Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 11:25:53 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 33 34 [35] 36 37 ... 126 Drukuj
Autor Wątek: Kwestie związane z prawosławiem  (Przeczytany 416196 razy)
thomas12345
aktywista
*****
Wiadomości: 1468


Ave crux, spes unica!

Wydawnictwo Te Deum
« Odpowiedz #510 dnia: Maja 19, 2011, 19:10:42 pm »

Zapisane
Credo [...] in unam, sanctam, catholicam at apostolicam Ecclesiam ...

Merci, Monseigneur

Protestantów  uważam za braci odłączonych, ale to nie znaczy że heretyk przestaje nim być, kiedy można go nazwać inaczej.
Matthaeus
rezydent
****
Wiadomości: 289


Św. Stanisławie módl się za nami!

« Odpowiedz #511 dnia: Maja 21, 2011, 20:21:42 pm »

Święty Synod Patriarchatu Jerozolimskiego na swym posiedzeniu 9 maja „jednogłośnie i z bólem postanowił” przerwać wspólnotę eucharystyczną z Rumuńskim Kościołem Prawosławnym.


Całość tu: http://ekai.pl/wydarzenia/ekumenizm/x41764/koniec-wspolnoty/

Czy wstrzymanie wypowiadania imienia patriarchy rumuńskiego w czasie liturgii oznacza de facto, że PJ przestaje uznawać RKP za część Cerkwi prawosławnej?
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #512 dnia: Maja 23, 2011, 13:02:15 pm »

rozumiem, ze ta liturgia na jamajce calkowicie zgodnie z przepisami odprawiona zostala?
http://www.cerkiew.pl/index.php?id=73&tx_ttnews[tt_news]=15074&tx_ttnews[backPid]=1&tx_ttnews[nphoto]=1&tx_ttnews[photoId]=1&cHash=124dbe7839
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2011, 11:08:49 am wysłana przez Guldenmond » Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #513 dnia: Maja 23, 2011, 20:25:51 pm »

http://www.cerkiew.pl/index.php?id=ogloszenia&tx_ttnews[tt_news]=15065&tx_ttnews[backPid]=268&cHash=d79cf4a055
kopiują pomysły oazy ;)
Zapisane
Nikolai
Gość
« Odpowiedz #514 dnia: Maja 24, 2011, 10:12:35 am »



to jabluszko powinno byc w innym temacie: http://www.rp.pl/artykul/662868_Ksiadz__seks_z_doroslym_nie_szkodzi_dziecku_.html

Powtórze, kosciol zachodni moze wiele nauczyc się od Kościoła Prawosławnego.
Zapisane
ant
bywalec
**
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #515 dnia: Maja 24, 2011, 10:45:45 am »

Powtórze, kosciol zachodni moze wiele nauczyc się od Kościoła Prawosławnego.

np.
http://www.pokrov.org/resource.asp?ds=Article&id=1534&sSrch=pedophile&sType=Articles
http://www.pokrov.org/display.asp?ds=Convicted&id=42&sType=Persons
http://www.pokrov.org/display.asp?ds=Sanctioned&id=14&sType=Persons

****************

Cytuj
Bóg nie wie, co to grzech

O Szymonie (Romańczuku) – Jego Ekscelencji Najprzewielebniejszym Arcybiskupie Łódzkim i Poznańskim, członku Świętego Soboru Biskupów Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego – wiadomo w gruncie rzeczy niewiele. Jest to jedna z najbardziej tajemniczych postaci wierchuszki prawosławnej w Polsce, odgrywająca jednak znaczącą rolę. A przecież to dostojnik drugi po metropolicie Sawie i w przypadku jego śmierci stanie się numerem pierwszym.

Są jednak ludzie, którzy wiedzą sporo o życiorysie władyki. – Nasz arcybiskup pochodzi z Goszczewina koło Hajnówki, gdzie urodził się kilka lat przed wybuchem II wojny światowej – opowiada jedna z łódzkich parafianek. – Po studiach na uniwersytecie w Mińsku trafił do Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. W 1970 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk metropolity Bazylego, zaś w 1979 r. został biskupem. W sierpniu 1981 roku został ordynariuszem diecezji łódzko-poznańskiej i od tego czasu zaczął się kryzys w naszym środowisku, który trwa do dziś...

