Mam nadzieje, ze Pańska obecność u nas na forum jest podyktowana chęcią nawrócenia się na jedyną prawowitą wiare.
kiedys "pop" znaczylo po prostu "ksiadz", a "cerkiew" - "kosciol" (jeszcze u mickiewicza nawet chyba). niezaleznie od wyznania.
Panie Petros... się Pan zacietrzewia, a nadal nie wyartykułował Pan co chce Pan osiagnąć tu na forum. Raczej nas Pan nie "nawróci", bo racja jest po naszej stronie (co dowodzi masa wpisów w tym i nie tylko w tym watku)Mam nadzieje, ze Pańska obecność u nas na forum jest podyktowana chęcią nawrócenia się na jedyną prawowitą wiare. +
Cytat: Guldenmond w Grudnia 07, 2010, 17:04:36 pmkiedys "pop" znaczylo po prostu "ksiadz", a "cerkiew" - "kosciol" (jeszcze u mickiewicza nawet chyba). niezaleznie od wyznania. W Piekarach Śląskich wzgórze, na którym znajduje się Kalwaria, to Cerekwica. Taki anachronizm w nazwie własnej.(Księstwo Bytomskie to historycznie ześlązczona Małopolska.) "Cerkiew" to słowo słowiańskie, a "kościół" - spolszczone, to samo znaczące.
Tylko język polski i ukraiński mają rozróżnienie na cerkiew/kościół. Jest to efekt unii brzeskiej.
Panie Petros, FK nie jest usztywnione, tylko - bez urazy - pan.Panie Romku, w opinii forumowiczów biorących udział w dyskusji Cerkiew Prawosławna to schizmatycka moskiewska agentura FSB . Rozumiem pański upór, sam pewnie bym sie podobnie zachowywał, gdybym urodził i wychował w rodzinie prawosławnej.Wychowanie ma znaczenie, ale niczego nie gwarantuje. Tylko ża pańscy rozmówcy (większość) omawia temat - nazwijmy to - systemowo, a nie czy pan się w Cerkwii czuje dobrze i we właściwym miejscu. Trafiło na pana, bo wschodniaków to tutaj jak w homeopatycznym ustrojstwie. Neoni także się wykruszają. Mnie także kilka lat temu na forum zarzucono, że słucham (starej) Mszy, bo ładna...To systemowe podejście to przede wszystkim powtarzane jak mantra "schizamtycy".Same artykuły, cytaty, to nie wszystko. Wiara prawosławna to nie tylko pewien system religijny, ale przede wszystkim indywidualne doświadczenie wiary, ktorym staram się dzielić. Prawosławie to przede wszystkim spotkanie z żywym Bogiem. Nie zmienię wyznania dlatego że komuś nie podoba się mój system. Dla mnie być prawosławnym zawsze jest powodem do chluby.
Cytat: szkielet w Grudnia 07, 2010, 22:13:03 pmPanie Petros... się Pan zacietrzewia, a nadal nie wyartykułował Pan co chce Pan osiagnąć tu na forum. Raczej nas Pan nie "nawróci", bo racja jest po naszej stronie (co dowodzi masa wpisów w tym i nie tylko w tym watku)Mam nadzieje, ze Pańska obecność u nas na forum jest podyktowana chęcią nawrócenia się na jedyną prawowitą wiare. +Panie Moderatorze.Celem każdego forum dyskusja. I to jest jedyny cel dla ktorego tu jestem. To chyba wystarczająco dobry cel.Jezeli ma Pan ochote mnie wywalić, a wyczuwam nutę tej pokusy u Pana, to czekam z niecierpliwościa Tylko wlasciwie nie wiem dlaczego mialby Pan to robic?Strata dla forum, nie dla mnie.Forum Krzyż jest bardzo usztywnione. Nawet jak cytuje katolickiego papieza to tez mu sie obrywa Szkoda.W zwiazku z tym nie zostaje mi nic innego jak wyraźnie zakreślać prawosławny punkt widzenia.Z drugiej strony forum jest dla mnie źródłem ciekawej wiedzy o kryzysie KRK. Bylejakość liturgiczna, z którą starają się uporać tradycjonalisci, jest jak sądze rezultatem wielu głębszych procesów które toczą się w kościele, a nie ich przyczyną. Tak sobie myśle, że jednak jestem szczęściarzem. I nie mówie tego złośliwie. Po prostu nie mam takich problemów jak forumowicze. W Cerkwi jest naprawde bardzo dobra atmosfera.Cerkiew w Polsce przezywa nową wiosnę duchową. Właciwie kazda parafia stara się jak najlepiej zadbac o doroslych, mlodziez i dzieci.Dla mnie Cerkiew jest prawdziwym domem, w którym jest mi naprawdę dobrze. Nie jest to jakiś farmazon, rzucone slowa. Bo dla mnie to nie są tylko 2 godziny spędzone w cerkwi w niedziele. To wiele przyjazni, znajomosci, wyjazdy, pielgrzymki, spiewanie w chorze etc etc etc, i to co najwazniejsze oparcie i poczucie bezpeczenstwa. Naprawdę dobrze jest być w Cerkwi.Proszę wybaczyć ale naprawde nic, zupelnie nic mnie nie ciągnie do Kościoła. Czułbym się totalnie wyalienowany i wyizolowany.NIe wiem skad w Panu tak naiwne nastawienie do mnie? hm?Jak przeczyta Pan uwaznie tekst abpa Kallistoa, ktory wrzucilem zrozumie Pan dlaczego nigdy nie porzucę prawosławnego chrzescijanstwa.Nawracanie? Po co?
