Szykuje się nowa wersja starego mszału?

Ks. Guido pozzo udzielił wywiadu dla niemieckiego wydania Radia Watykańskiego, którego angielskie tłumaczenie można znaleźć tu:
http://www.newliturgicalmovement.org/2010/12/interview-with-ecclesia-dei-secretary.html

Można tam wyczytać dość niepokojące wieści. Ponoć prace nad "wzbogaceniem" mszału z 1962  prefacjami z NOM są już bliskie ukończenia. Będą też dodani nowi święci do starego kalendarza. Podadto dodanie nowych czytań jest również rozważane.

Boję się, jakie będą konsekwencje tych zmian, zwłaszcza, jeżeli pójdą one za daleko. Szanse na pojednanie z FSSPX mogą zostać zniweczone, a i dla wielu innych tradycjonalistów może się to okazać trudne do przełknięcia.

każde takowe ubogacenie ( ), no może poza dodaniem nowych świętych typu Marii faustyny, jest równoznaczne z nomizacją mszy rzymskiej i doprowadzi do podziału wśród nas - będą zwolennicy B15, J23, B16... łatwiej rozgnieśc drobne grupki niż jedną skonsolidowaną, nieprawdaż?

Sugestię uaktualnienia mszału z 1962 r. o nowych świętych i prefacje zamieścił już Benedykt XVI w liście do SP. Nie rozumiem więc, skąd to zbulwersowanie?
Zgodnie z powyższym przez 1900 lat dokonywała się permanentna nominacja mszału, bo cały czas dodawano do niego nowych świętych i prefacje.
Trwanie mszału w niezmienionym stanie z roku 1962 jest absurdem, chyba że założymy że w tym roku nastąpił koniec świata, albo tron piotrowy opustoszał.

Mało tego, Mgr Pozzo Powiedział też, że należy unikać uczestniczenia w Mszy św. celebrowanej przez Fsspx, oraz przyjmować sakramenty tamże. Takie dictum, jest sprzeczne z treścią reskryptu ED z 18 stycznia 2003 r. - tak mówią nawet najbardziej ugodowi birytualiści na Zachodzie.
Ale w ED nie wie lewica co czyni prawica.
Ukazał się takze Raport Una Voce o realizacji MP.

http://www.fiuv.org/news.html

niestety nie widzę by był kompletny, np. brak str. 149 dot. Polski. Może ktoś biegły w internecie wyszpera.

Zmiana w mszale świąt, kilku prefacji była zapowiadana ale czytania? To chyba powtórka z błędu "obsesji majdrowania i ulepszania". Coś nam wieje mrozem z Rzymu.

Co do czytań to zgodzę się że jest problem. Długie czytania i kilka jak teraz w niedzielę nic nie zmieni. Po Mszy św. ludzie i tak nie wiedzą co było czytane.
Prefacje i nowi święci ok.

Można tam wyczytać dość niepokojące wieści. Ponoć prace nad "wzbogaceniem" mszału z 1962  prefacjami z NOM są już bliskie ukończenia. Będą też dodani nowi święci do starego kalendarza. Podadto dodanie nowych czytań jest również rozważane.

To właśnie jest organiczny rozwój. Dla mnie jest to jasny sygnał z Watykanu, że NFRR jest ważny dla Kościoła, jest Jego skarbem, że jest to żywy ryt, a nie jakaś ciekawostka dla "grupy rekonstrukcyjnej" polegająca na tym, że kilku zapaleńców może brać udział - jako hobby - w takiej Mszy jaka była sprawowana 40 lat temu.

Długie czytania i kilka jak teraz w niedzielę nic nie zmieni. Po Mszy św. ludzie i tak nie wiedzą co było czytane.

Off-topic: są księża, do których soborowa idea "dwóch stołów" zwyczajnie nie trafia. Krypto-lasandryści, którzy czas przeznaczony w Novus Ordo Missae na jedno z czytań niedzielnych wolą poświęcić na śpiew pieśni adwentowej, oczywiście z pominięciem psalmu responsoryjnego.

Wydaje mi się, że wydanie MP SP spowodowało "utratę przyczepności" z nawierzchnią ziemi, po której stąpamy. Mgr Pozzo zawsze alergicznie reagował na fsspx (wizyta w IBP) , podobnie kard. Hoyos.