– Szymon spowodował całkowity upadek i degrengoladę życia nie tylko religijnego, ale i społecznego w środowisku łódzkich prawosławnych – mówi inna parafianka. – Zanikła więź duchowa między ludźmi, zlikwidowano radę parafialną, a wszystkim rządzi tylko pieniądz i zawiść. Kto nie jest z naszym władyką i nie godzi się na jego sposób sprawowania władzy, staje się automatycznie wrogiem Kościoła, w którego imieniu arcybiskup wydaje surowe wyroki. Oznacza to w praktyce wyrzucenie ze wspólnoty i skazanie na społeczny niebyt wśród prawosławnych. Zemsta arcybiskupa sięga bardzo daleko – potrafi on na przykład zakazać pochówku na cmentarzu, choć tworzyli go przed laty nasi przodkowie.

Cmentarz przy ulicy Telefonicznej to jedna z najbardziej haniebnych kart działalności Szymona. Arcybiskup zrównał z ziemią wiele mogił znanych i powszechnie cenionych przedstawicieli społeczności prawosławnej w Polsce. W ten sposób zniknął między innymi grób znanej przed laty wykładowczyni na Uniwersytecie Łódzkim i w „Filmówce” doc. Lidii Łopatyńskiej. Nie ma też mogiły Ludmiły Francew ze słynnej rodziny uczonych. Szymon osobiście sprzedawał wiele placów na groby na cmentarzu, nie licząc się z opinią parafian, a także skargami płynącymi do jego zwierzchnika w Warszawie. Kilkunastu prawosławnych zaprosiło przedstawiciela „FiM” na spotkanie.
– Nie będziemy dłużej milczeć. Mamy już dość poniżania naszego Kościoła i wiernych – denerwowała się jedna z kobiet. – Nie możemy przecież ciągle wstydzić się za władykę, między innymi z powodu pazerności, niegospodarności i jego ekscesów seksualnych. Wszyscy wiedzą, że od lat utrzymuje stosunki z wieloma mężczyznami.

Łódź jest światowym ewenementem, jeśli idzie o prawosławie – kontynuuje jeden z parafian. – Mało kto wie, że tutejszą przepiękną cerkiew budowali w drugiej połowie XIX wieku luteranin Scheibler, katolik Heinzel i żyd Poznański, a utensylia sprezentował sam ówczesny car Aleksander III. Tych wspaniałych tradycji Szymon nie wykorzystał. Dziś cerkiew wygląda jako tako tylko dzięki olbrzymim pieniądzom płynącym od lat z kasy państwa polskiego, bo przecież arcybiskupstwo i parafia wykazują porażający bezwład.
– Obecny remont cerkwi przy ulicy Kilińskiego to wcale nie zasługa Szymona – dodaje parafianka, pani Olga. – Śmiem twierdzić, że jest to tak cenny obiekt, iż powinniśmy go przed nim bronić. – Czy temu wszystkiemu winien jest tylko sam hierarcha? – zastanawia się głośno pan Konstanty. – Z pewnością nie. Ma do pomocy wielu usłużnych ludzi, jak choćby mitrata Konstantego Marczyka czy Michała Szlagę, który niechlubnie zapisał się w pamięci parafian jako oszust i łapówkarz. Wiele osób wolało też udawać, że nie widzi brudów władyki, gdyż korzystali m.in. z mieszkań w budynkach parafialnych, np. przy ul. Piramowicza. Inni woleli nie zauważać starych i schorowanych parafian bezlitośnie wykorzystywanych finansowo przez Szymona i jego popleczników. Dla naszej społeczności nie było żadną tajemnicą przejmowanie majątków wielu zmarłych (prawosławnych) przez władykę.

Kilka lat temu arcybiskup poznał na Grabarce Jerzego O. Chłopak wpadł mu w oko, a że miał kłopoty w seminarium, chętnie przystał na propozycję, by przyjechać do Łodzi. – Gdy pojawiłem się u władyki, pocałował mnie w usta – wspomina Jerzy O. – Byłem zaskoczony. Usłyszałem wówczas: „Czy jako zakonnik nie masz prawa do miłości?!”. Wieczorem siedzieliśmy przed telewizorem i nagle Szymon zaczął mnie całować. Podobnie było w następnych dniach, aż wreszcie wszedł do mojego łóżka i zaczął się do mnie dobierać. Kiedy broniłem się, mówiąc o grzechu, usłyszałem w odpowiedzi, że sam Bóg nie wie, co to jest grzech.

