A co Państwo sądzą o takiej praktyce jaką jest zapalanie menory (nie z okazji chanukowej) w kościele? I ustawianie jej gdzieś w prezbiterium. Są roraty, jest ciemno, ładnie wygląda, przypomina o korzeniach, o tym, że Betlejem jest judzkie...Czy w ogóle dopuszczalne byłoby Waszym zdaniem przejęcie tego symbolu? Jeśli menora ma symbolizować światło Boga, krzew gorejący to czy - mimo, że jest to symbol chyba najbardziej kojarzony z Izraelem współczesnym i judaizmem - moglibyśmy zacząć jej używać w chrześcijańskich kontekstach?
Z okazji 25. lecia święceń biskupich wychwalono wspaniałą drogę duchową Jubilata.