a zatem nie tracie urzędu:

"Tak jak dozwolonym jest opierać się Papieżowi, który atakuje ciało, tak też dozwolonym jest opór wobec tego, kto atakuje dusze albo niszczy porządek cywilny albo nade wszystko, próbuje zniszczyć Kościół. Twierdzę, że dozwolonym jest opieranie się mu przez niewykonywanie jego nakazówi przez utrudnianie wypełniania jego woli. Jednakże niedozwolonym jest osądzanie go, karanie lub detronizowanie, jako że są to akty przynależne zwierzchności" (De Romano Pontifice, II.29).
Wszak napisałam , że w historii Kościoła żaden święty nigdy nie był sedewakantystą, a wielu otwarcie i forsownie sprzeciwiali się błędom papieży.

(..........)
Tyle tego, Proste i logiczne. Fakty mówią same za siebie. Wnioski jakie się chce i czy się chce z tego wyciągać to już indywidualna sprawa sumienia każdego katolika.
Tak,  bardzo dużo tych zacytowanych dokumentów, ale dla mnie nic nowego w tym temacie który wogóle tu poruszyłam w tym wątku nie wniosły. O czym pisałam można przeczytać na stronie 19, dopytywałam się o artykuł z gazetki Atanazium nr 1, gdzie jeden z użytkowników napisał, że Sedewakanyści maja odwagę mówić prawdę o  "miernocie teologicznej Bractwa i wszelkich wynikających stąd nielogiczności."  

ad Mama napiszę tylko jeszcze , że J.E X.Abp.Marcell Lefebvre myślę, że postąpił słusznie nie chcąc tej kwestii definitywnie przesądzać, acz zdarzały mu się wypowiedzi również takie jak wówczas gdy powiedział że to "jest "Nowy Kościół", który ma swoje "nowe sakramenty", "nowych kapłanów", "nowe prawo"  i że jest to "Kościół schizmatycki"a "nowa msza jest heretycka" ( cytuję z pamięci ). Zatem powyższe dylematy oraz świadomość tego jaki jest stan Kościoła nie były Mu obce, wręcz przeciwnie.
Nie będę się wcale w to wgłębiać, bo niczemu się tym nie przysłużę. Twórcą określenia "Kościół soborowy"  ( można i powiedzieć nowy) był Kard. Jan Benelli, użył tych słów w liście do abp. Lefebvre z 25 czerwca 1976 r.  Ma pan wątpliwości, że nie ma tych zmian w Kościele?  Co kto kiedy powiedział to jest na takiej zasadzie "jedna pani drugiej pani" Nie widzę sensu bawić się w takie "wypominki" Bo czemu czy komu ma się to przysłużyć? Po tylu latach bardzo wiele się zmieniło, bardzo dobrze ujął to w swojej wypowidzi pan " Fons Blaudi " tu:  http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,677.270.html  ( strona 19 czwarty wpis od końca.)

Cytat: Bogumił M. Brzeziński
Szkoda, że Pani nie wie, ile sedewakantyści zebrali (i zbierają do tej pory) batów od FSSPX. I to tylko za to, że ośmielają się mówić prawdę nt. miernoty teologicznej Bractwa i wszelkich wynikających stąd nielogiczności.
Zaczęło się od tego artykułu: "bp. Donald J. Sanborn "Vaticanum II, papież i Bractwo św. piusa x (FSSPX)"  z jakiejś nowej gazetki Atanazium nr 1
Proszę zamieścić ten artykuł, z chęcią przeczytam o tej miernocie teologicznej Bractwa.
Zapisane
Nathanael
Gość
« Odpowiedz #304 dnia: Listopada 23, 2009, 18:05:08 pm »

Zaczęło się od tego artykułu: "bp. Donald J. Sanborn "Vaticanum II, papież i Bractwo św. piusa x (FSSPX)"  z jakiejś nowej gazetki Atanazium nr 1
Proszę zamieścić ten artykuł, z chęcią przeczytam o tej miernocie teologicznej Bractwa.

Jak dostanę biuletyn, to mogę umieścić zdjęcia. Chyba, że ktoś już ma :)
Zapisane
Bollenz
adept
*
Wiadomości: 25

« Odpowiedz #305 dnia: Listopada 23, 2009, 18:09:22 pm »

BP DONALD J. SANBORN

VATICANUM II, PAPIEŻ I BRACTWO ŚW. PIUSA X

DLACZEGO UDZIAŁ W MSZACH BRACTWA ŚW. PIUSA X JEST BŁĘDEM – I TO BŁĘDEM POWAŻNYM:


http://www.ultramontes.pl/sanborn_v2_i_fsspx.htm
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #306 dnia: Listopada 23, 2009, 21:02:24 pm »

Ech, co za czasy nastaly, z jednej strony Kosciol atakowany z kazdej strony przez postepowe lewactwo, a z drugiej strony internetowi pseudomedrcy decydujacy ktory papiez stracil urzad, ktory jest heretykiem... Panie Tato jak panu brakuje argumentow na heretyckosc papieza Benedykta XVI to prosze zapytac swoich ulubionych sedekow. Oni panu powiedza i uzupelni pan swoja liste odstepcow na tronie papieskim.

