Czuwania Charyzmatyczne...

Dla nich trza zrobić czuwania psychiatryczne!

Jacie, jaka niespodzianka a zarazem zasmucanka.
Wspomnienia z czasów edukacji odżyły . Szkoda, że kochany o. W. i duszpasterz akademicki poszli w tym kierunku, eh.
Taki uroczy kościółek w sam raz na Tridentinę dla cieszyniaków.

Czarne chmury nad charyzmatykami

Ordynariusz Diecezji Iguatu wydał okólnik, w którym zabrania na terenie diecezji:
- Celebracji nabożeństw o uzdrowienie i Mszy świętych z modlitwami o uwolnienie
- Udziału przez duchowieństwo diecezjalne w takowych nabożeństwach (zapewne chodzi o udział w nabożeństwach u heretyków)
- Publicznych celebracji nabożeństw z "mówieniem językami" albo "spoczynkiem w Duchu Świętym"
Jednocześnie przypomniany został nakaz celebracji Mszy świętych oraz nabożeństw Eucharystycznych zgodnie z przepisami Kościoła oraz zakaz zastępowania czytań z Pisma Świetego innymi czytaniami, nie wyłączając innych dokumentów Kościoła.

Ksiądz biskup argumentuje swoją decyzję tym, że niektóre ruchy charyzmatyczne żyją w oderwaniu od rzeczywistości,  przeginają z duchowością i sentymentalizmem oraz sprzeciwiają się nauczaniu Drugiego Soboru Watykańskiego.

http://breviarium.blogspot.se/2013/11/czarne-chmury-nad-charyzmatykami.html

Ostro.

Przydałoby się jednocześnie wziąć pod opiekę te kilka tysięcy ludzi, którym zabrano te spotkania charyzmatyczne. Tylko kto za to się zabierze...

(...)Tylko kto za to się zabierze...

Zielonoświątkowcy. Albo inne free-churchy.

(...)Tylko kto za to się zabierze...

Zielonoświątkowcy. Albo inne free-churchy.

Nie. Ci sami "liderzy".
Ogłoszą teraz, że biskupa "opuścił Duch Święty", pomodlą się w językach o jego "nawrócenie", a w międzyczasie ogłoszą, że są "jedyna prawdziwie koatlicką kontynuacją Kościóła Chrystusa" i zrobią sobie nową pieczątkę i tabliczkę na drzwiach salki.

I skończą (oni - albo ich dzieci) jako ateiści.

(...)Tylko kto za to się zabierze...

Zielonoświątkowcy. Albo inne free-churchy.

Nie. Ci sami "liderzy".
Ogłoszą teraz, że biskupa "opuścił Duch Święty", pomodlą się w językach o jego "nawrócenie", a w międzyczasie ogłoszą, że są "jedyna prawdziwie koatlicką kontynuacją Kościóła Chrystusa" i zrobią sobie nową pieczątkę i tabliczkę na drzwiach salki.

A to dlaczego napisał Pan "nie" ? Przecież większość tych heretyckich "freechurch'ów" powstaje właśnie w sposób przez Pana opisany. To tylko kwestia nazewnictwa.
Fakt, że  niektóre grupy uważają, że dalej "są w Kościele Katolickim".

Ok. Napisaliśmy o tym samym, nie skapnąłem się.

Czyli i tak wychodzi na to, że dla dobra dusz jest lepiej, jak trzymają się takiej wspólnoty, niż gdyby mieli się zateizować lub zmienić wyznanie.

Czyli i tak wychodzi na to, że dla dobra dusz jest lepiej, jak trzymają się takiej wspólnoty, niż gdyby mieli się zateizować lub zmienić wyznanie.

Poza Kościołem nie ma zbawienia.