Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Września 19, 2024, 03:31:33 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232457 wiadomości w 6637 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: <<Anna Katarzyna Emmerich o "nowym kościele">>
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 11 Drukuj
Autor Wątek: <<Anna Katarzyna Emmerich o "nowym kościele">>  (Przeczytany 33247 razy)
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #90 dnia: Marca 04, 2011, 23:02:55 pm »

@JP 7 " Katechumeni są członkami ( częścią ) Kościoła ????"...od kiedy ? ...
Od... zawsze. Włączeni do Kościoła poprzez pragnienie chrztu.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #91 dnia: Marca 05, 2011, 11:00:58 am »

@JP 7 " Katechumeni są członkami ( częścią ) Kościoła ????"...od kiedy ? ...
Od... zawsze. Włączeni do Kościoła poprzez pragnienie chrztu.

Ot ja zaś od zawsze słyszałem, że nie są...to "pragnienie" jest kwestią owszem włączającą do Kościoła w przypadku nagłej śmierci ( Chrzest pragnienia ), lecz zbyt subiektywną, by miało włączać do Kościoła poprzez samo "bycie katechumanem". Katechumeni zatem nie są członkami Kościoła aż do momentu Chrztu Świętego, tylko ten bowiem doń włącza.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #92 dnia: Marca 05, 2011, 11:07:39 am »

Skoro mówimy Sakrament Inicjacji to chyba jednak to dopiero przedsionek Kościoła.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #93 dnia: Marca 05, 2011, 11:47:07 am »

Każdy papież, kardynał, biskup,prałat, proboszcz, etc od Piusa X składał taką przysięgę do czasu zniesienia jej przez Pawła VI(Montiniego). Nawiasem mówiąć sam Montini składał takową przysięgę, która de facto jest "mocniejsza"  od spornej przysięgi koronacyjnej papieży. Tak więc nie rozumiem zapalczywości pana Barcikowskiego w "legalizowaniu"  NOM.



św. Pius X P.P.

Przysięga antymodernistyczna

Ja N. przyjmuję niezachwianie, tak w ogólności, jak w każdym szczególe, to wszystko, co określił, orzekł i oświadczył nieomylny Urząd Nauczycielski Kościoła.

Najpierw wyznaję, że Boga, początek i koniec wszechrzeczy, można poznać w sposób pewny, a zatem i dowieść Jego istnienia, naturalnym światłem rozumu w oparciu o świat stworzony, to jest z widzialnych dzieł stworzenia, jako przyczynę przez skutki.

Po drugie: zewnętrzne dowody Objawienia, to jest fakty Boże, przede wszystkim zaś cuda i proroctwa, przyjmuję i uznaję za całkiem pewne oznaki Boskiego pochodzenia religii chrześcijańskiej i uważam je za najzupełniej odpowiednie dla umysłowości wszystkich czasów i ludzi, nie wyłączając ludzi współczesnych.

Po trzecie: mocno też wierzę że Kościół, stróż i nauczyciel słowa objawionego, został wprost i bezpośrednio założony przez samego prawdziwego i historycznego Chrystusa, kiedy pośród nas przebywał, i że tenże Kościół zbudowany jest na Piotrze, głowie hierarchii apostolskiej, i na jego następcach po wszystkie czasy.

Po czwarte: szczerze przyjmuję naukę wiary przekazaną nam od Apostołów przez prawowiernych Ojców, w tym samym zawsze rozumieniu i pojęciu. Przeto całkowicie odrzucam jako herezję zmyśloną teorię ewolucji dogmatów, które z jednego znaczenia przechodziłyby w drugie, różne od tego, jakiego Kościół trzymał się poprzednio. Potępiam również wszelki błąd, który w miejsce Boskiego depozytu wiary, jaki Chrystus powierzył swej Oblubienicy do wiernego przechowywania, podstawia... twory świadomości ludzkiej, które zrodzone z biegiem czasu przez wysiłek ludzi – nadal w nieokreślonym postępie mają się doskonalić.

Po piąte: z wszelką pewnością utrzymuję i szczerze wyznaję, że wiara nie jest ślepym uczuciem religijnym, wyłaniającym się z głębin podświadomości pod wpływem serca i pod działaniem dobrze usposobionej woli, lecz prawdziwym rozumowym uznaniem prawdy przyjętej z zewnątrz ze słuchania, mocą którego wszystko to, co powiedział, zaświadczył i objawił Bóg osobowy, Stwórca i Pan nasz, uznajemy za prawdę dla powagi Boga najbardziej prawdomównego.

Poddaję się też z należytym uszanowaniem i całym sercem wyrokom potępienia, orzeczeniom i wszystkim przepisom zawartym w encyklice Pascendi i dekrecie Lamentabili, zwłaszcza co się tyczy tzw. historii dogmatów.

Również odrzucam błąd tych, którzy twierdzą, że wiara podana przez Kościół katolicki może się sprzeciwiać historii i że katolickich dogmatów, tak jak je obecnie rozumiemy, nie można pogodzić z dokładniejszą znajomością początków religii chrześcijańskiej.

