Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 08:25:31 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Zbliża się czas wyboru...
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 ... 5 Drukuj
Autor Wątek: Zbliża się czas wyboru...  (Przeczytany 23562 razy)
Waldemar
Gość
« dnia: Kwietnia 20, 2009, 15:23:54 pm »

Na tym forum siedzimy sobie jak u Pana Boga za piecem. Niestety wydaje mi się, że się to skończy niezadługo...

no bo weźmy ciekawe rozważania: http://www.ultramontes.pl/sanborn_komentarz_fsspx_2.htm.

Już poprzednio prosiłem o rozumną i nieopartą na uczuciach analizę poprzedniego listu. Niestety nikt nawet nie spróbował podejść do tematu... Ten jednak jest ciekawszy. Zawiera takie oto akapity (proszę uważnie przeczytać; zwłaszcza ostatni, na początku w cudzysłowiu słowa papieża Benedykta XVI, a potem rozważania autora ):

Cytuj
"W świetle tej sytuacji mam zamiar połączyć w przyszłości Papieską Komisję «Ecclesia Dei» – instytucję od 1988 r. kompetentną w odniesieniu do tych wspólnot i osób, które wywodząc się z Bractwa Św. Piusa X czy ugrupowań podobnych, pragną powrócić do pełnej jedności z papieżem – z Kongregacją Nauki Wiary. W ten sposób staje się jasne, że problemy, które obecnie należy podjąć, mają zasadniczo charakter doktrynalny i dotyczą nade wszystko akceptacji Soboru Watykańskiego II oraz posoborowego nauczania papieży".

Z treści niniejszej oraz innych poczynionych ostatnio przez Ratzingera i innych modernistycznych urzędników wypowiedzi, w całkiem oczywisty sposób wynika, że FSSPX musi przyjąć nauki Vaticanum II, Jana Pawła II oraz samego Ratzingera. To stwierdzenie kruszy w drobny mak tak często powtarzaną w FSSPX teorię, jakoby Vaticanum II był zaledwie pastoralnym soborem, który nie zamierzał niczego rozstrzygać definitywnie. Posługując się taką teorią mogli sobie i wiernym wmawiać, że Vaticanum II można po prostu zignorować.

Złożone przez Ratzingera w powyższym dokumencie oświadczenie, iż sprawa ma absolutnie doktrynalną naturę i że tyczy się głównie uznania "magisterium" Vaticanum II i posoborowego "magisterium" potwierdza to, co sedewakantyści mówili cały czas: a mianowicie, że jeżeli Ratzinger jest papieżem, to niemożliwy jest brak zgody na soborowe i posoborowe nauczanie. W tej kwestii Ratzinger jest całkowicie konsekwentny i trafia w sedno.

Jeśli Ratzinger uznawany jest za papieża, to co najmniej może wymagać od wiernych okazania religijnego przylgnięcia do nauczania Vaticanum II. Oznacza to, że grzechem śmiertelnym byłoby myśleć, wierzyć lub głosić cokolwiek sprzecznego z tymi doktrynami. Ratzinger jeżeliby tylko chciał to mógłby nawet podnieść znaczenie niektórych nauk Vaticanum II do rangi uroczystego magisterium.

W świetle argumentacji autora (która mnie przekonuje), nie będzie się mozna dekować w mgliste poglądy, twierdzić "ja nie wiedziałem" itp. jesteśmy bierzmowani a więc dorośli i nie ma chowania głowy w piasek (he! he! - to jest zarezerowane wyłącznie dla przeciętnych nomowców, heretyków i innym schizmatyków). My katolicy nie możemy...

Zatem jak każdy widzi trzeba będzie uznać, że jest "jeden, kotolicko-katolicki, katolicko-protestancki, katolicko ...tu wpisz nazwę swojej grupy wsparcia duchowego...". Przeczytajcie uważnie! Nie ma pośrednich wyborów: albo SVII z jego sprzecznymi z nauczaniem Kościoła konstytucjami albo przeciw...)

Oczywiście to jest patrzenie ludzkimi oczami, drogi Pana Boga są inne.

