Projekt Chorał Sarmacki czyli chorał rytualny prowincji polskiej z xiąg piotrkowczyka:
http://www.youtube.com/watch?v=sXJ9iGnKeioA tutaj cały koncert:
http://www.youtube.com/playlist?list=PLKlxVBlWzoagLNmVQuKDQ5sFcbKw6eWMHUWAGA! Jest to Msza Rorate gdzie części monodyczne są z ksiąg liturgicznych wydawanych w Polsce po Synodzie Piotrkowskim (stąd księgi i chorał Piotrkowski) przez królewskiego wydawcę Andrzeja Piotrkowczyka (stąd księgi i chorał Piotrkowczyka).
UWAGA!! Lekcja jest śpiewana przez Marcina Bornusa Szczycińskiego, który za młodu był kontratenorem i do dzisiaj jest wielkim interpretatorem polifonji. Nagranie tej lekcji jest mocno "zaKopcone" to jest śpiewane na sposób Koptyjski.
Ja z maestro Szczycińskim w tej kwestji zupełnie się nie zgadzam. Właśnie sposób śpiewania maestro Marcina Bornusa Szczycińskiego jest uznawany za wycie koszerno stepowe. Chodzi o specyficzną, mocno nosową emisję z rozedrganym głosem. Dodam, że ten termin ukuli ludzie, którzy w kościele śpiewają do mikrofonów.
W zasadzie Krusejder raczył mocno zredukować model do opisania sytacji. Otóż w środowsisku tzw "gregorianistów" można wymienić jakieś cztery podstawowe grupy:
1.Śpiewaków tradycyjnych - czyli tradycjonarzy. Śpiewają głównie ze źródeł. Tempa zróżnicowane, melodie rytmiczne. Emisja kościelna właściwa dla kraju pochodzenia. Z rzadka z instrumentami. = Wszystkie ojcowie i dzieci Festiwalu w Jarosławiu. Bractwa śpiewacze i schole męskie. Normalna parafiańszczyzna [przedsoborowa].
2.Post cecyljanistów - śpiewają z edycji watykańskiej niespecjalnie używając idiotycznej metody Andrzeja Mokrego. Rytmizują po swojemu ale to już jest jakiś rytm. Emisja zwyczajna chórowa. Tempo przeciętne. Śpiew nierzadko z organem. = Seminaria diecezjalne, większa część organistów i innych muzyków i chórów. Normalna parafiańszczyzna [posoborowa].
3. Sodomitów z Solesmes - śpiewaja tylko z wydawnictw solesmeńskich. Używają idiotycznej metody Andrzeja Mokrego. Czyli bez rytmu. Rejestry wysokie, na ściśniętych pośladach, emisja więziennych ciot. Tempo prędkie. Jako że nie umieją śpiewać to swoje błędy ukrywają w memłaniu cyfraka, rzadziej pozytywu. = benedyktyni i ci co cierpią z ruchu liturgicznego, większa część seminariów trydenckich.
4.Kardyniści. Są to duchowe dzieci Eugeniusza Cardine`a, benedyktyna który spędził pół życia badając szlaczki zapisane w czasach przed systemem liniowym. Opublikował Semjologię Gregorjańską, która stała się narzędziem onanizmu kardynistów. Czytałem ją ;P i mam na półce. Z dużym prawdopodobieństwem opisał znaczenie dziesiątek rodzajów szlaczków i jego wyjaśnienie jest najbardziej kompletne i póki co nie obalone. Kardyniści używają najnowszych wydań krytycznych. Jeśli masz książkę z 2005 roku a magister chori ma z 2014 to mówi że jesteś w tyle, nauka poszła na przód, trzeba iść z duchem czasu i że w ogóle to jesteś wczorajszy, nienowoczesny i ciemnogród, spadaj do którejś z grup powyżej. Sam Cardine był bardzo pracowity, ale nikt nigdy nie słyszał aby kiedykolwiek cokolwiek śpiewał. Ponoć dlatego opuścił klasztor i przeniósł się do Rzymu, by nie musieć śpiewać. Takie są efekty, gdy opieramy reformy śpiewu na nieśpiewających: Pius X wypromował i narzucił solezmicję a Cardine stworzył kardynistów.
Śpiewają jak baby. Mimo, że temat znam od czterech lat nie znalazłem ani jednego męskiego chóru kardynistów. To jest tak, że pojawia się charyzmatyczny [przystojny] muzyk, każe się nazywać magister chori, wokół niego zbierają się dziewczyny[panny za poważne na gitarę] i on mydli im oczy editio magis critica. Emisja jaknajbardziej klasyczna przeuczona. Rejestry wysokie i bardzo wysokie - zdawać by się mogło że w tych żeńskich chórkach są tylko soprany. Nigdy nie używają instrumentów. Tempo
sprośnie szybkie. Niby bez rytmu, ale jako że szybciej niż solezmici i jednak mają zanotowane ślimaczki na nutach, które jedne wzdłużają inne skracają, to nie ciągnie się tak bardzo. W kościele na nabożeństwie śpiewają tylko przy okazji warsztatów. W ogóle śpiewają głównie na warsztatach, gdzie analizują artykulację dolnej części nuty złożonej. Co ruski rok koncert. Nie wiedzieć czemu narzucają wymowę włoską. Niesłyszałem by kiedykolwiek czyści i profesjonalni kardyniści otarli się o KatolickiRytRzymski. Wierni synowie Oboru Watykańskiego i strażnicy Novus Ordo = AISCGre i ludzie którzy przewinęli się przez ich warsztaty, kilku doktorantów.
Kardynistki osiem sztuk:
http://www.youtube.com/watch?v=bklBz_3ntss&list=UU9EUZFw8h6C5KarZ0EQYBTwa śpiewacy tradycyjni, ośmiu chłopa:
http://www.youtube.com/watch?v=uv_2x6JmuaECały dowcip z wyciem koszerno stepowem jest jak z rozdawaniem samochodów na Placu Czerwonym. Ani wycie, ani koszerne ani stepowe. Chcącym dosadnych określeń dopomogę
wołanie wyspiarsko chrzczone albo po prostu śpiew śródziemnomorski.
P.S. Proszę przesłuchać to
https://www.youtube.com/watch?v=qKIj5xIly18 Jak przy się emisja zmienia...