Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 23:09:53 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Nowości na blogu Krusejdera - http://przedsoborowy.blogspot.com
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 64 65 [66] 67 68 ... 83 Drukuj
Autor Wątek: Nowości na blogu Krusejdera - http://przedsoborowy.blogspot.com  (Przeczytany 329672 razy)
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2324


« Odpowiedz #975 dnia: Lipca 06, 2015, 16:31:02 pm »

Dlatego zostaję w ławce.

A dużo ludzi zostaje w ławkach i nie przystępuje do Komunii?
Bo jak mało, to ten, kto nie przystępuje i tak wyłamuje się ze wspólnoty, więc może dojść do takiej sytuacji, że lepiej wyłamać się z jedności i przyjąć Komunię na klęcząco i na język, niż wyindywidualizować się z rozentuzjazmowanej wspólnoty, nie przystępując do Komunii...
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #976 dnia: Lipca 06, 2015, 18:55:51 pm »

A dużo ludzi zostaje w ławkach i nie przystępuje do Komunii?
Bo jak mało, to ten, kto nie przystępuje i tak wyłamuje się ze wspólnoty, więc może dojść do takiej sytuacji, że lepiej wyłamać się z jedności i przyjąć Komunię na klęcząco i na język, niż wyindywidualizować się z rozentuzjazmowanej wspólnoty, nie przystępując do Komunii...

Słuszna obserwacja, i nawet raz mi się zdarzyło, że porządkowy (czy jak go tam zwał) usiłował mnie delikatnie popchnąć, żebym poszedł... W wielu amerykańskich kościołach chcą, żeby osoby nie przyjmujące Komunii też ustawiły się w kolejce, i tylko podeszły do szafarza ze skrzyżowanymi rękami, po, zdaje się,  jakiś rodzaj "błogosławieństwa" .

Ale osobiście doszedłem do wniosku, że mniej się zdenerwuję, jeśli zostanę osamotniony (najlepiej siadając w ostaniej ławce) i tylko się w spokoju pomodlę, niż jeśli zaryzykuję nieporozumienie, a może nawet konfrontację z księdzem czy szafarzem.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2646


« Odpowiedz #977 dnia: Lipca 06, 2015, 20:25:17 pm »

Ja ost. zauważam, że coraz więcej osób przystępuje do Komunii na kolanach. Jak jeszcze jakieś 3-4 lata temu sam jedyny w swej parafii tak przystępowałem, to teraz często widuję koło 3-4 osób przystępujących procesyjnie - acz klękających przy przyjęciu Ciała Pańskiego.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #978 dnia: Lipca 07, 2015, 00:16:21 am »

Drodzy
mając lat 14 pojechałem (ku obawie mych rodziców) na starusa do św. Klemensa. Trydent mi się nie podobał. Ojciec Krzysztof miło rozmawiał po Mszy. Drugi raz był lepszy.Jednak jako szczeniak (którym jeszcze będę długo) różne rzeczy w parafii powiedziałem, byłem czasem słusznie a częściej niesłusznie atakowany. Komunia na klęcząco była rzadkością prócz paru osób o wyglądzie intronizacyjnym. Byłem między FSSPX, sedekami, indultem i nie wiedziałem co sądzić o tym wszystkim. Parę lat minęło i przez ten czas wielu ludzi powiedziało mi, że nie chcą proboszcza urazić komunią na klęcząco, że przyjmowaliby gdyby była możliwość. Również wielu rzekło, że mam rację i z tym samym zapałem jak ja kiedyś narzekają na posoborowie ja jestem na poziomie między śmiechem a obojętnością. :) ot za myślą KNO <3

"Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."Nicolás Gómez Dávila (1913-1994)
Jednak ta myśl idzie dalej i dodam obojętność. :)
Zapisane
BMK
rezydent
****
Wiadomości: 309


Ora pro nobis, sancta Dei génetrix

« Odpowiedz #979 dnia: Lipca 07, 2015, 07:08:27 am »

Ja przyjąłem zasadę, że jak jestem na NOM to do Komunii Św. w ogóle nie przystępuję.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3923


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #980 dnia: Lipca 07, 2015, 11:13:01 am »

Ale dlaczego? Dlaczego będąc w łasce unikacie przyjęcia Ciała Pańskiego? To po co w ogóle chodzić do novus ordo?
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #981 dnia: Lipca 07, 2015, 11:45:06 am »

> po co w ogóle chodzić do novus ordo?