No i na koniec artykuł pokazuje co od pewnego czasu chcę Państwu powiedzieć. Niestety język papieża jest niespójny, słowa zbyt często mają zbyt mgliste znaczenie... niestety.

« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2009, 15:31:24 pm wysłana przez Waldemar » Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #1 dnia: Kwietnia 20, 2009, 16:39:40 pm »

Panie Waldemarze z SVII bardzo latwo sobie poradzic uznajac jego nauczanie. Czy chce sie tego czy nie SVII to byl legalny zwolany przez papieza sobor, podjal legalne decyzje, mozna sobie poczytac dokumenty i bez problemu sobie z SVII poradzic.
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #2 dnia: Kwietnia 20, 2009, 18:07:24 pm »

Ad.1
Punkt ten panu to wyjasnia sam przez sie.

Ad.2
Chodzi o podobienstwo prawd wiary.
Zapisane
Durrandir
bywalec
**
Wiadomości: 67

« Odpowiedz #3 dnia: Kwietnia 20, 2009, 18:16:40 pm »

Mnie się wydaje że najlepsze wyjście byłoby takie - uznać Sobór Watykański II jako sobór intencjonalnie dobry; ale zepsuty przez wykonawców tychże uchwał.

W końcu - pomimo wszystko, poza wypaczeniami dzieł posoborowych; są i dzieła dobre, które przyczyniają się do zbawienia dusz ludzkich.
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #4 dnia: Kwietnia 20, 2009, 18:28:25 pm »

Mnie się wydaje że najlepsze wyjście byłoby takie - uznać Sobór Watykański II jako sobór intencjonalnie dobry; ale zepsuty przez wykonawców tychże uchwał.

W końcu - pomimo wszystko, poza wypaczeniami dzieł posoborowych; są i dzieła dobre, które przyczyniają się do zbawienia dusz ludzkich.


Dokladnie, mozna uznac ze Sobor przyczynil sie do wzrostu Kosciola w Afryce i Azji. A wypaczenia coz, przed soborem tez rozowo nie bylo, kryzys mogl spotkac Kosciol i bez SVII. Wydaje mi sie to nawet bardzo prawdopodobne.
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #5 dnia: Kwietnia 20, 2009, 18:35:38 pm »

Panie Waldemarze z SVII bardzo latwo sobie poradzic uznajac jego nauczanie. Czy chce sie tego czy nie SVII to byl legalny zwolany przez papieza sobor, podjal legalne decyzje, mozna sobie poczytac dokumenty i bez problemu sobie z SVII poradzic.

Nie mówię o legalności - jak na razie nie przyszło mi to do głowy. Nie chodzi mi też o decyzje - te nie maję nic do wiary i doktryny. Dokumenty poczytałem i mimo naprawdę usilnych dążeń nie zrozumiałem. Może Pan pomoże? Oto (nie wszystkie) pytania związane z dogmatem "Poza Kościołem nie ma zbawienia". Rozumiem to tak, że nawet jeśli człowiek nieznający Kościoła jest zbawiony, to wyłącznie mocą Kościoła (oczywiście wyłącznie katolickiego), którą to moc dostał On od Pana Jezusa dzięki jego Ofierze i Zmartwychwstaniu. Wszak nie ma innego Kościoła oprócz katolickiego. Zatem osoba z poza Kościoła może być zbawiona, ale wówczas jej wiara nie ma nic do tego.
(...)
2. W KK15  jest
Cytuj
Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty (communio) pod zwierzchnictwem Następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów.
Jak uschnięta i martwa gałąź - jaką dotychczas byli dorośli schizmatycy i heretycy, którzy nie powrócili do Kościoła mogą być związani z Kościołem?

to na początek...

