Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:18:37 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 113 114 [115] 116 117 ... 126 Drukuj
Autor Wątek: Kwestie związane z prawosławiem  (Przeczytany 416190 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #1710 dnia: Marca 23, 2020, 17:41:32 pm »

(...)
Reasumując: fragment kazania podlinkowany wyżej wydaje mi się jak najbardziej prawilny.



Mnie też i o jakie protestanckie herezje chodzi też nie wiem i nie będę dociekać.  Może pan binraf się wypowie co złego dostrzega.
Zapisane
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #1711 dnia: Marca 23, 2020, 17:55:06 pm »

Ja muszę Państwu niestety z wielką przykrością powiedzieć, że od kilkunastu dni na Facebooku stoczyłem wiele batalii w kwestii obrony katolickiej doktryny o transsubstancjacji. Jest cały wysyp tradi-neofitów oraz wariatów, którzy uważają, że przy okazji Komunii świętej nic ich nie spotka, albo mogą zupełnie ignorować zalecenia nt. ostrożności, i na pewno im się nic nie stanie, bo Bóg ich obroni.

12 marca wrzuciłem na FB taki wpis:

Cytuj
Czytam sobie o tym, co Kościół w różnych miejscach robi w związku z koronawirusem i do wielu "pomysłów" podchodzę ze pewną rezerwą. Ale nie o tym chciałem napisać.
Dużo bardziej martwi mnie to, że wraz z problemem epidemiologicznym, pojawiła się cała masa wypowiedzi osób głównie świeckich, których ortodoksyjność daleka jest od tradycyjnej katolickiej nauki. Główna teza tych twierdzeń, właściwie w swojej konstrukcji zabobonna i magiczna jest taka, że Komunia Święta jest czymś, co nie sposób pomyśleć, aby mogło komuś przyniosło szkodę (np. zarażając kogoś wirusem).

Podstawowa rzecz, to rzetelnie odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym polega transsubstancjacja?
Otóż stanowi ona rzeczywistą przemianę substancji podczas Eucharystii: chleba (hostii) i wina w prawdziwe Ciało i Krew Jezusa Chrystusa. Ale co bardzo ważne - jednocześnie zachowana zostaje zewnętrzna forma i wszystkie przypadłości materii chleba i wina. Zupełnie nie zmienione.

Jeśli więc można zatruć zwykły chleb lub wino, albo na nich przenieść bakterie lub wirusy, to takoż samo można przenieść je na Świętych Postaciach. Jak zwykły chleb może zawilgotnieć i co gorsza spleśnieć - tak i Chleb Eucharystyczny. Jak wino może skwaśnieć, tak może skwaśnieć Krew Pańska, gdyby ją długo i nieprawidłowo przechowywać. Twierdzenie przeciwne sugeruje odmienność zewnętrznej formy i przypadłości - i jest niestety fałszywe.

Oczywiście, zdarzały się i pewnie nadal będą się zdarzały cuda - gdzie Eucharystyczne Postacie przybiorą rzeczywiście również w zakresie przypadłości formę fragmentów Chrystusowego Ciała oraz Krwi. Ale w zwyczajnych przypadkach takie coś nie ma miejsca.

Żeby było jasne, oczywistym jest, żezysk z Komunii sakramentalnej dla duszy bezwzględnie przewyższa ryzyko jakie niesie ryzyko zachorowania (przynajmniej w pryzmacie ekonomii człowieka wierzącego). Ale twierdzenie, że Święte Postacie są w jakiś magiczny sposób wolne od ryzyka przenoszenia chorób, jest po prostu błędne.

Zresztą, przez wiele wieków w Kościele, w liturgii papieskiej i nie tylko istniał zwyczaj tzw. predegustacji. Ceremoniarz lub inny duchowny spożywał pewną część materii, m. in. po to, by upewnić się, czy nie jest ona zatruta. Bo tak - zatruta materia po konsekracji, choć stawała się Ciałem i Krwią Pańską, nadal była trująca. I byli tacy, którzy po jej przyjęciu zmarli.

