Niech sobie pan Krusajde czyta dalej gazety, bo zawsze będzie nikim,
Cytat: br. Wojtek OP w Sierpnia 07, 2009, 08:42:07 amProsze też nie zapominać, że istnieje prawo kanoniczne...Kan. 1406 - § 1. Po naruszeniu przepisu kan. 1404, akta i decyzje uważa się za niebyłe.§ 2. W sprawach, o których w kan. 1405, niewłaściwość innych sędziów jest bezwzględna.Z tego co zostało tu powiedziane wynika, że tego rzekomego „całowania koranu”, nie można traktować jako argument kanoniczny, ponieważ kard. Dziwisz zaprzeczył temu. Jest to wiążące i niewzruszalne z natury prawa kościelnego.Niech sobie pan Krusajde czyta dalej gazety, bo zawsze będzie nikim, albo niech szuka szczęścia w krainie ultramondrych, miałby tam pełne zrozumienie a może nawet szansę na jakieś „świecenia biskupie”.
Prosze też nie zapominać, że istnieje prawo kanoniczne...Kan. 1406 - § 1. Po naruszeniu przepisu kan. 1404, akta i decyzje uważa się za niebyłe.§ 2. W sprawach, o których w kan. 1405, niewłaściwość innych sędziów jest bezwzględna.
Pan Krusejder podał datę 14 maja 1999.Mam w domu kalendarium pontyfikatu (dzień po dniu) - nia ma tam wzmianki o tym spotkaniu.
oficjalne źródło drukowane: L'oss. R. wyd. pol. 7(214)1999 s. 64
Ale mógł dać się wprowadzić w błąd podobnie jak miliony innych ludzi na świecie.
Co więcej - takie ucałowanie to ani akt herezji, ani schizmy, ani apostazji. To tylko działanie mocno kontrowersyjne i wątpliwe - choćby papież codziennie całował koran i Wedy - to oprócz ewentualnego zgorszenia - nie daje to pretekstu do jakichkolwiek działań przeciw papieżowi)
Czy stojąc obok papieża i widząc to co robi dałby się Pan wprowadzić w błąd i widzieć coś czego nie było??? Zwłaszcza, ze wywiad miał miejsce 2 tygodnie po zdarzeniu...
to tylko i aż grzech przeciw I przykazaniu Dekalogu, podobnie jak innego aktywności ekumeniczno - synkretyczne
Jeżeli widziałbym - nie. Ale jeżeli byłbym tam, ale samego momentu całowania koranu nie widział, tylko uznał je za fakt po ujrzeniu tego zdjęcia w gazecie następnego dnia z sugestywnym komentarzem mógłbym dać się zmanipulować. Mógłbym sobie pomyśleć: ,,No tak, przecież ja przy tym byłem i widziałem jak dostał w prezencie ten koran, trzymał go i z tego co widzę na zdjęciu ucałował ..gdy się obróciłem.'' Proszę pana, ja wiem, że to brzmi naiwnie i niewiarygodnie dla pana, ale jako ,,adwokat z urzędu'' mam prawo bronić wszelkimi legalnymi metodami.
Przyzna pan, że ewentualne kłamstwo kard. Dziwisza jest bardzo ryzykowne. Jak dla mnie groziło by to kompromitacją gdyby głos zabrała strona iracka.
Zastanawiające jest też to, że głównie rozpowszechniane jest zdjęcie zawierające wycinek szerszego ujęcia tej sceny.
No i z prawnego punktu widzenia mamy dwóch świadków (z tego co wiem) Patriarchę i kard. Dziwisza, czyli dwa różne świadectwa.
Cytat: Krusejder w Sierpnia 07, 2009, 11:24:42 amto tylko i aż grzech przeciw I przykazaniu Dekalogu, podobnie jak innego aktywności ekumeniczno - synkretyczneNie ma przykazania "nie będziesz całował makulatury". Grzechem było by, gdyby intencja tego aktu była zła. Całowanie czegokolwiek lub kogokolwiek złe samo w sobie nie jest.
Proszę nie zapominać, że watykańska komisja teologów nie wyjaśniła, czy fakt całowania koranu miał miejsce
świadectwo kard. Dziwisza jest dla katolików wystarczajace.
Dlaczego akurat Jego, a patriarchy chaldejskiego nie jest?
Jak tylko ktoś z uczestników usiłuje bronić papieża Jana Pawła II czy hierarchię to natychmiast odzywa sie advocatus diabolis p. Krusejder. Proszę nie zapominać, że watykańska komisja teologów nie wyjaśniła, czy fakt całowania koranu miał miejsce, a świadectwo kard. Dziwisza jest dla katolików wystarczajace.
[...]wypowiedzi innych użytkowników, które nie są po myśli p. Krusajdera są usówane.
Grzech to akt wynikający z świadomego i dobrowolnego wyboru.
Jeżeli ten pocalunek został nawet złożony, to mógł to być akt nieroztropnego okazania szacunku dla drugiej strony,
coś mi to przypomina ... Niektórzy mówią: "ukradłem sznurek" przemilczając, że na końcu sznurka był koń, inni mówią: "uderzyłem Stacha gazetą" nie uściślając, że w gazecie była owinięty kij baseballowy
Postawa którą reprezentuje p. Krusejder jest grzechem pychy i zarozumiałości, wynikającym z tego egoizmem, przez co wierzy on tylko w siebie i tylko swojemu sposobowi rozumienia.
Cytat: Krusejder w Sierpnia 07, 2009, 13:45:49 pmcoś mi to przypomina ... Niektórzy mówią: "ukradłem sznurek" przemilczając, że na końcu sznurka był koń, inni mówią: "uderzyłem Stacha gazetą" nie uściślając, że w gazecie była owinięty kij baseballowyKradzież jest złem samym w sobie i jest dopuszczalna jedynie w przypadku absolutnej konieczności (ratowanie zycia np.), podobnież uderzenie kogoś.