Po lekturze biografii abp. Lefebvra, inaczej widzę wszystkie niejasne, wewnętrznie sprzeczne wypowiedzi hierarchów, w tym Benedykta XVI.
(Na stronie centrali fsspx, zamieszczony został artykuł dot. ostatniego wywiadu - książki Benedykta XVI ). Jak dowiaduję się, że "ubogacamy czytania" to myślę, że mozna się spodziewać ewolucji KRR w kierunku NOM-u a nie NOM w kierunku "wzorca antycznego".

Zmiana czytań? To chyba ukłon w kierunku soborowików, tego nie zrobiono nawet w 1965 roku. A ryt 65 - pamiętajmy, że legalny, został wyrzucony na śmietnik historii przez Jana - Pawła II. ( Wydając MP ED, J-P II ujednolicił wszystkie indulty na stary ryt, obejmujące celebrację R-65 z późn. zmianami, i zastapił rytem z mszału Jana 23.)
Ryt 65 też powstał z "dostosowania" do potrzeb naszych czasów. Ale najwyraźniej uznał go Jan-Paweł II za niewypał.

Brakuje jeszcze celebracji "przodem do ludu". Dlaczego nie? Tak było w rycie 65.

Point de reveries, messieurs.

[edit: zresztą jakie to ma znaczenie, jeżeli i tak nie ma zgody na celebracje KRR ]

Można tam wyczytać dość niepokojące wieści. Ponoć prace nad "wzbogaceniem" mszału z 1962  prefacjami z NOM są już bliskie ukończenia. Będą też dodani nowi święci do starego kalendarza. Podadto dodanie nowych czytań jest również rozważane.

To właśnie jest organiczny rozwój.

Problem polega na tym, że ów "organiczny rozwój" nabrał w epoce modernizmu takiego tempa, że zwać go można rewolucją.

Uważam, że obecnie są dwie formy Rytu Rzymskiego: wzniosła, klasyczna itd. (autentyczna) i kryzysowa (NOM). Resztę wniosków co do ubogacania formy autentycznej, przez ekspertów (?) przyzwyczajonych do formy kryzysowej każdy łaskawie sam wyciągnie.

***

Inne określenia form rytu - zwyczajna i nadzwyczajna - oczywiście oddają obecny stan Kościoła. Dopóki autentyczna forma Rytu Rzymskiego będzie nadzwyczajną dopóty  mamy w Kościele sytuację nadzwyczajną.

 

No i znowu będzie awantura.  Kurczę, uważam, że póki nie będzie statusu FSSPX i normalności na NOMach w Kościele, nie powinno się manipulować przy Mszale KRR.

No i znowu będzie awantura.  Kurczę, uważam, że póki nie będzie statusu FSSPX i normalności na NOMach w Kościele, nie powinno się manipulować przy Mszale KRR.

Naprawdę dodanie prefacji adwentowej i mszy o św. Piusie z Pietreceliny będzie taka tragedią?

No i znowu będzie awantura.   Kurczę, uważam, że póki nie będzie statusu FSSPX i normalności na NOMach w Kościele, nie powinno się manipulować przy Mszale KRR.

No właśnie nie rozumiem tego ruchu. Tzn. mam podejrzenia ale musiałbym założyć złą wolę Watykanu - a tego nie chcę zakładać.
Rozmowy z FSSPX trwają, SP natrafiło na ogromne opory biskupów, ... jest tyle problemów do rozwiązania, po co teraz ruszać KRR?
Dziwne, niepokojące i niezrozumiałe dla mnie posunięcie.

chyba mniescie Panstwo neid o konca zrozumieli: ja nie mowie czy to zle, czy dobrze, tylko: w wyn. takich zmian nastapia podzialy wsrod tzw. tradycjonalistow - a na tym mozemy wszyscy oczywiscie tylko stracic...

Oczywiście, że wystąpi, może nie z powodu prefacji- zdaje się najmniejszy problem, co gdy dojdzie do beatyfikacji JPII i znajdzie się on w Mszale dla diecezji polskich. To będzie chryja. Paru już beatyfikowanych lub kanonizowanych też może wzbudzić emocje. I po co to robić, zwłaszcza TERAZ? Lepiej niech NOM zmienią

No i znowu będzie awantura.  Kurczę, uważam, że póki nie będzie statusu FSSPX i normalności na NOMach w Kościele, nie powinno się manipulować przy Mszale KRR.

Naprawdę dodanie prefacji adwentowej i mszy o św. Piusie z Pietreceliny będzie taka tragedią?

Prefacji adwentowej oraz de SS. Sacramento nie trzeba dodawać, jest w Mszale w dodatku i w Polsce można ją odmawiać vide Wrocław Oczywiście ładniej będzie jak będzie otwierać zbiór głównych prefacji  w Mszale. Jestem za