W dyskusjach pojawiają się komentarze: "a gdzie jest zaufanie do Boga?". Otóż zaufanie polega na tym, że się z łaską Bożą współpracuje. A objawem tej łaski jest zdolność do myślenia, jaką Bóg dał człowiekowi. Zrzucanie na Boga obowiązku zadbania o nasze zdrowie, podczas gdy my dosyć bezmyślnie je narażamy, nie jest wyrazem wiary ale wystawianiem Boga na próbę i żądaniem, by ten uczynił cud na nasze, ludzkie wezwanie.

Warto to nie tylko sobie przemyśleć, ale i wyjaśniać innym.

Pojawia się też jakieś nagłe umiłowanie do prawosławia i powielanie za prawosławnymi biskupami takiegoż magicznego przekonania, że Komunia uniemożliwia zarażenie się (nagle Ciało Pańskie otrzymało właściwości antyseptyczne i antybakteryjne!).

W całą dyskusję włączył się też o dr hab. Marek Blaza SJ. Jako że jego wkład był moim zdaniem bardzo cenny, przytoczę:

Cytuj
W nauce o transsubstancjacji TYLKO SUBSTANCJA ulega przemianie. Przypadłości nie zmieniają się. Dlatego można się zatruć lub zarazić Świętymi Darami. Przez przyjęcie nauki o transsubstancjacji Kościół katolicki odrzucił naukę o transakcydentacji ( https://www.wordnik.com/words/transaccidentation ). Również zwolennicy Kartezjusza uważali, że przypadłości to jedynie wrażenia zmysłowe wytwarzane dla nas przez samego Boga. Gdyby nie było możliwości zarazić się przez Komunię św. lub nią otruć, to przeczyłoby to Wcieleniu. To znaczy, że Bóg stałby się człowiekiem na niby. Czyli Komunia nienależąca do w żaden sposób do porządku tego świata jest monofizycka (tylko Bóstwo!) i tym samym nic ona nam nie dopomoże ku zbawieniu, bo nadal istnieje nieprzezwyciężona przepaść między Bogiem a człowiekiem. Wtedy mielibyśmy do czynienia z eucharystycznym doketyzmem: postaci widzialne Eucharystii są jedynie iluzją. Jest to jakby druga skrajność do symbolizmu postaci eucharystycznych, którą głosił np. Ulrich Zwingli. Ten ostatni mówi o symolicznej obecności Chrystusa w Eucharystii, a zwolennicy przemiany przypadłości mówią o symbolicznej obecności postaci chleba i wina, gdzie słowo "postaci" (łac. species)jest synonimem "przypadłości" (łac. accidentia). Tego pierwszego terminu używa Sobór Trydencki, tego drugiego Arystoteles i Tomasz z Akwinu. Przyjmując zatem przemianę przypadłości wychodzi, że Chrystus też udawał śmierć na krzyżu - to się nazywa doketyzm (z greckiego dokein - wydawać się, zdawać się). Chrystus tak naprawdę nigdy nie stał się prawdziwym człowiekiem, więc musiał takiego udawać. Jednak nauka o transsubstancjacji potwierdza prawdę o Wcieleniu, a sama nauka o przeistoczeniu zbudowana jest na myśli arystotelesowsko-tomistycznej, a nie kartezjańskiej. Z nauki o Wcieleniu wynika wyraźnie, że Chrystus jest i prawdziwym Bogiem, i prawdziwym człowiekiem.

