smoki w kosciele

Artyści z kokardą są tak samo odpowiedzialni za ten cyrk, to dorośli ludzie, którzy powinni wiedzieć, jak należy zachowywać się w kościele.

Poziom dzisiejszego powszechnego zdziczenia i desakralizacji mnie przeraża. Jak dzieci mają nauczyć się szacunku dla Sanctissimum, skoro z Mszy św. robi się taką szopkę?
Ze względu na podobny szoł (wymachiwanie mieczem świetlnym) zabroniłam dziecku udziału w szkolnych rekolekcjach, jak usłyszałam co się tam dzieje:/

Za ten cyrk odpowiedzialni sa panowie w kokardach i oglupieni rodzice. A moze jeszcze konserwator centralnego ogrzewania?
Proszę nie żartować sobie. Odpowiedzialny jest biskup i jego posluszni wazeliniarze w koloratkach.

Wszyscy, którzy brali w tym udział. Mogli, a raczej powinni, odmówić udziału w cyrku i nie demoralizować dzieci.

Wszyscy, którzy brali w tym udział. Mogli, a raczej powinni, odmówić udziału w cyrku i nie demoralizować dzieci.

Biskup udziału nie brał - więc jest czysty jak żona Cezara. Księża? nie, oni tam godnie sprawowali sakramenty. Więc kto? - no matki tych bachorów, tatowie, no i panowie z kokardami.

Ten posoborowy strach przed powiedzeniem prawdy jest śmieszny ale zrozumiały. Bo jak wskażemy palcem na biskupa-smoka i jego wazeliniarzy-karierowiczów w koloratkach to należałoby strzepnąć pył i .... no właśnie a odwaga to towar deficytowy.

Doprecyzuję, bo chyba wyraziłam się niejasno - wszyscy, ergo:
- Panowie z kokardami - za wykonanie,
- obecni xięża - za współudział,
- rodzice - bo dopuścili potomstwo, które obiecali wychować po katolicku do udziału w tej szopce,
- biskup o ile wiedział i do cyrku dopuścił.

Zwalnianie panów z kokardami z odpowiedzialności za zaistniałą sytuację jest rzeczą kompletnie chybioną, ponieważ są to osoby dorosłe, które dobrowolnie i z entuzjazmem jak widać wzięły w tym udział.

- Panowie z kokardami - za wykonanie,
- obecni xięża - za współudział,
- rodzice - bo dopuścili potomstwo, które obiecali wychować po katolicku do udziału w tej szopce,
- biskup o ile wiedział i do cyrku dopuścił.

Kolejność powinna być odwrotna. To biskup z tymi kolesiami w koloratkach odpowiada za uformowanie wiernych? Czy nie?

biskup o ile wiedział i do cyrku dopuścił -  biskup ze smokiem Niedzielakiem znają się od lat. Gazeta Wyborcza i Gość o to zadbały.
No chyba, że biskup jest niewidomy - to wtedy można by tradycyjnie za KEPskimi powiedzieć, że "odbyło się to bez wiedzy i zgody biskupa miejsca" (podobnie jak imprezka w kościele św. Augustyna - bez zgody za 100 000).

Prawda iż osoby duchowne są odpowiedzialne za formowanie ludu, ale własny rozum i sensus catholicus też mieć należy i tym się w życiu kierować.
Nikt normalny i z jakim takim wyczuciem nie brałby w tym udziału tylko dlatego że xiądz kazał.

Ten Stalinogród to w ogóle jakiś trefny:
http://katowice.gosc.pl/gal/pokaz/2397631.Wielkopostna-zadyma-na-Jozefowcu/

Panie Kefasz zmniejsz pan ten obraz, bo tak rozciągnięty wątek, że hej!

Popieram. Zwłaszcza że jest instrukcja, jak to zrobić:
http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,6164.0.html

Nikt normalny i z jakim takim wyczuciem nie brałby w tym udziału tylko dlatego że xiądz kazał.

Czyli normalnych mamy ok. 0,027% populacji posoborowej i 2% wiernych indultowych.

"Ksiądz kazali" to dogmat w Indulcie.

Czyli normalnych mamy ok. 0,027% populacji posoborowej i 2% wiernych indultowych.

Te statystyki to z CBOSu czy z OBOPu? 
Już widzę różowego smoka na Karolkowej 

N
2% wiernych indultowych.

Rozumiem Kolegi stanowisko i w zasadzie je podzielam, ale po co przeginać? 2% uczestniczących w indulcie czy te 2% które uczetniczą w indulcie?

Czyli normalnych mamy ok. 0,027% populacji posoborowej i 2% wiernych indultowych.

