Tylko dodam, że najbardziej zauważalnym zjawiskiem w Mszy recytowanej jest feminizacja tejże Mszy. Panie tak bardzo szpanują, że potrafią odpowiedzieć, że to jedna, wielka komedia.
Ależ czcigodny Panie Konradzie, tu zasadnicze znaczenie ma czy owe Panie są w gustownych mantylkach, czy też bezwstydnie bez mantylek