A tak przy okazji - to u prawosławnych jest teoria "metabole" (nie wszyscy prawosławni ją uznają), że po przemienieniu Darów nie ma w nich już nic z chleba i i nic z wina. Bazuje ona na tzw. podmiotowym podejściu do przemiany Darów na wzór Przemieniania Pańskiego. Już Orygenes nauczał, że na górze Tabor to nie Chrystus przemienił się wobec uczniów, ale że to uczniowie na chwilę ujrzeli Chrystusa takim, jakim On jest zawsze. Problem zatem nie w Chrystusie, ale w naszych zmysłach. Dlatego z punktu widzenia teorii metabole teorie o transsubstancjacji lub konsubstancjacji są teoriami przedmiotowymi, quasi-chemicznymi. Dlatego prawosławni (nie wszyscy!) utrzymują, że Ciałem i Krwią Chrystusa nie można się w żaden sposób zarazić ani się nimi otruć, bo one w żadnym swym aspekcie nie należą do tego świata. Ale to znowu prowadzi do zaprzeczenia Wcielenia. Czyli Bóg stał się człowiekiem na niby. Czyli "przyjął ciało z Maryi Dziewicy" albo jest nieprawdą, albo sama Maryja Dziewica nie miała prawdziwego, materialnego ciała. Czyżby wpływ na to miałoby mieć jej niepokalane poczęcie?
Zapisane
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1712 dnia: Marca 23, 2020, 18:17:50 pm »

...tradi-neofitów....Panowie, bądzmy poważni.
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1713 dnia: Marca 23, 2020, 19:39:18 pm »

To bardzo pouczające - porównanie wypowiedzi katolików i prawosławnych.
Zaczyna mnie to "szkiełko i oko" łacińskie męczyć.
Katolicy, nawet ci tradi, z jednej strony mówią, że wszystko i tylko Bóg. Ale gdy przyjdzie co do czego to ... no właśnie szukam słowa: brak uduchowienia, przebóstwienia czy może po prostu wiary nie ma. Z jednej strony wiara, wiara, wiara ale potem zaraz zapętlamy się w "dowodzikach".

Gdy rozmawiamy o partykułach Ciała Pańskiego, powinniśmy zgłębić temat - przy okazji COVID-19 - a mianowicie:
Nano-cząstki Ciała Pańskiego.

Covid-19 mieści się (bo jest relatywnie duży) w przedziale nano-cząstek. Ale przy łamaniu Hostii pomimo staranności zachowanej - powstają nano-partykuły, które sobie lecą. Czy nie jest to aby niegodne? A może grzech kapłana? Może jest jakiś: ks.bp nano dr hab, co to na KULu obronił habilitację z nano-Ciała Pańskiego? Może jakaś nano-kato-teologia?

http://www.ch.pw.edu.pl/Badania-i-nauka/Oferta-pomiarowa/Skaningowy-Mikroskop-Elektronowy

Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1714 dnia: Marca 23, 2020, 20:04:10 pm »

... powstają nano-partykuły, które sobie lecą. Czy nie jest to aby niegodne?... To się panie rysiu nazywa due diligence. Jeśli kapłan wszystko uczynił co w jego mocy aby uchronić sacrum przed bluznierstwem czy świetokradztwem, to reszta jest w rękach Boga. To się odnosi również do wszystkich innych spraw ludzkich i boskich.
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3611


« Odpowiedz #1715 dnia: Marca 23, 2020, 22:03:38 pm »

Zaczyna mnie to "szkiełko i oko" łacińskie męczyć.
Katolicy, nawet ci tradi, z jednej strony mówią, że wszystko i tylko Bóg. Ale gdy przyjdzie co do czego to ...

Ja się bardzo rozczarowałem właśnie teraz, kiedy przyszło co do czego. Bardzo.

Ludzie, którzy mówili przez całe lata, że tylko Bóg, i tylko zbawienie, i że my tradsi jesteśmy dzielni, i że lepsze męczeństwo, itp itd., teraz robią w spodnie ze strachu i uciekają jak przestraszony zając.

Aż przykro patrzeć.
« Ostatnia zmiana: Marca 23, 2020, 22:06:41 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #1716 dnia: Marca 24, 2020, 00:57:37 am »

Cytuj
ak to pisałem w innym wątku: jeżeli ktoś pisze po prostu o priorytetach i uznaje, że "co ma być, to będzie, mimo wszystko ważniejsze jest, żeby przyjąć komunię św. i uczestniczyć we mszy św., a jak się Panu Bogu spodoba zrealizować taki wariant rzeczywistości, w którym się pochorujemy, to trudno, zresztą statystycznie szansa nie jest taka znów duża" - to jestem w stanie to zrozumieć, jest to spójne. Można się spierać co najwyżej o to, czy ten sposób myślenia jest bezwzględnie obowiązujący (tego nie wiem, ale chyba nie jest), albo też, czy jest roztropny w konkretnych okolicznościach (ja np. myślę, że obecnie jest to jeszcze całkiem legitne).

