należy się cieszyć, że w Warszawie znalazł się kolejny dobry obraz.
Przypuszczam, że parę muzeów powinno się połasić na taki depozyt.
Trzeba również pamiętać, że w XIX wieku w niektórych dziedzinach sztuka nadal jeszcze się rozwija. To znaczy, że niektórzy malarze pewne elementy rzeczywistości mogą lepiej malować od swoich poprzedników z epok wcześniejszych.
A depresje - to niektóre izmy z XX wieku.
No tak: nieporozumienie - Pani myślała o pieniądzach (nic w tym złego), a ja o wartościach artystycznych.
Co do pierwszej części, to przepraszam bardzo, ale to Pani nie jest zainteresowana podstawową wiedzą na temat Chełmońskiego...
Królowa Bona umarła.