Zapisane
Bolt
aktywista
*****
Wiadomości: 999


Czasami dużo szczekam!

« Odpowiedz #307 dnia: Listopada 23, 2009, 22:35:26 pm »

Otóż wielu z nich idzie do seminariów zapewniam Brata, z tym że mają pewien problem bo najbliższe to Zeitzkoffen i Econe...
Panie Tato, z całą sympatią, przecież w niezbyt uprzejmej wypowiedzi Pana adwersarza chodziło o sedewakantystów; Pana zdaniem oni też idą do seminariów FSSPX? U niektórych to nastawienie wychodzi po jakimś czasie, ale chyba z takim założeniem nikt nie wstępuje.

Z drugiej strony, na szczęście, występuje także odwrotne zjawisko; np. wybitny badacz Kabały i zagadnienia mordów rytualnych ks. Curzio Nitoglia, którego teksty można znaleźć na ultramontes.pl, opuścił był już dosyć dawno Istituto Mater Boni Consilii i znowu współpracuje z FSSPX. Wydaje się, że nasi ultramontesi zapomnieli usunąć jego tekstów, bo przecież wydaje się niedopuszczalne, żeby schizmatyk uznający antypapieża Benedykta publikował się na jedynym ortodoksyjnym portalu w Polsce.

Przy okazji polecam stronę ks. Nitoglii.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #308 dnia: Listopada 23, 2009, 22:41:00 pm »

Don Curzio wart jest szerszego rozreklamowania. Kazdy artykul podbudowany solidna wiedza teologiczna i szerokim researchem.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #309 dnia: Listopada 24, 2009, 12:34:08 pm »

Ad Pani Mama , ad Pan Bolt :) Spokojnie Moi Drodzy jesteśmy w "jednym obozie wojskowym"  ;D Mi Pani nie musi udowadniać swoistej "beznadziejności" stanowiska sedewakantystycznego, tu jedynie wyjście jest w stanowisku sedeprywacjonistycznym ( którego twórcą jest JE.X.Bp. O.Gererd  de Lauriae ), które moim zdaniem niczym istotnym ( prócz dyplomacji erystycznej ) nie różni się od stanowiska FSSPX - no może bardziej przesądza kwestię w jedną stronę. Natomiast uważam, że rzeczą niedopuszczalną jest stawianie Braci "Sedeków" poza Kościołem. Podobnie jak niczemu nie służącą jest retoryka typu "schizmatycy" rzucana ze strony sedeków na FSSPX i czasami odwrotnie. Te wzajemne ostre polemiki poszczególnych adwersarzy  są po prostu paranoją i tragikomedeią, którą koniecznie trzeba starać się przerwać.


Również retoryka sedecka uporczywie zgryźliwa w stosunku do posoborowia ( odmawianie tytułów etc etc ) jest choć w pewnym sensie zrozumiała kompletną niczemu nie służącą ( może prócz utwierdzania się w oporze poprzez złość - syndrom często spotykany u tych którzy mają problemy z brakiem odwagi dodając jej sobie np. poprzez wulgaryzm ) a sprawiająca jedynie stan permamentnej kolizji... Musimy sobie odpowiedzieć bowiem na pytanie czy my chcemy potępienia tych ludzi ( modernistów, posoborowia ) czy ich zbawienia.


Droga którą obrało FSSPX jest drogą myślę właśnie zmierzającą w najlepszym kierunku - nawrócenia i zbawienia zarówno Papieża, jak Biskupów , kapłanów i wiernych - uratowania Kościoła. Nie zaś "ładowania sobie po nerach" bo to do niczego nas nie zaprowadzi. Podobnie koniecznym jest wcielanie tych zasad pomiędzy tradycjonalistami opcji sedeckiej, postindultowej i FSSPX-owskiej, po to właśnie by walka którą prowadzimy była skuteczna i zwycięska.


Wszak chodzi tu o Wiarę, Nadzieję i Miłość... z nich najważniejsza jest Miłość. Dlatego Drogi Panie Bolt musiałem się sprzeciwić memu adwersarzowi, który zarzuca Braciom Sedewakantystom chorobę psychiczną, czy wskazuje tą opcję jako "drogę do obłędu". Dla przypomnienia "słynny" Xiądz Prusak w ten sposób postrzega cały Tradycjonalizm i przestrzega , że on prowadzi do "uzależnienia religijnego"...co nomen omen jest szczęśliwie prawdą, którego to "uzależnienia" wszystkim szczerze z serca życzę...Ad Maiorem Dei Gloriam !
« Ostatnia zmiana: Listopada 24, 2009, 12:36:38 pm wysłana przez Tato » Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #310 dnia: Listopada 24, 2009, 12:49:07 pm »

tu jedynie wyjście jest w stanowisku sedeprywacjonistycznym ( którego twórcą jest JE.X.Bp. O.Gererd  de Lauriae ), które moim zdaniem niczym istotnym ( prócz dyplomacji erystycznej ) nie różni się od stanowiska FSSPX - no może bardziej przesądza kwestię w jedną stronę.