Stąd wydaje mi się, że z Bożej Łaski (bo dobre rzeczy nie robią się same) jest u nas zachowany pewien umiar - z jednej strony dyspensa i wiele osób z niej korzystających, z drugiej dostęp do Sakramentów. Stąd dziękuję wszystkim, którzy już wcześniej się modlili, pościli w tej intencji (dostawałem SMSy z takimi treściami, jeszcze zanim ten temat uderzył na dobre).
 
Zaczyna mnie to "szkiełko i oko" łacińskie męczyć.
Katolicy, nawet ci tradi, z jednej strony mówią, że wszystko i tylko Bóg. Ale gdy przyjdzie co do czego to ...

Ja się bardzo rozczarowałem właśnie teraz, kiedy przyszło co do czego. Bardzo.

Ludzie, którzy mówili przez całe lata, że tylko Bóg, i tylko zbawienie, i że my tradsi jesteśmy dzielni, i że lepsze męczeństwo, itp itd., teraz robią w spodnie ze strachu i uciekają jak przestraszony zając.

Aż przykro patrzeć.

Jest pewna refleksja nad wiarą - stąd rodzi się teologia. Zawiera ona refleksje na temat Najświętszego Sakramentu, podane powyżej. Czy teraz możemy na Bogu "wymusić" pewne rzeczy, których On akurat nie objawił? Owszem "Wszystko i tylko Bóg", ale nie zajmujemy się "wymuszaniem" na Bogu uzdrowień - co więcej często krytykowaliśmy za podobne podejście (np. niektóre elementy ruchów charyzmatycznych).

Sam jestem zwolennikiem dostępu do Sakramentów i staram się ten dostęp zapewnić, ale nie jestem wolny od strachu, jakkolwiek staram się nie uciekać (nie ma co udawać wolnego od lęku - raczej lepiej odnieść się do Pana Jezusa w Ogrójcu i z Nim przez ten lęk przechodzić, sam bym się nie zdziwił jakby przynajmniej część wspomnianych przez Pana Adimada fejsbukowych wojowników popadających w sprzeczności, okazała się siedzącymi ze strachu przed wirusem w domu trollami-jajcarzami, odreagowującymi przy internecie).

Szczerze mówiąc nie boję się aż tak bardzo choroby - bardziej zaszkodzenia komuś, co nie ogranicza się do ewentualnego udzielania Sakramentów (można to roznosić podobno po prostu przez bliskie przebywanie), natomiast staram się mimo wszystko nie uciekać (jeśliby były uzasadnienia udania się na kwarantannę to chyba - niechętnie - bym się udał, ale nie ze strachu). Nie chcę też manifestować odwagi "nie boję się wirusa" (bo jeszcze co innego sam wirus a co innego choroba, którą może wywołać), natomiast unikanie wszystkiego wcale nie oznacza bezpieczeństwa - stąd znowu wydaje mi się, że dobrze wychodzi "u nas". Tam gdzie zamknięto kościoły wirus i tak się roznosi bo roznosi się gdzie indziej, a panicznie bać się nie ma co, bo różnie podają, że 20 do 70 procent z nas i tak może prędzej czy później go mieć (i niekoniecznie umrzeć).

Cytuj
W całą dyskusję włączył się też o dr hab. Marek Blaza SJ. Jako że jego wkład był moim zdaniem bardzo cenny, przytoczę:
Mimo, że w tym przypadku chyba bliżej mi do Pana (Wolanda) stanowiska, to z o. Markiem bym się nie zgadzał - cenne może tu być pewne wyjaśnienie nurtów teologii prawosławnej. Natomiast w argumentach mam wrażenie, że o. Marek "przeskakuje" - zarzut doketyzmu czy monofizytyzmu wydaje mi się oderwany - przecież Postać Sakramentalna nie ma przypadłości człowieka, ale przypadłości chleba. Mam właśnie wrażenie jakby o. Marek zaprzeczał nieco sam sobie - w następnym zdaniu temu co mówi wcześniej.


