Mufti tłumaczył, że prawdziwy islam jest religią pokojową i nie zmusza nikogo do wyznawania tej religii. Istnieją nakazy, ale jeśli ktoś ich nie przestrzega, np. nie modli się pięć razy w ciągu dnia, nie ponosi za to żadnych konsekwencji ze strony innych wiernych. Są jednak różne odłamy islamu, a najgorsze jest to, że jest on wykorzystywany do celów politycznych przez autorytarnych przywódców. Prawdziwi wyznawcy islamu nie prześladują chrześcijan, krzyż w instytucjach publicznych im nie przeszkadza. Co więcej, rady imamów zawsze wydają oświadczenia, w których wyrażają swój sprzeciw wobec aktów przemocy i terroru ze strony muzułmanów wobec chrześcijan. Warto o tym wiedzieć i – mimo licznych przeszkód – szukać wspólnych punktów porozumienia – dodał mówca.
Mufti tłumaczył, że prawdziwy islam jest religią pokojową i nie zmusza nikogo do wyznawania tej religii. Istnieją nakazy, ale jeśli ktoś ich nie przestrzega, np. nie modli się pięć razy w ciągu dnia, nie ponosi za to żadnych konsekwencji ze strony innych wiernych. [...]. Prawdziwi wyznawcy islamu nie prześladują chrześcijan, krzyż w instytucjach publicznych im nie przeszkadza.
Wielka szkoda, że mufti nie doprecyzował, czy taki islam jest jego konstrukcją hipotetyczną, czy też może istnieje w jakimś kraju?
Albo w Turcji gdzie na straży świeckości państwa stoi armia. Turcy mają inną mentalność niż Arabowie.
Albo w Turcji gdzie na straży świeckości państwa stoi armia.
Mohammad Qatta miał 14 lat, sprzedawał z wózka kawę na jednej z dzielnic Aleppo. Jeden z jego przyjaciół dostał kubek napoju i powiedział mu, że zapłaci za niego później. - Miał mu powiedzieć, że nawet gdyby prorok Mahomet zszedł na ziemię, nie dostałby od niego kawy na kredyt - wyjaśniał Rahmi Abdulrahman z organizacji praw człowieka brytyjskiemu dziennikowi "The Times".Rozmowę usłyszało trzech żołnierzy, którzy podeszli do chłopca i zarzucili mu obrazę i bluźnierstwo wobec proroka. Wsadzili go do samochodu i odjechali. Wrócili następnego dnia i ustawili chłopca na drewnianym podeście. Na jego szyi były widoczne ślady tortur. Ludzie zebrali się wokół chłopca.- Szanowni obywatele Aleppo, niewiara w Boga to politeizm, a obrażanie proroka to też politeizm. Ktokolwiek się tego dopuści, zostanie ukarany w ten sposób - powiedział do tłumu jeden z członków bandy. Chłopiec na oczach tłumu został zastrzelony z karabinu maszynowego. Jego matka próbowała ubłagać bojowników, by go oszczędzili. Na próżno. Ci wykonali egzekucję, wsiedli do auta i odjechali.