Przykłady:Polska południowo-wschodnia, rok 1944. Rodzi się dziecko, w tydzień później rodzice chrzestni biorą je do wózka i idą do kościoła po chrzest. W drodze są zatrzymywani przez bandę UPA i mordowani. Dziecko oczywiście też.Rok 2014. W przedpościu pewien rabin dochodzi do przekonania co do prawdziwości katolicyzmu. Poznaje katechizm i ustala, że zgodnie z pradawnym zwyczajem Kościoła przyjmie chrzest w Wielką Sobotę. Chodzi na kursy, uczestniczy we Mszy, w nieszporach itp. itd. Niestety, w Niedzielę Palmową umiera.Niektórzy - np. feeneyiści - uznaliby, że w obu powyższych przypadkach nie ma mowy, by doszło do zbawienia ww. dziecka i rabina. Czy też byłbyś tego zdania ?
Na ufności, że nim nastąpiło owo straszne "natychmiast" Bóg udzielił łaski chrztu pragnienia?
Po trzecie: katolik nie bardzo może nie mieć nadziei na zbawienie NIEKTÓRYCH nieochrzczonych z wody ludzi. Takie stanowisko potępia magisterium przynajmniej od czasów Piusa IX.
który wie, co to suche dnie