Kraków, DSWi - o KRR i NOM

O Mszy w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego - "trydenckiej", o tym, czym ona różni się od "posoborowej" Mszy oraz o soborowej reformie liturgicznej, jej założeniach i celach będziemy rozmawiać na najbliższym spotkaniu DSWi, we środę 3 XI, godz. 19.15  Zapraszam!

http://beczka.krakow.dominikanie.pl/index.php?section=grupa&id=2

zawartosc tego do czego odsyla link srednio zachwycajaca - zdjecie nadaje sie do KNO... jak sie fajnie powyglupiac przed msza, zeby bylo cool. Sorry, ze sie czepiam.

Ten domikanin na zdjęciu przynajmniej jest w habicie. W odróżnieniu od ojca Macieja Zięby, który chodzi sobie w cywilkach i nie wiadomo czemu był dyrektorem Centrum Solidarności w Gdańsku. To chyba nie jest instytucja powołana do nawracania niewiernych zgodnie z regułą św. Dominika.

o soborowej reformie liturgicznej

O! Będzie o Rycie z 1965 roku, super.

Kto będzie prelegentem?

No właśnie niewiadomo kto. Ale szykujemy małą tradidywersję. Tylko ciiiiiiiicho. A jak jakiś tradiczłowieczek w studenckim wieku jest w Krakowie akurat wtedy, to zapraszamy. Generalnie uprasza się, żeby nie-studenci nie przychodzili na to spotkanie. I dziękuję się!

No właśnie niewiadomo kto. Ale szykujemy małą tradidywersję. Tylko ciiiiiiiicho. A jak jakiś tradiczłowieczek w studenckim wieku jest w Krakowie akurat wtedy, to zapraszamy. Generalnie uprasza się, żeby nie-studenci nie przychodzili na to spotkanie. I dziękuję się!

Szkoda, że akurat środa :/ Chętnie bym się przeszedł, ale zajęcia mam...

Ten domikanin na zdjęciu przynajmniej jest w habicie. W odróżnieniu od ojca Macieja Zięby, który chodzi sobie w cywilkach i nie wiadomo czemu był dyrektorem Centrum Solidarności w Gdańsku. To chyba nie jest instytucja powołana do nawracania niewiernych zgodnie z regułą św. Dominika.

Dominik nie zostawil reguly.
Uczyl, zeby glosic wszystkim, wszedzie i na wszelkie mozliwe sposoby.

bez przesady. Dominikanie to nie jest zakon bezhabitowy. I tu strój zakonny obowiązuje. A może i nie obowiązuje. Po SWII wszystko jest możliwe

Też mam wtedy zajęcia

bez przesady. Dominikanie to nie jest zakon bezhabitowy. I tu strój zakonny obowiązuje. A może i nie obowiązuje. Po SWII wszystko jest możliwe

Ale nie ma czegos takiego jak "reguła św. Dominika". Dominikanie stosuja regułę świętego Augustyna

bez przesady. Dominikanie to nie jest zakon bezhabitowy. I tu strój zakonny obowiązuje. A może i nie obowiązuje. Po SWII wszystko jest możliwe

nie odnioslem sie do habitu.W tej kwestii podzielam Panska opinie. Niestety juz od nowicjatu nie uczy sie w tym zakonie chodzenia w habicie. Oczywiscie to zadne usprawiedliwienie, ale i tak w zestawieniu z poludniowymi jezuitami jest calkiem dobrze.

bez przesady. Dominikanie to nie jest zakon bezhabitowy. I tu strój zakonny obowiązuje. A może i nie obowiązuje. Po SWII wszystko jest możliwe

Ale nie ma czegos takiego jak "reguła św. Dominika". Dominikanie stosuja regułę świętego Augustyna

Dominikanie zwyczajnie nie zdążyli z przedstawieniem reguły. Sobór Laterański IV zakazał ustanawiania dodatkowych reguł, Wiem bo Franciszkanie załapali się ze swoją regułą w ostatniej wręcz chwili.
Co do habitu zasada jest prosta, "z ważnej przyczyny można nie założyć". Niestety często przyczyną uzasadniającą jest lekceważenie przepisów zakonnych, oraz chęć pokazania pozostałym zakonnikom, że od pewnego etapu ( prof; dr hab; czy zwyczajny dr)w zakonie - można więcej.

Czy ktoś w efekcie był na tym spotkaniu? Można liczyć na dwa słowa recenzji?

Ja wprawdzie nie byłem, ale na http://www.beczka.krakow.dominikanie.pl/forum/viewtopic.php?t=2949 znalazłem jakąś pospotkaniową dyskusję.