Dobre pytanie ;) Gdy jestem w krajach zachodnich, to chodzę na NOMy po to, by mieć gdzie odmówić różaniec. By mieć jakiś rygor, którego się będę pilnował. Nie wierzę, by NOM hiszpański wypełniał obowiązek niedzielny, ale zastępczo modlę się przez godzinie w murach świątyni, niegdyś katolickiej.

W Polsce jest jednak inna, lepsza sytuacja.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
BMK
rezydent
****
Wiadomości: 309


Ora pro nobis, sancta Dei génetrix

« Odpowiedz #982 dnia: Lipca 07, 2015, 12:13:33 pm »

> po co w ogóle chodzić do novus ordo?

Dobre pytanie ;) Gdy jestem w krajach zachodnich, to chodzę na NOMy po to, by mieć gdzie odmówić różaniec. By mieć jakiś rygor, którego się będę pilnował. Nie wierzę, by NOM hiszpański wypełniał obowiązek niedzielny, ale zastępczo modlę się przez godzinie w murach świątyni, niegdyś katolickiej.

W Polsce jest jednak inna, lepsza sytuacja.

Wszyscy znamy zastrzeżenia, co do NOM-u, dyskusje typu chodzić, nie chodzić na NOM. Otóż tzw. "pełne uczestnictwo" w NOM powoduje u mnie straszne wyrzuty sumienia, niepokój duchowy etc. Niepójście na NOM w sytuacji, kiedy nie ma Mszy Św. w pobliżu również. Pójście na NOM i odmówienie Różańca załatwia sprawę. Bogu dzięki rzadko mam takie dylematy.
Zapisane
Artur Rumpel
aktywista
*****
Wiadomości: 1183


Prawdziwe Boze Narodzenie
« Odpowiedz #983 dnia: Lipca 07, 2015, 12:14:04 pm »

Nie wierzę, by NOM hiszpański wypełniał obowiązek niedzielny, ale zastępczo modlę się przez godzinie w murach świątyni, niegdyś katolickiej.


Mnie w ubiegłym roku zaszokował NOM chorwacki. Handkomunia, stanie na Przeistoczenie. Z tym że rzecz znamienna, szokujące dla mnie były tylko zachowania ludu. Ksiądz odprawiał należycie, lepiej niż większość polskich.
Więc chyba obowiązek niedzielny taka Msza spełniała
Zapisane
sm
Gość
« Odpowiedz #984 dnia: Lipca 07, 2015, 12:17:22 pm »

> po co w ogóle chodzić do novus ordo?

Dobre pytanie ;) Gdy jestem w krajach zachodnich, to chodzę na NOMy po to, by mieć gdzie odmówić różaniec. By mieć jakiś rygor, którego się będę pilnował. Nie wierzę, by NOM hiszpański wypełniał obowiązek niedzielny, ale zastępczo modlę się przez godzinie w murach świątyni, niegdyś katolickiej.

W Polsce jest jednak inna, lepsza sytuacja.

Przed soborem nie było zakazu uczestnictwa w niekatolickich nabożeństwach?



Mnie w ubiegłym roku zaszokował NOM chorwacki. Handkomunia, stanie na Przeistoczenie. Z tym że rzecz znamienna, szokujące dla mnie były tylko zachowania ludu. Ksiądz odprawiał należycie, lepiej niż większość polskich.
Więc chyba obowiązek niedzielny taka Msza spełniała

To zależy. Każdy wie, że ważność warunkowana jest pięknością ornatu. Np. ja nie lubię ornatów skrzypcowych, wiec Msza jest dla mnie nieważna. Chyba że jest po łacinie, wtedy jest tylko niegodna.
« Ostatnia zmiana: Lipca 07, 2015, 12:25:56 pm wysłana przez sm » Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #985 dnia: Lipca 07, 2015, 12:47:13 pm »


Mnie w ubiegłym roku zaszokował NOM chorwacki. Handkomunia, stanie na Przeistoczenie. Z tym że rzecz znamienna, szokujące dla mnie były tylko zachowania ludu. Ksiądz odprawiał należycie, lepiej niż większość polskich.
Więc chyba obowiązek niedzielny taka Msza spełniała

Bywszy w Chorwacji chciałem iść na NOM. Nie udało się, bo xiądz się spóźniał. Pełen kościół ludzi, a księdza nie ma. W końcu dotarł, ale wyszliśmy, bo i tak nie miał szansy dojść do Mszy wiernych w czasie, jaki mieliśmy jako wolny w trakcie wycieczki.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Franciszek
uczestnik
***
Wiadomości: 144

Św. Franciszku, módl się za nami!