Potępiam również i odrzucam zdanie tych, którzy mówią, że wykształcony chrześcijanin występuje w podwójnej roli: jednej człowieka wierzącego, a drugiej historyka, jak gdyby wolno było historykowi trzymać się tego, co się sprzeciwia przekonaniom wierzącego, albo stawiać przesłanki, z których wynikałoby, że dogmaty są albo błędne, albo wątpliwe – byleby tylko wprost im się nie przeczyło.

Potępiam również ten sposób rozumienia i wykładu Pisma św., który pomijając Tradycję Kościoła, analogię wiary i normy podane przez Stolicę Apostolską, przyjmuje wymysły racjonalistów w sposób zarówno niedozwolony, jak i lekkomyślny, a krytykę tekstu uznaje za jedyną i najwyższą regułę.

Odrzucam również zdanie tych, którzy twierdzą, że ten, co wykłada historię teologii lub o tym przedmiocie pisze, powinien najpierw odłożyć na bok wszelkie uprzednie opinie, tak co do nadprzyrodzonego początku katolickiej Tradycji jak co do obiecanej przez Boga pomocy w dziele wiecznego przechowywania wszelkiej objawionej prawdy; nadto że pisma poszczególnych Ojców należy wykładać według samych tylko zasad naukowych z pominięciem wszelkiej powagi nadprzyrodzonej i z taką swobodą sądu, z jaką zwykło się badać jakiekolwiek dokumenty świeckie.

W końcu wreszcie ogólnie oświadczam, że jestem najzupełniej przeciwny błędowi modernistów twierdzących, że w świętej Tradycji nie ma nic Bożego, albo – co daleko gorsze – pojmujących pierwiastek Boży w znaczeniu panteistycznym, tak iż nic nie pozostaje z Tradycji katolickiej poza tym suchym i prostym faktem, podległym na równi z innymi dociekaniom historycznym, że byli ludzie, którzy szkołę założoną przez Chrystusa i Jego Apostołów rozwijali w następnych wiekach swą gorliwą działalnością, zręcznością i zdolnościami.

Przeto usilnie się trzymam i do ostatniego tchu trzymać się będę wiary Ojców w niezawodny charyzmat prawdy, który jest, był i zawsze pozostanie w „sukcesji biskupstwa od Apostołów” [Św. Ireneusz, Adv. haer. IV, 26 – PG 7, 1053 C]; a to nie w tym celu, by trzymać się tego, co może się wydawać lepsze i bardziej odpowiednie dla stopy kultury danego wieku, lecz aby nigdy inaczej nie rozumieć absolutnej i niezmiennej prawdy głoszonej od początku przez Apostołów.

Ślubuję, iż to wszystko wiernie, nieskażenie i szczerze zachowam i nienaruszenie tego przestrzegać będę i że nigdy od tego nie odstąpię, czy to w nauczaniu. czy w jakikolwiek inny sposób mową lub pismem. Tak ślubuję, tak przysięgam, tak niech mi dopomoże Bóg i ta święta Boża Ewangelia.
« Ostatnia zmiana: Marca 05, 2011, 17:33:00 pm wysłana przez Serpico » Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #94 dnia: Marca 05, 2011, 20:23:06 pm »

Ot ja zaś od zawsze słyszałem, że nie są...to "pragnienie" jest kwestią owszem włączającą do Kościoła w przypadku nagłej śmierci ( Chrzest pragnienia ), lecz zbyt subiektywną, by miało włączać do Kościoła poprzez samo "bycie katechumanem". Katechumeni zatem nie są członkami Kościoła aż do momentu Chrztu Świętego, tylko ten bowiem doń włącza.
Włącza NIEMOŻLIWE DO ZREALIZOWANIA pragnienie sakramentu, albo sam sakrament. W przypadku katechumena - pragnienie to staje się czasowo niemożliwe do zrealizowania - do czasu (pomyślnego) zakończenia katechumenatu, bo żeby ochrzcić - Kościół wymaga właśnie takiego etapu.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #95 dnia: Marca 05, 2011, 20:24:29 pm »

Każdy papież, kardynał, biskup,prałat, proboszcz, etc od Piusa X składał taką przysięgę do czasu zniesienia jej przez Pawła VI(Montiniego). Nawiasem mówiąć sam Montini składał takową przysięgę, która de facto jest "mocniejsza"  od spornej przysięgi koronacyjnej papieży. Tak więc nie rozumiem zapalczywości pana Barcikowskiego w "legalizowaniu"  NOM.
W "przysiędze koronacyjnej" było explicite o rycie Mszy świętej. W "przysiędze antymodernistycznej" nic na temat rytu nie ma.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #96 dnia: Marca 05, 2011, 20:27:28 pm »

@ Serpico

Przepraszam, ale rozczulający Kolega jest z ta próba zmiany tematu, kiedy jego kontynuowanie staje się dla Kolegi niewygodne. Przyznajac, że zadnej przysięgi koronacyjnej nie było wrzuca Kolega przysiegę zupełnie inną. Liczy Kolega, że nikt nie zauwazy?
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #97 dnia: Marca 05, 2011, 20:39:01 pm »

Nikt nie "przyznał" że Przysięgi koronacyjnej "nie było" , prócz jak dotąd zapiekłych jej oponentów...:)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Serpico
aktywista
*****
Wiadomości: 654

« Odpowiedz #98 dnia: Marca 05, 2011, 21:39:22 pm »

@ Serpico

Przepraszam, ale rozczulający Kolega jest z ta próba zmiany tematu, kiedy jego kontynuowanie staje się dla Kolegi niewygodne. Przyznajac, że zadnej przysięgi koronacyjnej nie było wrzuca Kolega przysiegę zupełnie inną. Liczy Kolega, że nikt nie zauwazy?

