Nowości na blogu Krusejdera - http://przedsoborowy.blogspot.com

Franciszek osiągnął już najwyższe standardy unijne w pozorowaniu pracy, reform i działania na rzecz organizacji, której przewodniczy. Idealnie pasowałby na jakiegoś eurokomisarza, nieprawdaż?

http://przedsoborowy.blogspot.com/2015/04/franciszka-papieza-walka-z-homobiskupami.html

KEPscy załatwili na ten rok przeniesienie święta Królowej Polski z niedzieli na sobotę, 2 maja. Jaki jest sens tego typu działań, nie wiadomo. Zdeptano kościelny aspekt święta państwowego, a Matka Boża została umieszczona jako dodatek do Święta Flagi, które Polakom długo kojarzyć się będzie jedynie z czekoladowym orłem.

http://przedsoborowy.blogspot.com/2015/05/najswietszej-maryi-panny-krolowej.html

KEPscy załatwili na ten rok przeniesienie święta Królowej Polski z niedzieli na sobotę, 2 maja.

Nie do końca. W tym roku ta uroczystość w nowym rycie normalnie powinna być przeniesiona na poniedziałek (czyli i tak nie byłaby obchodzona w niedzielę), a biskupi poprosili o odstępstwo od norm kalendarza z 1969 r. i antycypowanie jej w sobotę.

Zapewne zawsze będą je odtąd przenosić z niedzieli na sąsiedni dzień tygodnia.

Przecież tak było od wprowadzenia NOM-owego kalendarza z 1969 r. I tak dobrze, że ta uroczystość (dzięki kard. Wyszyńskiemu) jest uroczystością i jest przenoszona. Jest to odstępstwo od norm kalendarza z 1969 r., bo według niego głównemu Patronowi kraju przysługuje tylko święto, nie uroczystość, więc normalnie co kilka lat święto to ustępowałoby przed niedzielą okresu wielkanocnego i w takim roku w ogóle by go nie obchodzono, chyba że jako uroczystość zewnętrzną.

ich partnerzy ekumeniczni starokatoliccy czy mariawiccy wciąż czczą archaniołów "po staremu"

To znaczy? Święta archaniołów Gabriela i Rafała są świeżej daty, do kalendarza Kościoła powszechnego weszły za Benedykta XV (w 1921 r.), czyli już po oderwaniu się starokatolików i mariawitów. W nowym rycie zlikwidowano je w 1969 r., istniały więc niedługo, 48 lat. Do tego czasu święto (Dedykacji) Michała Archanioła było traktowane jako święto Archaniołów, o czym świadczy inwitatorium "Regem Archangelorum Dominum, venite adoremus" (Przyjdźcie, uwielbiajmy Pana, Króla Archaniołów) oraz błogosławieństwo w Jutrzni "Quorum festum colimus..." (Ci, których święto obchodzimy...), a nie "Cuius festum colimus..." (Ten, którego święto obchodzimy...), a nawet wszystkich aniołów (por. kolektę z dnia).

To kiedy wcześniej były imieniny Rafała i Gabryjela?!

Po lekturze:
Podpisuję się zupełnie pod dwoma ostatnimi akapitami Krusejdera. Rozszerzę je tylko również na "przedsoborowie" czyli reformy datowane wcześniej niż rok `65 lecz będące tego samego ducha. Są to wszystkie zmiany P12.
Bo po katolicku to było po prostu pięknie. W dzisiejszą niedzielę odprawiła się <by normalnie> msza ze święta z dodanymi modlitwami i ostatnią ewangelią z niedzieli. Podobnie przy nieszporze i chwalbie dodano by do kantyku drugą antyfonę i orację. Ale przyszedł naiwny P12 i dopuścił szkodników Bugniniego i Behara do świętych ceremonii...
Piewcy indultu i piusactwa zaciekle atakują ryt `70 to jest Non Ordo Missae z jego ciągłą "dewolucją", czyli owoc późnych prac i nauczania Bugniniego. Trydenci o mentalności legalistycznej jako nieważne i bezprawne określają i atakują liczne ryty przejściowe lat `60, będące pośrednim etapem prac Kanibala. A czymże są deformy lat 1945-62 jak nie początkiem zmian, wczesnym buninizmem i Beharyzmem?
Dla spójności wewnętrznej nie można poprzestać na odrzuceniu późnego buniniego. Tak samo trzeba porzucić buniniego "średniego" i "wczesnego". Bo to ten sam szkodnik, heretyk i sługa czarta. Jaki ma sens odprawianie `62 i "twarde" przyjmowanie tej pozycji skoro dalszą logiką zmian lat `50 jest właśnie Non Ordo Missae?!

Pięknie dziękuję za cenne jak zawsze uwagi Pana Andrzeja.