Te statystyki to z CBOSu czy z OBOPu? 
Już widzę różowego smoka na Karolkowej 

Te statystyki są z długoletniego doświadczenia.
Różowy pluszowy smok jest tak namacalny jak Miś w filmie Barei. Nawet jak ktoś go zobaczy to nie zapyta " A po co ten miś?"
Podobnie jest ze smokiem. Mozna się pośmiać ale nikt nie zapyta kaplanów ani biskupa "po co jest ten smok?" Nikt nie zapyta po co na Karolkowej stoi mikrofon na oltarzu? Dlaczego przez kilka tygodni Credo bylo recytowane a nie śpiewane. Po co wydano x-tysięcy zl. z tacy wiernych na remont malego pomieszczenia.

Różowy smok jest chyba żartem Pana Boga. Bóg sobie myśli tak: coż takiego mam postawić w prezbiterium aby wiernych wybudzić z letargu, by postawili do pionu biskupa?
Jeżeli Bóg tak myśli - to przecenia Polaków. Oni nie sa w letargu - oni tacy po prostu są.
Honor rycerskość to dawno miniona przeszłość. Polak nawet różowego pluszowego smoka przed oltarzem nie zobaczy - bo po co? Polak toleruje żarty z Boga,  zwlaszcza gdy żartuje biskup. 

Po tylu tragediach dziejowych, został w Polsce kiepskiej jakosci material reprodukcyjny. Z tego materialu ulepieni sa wierni, rządzący i biskupi. Nie ma co od Polakow dużo wymagac.

Nikt nie zapyta po co na Karolkowej stoi mikrofon na oltarzu? Dlaczego przez kilka tygodni Credo bylo recytowane a nie śpiewane. Po co wydano x-tysięcy zl. z tacy wiernych na remont malego pomieszczenia.

Ja o drobnogłos zapytałem. Przez pół roku nie rozmawialiśmy z o. Krzysztofem.
O Credo rozmawiał maestro Robert Izydor Pożarski. Na koniec rozmowy stwierdził, że zrobi jak ojciec prosi, ale na recytacji oszczędza się 15 sekund. Wie, bo mierzył.
O cudze pieniądze nie wypada pytać. Kto chciał, ten dawał. Mniej z tacy więcej z polecenia od osób prywatnych. Wyremontowano dwie sale, klatkę schodową i łazienkę. To najbardziej użyteczne pomieszczenia na terenie całego klasztoru. Nie ma tygodnia by spoczywały bez użycia.

Maestro Pożarski i Maestro Kefasz - i bardzo dobrze. Czyli jak by nie liczyć max. 2 % warszawskiego indultu  . Szczerze gratuluję bycia-tworzenia tych dwóch procentów.

Jak rozumiem, jesli to nie tajemnica indultu, przyczyną niespiewania Credo było "nie bo nie"? Czy inna wazna przyczyna? W Piasecznie przyczyną jest zakaz tajemniczej "góry" - wnioskuję ,że biskupa.

Tylko w kwestii formalnej - O cudze pieniądze pytać nie wypada, o wspólnotowe już tak. Chodzilo mi o remont wykonany zaraz po przenosinach z Benona na Karolkową. Ale teraz mnie to już zupelnie przestalo interesowac. Tak więc ciekaw nie jestem.

Na fk, jest na ten temat dyskusja. Remont pomieszczenia mial slużyc konferencjom szerzącym Tradycję katolicką. Gdy jeszcze w to wierzylem, zdziwilem się tylko nieracjonalnoscią wydatków. Za te pieniądze mozna bylo zorganizowac kilka dużych konferencji dla dziennikarzy z mediow swieckich (skoro tzw katoliccy blokowali informacje na temat Motu Proprio SP.).  Teraz już wiem, ze propagowanie na powaznie Tradycji w indulcie nie wchodzi w grę i grozi konsekwencjami.

Przyczyną nieśpiewania Credo jest próba zaoszczędzenia czasu. W myśl zasady, że ludzie <nowi> na pewno się nudzą, wierni boją się dłużyzny, więc skracamy co możemy->czyli śpiew. Oprócz nas o mikrofony i credo pytali ministranci i inni wierni.
Te salki są najbardziej po mszy potrzebną rzeczą w warsiawskim DuszTradŁaciu. Ile już pożytecznych inicjatyw dzięki nim się narodziło! Praktycznie są uzywane do noclegów dla ludzi spoza miasta przed pielgrzymkami, w czasie czuwań można tam zejść i się posilić. Ile to już rozmów i nowych znajomości się w nich zawiązało. Z całą pewnością posiadanie własnego gniazda dobrym jest dla wszystkich ptasząt.
Passer invenit sibi domum, et turtur nidum, ubi reponat pullos suos: altaria tua Domine virtutum, Rex meus, et Deus meus: beati qui habitant in domo tua, in saeculum saeculi laudabunt te.

No to teraz już wiemy jak działa "ubogacanie" się VOM przez NOM. A jakie to praktyczne...