Kulega przypisuje mi cós czego nie robię!
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #99 dnia: Marca 05, 2011, 22:11:42 pm »

Przepraszam, ale rozczulający Kolega jest z ta próba zmiany tematu, kiedy jego kontynuowanie staje się dla Kolegi niewygodne. Przyznajac, że zadnej przysięgi koronacyjnej nie było wrzuca Kolega przysiegę zupełnie inną. Liczy Kolega, że nikt nie zauwazy?
Panie Michale - pan przeczyta jeszcze raz post Pana Serpico. Stoi tam jak wół: <<Nawiasem mówiąć sam Montini składał takową przysięgę, która de facto jest "mocniejsza"  od spornej przysięgi koronacyjnej papieży.>>

@Tato - przysięgi koronacyjnej NIE BYŁO od co najmniej Bonifacego VIII...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #100 dnia: Marca 05, 2011, 23:49:17 pm »

@Tato - przysięgi koronacyjnej NIE BYŁO od co najmniej Bonifacego VIII...

Znam zdania przeciwne na ten temat osób bynajmniej nie będących amatorami czy świeckimi jak my obaj... :)

+++
poprawiłem cytowanie

« Ostatnia zmiana: Marca 08, 2011, 18:57:34 pm wysłana przez jp7 » Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #101 dnia: Marca 06, 2011, 01:06:32 am »

Na jutupce jest cała koronacja Jana XXIII - bez przysięgi.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Jean Raspail
rezydent
****
Wiadomości: 476


« Odpowiedz #102 dnia: Marca 06, 2011, 11:46:07 am »


Ja wiem jedno po przeczytaniu książki x. Villi: Paweł VI swoimi licznymi wypowiedziami bardziej bliski był ideologii prawoczłowieczej, utopii onzetowskiej, antropocentrycznej religii przyszłości niż Religii Katolickiej. Wyjaśnienia wymaga, a nie zbywania kwestia kłamstwa, którego dopuścił się rzekomo abp Montini względem Papieża Piusa XII w sprawie polityki wschodniej. Przypominam, że chodzi o sprawę sowieckiego agenta, który działał jako duchowny katolicki na terenie ZSRR i denuncjował ukrywających się katolickich księży!
Pius XII sam przygotowywał się do jakiejś formy porozumienia z Sowietami, więc nie ma sensu na niego się powoływać.


Pan, Panie Barcikowski też rozczula, ale raczej stosowaniem "logiki" eutanatora! Z rodzaju "On i tak by umarł, miał raka z przerzutami do mózgu. Ja mu tylko ulżyłem w cierpieniach". Tak właśnie potraktował Pan kwestię zdrady abpa Montiniego. To czy JŚ Pius XII cokolwiek planował w kwestii porozumienia z Sowietami nie ma znaczenia przy tajnej współpracy abpa Montiniego z agentem sowieckim. Papież był Władcą on miał Prawo, ci zaś co robili coś w takich okolicznościach bez jego wiedzy i zgody zachowywali się jak zdrajcy. Nie dostrzega Pan różnicy, dlaczego Pan to relatywizuje??? A dlaczego się nie powoływać na ówczesnego Biskupa Rzymu??? Robienie czegoś wbrew jego woli było nieposłuszeństwem współpraca z obcym i wrogim mocarstwem zdradą. 
« Ostatnia zmiana: Marca 06, 2011, 19:22:38 pm wysłana przez Jean Raspail » Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #103 dnia: Marca 06, 2011, 13:38:33 pm »

Pan Barcikowski po prostu "lepiej wie" do czego przygortowywał się i co planował Pius XII... :)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Jean Raspail
rezydent
****
Wiadomości: 476


« Odpowiedz #104 dnia: Marca 07, 2011, 13:20:53 pm »

Pragnę zauważyć, że w sprawie rzekomych kłamstw i przeinaczeń w książce x. Villi Pan Barcikowski przytoczył dwa "argumenty":
1. dotyczący przysięgi koronacyjnej papieży - moim zdaniem drugorzędny i nie definitywny
2. usprawiedliwienie czynu abpa Montinie, noszącego znamiona zdrady stanu, tym, że Papież Pius XII coś tam planował.

Wydaje mi się, że jak do tej pory Pan Barcikowski okazał się gołosłowny... 
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 11 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: <<Anna Katarzyna Emmerich o "nowym kościele">> « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!