Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 21:01:47 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Muzyka w kościołach a Tradycja
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 13 Drukuj
Autor Wątek: Muzyka w kościołach a Tradycja  (Przeczytany 46361 razy)
superfluus
rezydent
****
Wiadomości: 428

« Odpowiedz #90 dnia: Maja 21, 2015, 19:31:15 pm »

Konfiskaty, ale też pewien system życia w klasztorze. I w miastach, w których generalnie było biednie. Po prostu zakonnicy odeszli od pierwotnych założeń (jak wszędzie, stąd pojawiali się obserwanci). Nie dzielono się równo, Mistrzowie Świętej Teologii właściwie mieszkali poza klasztorami, dochody z podkrakowskiego folwarku się jakoś "rozpływały".
Wiejskie klasztory (zupełnie z powołaniem i misją OP nie współgrające) radziły sobie wtedy lepiej... Kiedy przyszli po 1918 roku Francuzi, by odtwarzać i reformować prowincję polską wg wzoru Lacordaire'a, dopiero się poprawiło. Wróciła karność, obserwancje, jasne zasady majątkowe i podziału dóbr - wzmocniono pozycję finansową Nowicjatu i Klerykatu (Studentatu). Do tego Woroniecki jako prowincjał przed 1939 rokiem posprzedawał małe (2-3 braci) wygodne klasztorki - majątki na Kresach (zostawił tylko w większych miastach, jak Lwów, Czortków, Tarnopol, Żółkiew, Podkamień, Wilno) i uzyskane pieniądze przeznaczył na inwestycje: remonty, odnowy, fundacje (np. zakup Służewa, gdzie planowano nie tylko kościół i klasztor, ale także seminarium i wielki międzynarodowy ośrodek badań nad Tomizmem - dzisiejszy Instytut Tomistyczny to tylko namiastka tego, co miało być) czy istniejący do dziś Fundusz św.Tomasza (finansowanie studiów braci).
Najlepszą wiedzę na temat warunków życia i stosunków gospodarczych u dawnych dominikanów na ziemiach polskich ma pewnie o.Marek Miławicki, mieszkajacy we Wrocławiu, bo chyba nawet o tym robi doktorat.
Co do procesji różańcowych to niestety nie mam takiej wiedzy.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2015, 22:48:12 pm wysłana przez superfluus » Zapisane
Seb. Kozłowski
rezydent
****
Wiadomości: 291

« Odpowiedz #91 dnia: Maja 21, 2015, 19:45:45 pm »

A to ci dopiero! Bardzo ciekawe rzeczy Pan pisze. Proszę o więcej
Zapisane
superfluus
rezydent
****
Wiadomości: 428

« Odpowiedz #92 dnia: Maja 21, 2015, 22:50:12 pm »

Cóż, nie jesteśmy w odpowiednim wątku.
To zresztą nie jest wiedza książkowa, a raczej opowieści historyków zakonnych oraz starszych ojców, którzy coś tam jeszcze pamiętali. Być może ktoś już zresztą to opracował.
Zapisane
Seb. Kozłowski
rezydent
****
Wiadomości: 291

« Odpowiedz #93 dnia: Maja 22, 2015, 14:27:37 pm »

Nie szkodzi. Takie opowieści też mają swoją wartość.
Zapisane
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« Odpowiedz #94 dnia: Kwietnia 15, 2016, 18:28:01 pm »


Nadal  wpis http://przedsoborowy.blogspot.com/2014/03/oprawa-muzyczna-mszy-problem.html jest aktualny.


Byłem na  Mszy świętej  za duszę świętej pamięci księdza Jana Kaczkowskiego u ojców kapucynów przy ulicy Miodowej w Warszawie. Wyszedłem zniesmaczony i zmęczony. Pomijam oprawę ministrancką i celebransa. Odniosę się tylko do oprawy muzycznej. 


Dlaczego jestem zmuszany do "barbarzyńskich  brzmień" czy "beczenia baranów". Stałych części nie dało się śpiewać. Organy wyły.


Dlaczego jestem zmuszany do tego "wycia koszerno - stepowego". Brak dyskusji merytorycznej a tylko jest obrzucanie błotem metodę   solesmeńską sugestywnie o sodomię. Osoby zaangażowane w przygotowanie mszy tylko taki styl koszerno stepowy uznają. Śpiew koszerny powoduje brak możliwości śpiewania stałych części przez wszystkich wiernych oraz śpiewania polskich pieśni obecnych w polskich  kościołach. Byłem gorliwym zwolennikiem mszy na Imielinie. Podziwiałem księdza prałata za zaangażowanie, ale tej oprawy ,,muzyczno kantorskiej'' nie da się słuchać. Gdyby nie moje przygotowanie teologiczne to bym 5 min nie był na takiej mszy. Wielokrotnie próbowałem zagłuszać kantora normalnym śpiewem, ale na dłuższą metę jest to niemożliwe. Mam sporo znajomych lubiących muzykę organową i śpiewy właśnie solesmeńskie. Chciałem zaprosić ich na mszę trydencką, ale nie mam gdzie. I jest mi głupio za sekciarstwo Warszawskiej Tradycji. Z bólem serca jestem zmuszony na badziewny novus. Niech takie msze piotrkowskie będą na festiwalach czy jakiś rocznicach. Tradycja domaga się normalnej mszy parafialnej.

Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #95 dnia: Kwietnia 15, 2016, 23:52:08 pm »

Że zacytuję Klasyka: "są granice, których przekraczać nie wolno ..."

Rafale, z całym szacunkiem dla Ciebie, właśnie wrzuciłeś do jednego worka najlepszego organistę w Polsce i amatora-fana, który kompletnie nie umie śpiewać.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #96 dnia: Kwietnia 16, 2016, 00:32:26 am »

Dlaczego jestem zmuszany do "barbarzyńskich  brzmień" czy "beczenia baranów". Stałych części nie dało się śpiewać. Organy wyły.

Jak pan zna jedną Mszę to nie zaśpiewa pan innej. Proszę zaśpiewać po solesmeńsku mi stałe części rekwialne.... O organach się nie wypowiem, bo tam każde organy będą głośne. Budowniczy nie pomyślał i zrobił akustykę...

Dlaczego jestem zmuszany do tego "wycia koszerno - stepowego". Osoby zaangażowane w przygotowanie mszy tylko taki styl koszerno stepowy uznają. Śpiew koszerny powoduje brak możliwości śpiewania stałych części przez wszystkich wiernych oraz śpiewania polskich pieśni obecnych w polskich  kościołach.  Chciałem zaprosić ich na mszę trydencką, ale nie mam gdzie. I jest mi głupio za sekciarstwo Warszawskiej Tradycji. Z bólem serca jestem zmuszony na badziewny novus. Niech takie msze piotrkowskie będą na festiwalach czy jakiś rocznicach. Tradycja domaga się normalnej mszy parafialnej.
Przepraszam, ale pan myli sposoby śpiewu. Pan Izbicki (dalej BI) jest praktykiem (jak większość ministrantów) i grzebał w tym jak w XIX wieku się Msza odbywała.
Używa organów kiedy może, dodaje to parafialności, wspiera śpiew i dodaje solenności Mszy. Nie za bardzo interesują go przeciągłe nabożeństwa aby zaśpiewać 50 psalmów dla zaśpiewania. jego "sekciarska" muzyka się broni sama. Ludzie przychodzą, są zadowoleni. Jeden wybitny ksiądz w śpiewie, który słyszał różne chorały i zna się na muzyce powiedział, że najpiękniejsza Msza na jakiej był to była Msza kantorowana przez BI z Jerychem.
Panie Binrafie przez znajomość mogę panu zapewnić oprawę ministrancką na Mszy solesmeńskiej, gdzie pan zapewni scholę solesmeńską. Ciekawe ile osób przyjdzie na taki event. Tylko czemu ci solesmeńczycy się nie zgłaszają?
Jerycho jest na festiwalu i to nie jednym. Zamiata wszelkich stepowych wyjców i dobrze...
Msza parafialna? W Brochowie jest klasyczna Msza parafialna. Zapraszam I niedziela miesiąca, godzina 17.



Byłem gorliwym zwolennikiem mszy na Imielinie. Podziwiałem księdza prałata za zaangażowanie, ale tej oprawy ,,muzyczno kantorskiej'' nie da się słuchać. Gdyby nie moje przygotowanie teologiczne to bym 5 min nie był na takiej mszy. Wielokrotnie próbowałem zagłuszać kantora normalnym śpiewem, ale na dłuższą metę jest to niemożliwe.

Kiedy pan był ostatni raz na Imielinie? Co pan zrobił w kierunku kantorowania? Ma pan słuch, więc ma pan otwartą furtkę do kantorowania. Legendarne są już te Msze gdzie pan ciągnął cały kościół mimo 5 organistów w nawie.


Zapisane
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #97 dnia: Kwietnia 16, 2016, 00:42:58 am »

https://www.youtube.com/watch?v=Dl2Yomq0WS4
A ja właśnie lubię średniowieczną muzykę, lubię śliczne harmonie i potężnych śpiewaków.
Może dam parę cytatów
"Jedna z dwóch najpiękniejszych Mszy Trydenckich na jakich byłem"
jeden z uczestników Mszy przed kongresem Krucjaty Młodych, gdzie kantorował Izbicki

"Najpiękniejsza Msza na jakiej byłem"
wspomniany wcześniej ksiądz

"Ktoś w końcu udowodnił, że Mszę anielską można zaśpiewać bez wstydu"

"Naprawdę będzie Izbicki?"

Binrafie jakoś Bartkowa muzyka się broni. Lefebvryzm przeżarł ci uszy.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 3923


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #98 dnia: Kwietnia 16, 2016, 06:44:18 am »

amatora-fana, który kompletnie nie umie śpiewać.
Nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #99 dnia: Kwietnia 16, 2016, 08:44:25 am »

amatora-fana, który kompletnie nie umie śpiewać.
Nie popełnia błędów tylko ten kto nic nie robi.