« Odpowiedz #986 dnia: Lipca 09, 2015, 00:34:07 am »

(...)
Otóż tzw. "pełne uczestnictwo" w NOM powoduje u mnie straszne wyrzuty sumienia, niepokój duchowy etc. Niepójście na NOM w sytuacji, kiedy nie ma Mszy Św. w pobliżu również. Pójście na NOM i odmówienie Różańca załatwia sprawę. Bogu dzięki rzadko mam takie dylematy.

Klasyczne, Panu Bogu świecę a diabłu ogarek. Jeśli nie wierzy Pan, że NOM jest Mszą św. (vide: "Niepójście na NOM w sytuacji, kiedy nie ma Mszy Św. w pobliżu również.") to po co Pan tam łazi?

Oczywiście pytanie retoryczne, nie oczekuję odpowiedzi.
Zapisane
Nie umiem czytać między wierszami i staram się nie pisać między wierszami.
BMK
rezydent
****
Wiadomości: 309


Ora pro nobis, sancta Dei génetrix

« Odpowiedz #987 dnia: Lipca 09, 2015, 06:47:02 am »

Panie Franiciszku, z mojej wypowiedzi wyciągnął Pan zły wniosek.

Napisałem:
Cytuj
Niepójście na NOM w sytuacji, kiedy nie ma Mszy Św. w pobliżu

Zbiło Pana z tropu posługiwanie się j. polskim i łacińskim w jednym zdaniu.
Stosuję poniższą terminologię, zgodną zresztą z rzeczywistością:

NOM=Novus Ordo Missae=Nowy porządek Mszy Św=Nowa Msza Św.
OM=Ordo Missae=Porządek Mszy=Msza Św.
Zapisane
Adimad
aktywista
*****
Wiadomości: 1336

« Odpowiedz #988 dnia: Lipca 09, 2015, 13:01:10 pm »

Cytuj
Gdy jestem w krajach zachodnich

Ha. Przez niemal 30 lat żywota nigdy nie byłem. W sumie nie mam ochoty. Na mszę, z tego, co się słyszy, bałbym się w niektórych krajach pójść (na NOM); a zabytki to sobie pooglądałem w książkach czy na Google Street View i bez rewelacji - wszystkie stare miasta w Europie są takie same: kamieniczki, kościoły i rynek  :P ;D
Zapisane
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2646


« Odpowiedz #989 dnia: Lipca 09, 2015, 14:04:56 pm »

Ha. Przez niemal 30 lat żywota nigdy nie byłem. W sumie nie mam ochoty. Na mszę, z tego, co się słyszy, bałbym się w niektórych krajach pójść (na NOM); a zabytki to sobie pooglądałem w książkach czy na Google Street View i bez rewelacji - wszystkie stare miasta w Europie są takie same: kamieniczki, kościoły i rynek  :P ;D
Dlatego ja jeżdżę za granicę nie po to aby coś zwiedzić, ale poczuć klimat - bo ten zawsze jest inny. A i samo pójście tam na Tridentinę, czy NOM dostarcza wrażeń :)
A tak na serio - to szukam zawsze nie tego co można przeczytać w przewodnikach zobaczyć na google maps, czy usłyszeć w radio czu TV, ale tego co jest tam nie pokazywane - jakieś np. grafiti na temat bojowego hopoka na ścianie w Lwowie. filiżanką kawy w arabskiej mordowni w Fezie, czy wizyta w knajpie dla transwestytów na Galatasaraju w Konstantynopolu :D

Ale ok - kończę już ten bokotemat (jeśli admin - czyli ja -uzna za niestosowny to go wykasuje) :D
Zapisane
zdewirtualizować awatary
Strony: 1 ... 64 65 [66] 67 68 ... 83 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Nowości na blogu Krusejdera - http://przedsoborowy.blogspot.com « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!