Nie zmienia to faktu, że dopóki sprawa kryzysu Kościoła nie znajdzie definitywnego rozstrzygnięcia Magisterium, to wszelkie wzajemne imputowanie sobie "schizmy" etc. jest tylko i wyłącznie kwestią wewnętrzych sprzeczności i różnic stanowislk.
Cytat: Tato w Listopada 15, 2011, 11:59:18 amNie zmienia to faktu, że dopóki sprawa kryzysu Kościoła nie znajdzie definitywnego rozstrzygnięcia Magisterium, to wszelkie wzajemne imputowanie sobie "schizmy" etc. jest tylko i wyłącznie kwestią wewnętrzych sprzeczności i różnic stanowislk.Kręcicie panowie i co gorsze wprowadzacie zamęt w głowach młodszych czytelników. Sprawa jest prosta jak drut, każdy sedewakantysta to schizmatyk bo nie uznaje naszego papieża Benedykta XVI i nie zależy to wcale od jego "zapiekłości". Utwierdzanie takich ludzi w ich błędzie lub jego bagatelizowanie jest grzechem ciężkim. To tak jakby powiedzieć homosiowi, że nie żyje w grzechu a homoseksualizm wcale nie jest żadną chorobą.
A jednak bliżej nam Katolikom do Sedekawantystów niż do Protestantów.
CytujA jednak bliżej nam Katolikom do Sedekawantystów niż do Protestantów.Sądzę, że bliżej nam do sedeków niż do modernistów
A jednak bliżej nam Katolikom do Sedekawantystów niż do Protestant
Nigdy nie czytałem równie idiotycznej wypowiedzi....za przeproszeniem.
Czy to opinia sedewakantysty? Dla pełnej jasności...
Wiem, że wymieniają w kanonie innych biskupów niż ordynariuszy Kościoła katolickiego dla danego terytorium. To wystarczy.
Ja rozumiem, że Państwo tą opcję dopuszczają jako katolicką, ale bardzo proszę nie przekazywać tych swoich prywatnych poglądów jako coś pewnego.
To tak jakby powiedzieć homosiowi, że nie żyje w grzechu a homoseksualizm wcale nie jest żadną chorobą.
Oni mają inną hierarchię, równoległą! Ja nie oceniam poszczególnych osób, ale stwierdzam fakt równoległej hierarchii, a to wyczerpuje znamiona schizmy.