Ależ Pani Mamo. Nikt Pani nie zmusza do lubienia boksu i innych sportów walki. Po prostu są tacy tradycjonaliści którzy ćwiczą i wcale to ich od Kościoła i Wiary nie odciąga. A co jakiś czas pojawia się atak wśród tradycjonalistów na sporty walki czy sporty gdzie jest większe ryzyko. W szachach można dostać zawału np. a nikt szachów nie potępił.
Ależ ja słowem nie pisnęłam, czy zagraża wierze czy nie, czy odciąga od wiary czy nie. Ogólnie piszę jak ja widzę boks. Nie wiem czy można dostać zawału w szachach czy nie, ale jak choruje to i bez szachów dostanie. I naprawdę nie widzi pan różnicy w mordobiciu, nosy połamane, słuch tracą, etc ... a nawet kalekami zostają, a od siedzenia sobie szachisty i to słynne powiedzenie "refleks szachisty"? Proszę się tym podniecać jak się nawalają, mnie do tego NIKT! i NIC! nie przekona.