Jeśli zaś chodzi o kwestie związane z prawosławiem: zastosowałem kilkakrotnie argument "z prawosławia" w dyskusjach z osobami z innego bieguna - takich, które uważają, że powinniśmy się zupełnie wycofać, albo które chciałyby, żeby w tej sytuacji Komunia była tylko na rękę. Jedna pani mi napisała SMSa, że "Depo jest ciemny". Wysłałem jej SMSa z linkiem do oświadczenia Kościoła Prawosławnego i poprosiłem, żeby odniosła się do tego. Odpowiedziała mi, że nie zna się na prawosławiu... Zastanawia mnie właśnie czy takie osoby są w stanie się w ogóle do tego odnieść (nie mam "nie znam się" - przecież chodzi o drugą liczebnie wspólnotę religijną w Polsce - jeśli jesteśmy tak zatroskani o zdrowie i życie to proszę bardzo - ciemne czy nieciemne...). Zastanawia mnie czy - dajmy na to przykład - Włodzimierz Czarzasty, który odnosi się w ten sposób do abpa Gądeckiego: https://dorzeczy.pl/kraj/132626/zenujace-slowa-czarzastego-o-abp-gadeckim.html odniósłby się w ten sposób do - przecież dalej idących - prawosławnych. Wątpię... I dlatego takim osobom warto to przytaczać.
« Ostatnia zmiana: Marca 24, 2020, 01:00:27 am wysłana przez Aqeb » Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1717 dnia: Marca 24, 2020, 09:56:50 am »

Cytuj
.
Cytat: Regiomontanus w Marzec 23, 2020, 22:03:38 pm
Cytat: rysio w Marzec 23, 2020, 19:39:18 pm
Zaczyna mnie to "szkiełko i oko" łacińskie męczyć.
Katolicy, nawet ci tradi, z jednej strony mówią, że wszystko i tylko Bóg. Ale gdy przyjdzie co do czego to ...

Ja się bardzo rozczarowałem właśnie teraz, kiedy przyszło co do czego. Bardzo.

Ludzie, którzy mówili przez całe lata, że tylko Bóg, i tylko zbawienie, i że my tradsi jesteśmy dzielni, i że lepsze męczeństwo, itp itd., teraz robią w spodnie ze strachu i uciekają jak przestraszony zając.

Aż przykro patrzeć.

Jest pewna refleksja nad wiarą - stąd rodzi się teologia. Zawiera ona refleksje na temat Najświętszego Sakramentu, podane powyżej. Czy teraz możemy na Bogu "wymusić" pewne rzeczy, których On akurat nie objawił? Owszem "Wszystko i tylko Bóg", ale nie zajmujemy się "wymuszaniem" na Bogu uzdrowień - co więcej często krytykowaliśmy za podobne podejście (np. niektóre elementy ruchów charyzmatycznych).
   

Patrząc na sytuację w KK rodzi się proszę Księdza po prostu pytanie o wiarę. O wiarę w to o czym wielebni zza grubych uczonych okularów opowiadają przez cały rok liturgiczny.
Proszę przeczytać uważnie jeszcze raz oświadczenie biskupów Cerkwi. Wyrażona mocna wiara w Eucharystię nie "wymusza" ani nie oczekuje "w zamian" od Boga uzdrowienia. Nikt na fk tez tego nie wyrazal. Bogu ufamy. A Bóg zrobi co uwaza za stosowne.