@Kefasz
Co do wczesnego Bugniniego - też zasadniczo jestem mu przeciwny. Aczkolwiek zapewne część propozycyj komisji liturgicznej z lat 1948 - 1958 / 1962 da się obronić i logicznie i duszpastersko. Nam jest o tyle łatwiej, że nasze stanowiska to głosy w dyskusji i wpisy na blogu. Gdybym był księdzem, to nie wiem, czy przyjąłbym ogół zmian Bugniniego z czasów Piusa XII, czy wybiórczo, czy żadne. Jak ja się cieszę, że tego dylematu nie mam

Jak ja się cieszę, że tego dylematu nie mam

I ponownie muszę się zgodzić z ostatnim zdaniem krusejderowym.

To kiedy wcześniej były imieniny Rafała i Gabryjela?!

Rafała tak jak obecnie, 24 X, a Gabriela 18 III. Archaniołowie mieli swoje odrębne święta, ale do 1921 r. tylko w kalendarzach partykularnych, nie w kalendarzu Kościoła powszechnego (Msze i Oficja pro aliquibus locis).

W dzisiejszą niedzielę odprawiła się <by normalnie> msza ze święta z dodanymi modlitwami i ostatnią ewangelią z niedzieli. Podobnie przy nieszporze i chwalbie dodano by do kantyku drugą antyfonę i orację. Ale przyszedł naiwny P12 i dopuścił szkodników Bugniniego i Behara do świętych ceremonii...

Ale przecież zgodnie z Kodeksem rubryk we Mszy trzeba dodać modlitwy z niedzieli, a w Oficjum po modlitwie ze święta w Laudesach i Nieszporach dodać antyfonę, werset i orację z niedzieli. Tutaj nie zaszła zmiana. Inna sprawa jest tylko z ostatnią Ewangelią.

Nie tylko. Aż.
A czemu przeniesiono Gabryjela z 18 marca na 24 marca?

Nie tylko. Aż.

Nie zostały zmienione 3 rzeczy (modlitwa we Mszy, antyfona z modlitwą w Oficjum, ostatnia ewangelia), tylko jedna.

A czemu przeniesiono Gabryjela z 18 marca na 24 marca?

Podejrzewam, że dlatego, że w kalendarzu Kościoła powszechnego 18 III był już zajęty przez święto św. Cyryla Jerozolimskiego. Czyli zamiast na 7 dzień przed Zwiastowaniem wyznaczono Archaniołowi Gabrielowi święto w przeddzień Zwiastowania.

Synod poświęcony rodzinie http://przedsoborowy.blogspot.com/2015/06/polonia-christiana-synod-poswiecony.html

Synod poświęcony rodzinie http://przedsoborowy.blogspot.com/2015/06/polonia-christiana-synod-poswiecony.html

Z powyższego:

"By zakończyć schizmę Kościołów Posoborowych Europy Zachodniej potrzebne jest albo ich nawrócenie za przyczyną Ducha Świętego albo stanowcze działania i sankcje nakładane przez papieża. Skoro przez palce na ten proceder patrzyli Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek, to cała nasza nadzieja w Pocieszycielu!!!"

Amen!!!

Karny ... Bugnini dla Arcybiskupa Józefa Górzyńskiego
http://przedsoborowy.blogspot.com/2015/07/karny-bugnini-dla-arcybiskupa-jozefa.html

Muszę powiedzieć, że choć nie zgadzam się z opinią abp. Górzyńskim dot. Komunii na rękę, to poniekąd rozumiem skąd ona się bierze.

Dawniej, kiedy okoliczności zmuszały mnie do uczestnictwa w NOM z Komunią na rękę, starałem się mimo wszystko klękać i przyjmować na język - przecież "każdy katolik ma prawo". Ale teraz uznaję, że zwykle lepiej zostać w ławce i nie iść do Komunii. Tego samego uczę swoje dzieci.

Czy nam się to bowiem podoba, czy nie, jeżeli wszyscy przyjmują Komunie na rękę, a jeden obcy przychodzi i się "wyłamuje", to ma to dwa negatywne efekty:

1) Niektórzy pozostali wierni myślą, że "chce pokazać, jaki jest pobożny", że "demonstruje swoją wyższość". Innymi słowy, rodzi to negatywne uczucia w ich umyśle w momencie najmniej do tego stosownym.

2) Osobnik "wyłamujący się" też bije się ze swoimi myślami. Pycha jak najbardziej może się pojawić. Może pojawić się irytacja (czasem ksiądz/szafarz nie umie podać Komunii na język należycie, nie ma pateny, szafarz ma niestosowny ubiór, etc.). Więc znów rodzą się negatywne uczucia w chwili najmniej stosownej.

Dlatego zostaję w ławce. Zdaję sobie sprawę, że to pewnego rodzaju kapitulacja, ale chyba tak jest lepiej dla wszystkich.