W samowolnym decydowaniu o pustym tronie Piotrowym powołując się na jakieś mgliste herezje jednego z papieży.
Pociągnąłbym tę analogię z prawosławiem. Osobiście bliżej mi jest do prawosławnych, którzy utrzymują, że biskupi Rzymu są schizmatykami z ważną sukcesją, nie zaś okupantami i uzurpatorami z nieważnymi/wygasającymi święceniami. Nie ma interkomunii z prawosławnymi (mimo że hierarchie nawzajem się uznają), nie powinno być jej także z sedekami, dla których wszystko na lewo łącznie z FSSPX to herezja.
Prawosławie nie twierdzi, że tron Piotrowy jest pusty. Nie uznaje po prostu prymatu jednego biskupa nad innymi innego, niż honorowe pierwszeństwo.
Zdaje się, że większość (wszyscy?) prawosławni uznają dogmat o nieomylności papieża za heretycki, a jednocześnie prawosławie ruskie, greckie, koptyjskie etc. uznaje Franciszka za biskupa Rzymu z ważnymi święceniami. Prawosławni prowadzą też dialog ekumeniczny raczej z tymi odłamami chrześcijaństwa, które zachowały ważność święceń.
Oczywiście, usiłowałem tylko pokazać, że można być heretykiem i zachować jurysdykcję oraz ważność święceń. Sedecy idą krok dalej negując święcenia i podważając jurysdykcję.
Sedecy idą krok dalej negując święcenia i podważając jurysdykcję.
Cytat: tytanik404 w Listopada 11, 2013, 11:43:54 am Sedecy idą krok dalej negując święcenia i podważając jurysdykcję.Wynika to z logiki i przyjęcia do świadomości faktu, że obecny Rzym nie wyznaje katolickiej wiary, takiej jaka zawsze w Kościele obowiązywała w sposobie sprawowania kultu Bożego. \
Cytat: giuseppefull w Listopada 11, 2013, 12:35:53 pmCytat: tytanik404 w Listopada 11, 2013, 11:43:54 am Sedecy idą krok dalej negując święcenia i podważając jurysdykcję.Wynika to z logiki i przyjęcia do świadomości faktu, że obecny Rzym nie wyznaje katolickiej wiary, takiej jaka zawsze w Kościele obowiązywała w sposobie sprawowania kultu Bożego. \Brak wiary nie przesądza jednakże o nieważności sakramentów. Nawet, jeżeli to prawda, że Rzym (czyli kto?) nie wyznaje katolickiej wiary. Starokatolicy czy prawosławni również nie wyznają wiary katolickiej. Nikt jednak nie kwestionuje ważności ich święceń z tej tylko przyczyny.
Musiałbym też spowiednikowi zgodnie z prawdą wyznać że unikam NOM i to samo radzę innym? Czułbym się zdrajcą Tradycji.
A to niekonsekwencja - bo o tym może zadecydować tylko Sobór Powszechny - a tego bez Patriarchy zachodu zwołać nie mogą.
Cytat: tytanik404 w Listopada 11, 2013, 11:43:54 amOczywiście, usiłowałem tylko pokazać, że można być heretykiem i zachować jurysdykcję oraz ważność święceń. Sedecy idą krok dalej negując święcenia i podważając jurysdykcję.Pan jednak widać niczego z tych rzeczy nie zrozumiał....trzeba jeszcze trochę poczytać.