Zachowania nas wierzących oraz pasterzy z biskupem Rzymu na czele obnaża stan wiary. Kropka. Zamykanie kosciolow to logiczna konsekwencja dyspens od spożyawnia kiełbasy i karkowki z grila jakiej udziela Nycz gdy tylko zrobi sie cieplo w maju. Mówmy jezykiem bezpośrednim, nie owijajmy w naukowy welon: chlopaki wstydzą się swojej wiary by nie wyjsc w mediach na ciemniaków i średniowiecznych  buraków.
Oświadczenie prawoslawnych jest genialne w swojej prostocie: wiara, ostrożnosć, pomoc duchowa i materialna bliźnim. Kropka. Na to nie bylo stać 'naszych'. Dlaczego? Bo nie wierzą w to co deklarują. Choc trzeba uczciwie przyznac, ze juz nawet nie deklarują; tylko do tradsow delegują takich co to trochę 'posciemniaja' pobożnie. Wiecie, tak zeby tradsi nie odpadli od nas ;D





Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #1718 dnia: Marca 24, 2020, 11:38:53 am »

Cytuj
Wyrażona mocna wiara w Eucharystię nie "wymusza" ani nie oczekuje "w zamian" od Boga uzdrowienia. Nikt na fk tez tego nie wyrazal. Bogu ufamy. A Bóg zrobi co uwaza za stosowne.

To i owszem, jednak pewne oczekiwania odebrałem inaczej, zdaje się, że linkowany ksiądz też - jakoby zaznaczenie możliwości (samej tylko możliwości, nie konieczności) zarażenia (nie "przez" Eucharystię, tylko "pomimo", np. poprzez kontakt ze śliną) było brakiem wiary w Najświętszy Sakrament.

Wie Pan, ja się z biskupami rzadko kiedy widzę, a jak już się widzę to mam wrażenie, że każdy jest inny, nie widzę w tym jednolitego KEPu czy jakiś "onych" i trudno mi oceniać ich wiarę. I tyle mogę o biskupach, bo więcej to mogę o sobie powiedzieć. A na pewno mnie nikt nie delegował do tradsów, przynajmniej nic o tym nie wiem.

Cytuj
Proszę przeczytać uważnie jeszcze raz oświadczenie biskupów Cerkwi. Wyrażona mocna wiara w Eucharystię nie "wymusza" ani nie oczekuje "w zamian" od Boga uzdrowienia. Nikt na fk tez tego nie wyrazal. Bogu ufamy. A Bóg zrobi co uwaza za stosowne

Czytałem, jak już napisałem wyżej - nawet się nim posługiwałem. Nie widzę u nich "wymuszania", tyle że wychodzą z innych założeń, co - słusznie czy niesłusznie, nie wiem, próbował tłumaczyć cytowany o. Blaza. Dla mnie jak i dla wielu innych osób wiara w realną obecność się z tym oczekiwaniem nie pokrywa, czego wcale nie uważam za powód do nieudzielania Komunii Świętej (dobrze potocznie wyraził to pan Jozef w sąsiednim wątku - i tak nie wiadomo czy nie zarazimy się przy zakupach). Swoją drogą, z tego co rozumiem, "nasze" dyspensy nie dotyczą "Komunii śwętej jako źródła zarażenia", ale masowego gromadzenia się ludzi.

Cytuj
Mówmy jezykiem bezpośrednim, nie owijajmy w naukowy welon: chlopaki wstydzą się swojej wiary by nie wyjsc w mediach na ciemniaków i średniowiecznych  buraków. 

To częsty dzisiaj problem i to samo mam wrażenie odnosząc się do osób świeckich, o ktòrych wspomniałem wcześniej - wspomniana przeze mnie pani robiła wrażenie mającej za złe abpowi Depo, że się zdaje nie wstydzić. Prawosławni są mimo wszystko mniej narażeni na atak z tych stron, choćby (a może szczególnie) ze względòw socjologicznych (mimo wszystko są "mniejszością") - dlatego chętnie do nich odsyłam i często tu kończą się dyskusje.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1719 dnia: Marca 24, 2020, 12:44:41 pm »

Cytuj
Wie Pan, ja się z biskupami rzadko kiedy widzę, a jak już się widzę to mam wrażenie, że każdy jest inny, nie widzę w tym jednolitego KEPu czy jakiś "onych" i trudno mi oceniać ich wiarę. I tyle mogę o biskupach, bo więcej to mogę o sobie powiedzieć. A na pewno mnie nikt nie delegował do tradsów, przynajmniej nic o tym nie wiem.

