A ja tym czasem dorzucę inne pytanie: zakładając, że pan Kamil ma rację i papież urzędu stracić nie może to czy ważny byłby wybór heretyka na papieża?
Ale jeśli papież NIE odpadł od wiary, a w powszechnym mniemaniu odpadł, więc Kościół postanowił go osądzić - to jest złamanie zasady "prima sedes a nemine iudicatur". Czyli - trzeba osądzić, czy odpadł od wiary, a więc, czy już jest osądzony. Jedyna sytuacja, która daje Kościołowi prawo do sądzenia ex-papieża to jego wyznanie "jestem heretykiem" lub "jestem apostatą" lub "jestem schizmatykiem". Każda inna niesie ze sobą ryzyko nieuprawnionego osądu.
Czy nawet w sytuacji, gdyby poprzedni papież abdykował i nadal żył - tak jak np. było w przypadku Celestyna V czy hipotetycznie np. Pawła VI, który rozważał możliwość swojej abdykacji ?
Panie Tato - krótko, bo mi w klaptopie padł dysk, i co chwilę mam śliczny nievbieski ekranik...Przyznanie się wprost jest jedną z dwu sytuacji, kiedy możemy być pewni o herezji/apostazji papieża. Drugą sytuacją - jest głoszenie explicite poglądów potępionych przez Kościół. Explicite - czyli niemal słowo w słowo takie jak w deklaracji potępiającej, gdyż w przeciwnym wypadku - rzecz będzie się rozbijać o interpretacje, a tu już potrzebny kompetentny sąd, czyli "prima sedes..."
"prima sedes..."
Ale właściwie to co ma znaczyć "sąd nad Pierwszym Stołkiem"? Czy stwierdzenie, że papież pobłądził promulgując nowy ryt mszy nie jest sądzeniem go? Czy stwierdzenie, że postąpił obrzydliwie zwołując Asyż nie jest sądzeniem go?
Dlaczego "bardziej wolno" być nieposłusznym papieżowi niż sądzić go ?
Cytat: jp7 w Września 26, 2011, 10:35:57 amPanie Tato - krótko, bo mi w klaptopie padł dysk, i co chwilę mam śliczny nievbieski ekranik...Przyznanie się wprost jest jedną z dwu sytuacji, kiedy możemy być pewni o herezji/apostazji papieża. Drugą sytuacją - jest głoszenie explicite poglądów potępionych przez Kościół. Explicite - czyli niemal słowo w słowo takie jak w deklaracji potępiającej, gdyż w przeciwnym wypadku - rzecz będzie się rozbijać o interpretacje, a tu już potrzebny kompetentny sąd, czyli "prima sedes..."Dlaczego "bardziej wolno" być nieposłusznym papieżowi niż sądzić go ?
Cytat: Pedro Veron w Września 28, 2011, 09:37:00 amAle właściwie to co ma znaczyć "sąd nad Pierwszym Stołkiem"? Czy stwierdzenie, że papież pobłądził promulgując nowy ryt mszy nie jest sądzeniem go? Czy stwierdzenie, że postąpił obrzydliwie zwołując Asyż nie jest sądzeniem go? A czy to "sądzenie" ma jakąkolwiek moc prawną?
Cytat: Krusejder w Września 28, 2011, 09:42:42 amDlaczego "bardziej wolno" być nieposłusznym papieżowi niż sądzić go ? Wynika to z prawa kanonicznego. Wynika to z odpowiedzi Inocentego III na pytanie, czy jakiś wierzący, który na podstawie lepszego rozeznania rzeczy nie chce się zgodzić z rozkazem przełożonego, winien być za to ukarany, odpowiedział: "Wszystko, co nie dzieje się z przekonania, jest grzechem; i to, co przeciwko sumieniu się dzieje, zasługuje na piekło. Nie wolno przeciw Bogu słuchać sędziego, lecz raczej trzeba się w takim razie poddać ekskomunice niż ustąpić".
No tak. Ale przyjęcie postawy sedewakantystycznej też nie ma mocy prawnej. Przeświadczenie "ten człowiek nie jest papieżem" tzn. "ten człowiek już jest osądzony" jest tylko bardziej radykalnym stopniem wypowiedzenia posłuszeństwa obecnemu Watykanowi. Nie ma jednak istotowej różnicy pomiędzy nie mającym mocy prawnej "sądzeniem papieża" przez sedeków a nie mającym mocy prawnej "sądzeniem papieża" przez lefebrystów. Czyli argument przeciw sedewakantyzmowi, że "Prima Sedes..." albo nie działa albo tak samo stosuje się do FSSPX.
Wszystko się zgadza, o ile kwestje jakkolwiek dotyczą moralności a nie doktryny.
Podstawowy błąd Jp7: to papież SAM POZBAWIA SIĘ WŁADZY NAD KOŚCIOŁEM popadając w herezję !!