Dopiero dziś odpisuje gdyż zorganizowałem sobie na święta "embargo internetowe"
Więc tak, ten "bohater młodzieży" to Wiedźmin.
"Znajdź różnicę" było oczywiście zadaniem retorycznym, podobieństw bowiem brak.
Nie można prywatnej firmie zabronić promowania swego produktu akurat w taki sposób, skoro tak to robią to znaczy, że uważają, że to przyniesie określoną korzyść.
Porównanie tych dwóch grafik pokazuje raczej co stało się z tym potencjalnym "klientem", jak zmienił się ten przysłowiowy "bohater młodzieży" i cóż takiego w sferze religii promuje.
Jedna z osób która to porównanie zobaczyła stwierdziła, że "czasy się zmieniły" (jak dobrze to znamy) i nie da się dziś stworzyć nic co związane z religią i imponuje młodzieży. Ja się z tym absolutnie nie zgodzę i na dodatek załączę dowód:
Choć JESZCZE nie przeczytałem tej książki to ta tapeta gości na moim pulpicie od jakiegoś czasu, wywołując liczne baaardzo pozytywne reakcję starczych i młodszych.
Generalnie temat ma niezwykły potencjał i szkoda, że dziś w tak małym stopniu (w porównaniu z czasami przeszłymi) jest eksploatowany.
Wielką mądrością wykazywano się kiedyś w Kościele Katolickim używając pewnych - nazwijmy to - "męskich" symboli.
Bardzo istotne jest dziś pokazywanie, że "katolickie" nie oznacza "zniewieściałe" (z całym szacunkiem do płci pięknej) ale często wręcz odwrotnie.
To przyciąga/pociąga/zachęca młodzież, wiedziano o tym kiedyś, w czasach "Kościoła walczącego"!