To prawda, trudno się połapać czy wierzą a już na pewno czy w to samo, taki Ryś i Lenga na ten przykład; choć przykładów można dać więcej.
Przypomina mi się stan wojenny  ;) o różnych członkach WRON-y też ludowe krążyły podania, że ten to jest taki katolik a tamten to twardogłowy. To oczywiście teraz jest już śmieszne. I tak należy traktować różnice w KEP-owym ciele.
Księdza nie posądzam o "agenturalność". Ale nie ulega przecież wątpliwości, że "teksty" na kazaniach indultowych by nie przeszły w normalnej postępowej parafii. Tzn ksiądz raczący postępaków tekstami z indultowego kazania by dostał po uszach od proboszcza nawet bez telefonu od biskupa. Zatem "dyspensa" na bajanie tradsom o Bogu co to karze za grzechy, istnieje. Dlaczego? - by utrzymać biedaków w jedności z Pachamamistami.

Cytuj
Czytałem, jak już napisałem wyżej - nawet się nim posługiwałem. Nie widzę u nich "wymuszania", tyle że wychodzą z innych założeń, co - słusznie czy niesłusznie, nie wiem, próbował tłumaczyć cytowany o. Blaza.

Proszę Księdza, nie mieszajmy dwóch systemów walutowych:
- pierwszy to oświadczenie biskupów prawosławnych,
- drugie to teksty różnych outsiderów posoborowych, do których zaliczam o. Blazę.

niech każdy mówi za siebie. Tak też oceniajmy teksty. Lepiej posoborowca o. Blazę nie mieszajmy do prawosławnych.

Cytuj
Swoją drogą, z tego co rozumiem, "nasze" dyspensy nie dotyczą "Komunii śwętej jako źródła zarażenia", ale masowego gromadzenia się ludzi.

"Wasze" ;) dyspensy dotyczą nie tylko piątkowej karkówki z grila gdy jest ładna pogoda (warunek pogodowy do spełnienia łącznie ;D )
ale także "zamykacie" wszystkie kościoły na klucz (Rzym) - zatem de facto dajecie dyspensę od Ciała Pańskiego.
Histeria minie szybko i pozostanie wstyd. Posoborowy Rzym będzie musiał medialnie "przykryć" tę haniebną apostazję jakimś wrzuconym tematem... myślę, że nachodźcy będą w sam raz  ;D ;D ;D

Proszę Księdza, na naszych oczach Rzym dokonuje cichej apostazji od lat. Teraz potwierdza to czynami pod presją ... grypy.
Nie dziwie się, że relikwie świętych - portatyle - kurie zarekwirowały z bocznych ołtarzy i gdzieś wyrzuciły. Jak tu patrzeć w oczy św. Cecylii ? Albo św. Katarzynie Aleksandryjskiej? No jak? Lepiej nie musieć patrzeć.

« Ostatnia zmiana: Marca 24, 2020, 12:53:10 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1720 dnia: Marca 24, 2020, 13:01:40 pm »

....Proszę Księdza, na naszych oczach Rzym dokonuje cichej apostazji od lat.....dokładnie tak, od Dnia Pięćdziesiątnicy, choć sam Rzym jeszcze o tym nie wiedział
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #1721 dnia: Marca 24, 2020, 13:13:37 pm »

Cytuj
....Proszę Księdza, na naszych oczach Rzym dokonuje cichej apostazji od lat.....dokładnie tak, od Dnia Pięćdziesiątnicy, choć sam Rzym jeszcze o tym nie wiedział


Przedowcipnie i przefilozoficznie...podziwiam pana Sławka.
Ale pan Sławek wie, że piszę o Asyżu, półsłówkach i niedopowiedzeniach soborowych np. subsistit in... walce biskupów z Najświętszą Ofiarą, protestantyzacją Kościoła etc, etc, etc
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1722 dnia: Marca 24, 2020, 13:20:57 pm »

Nie panie rysiu. II zasada termodynamiki, praw fizyki pan nie zmienisz.
Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2912

« Odpowiedz #1723 dnia: Marca 24, 2020, 13:53:27 pm »

Cytuj
Tzn ksiądz raczący postępaków tekstami z indultowego kazania by dostał po uszach od proboszcza nawet bez telefonu od biskupa. Zatem "dyspensa" na bajanie tradsom o Bogu co to karze za grzechy, istnieje. Dlaczego? - by utrzymać biedaków w jedności z Pachamamistami.

