A czy dokumenty wskazują na to, że była to ze strony Watykanu próba porozumienia, czy, nazwijmy to, próba "pacyfikacji" Tradycji?
Dokumenty nie wskazują na nic. Wskazują jedynie na ograniczone zaufanie abp. do rozmówców.
Można oczywiście dodać o przebiegu rozmów za Jana Pawła II, ich charakterze i rezultacie.
Przebieg rozmów był ok. Rezultat - nie.
Ale może skończymy bokotemat?
Nie wiem, czy Papież prowadzi Kościół do miejsca ,w którym chcielibyśmy Go widzieć, ale na pewno próbuje go prowadzić w dobrym kierunku. I niech Mu Pan Bóg w tym błogosławi...