Oczywiście! Serce i gorliwość zawsze są wielką pozytywną wartością, także i w tym przypadku.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« Odpowiedz #100 dnia: Kwietnia 16, 2016, 09:53:01 am »



Binrafie jakoś Bartkowa muzyka się broni. Lefebvryzm przeżarł ci uszy.


Nigdy nie byłem Lefebrystą i tępię ich jak mogę. Zawsze miałem negatywne zdanie do Lefebryzmu.
Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« Odpowiedz #101 dnia: Kwietnia 16, 2016, 09:54:50 am »


Byłem gorliwym zwolennikiem mszy na Imielinie. Podziwiałem księdza prałata za zaangażowanie, ale tej oprawy ,,muzyczno kantorskiej'' nie da się słuchać. Gdyby nie moje przygotowanie teologiczne to bym 5 min nie był na takiej mszy. Wielokrotnie próbowałem zagłuszać kantora normalnym śpiewem, ale na dłuższą metę jest to niemożliwe.

Kiedy pan był ostatni raz na Imielinie? Co pan zrobił w kierunku kantorowania? Ma pan słuch, więc ma pan otwartą furtkę do kantorowania. Legendarne są już te Msze gdzie pan ciągnął cały kościół mimo 5 organistów w nawie.


Kantor nie jest wymagany na mszy. Wierni sami sobie poradzą bez Pana. Proszę zapytać ks. prałata jakie mam zdanie odnośnie takiego śpiewania.
Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« Odpowiedz #102 dnia: Kwietnia 16, 2016, 10:07:26 am »


Dlaczego jestem zmuszany do tego "wycia koszerno - stepowego". Osoby zaangażowane w przygotowanie mszy tylko taki styl koszerno stepowy uznają. Śpiew koszerny powoduje brak możliwości śpiewania stałych części przez wszystkich wiernych oraz śpiewania polskich pieśni obecnych w polskich  kościołach.  Chciałem zaprosić ich na mszę trydencką, ale nie mam gdzie. I jest mi głupio za sekciarstwo Warszawskiej Tradycji. Z bólem serca jestem zmuszony na badziewny novus. Niech takie msze piotrkowskie będą na festiwalach czy jakiś rocznicach. Tradycja domaga się normalnej mszy parafialnej.
Przepraszam, ale pan myli sposoby śpiewu. Pan Izbicki (dalej BI) jest praktykiem (jak większość ministrantów) i grzebał w tym jak w XIX wieku się Msza odbywała.
Używa organów kiedy może, dodaje to parafialności, wspiera śpiew i dodaje solenności Mszy. Nie za bardzo interesują go przeciągłe nabożeństwa aby zaśpiewać 50 psalmów dla zaśpiewania. jego "sekciarska" muzyka się broni sama. Ludzie przychodzą, są zadowoleni. Jeden wybitny ksiądz w śpiewie, który słyszał różne chorały i zna się na muzyce powiedział, że najpiękniejsza Msza na jakiej był to była Msza kantorowana przez BI z Jerychem.
Panie Binrafie przez znajomość mogę panu zapewnić oprawę ministrancką na Mszy solesmeńskiej, gdzie pan zapewni scholę solesmeńską. Ciekawe ile osób przyjdzie na taki event. Tylko czemu ci solesmeńczycy się nie zgłaszają?
Jerycho jest na festiwalu i to nie jednym. Zamiata wszelkich stepowych wyjców i dobrze...
Msza parafialna? W Brochowie jest klasyczna Msza parafialna. Zapraszam I niedziela miesiąca, godzina 17.



Zgadzam się, że na festiwalach jak najbardziej, ale nie na zwykłej mszy. Pan Izbicki z szacunkiem dla niego, ale jest rekonstruktorem. Reforma śpiewu poszła naprzód.


Polecam całość: https://www.youtube.com/watch?v=SH6muiFdTw8      od 5:54 najbardziej interesujące.


Brochów to nie Warszawa.  W Radomiu i Białymstoku czy Gdańsku też jest msza a jeździ Pan?




W 1930 takie się śpiewało : https://www.youtube.com/watch?v=sKm54iQ1i-M
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 16, 2016, 10:15:14 am wysłana przez binraf » Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
binraf
aktywista
*****
Wiadomości: 1266


« Odpowiedz #103 dnia: Kwietnia 16, 2016, 10:24:54 am »

Takie śpiewy to na festiwalach :  https://www.youtube.com/watch?v=Dl2Yomq0WS4  dla melomanów a nie na zwykłą mszę parafialną .
Zapisane
Wolność gospodarcza jako źródło sukcesu. Etyka jako fundament wolności.
konzeb30
rezydent
****
Wiadomości: 468


"O skruchę ? pycha strojna w ornat".

« Odpowiedz #104 dnia: Kwietnia 16, 2016, 10:26:47 am »

Kantor nie jest wymagany na mszy. Wierni sami sobie poradzą bez Pana. Proszę zapytać ks. prałata jakie mam zdanie odnośnie takiego śpiewania.
Prałat sobie oczywiście radzi beze mnie. Proszę go nie traktować jak dziecko. Podoba mu się śpiew pana dra.
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 ... 13 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Muzyka w kościołach a Tradycja « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!