Co do pierwszego, to chyba Kościół w oficjalnych wypowiedziach dalej nie głosi nic innego, jedynie nie eksponuje tego tak bardzo. Mogę się mylić oczywiście.
Co do ostatniego to są związani choćby przez chrzest, któy włącza ich do Kościoła.
Jeśli chodzi o muzułmanów to nie mam pojęcia.
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #6 dnia: Kwietnia 20, 2009, 20:47:59 pm »

Co do prawosławnych czy protestantów to w większości zostali wychowani w tej religii więc nie można ich za to winić i twierdzić że odwrócili się od Kościoła. Zwłaszcza że większość ludzi nie odczuwa niestety potrzeby pogłębiania swej wiedzy religijnej (zresztą widać to też wśród katolików). Co innego, jeśli katolik odchodzi do jednego z tych wyznań.
A dokumenty te rzeczywiście nie są jednoznaczne, to ich największy problem.
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #7 dnia: Kwietnia 20, 2009, 20:50:30 pm »

mozna uznac ze Sobor przyczynil sie do wzrostu Kosciola w Afryce i Azji.

Ciekawe na podstawie jakich danych ? Chyba tylko statystyk liczebnych. W Afryce sa diecezje, gdzie celibat jest przestrzegany jedynie przez ulamek procenta kleru diecezjalnego, najczesciej bialych misjonarzy. O doktrynie nawet nie wspominam - zarazenie animizmem jest rownie powszechne jak w Ameryce Lacinskiej zarazenie marksizmem.
Kryzys Kosciola w Afryce niczym sie nie rozni od kryzysu Kosciola na Zachodzie : wysepki i oazy, niewielkie wysepki i oazy, a poza tym - Kononowicz.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #8 dnia: Kwietnia 21, 2009, 10:11:38 am »

Jeśli mamy mówić o kryzysie doktrynalnym Kościoła, zdobądźmy się przynajmniej na tę szczerość, by przyznać, że po prostu mierżą nas niektóre wypowiedzi hierarchów i ich szkodzenie instytucji Kościoła, a nie że zagrażają naszej osobistej wierze i naszemu osobistemu zbawieniu.

Ja tam dzieci nie mam, ale zdaje mi się, że tradycyjny ojciec powinien umieć wychować swoje dziecko tak, by nie strzelało głupimi tekstami. Wiarę przejmuje się od rodziców. Jakoś nie mam obawy co do tego, czy poradzi Pan sobie z przekazaniem swoim dzieciom doktryny.

Przepraszam, że nieco zboczę, ale takie wypowiedzi w ustach tradsów (którzy jednocześnie bronią tezy, że Sobór Watykański nie był odpowiedzią na kryzys Wiary, ale jego przyczyną, albo raczej praprzyczyną) zawsze nasuwają mi pytanie: co się stało, że pomimo powyższego mechanizmu, jak rozumiem całkiem sprawnie funkcjonującego do momentu "ataku modernistów", w momencie gdy przyszło się zetknąć z owocami "ducha Soboru", wszystko się posypało (patrz statystyki)?

Cytuj
Problemy doktrynalne istnieją realnie, ale dotyczą rzeszy katolików wychowanych przez ducha Soboru i nieraz pozbawionych dostępu do doktryny, a nie nas tutaj osobiście.

Kto więc wychował rodziców tych, którzy musieli być wychowywani przez ducha Soboru, a nie przez tychże rodziców?
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #9 dnia: Kwietnia 21, 2009, 13:14:50 pm »

Cuś się Panu pomylało.

Nic mi się nie pomylało. I nie chciałem nic insynuować, po prostu zadałem Pani pytanie, które stawiałem również innym tradsom w dyskusjach na ten temat, licząc na Pani odpowiedź. Za niefortunne postawienie pytania przepraszam, za odpowiedź bardzo dziękuję, konkretna, rzeczowa, wg mnie trafna (poza niuansami ;)). Dziękuję.

Cytuj
Niestety wielu rodziców przybrało mentalność socjalistyczną i cały proces wychowawczy przerzuciło na instytucje (szkoła, lekcje religii)

Jeszcze jedno: czy w Pani opinii dobrze "uformowany" katolik nie powinien się oprzeć tej mentalności socjalistycznej? Co się stało, że narody katolickie tak łatwo i masowo uległy tym wszystkim czynnikom, które Pani wymieniła? Ja rozumiem, że człowiek często poddaje się pokusom, jest słaby. Ale skala tej ucieczki współczesnego człowieka w socjalistyczno-populistyczne obszary jest wg mnie zdumiewająco duża. Czy tak musiało być, czy jednak to "formowanie" Wiary przez Kościół przez tych wiele wieków nie miało jakiegoś pierwiastka błędu?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2009, 13:34:16 pm wysłana przez Kristoforos » Zapisane
nullatenus
Gość
« Odpowiedz #10 dnia: Kwietnia 21, 2009, 13:55:57 pm »