Ja nie wiem co dla Pana jest istotne, ale dla mnie jednak roznica w stanowiskach PX i sedeprywacjonizmu jest niezmiernie istotna.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6656


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #311 dnia: Listopada 24, 2009, 12:54:07 pm »


Ja nie wiem co dla Pana jest istotne, ale dla mnie jednak roznica w stanowiskach PX i sedeprywacjonizmu jest niezmiernie istotna.

Podstawowa korzyść z podejścia FSSPX polega na tem, że nie dokonuje się separacji między tradycjonalistami a osobami związanymi z oficjalnym Kościołem, zatem możliwa jest rozmaita współpraca operacyjna.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #312 dnia: Listopada 24, 2009, 12:56:02 pm »

Sedeprywacjonizmowi mozna policzyc na plus spojnosc teologiczna i mozliwosc wybrniecia z sytuacji sede vacante droga normalna i realistyczna. Sedewakantyzm to teologia w wiekszosci wypadkow dosc siermiezna, polaczona z czystym prowidencjalizmem.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #313 dnia: Listopada 24, 2009, 13:00:04 pm »

tu jedynie wyjście jest w stanowisku sedeprywacjonistycznym ( którego twórcą jest JE.X.Bp. O.Gererd  de Lauriae ), które moim zdaniem niczym istotnym ( prócz dyplomacji erystycznej ) nie różni się od stanowiska FSSPX - no może bardziej przesądza kwestię w jedną stronę.

Ja nie wiem co dla Pana jest istotne, ale dla mnie jednak roznica w stanowiskach PX i sedeprywacjonizmu jest niezmiernie istotna.

Bardzo możliwe , że ma Pani po prostu większą wrażliwość oraz lepsze rozeznanie. Może nie widzę tak ostro tych konturów i bardzo możliwe że się mylę. Na pewno w kwestii spojrzenia na możliwe rozwiązanie i zażegnanie kryzysu w Kościele FSSPX ma lepsze założenia. Natomiast z kolei sedeprywacjoniści mają tą rację, że zajmowane obecnie stanowsko przez FSSPX przy na pewno ważnym Papieżu nie da się obronić, to jest jedynie wyjście dyplomatyczne na czas kryzysu bowiem już samo przemówienie Papieża Piusa IX Quae in patriarchatu z 1 września 1876 r kiedy Papież mówi :

"Jaka korzyść płynie z publicznego głoszenia dogmatu o zwierzchnictwie św. Piotra i jego następców przy takiej postawie? Co dobrego wynika z nieustannego powtarzania deklaracji wiary w Kościół katolicki i o posłuszeństwie Stolicy Apostolskiej, kiedy czyny zadają kłam tym wspaniałym słowom? Co więcej, czyż taki bunt nie staje się bardziej niewybaczalny przez fakt, że uznaje się posłuszeństwo za obowiązek? Czyż władza Stolicy Świętej nie rozciąga się na nakładanie sankcji w zakresie, jaki Nas obowiązuje, czy też wystarczy być w jedności wiary z tą Stolicą bez uległego podporządkowania się? – postawa jakiej nie można przyjąć bez uszczerbku dla Wiary katolickiej. Doprawdy, Czcigodni Bracia i kochani Synowie, jest to pytanie o uznawanie władzy (Stolicy Apostolskiej), nawet nad waszymi kościołami, nie tylko w sprawach wiary, ale również dyscypliny. Ten kto temu zaprzecza jest heretykiem; ten kto to uznaje i uporczywie odmawia posłuszeństwa, zasługuje tym samym na klątwę".

Zatem są to kwestie taktyki, które wynikają jedynie z obecnej pomieszanej sytiacji, chaosu i kryzysu, nie zaś z różnic doktrynalnych - bowiem w tych różnic pomiędzy nami a sedeprywacjonistami nie ma żadnych.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Bolt
aktywista
*****
Wiadomości: 999


Czasami dużo szczekam!

« Odpowiedz #314 dnia: Listopada 24, 2009, 14:52:23 pm »

Sedeprywacjonizmowi mozna policzyc na plus spojnosc teologiczna i mozliwosc wybrniecia z sytuacji sede vacante droga normalna i realistyczna. Sedewakantyzm to teologia w wiekszosci wypadkow dosc siermiezna, polaczona z czystym prowidencjalizmem.
Ciekawą krytykę sedeprywacjonizmu w zastosowaniu do obecnej sytuacji przedstawił Don Curzio; podkreślił mianowicie, że w obliczu nieuznawania ważności święceń biskupich "ks. Ratzingera" cała teoria nie może się do niego odnosić, gdyż nie można uznać jego papiestwa nawet materialiter.
Zapisane
Strony: 1 ... 19 20 [21] 22 23 ... 26 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Sedewakantysci są heretykami ponieważ nie dokonują wyboru papieża « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!