Nawracanie? Po co?
Dla mnie Cerkiew jest prawdziwym domem, w którym jest mi naprawdę dobrze. Nie jest to jakiś farmazon, rzucone slowa. Bo dla mnie to nie są tylko 2 godziny spędzone w cerkwi w niedziele. To wiele przyjazni, znajomosci, wyjazdy, pielgrzymki, spiewanie w chorze etc etc etc, i to co najwazniejsze oparcie i poczucie bezpeczenstwa. Naprawdę dobrze jest być w Cerkwi.Proszę wybaczyć ale naprawde nic, zupelnie nic mnie nie ciągnie do Kościoła. Czułbym się totalnie wyalienowany i wyizolowany.Nawracanie? Po co?
Jezeli ma Pan ochote mnie wywalić, a wyczuwam nutę tej pokusy u Pana, to czekam z niecierpliwościa Tylko wlasciwie nie wiem dlaczego mialby Pan to robic?Strata dla forum, nie dla mnie.
Twierdząc, że jest tym jednym prawdziwym Kościołem, Kościół prawosławny wierzy również, że w razie potrzeby byłby w stanie samodzielnie zwołać i przeprowadzić kolejny Sobór Powszechny, który swym autorytetem dorównywałby siedmiu poprzednim. Od czasu podziału chrześcijaństwa na wschodnie i zachodnie, prawosławni (w przeciwieństwie do Zachodu) nigdy nie zdecydowali się na zwołanie takiego soboru, co nie oznacza, że brakuje im wiary w to, że władni są do niego doprowadzić.
No nie, wiary im na pewno nie brakuje, a co jedynie jedności! Kościół prawosławny wierzy również, że w razie potrzeby byłby w stanie samodzielnie zwołać i przeprowadzić kolejny Sobór PowszechnyMarzenia ściętej głowy.
Cytat: Tadeusz w Grudnia 07, 2010, 16:56:09 pmOd kiedy? Nie mam pojęcia może teraz to słowo ma jakiś wydźwięk negatywny, bo od jakiegoś czasu promuje się określenie ksiądz prawosławny.Jednak za moich młodych czasów, jeszcze jakieś 20 lat temu w Bielsku Podlaskim powszechnie używało się się określenia pop i wszyscy rozumieli o kogo chodzi i nigdy nie spotkałem się, aby z powodu użycia tego słowa, ktokolwiek czuł się urażony lub obrażony.Zwracam także uwagę, że w języku polskim żonę popa określa się mianem: popadia, co także potwierdza, że określenie pop było czymś naturalnym.20 lat temu też nie użyawało się "popów". Pop - z gr. papas (Παππάς) – określenie kapłana w Cerkwi prawosławnej i Kościołach greckokatolickich, w średniowieczu używane także wobec księży katolickich. Na skutek propagandy bolszewickiej słowo to nabrało w niektórych krajach pejoratywnego znaczenia i obecnie jest uważane za obraźliwe. Wierni, wkrajach słwoiańskich używają określenia batiuszka (biał. батюшка) lub ojciec (ros. отец) z imieniem.Nigdy nie spotkałem się z uzyciem slowa popadia w w Polsce, ani w Rosji czy Ukrainie. U nas mówi się ojciec / matuszka.
Od kiedy? Nie mam pojęcia może teraz to słowo ma jakiś wydźwięk negatywny, bo od jakiegoś czasu promuje się określenie ksiądz prawosławny.Jednak za moich młodych czasów, jeszcze jakieś 20 lat temu w Bielsku Podlaskim powszechnie używało się się określenia pop i wszyscy rozumieli o kogo chodzi i nigdy nie spotkałem się, aby z powodu użycia tego słowa, ktokolwiek czuł się urażony lub obrażony.Zwracam także uwagę, że w języku polskim żonę popa określa się mianem: popadia, co także potwierdza, że określenie pop było czymś naturalnym.