Można zrozumieć samo w sobie odwoływanie się przez katolików do wolności religijnej w obecnej sytuacji świata. Wystarczy spojrzeć choćby na 21 dzisiejszych ofiar z Aleksandrji. Nasi współbracia są prześladowani i mordowani na całej Ziemi. Ale pomysł Assyżu III w październiku bardziej niż niepokoi.
To sie Pan absolutnie myli. To jest sztandarowe haslo mahometan wypisane na czele kazdej zadymy we Francji, zawsze wowczas gdy akurat sobie wymyslili budowanie meczetu na dzialkach o innym przeznaczeniu w planie przestrzennym.
Tylko czy pamięć o Asyżu naprawdę jest tak bardzo obecna i żywa, że trzeba wydawać orędzia z okazji jego rocznicy? Jeżeli uważamy, że jest z nim coś nie tak a nie możemy tego głośno powiedzieć,to lepiej przemilczeć i wepchnąć w zapomnienie niż odgrzewać temat i znów wprowadzać umysły w stan szukania wytłumaczeń.
Już prędzej problem tego co wydaje się sprzecznością (w nauczaniu przed i po-soborowym) można rozwiązać w inny sposób: kwestia wolności religijnej nie należy do spraw wiary i moralności ,ale raczej nauki społecznej,która jest zmienna.
Ale pomysł Assyżu III w październiku bardziej niż niepokoi.