Najlepiej spalic (jak ktoś jesze ma) publikacje teologiczne wydane po 62 roku i nie będzie trzeba się do nich ustosunkowywać. Podobnie jeżeli nie będzie sie przechowywać np. na dysku takich tekstów to nie widze żadnego problemu. Nie ma żadnego przymusu żeby to czytać.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2009, 13:58:10 pm wysłana przez nullatenus » Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #11 dnia: Kwietnia 21, 2009, 14:08:25 pm »

zapytam jak w analogicznym wątku: czy nie zapominamy, co jest istotą naszej wiary, a co jedynie osadzą ją w społeczeństwie ? Użyteczność dziś książek takich jak np. "Liberalizm jest grzechem" jest znikoma, bo nie istnieją już katolickie społeczeństwa. Nie zapatrujmy się ślepo w tzw. "pięćdziesiątyzm", czyli ogólnie - czasy posoborowe, bo one od tego nie wrócą.

Nie prowadźmy też sporu w stylu: czy godzi się dziś zgodzić na przesunięcie polskiej granicy na wschodzie do stanu z 1939 ? Wysunąłbym tu wiele argumentów przeciwnych, bo przecież i Mińsk i Kamieniec były wtedy poza Polską. Dla mnie granica z 1773 to pewne minimum, choć Kijowa żal ...

Tyle, że dziś nikt nam powrotu na ziemie sprzed 1939 nie daje .... Dostrzeżmy to, przynajmniej na dziś ;)
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #12 dnia: Kwietnia 21, 2009, 14:21:17 pm »

Najlepiej spalic publikacje teologiczne wydane po 62 roku i nie będzie trzeba się do nich ustosunkowywać.

Usmialby sie Pan, ale to jest wlasnie jeden ze sposobow proponowanych przez "komisje teologiczna" FSSPX, a przynajmniej jednego jej czlonka, na rozwiazanie problemu niejasnych tekstow Vaticanum II. Po prostu przestac je cytowac w oficjalnym nauczaniu Kosciola, przestac sie do nch odwolywac, w oczekiwaniu na lepsze czasy. Zeby bylo smieszniej, to tak wlasnie postapil Benedykt XVI w swojej drugiej encyklice. O ile w tekstach jego poprzednika odnosniki do Magisterium przedsoborowego wystepowaly w ilosciach sladowaych, to tu proporcje zupelnie sie odwrocily.

Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
nullatenus
Gość
« Odpowiedz #13 dnia: Kwietnia 21, 2009, 14:21:32 pm »

Tu nie ma się z czego śmiać. Chodzi o otoczenie pojeciowe naszego prywatnego świata. Należy zadbać o swoje własne zdrowie duchowe. Dlatego sądzę że należy ignorować wypowiedzi modernistów. Jeżeli niektóre twierdzenia matematyki są znane jedynie dla 150 osób na świecie a pozostali ludzie nie maja o tym pojęcia, to nie jest to dowód że są fałszywe. Powinno się trwać w prawdzie bezwzględu na ilość wiernych którzy uczestniczą w Mszy św. u kapłanów wyświęconych wg. tradycyjnego rytu, także i u ortodoksyjnych prawosławnych.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2009, 14:39:51 pm wysłana przez nullatenus » Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #14 dnia: Kwietnia 21, 2009, 14:32:44 pm »

To by byla dobra taktyka, ale w XVIII wieku. Dzis sa media, prasa i internet, w wiekszosci wrogie Kosciolowi, ktore usluznie udzeila swych lamow wszelkiej masci progresistom. Dlatego katechizacja i apologetyka, a wlasciwie ich brak, sa dzis najwiekszymi problemami Kosciola. Ludzie musza dostac na tacy wyczerpujace odpowiedzi na siane wokol watpliwosci.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 21, 2009, 14:37:03 pm wysłana przez Fons Blaudi » Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Strony: [1] 2 3 ... 5 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Zbliża się czas wyboru... « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!