Ja mam takie głupie pytanie, czy prawdą jest twierdzenie x. Trytka, iż arcybiskup Lefebvre złożył podpis pod DH?
Kwestia pospisów wyglądała tak, żę każdy członmek soborowej komisji musiał go złożyć
Tak arcybiskup Lefebvre, był członkiem komisji przygotowawczej, ale później zrezygnował,
'Sedevacante Szczecin' wydało pierwszy numer swego biuletynu: http://sedevacante-szczecin.blogspot.com/2009/11/atanazium-nr-1.html. Podaję jako swego rodzaju ciekawostkę.
piątek, 20 listopada 2009Atanazium nr 1 Szanowni Państwo!Ukazał się pierwszy numer Atanazium - bezpłatnego biuletynu wydawanego przez Środowisko Wiernych Tradycji Katolickiej na Pomorzu Zachodnim.W numerze między innymi :św. Jan Maria Vianney "Nauka o Mszy świętej",x. Władysław Muchowicz "Przenajświetsza Ofiara",bp. Donald J. Sanborn "Vaticanum II, papież i Bractwo św. piusa x (FSSPX)",Pius V bulla "Quo Primium".
Szkoda, że Pani nie wie, ile sedewakantyści zebrali (i zbierają do tej pory) batów od FSSPX. I to tylko za to, że ośmielają się mówić prawdę nt. miernoty teologicznej Bractwa i wszelkich wynikających stąd nielogiczności.
Wydawców Literatury Wyzwolonej oraz Towarzystwa Filumenicznego. Zwykle przydziela się takim grupom pokoje na tych samych piętrach, lecz chcąc mnie uhonorować, dyrekcja dała mi apartament na setnym, ponieważ miało własny gaj palmowy, w którym odbywały się koncerty Bacha; orkiestra była żeńska i grając dokonywała zbiorowego strip-tease’u. Na wszystkim tym raczej mi nie zależało, lecz nie było, niestety, żadnego wolnego pokoju, musiałem więc zostać tam, gdzie mnie ulokowano. Ledwo zasiadłem na barowym stołku mego piętra, a już pleczysty sąsiad, brodacz kruczowłosy (mogłem odczytać z jego brody, jak z karty dań, wszystkie posiłki minionego tygodnia), podsunął mi pod nos ciężką, okutą dwururkę, którą miał zawieszoną przez plecy, i zaśmiawszy się rubasznie spytał, jak oceniam jego papieżówkę. Nie wiedziałem, co to znaczy, ale wolałem się do tego nie przyznawać. Najlepszą taktyką w przypadkowych znajomościach — jest milczenie. Jakoż sam wyjawił mi ochoczo, że dubeltowy sztucer, wyposażony w celownik z laserem, cyngiel schneller oraz ładowarkę, jest bronią na papieża. Gadając bezustannie, wyciągnął z kieszeni złamane zdjęcie, na którym widniał składając się do celu, jaki stanowił manekin w piusce. Osiągnął już, jak twierdził, szczytową formę i wybiera się właśnie do Rzymu, na wielką pielgrzymkę, aby ustrzelić Ojca Świętego pod bazyliką Piotrową. Nie wierzyłem ani jednemu jego słowu, lecz, wciąż paplając, po kolei pokazał mi bilet lotniczy z rezerwacją, mszalnik oraz prospekt pielgrzymki dla amerykańskich katolików, jak również paczkę naboi z rżniętą w krzyż główką. Dla oszczędności nabył bilet tylko w jedną stronę, ponieważ liczył na to, że wzburzeni pątnicy rozedrą go na sztuki. Perspektywa ta zdawała się wprawiać go w doskonały humor. Sądziłem zrazu, że mam do czynienia z wariatem lub zawodowym dynamitardem-ekstremistą, jakich nie brak obecnie, lecz i w tym się omyliłem. Gadając bez przerwy i złażąc wciąż z wysokiego stołka, bo strzelba obsuwała mu się na podłogę, wyjawił mi, że jest właśnie gorącym, prawowiernym katolikiem, planowana zaś przezeń akcja (zwał ją „akcją P”) będzie z jego strony szczególną ofiarą; chodzi mu o wstrząśnięcie sumieniem ludzkości, a cóż może wstrząsnąć nim lepiej nad czyn tak skrajny? Zrobi to samo, wykładał mi, co podług Pisma Świętego miał zrobić Abraham z Izaakiem, tyle że na odwrót, bo wszak nie syna położy, lecz ojca, i to na dobitkę świętego. Tym samym da dowód najwyższej ofiarności, na jaką może się zdobyć chrześcijanin, bo i ciało wyda na męki, i duszę na potępienie, a wszystko po to, by otworzyć ludzkości oczy. Już to — pomyślałem — zbyt wielu jest amatorów tego otwierania oczu; nie przekonany ową filipiką, poszedłem ratować papieża, to jest powiadomić kogoś o tym planie.FragmentStanisław Lem - Kongres Futurologiczny
Nie ma tu nic o zadnym sedewakantyscie, przeciwnie, swir ewidentnie uznaje papieza za papieza.
Pani Murko, odnoszę wrażenie że br. Wojtkowi OP rozchodzi się o mentalność osoby którą przedstawił pan Lem w książce.
Cytat: Jacek w Lipca 30, 2009, 21:01:08 pm/.../W powieści Stanisława Lema pt. "Kongres futurologiczny" jest taki wątek spotkania z sedewakantystą który podróżuje z mszalikiem i papieżówką. /.../Bo to jest właśnie ciekawy opis psychologiczny sedewakantysty....znalazł już ktoś ten tekst Lema?
/.../W powieści Stanisława Lema pt. "Kongres futurologiczny" jest taki wątek spotkania z sedewakantystą który podróżuje z mszalikiem i papieżówką. /.../Bo to jest właśnie ciekawy opis psychologiczny sedewakantysty.