Inne kazania można powiedzieć na mszach jednej niedzieli w zależności od tego do kogo się mówi (pani doktor siedzi w pierwszej ławce i już kazanie inne wychodzi). Nie wiem która parafia jest Pana zdaniem "normalna postępowa", akurat ma wsiach (i nie tylko) księża "posoborowi" są w stanie mówić takie rzeczy, że na indulcie by Pan nie usłyszał.

To już kwestia Pana - moim zdaniem - błednego postrzegania i chyba nie ma co tutaj kolejny raz dyskutować - postrzega Pan i/lub przedstawia Kościół jako nadmiernie scentralizowany - dlatego tak czy tak wszystko Pan sprowadzi do KEPów, WRONów itd. Ja przynajmniej w takim świecie nie żyję, za co dziękuję Panu Bogu, bo rzeczywiście byłoby ciężko.

Cytuj
Proszę Księdza, nie mieszajmy dwóch systemów walutowych:
- pierwszy to oświadczenie biskupów prawosławnych,
- drugie to teksty różnych outsiderów posoborowych, do których zaliczam o. Blazę.

niech każdy mówi za siebie. Tak też oceniajmy teksty. Lepiej posoborowca o. Blazę nie mieszajmy do prawosławnych.]Proszę Księdza, nie mieszajmy dwóch systemów walutowych:
- pierwszy to oświadczenie biskupów prawosławnych,
- drugie to teksty różnych outsiderów posoborowych, do których zaliczam o. Blazę.

niech każdy mówi za siebie. Tak też oceniajmy teksty. Lepiej posoborowca o. Blazę nie mieszajmy do prawosławnych.

o. Blaza uważa się za wyspecjalizowanego w teologii prawosławnej, podobnie jak promotor jego doktoratu, który zajmował "Katedrę Teologii Prawosławnej" na KUL. W "posoborowiu" fascynacja Wschodem również jest bardzo silna.

Cytuj
"Wasze"  dyspensy dotyczą nie tylko karkówki z grila gdy jest ładna pogoda (warunek pogodowy do spełnienia łącznie  )
ale także "zamykacie" wszystkie kościoły na klucz (Rzym) - zatem de facto dajecie dyspensę od Ciała Pańskiego.
Chwilę wcześniej prosi Pan o "niemieszanie systemów walutowych", po czym sam Pan miesza tematy. Przecież widać dobrze z kontekstu, że nie miałem na myśli mięsa w piątek tylko zdyspensowanie od obowiązku niedzielnego na czas epidemii, podczas gdy kościoły są otwarte (zdaje się, że we Włoszech obecnie też - również decyzję o ich wcześniejszym zamknięciu uważałem za błąd - co jednak wynikało z zarządzenia władz państwowych), co sam sprawdzałem przed chwilą (tu gdzie jestem obecnie - nie dam rady odpowiedzieć za wszystkie kościoły w Polsce).
« Ostatnia zmiana: Marca 24, 2020, 14:41:07 pm wysłana przez Aqeb » Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Sławek125
aktywista
*****
Wiadomości: 1662

« Odpowiedz #1724 dnia: Marca 24, 2020, 14:25:56 pm »

Panowie, to cud od Pana Boga, że jest jak jest. To najlepszy dowód na obecnośc Pana Jezusa w Swoim Kosciele. Przecież gdyby ludzie tym tylko zawiadywali to pozycja by była zamknieta jeszcze w I tysiącleciu. Boskim zrządzeniem co pokolenie pojawiają się ni stąd ni zowąd jednostki, które tę wydawałoby się masę upadłościową podnoszą z upadku i abdykacji i tak to wbrew logice trwa.
Zapisane
Strony: 1 ... 113 114 [115] 116 117 ... 126 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!