Któregoś dnia Jerzy O. odebrał telefon w biurze arcybiskupa. Przypadkowo z biurka spadła książka, a z niej wypadł kluczyk od szuflady. Chłopak zajrzał i zdębiał: w szufladzie znajdowały się kolorowe „świerszczyki” z męskimi aktami. Były też kasety pornograficzne.
– Poszliśmy kiedyś na obiad do „Kaskady” – wspomina Jerzy O. – Przy barze stał opalony chłopak. Władyka nie mógł się opanować i stwierdził na cały głos, że lubi takich opalonych mężczyzn.
Jerzy O. nie miał już wątpliwości co do upodobań seksualnych władyki. Któregoś dnia doszło między nimi do bijatyki – ostatecznie chłopak musiał opuścić Łódź. Do bolesnych spraw, o których piszemy wyżej, wolałby dziś nie wracać. Już w latach 80. do władz państwowych i kościelnych prawosławni parafianie z Łodzi kierowali liczne pisma w sprawie upodobań seksualnych i postępowania Szymona. Do naszych rąk trafiło m.in. pismo adresowane do ówczesnego Urzędu do spraw Wyznań, w którym opisane są imieninowe zjazdy homoseksualistów łódzkich w cerkwi (z okazji imienin Szymona) i jego seksualne związki ze Szlagą. Jak wynika z innych dokumentów i relacji, które udało nam się zgromadzić, w 1987 r. z powodu swoich praktyk seksualnych Szymon został zatrzymany przez pracowników MSW, jednakże po interwencji metropolity Bazylego szybko odzyskał wolność. Dziwnym sposobem draństwa Szymona kryje do dziś także obecny metropolita Sawa.
„Jak długo Wasza Eminencja będzie biernie przypatrywać się totalnej dewastacji duchowej i materialnej w Łodzi?” – napisali kilka lat temu parafianie do metropolity Sawy. – Zachodzi pilna konieczność powołania synodalnej komisji w celu zbadania przestępczej działalności abp. Szymona i jego kliki w sferach gospodarczych i majątkowych”. Ani na to pismo, ani na wiele innych nie było dotąd żadnej reakcji.

PIOTR SAWICKI


****************

Cytuj
Kanadyjski biskup oskarżony
Autor: Michał Kalina / 26.11.2010

Arcybiskup Serafin (Storheim), zwierzchnik diecezji Kanady Kościoła Prawosławnego w Ameryce (OCA) został oskarżony o seksualne wykorzystanie dwóch nastoletnich chłopców. Do przestępstwa miało dojść latem 1985 r., kiedy abp. Serafin był proboszczem katedry pw. św. Trójcy w Winnipeg. Hierarcha nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

Sprawa wyszła na jaw w październiku br. Abp Serafin złożył wtedy podanie o urlop. Tymczasowym zarządcą diecezji został bp Quebecu Ireneusz (Rochon). Nakaz aresztowania wydano 16 listopada. 8 dni później mieszkający w Edmonton hierarcha stawił się na policji w Winnipeg, gdzie złożył zeznania i został wypuszczony za kaucją. Pierwsza rozprawa odbędzie się 10 stycznia 2011 r.

OCA powołał własną synodalną komisję do zbadania sprawy. Tymczasowy zarządca diecezji, biskup Ireneusz, wydał list, w którym prosił wiernych o modlitwy w intencji wszystkich osób, które ta sprawa dotknęła.

http://tinyurl.com/3omycbd
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2011, 12:23:41 pm wysłana przez ant » Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #516 dnia: Maja 24, 2011, 11:08:03 am »

wszedzie znajda sie swinie, szuje, zboczency, zlodzieje. tylko powinno sie ich pietnowac, a nie zamiatac sprawe pod dywan - zarowno w kosciele katolickim, cerkwi, jak tez w panstwie.
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
jędrek
rezydent
****
Wiadomości: 399


Arcybiskup Paulos Faraj Rahho (1942-2008)

« Odpowiedz #517 dnia: Maja 24, 2011, 12:33:53 pm »

O ile z tym abp. Szymonem to prawda to przecież afera na miarę Paetza powinna wybuchnąć, a tu cicho...
Zapisane
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,5494.msg112948.html#msg112948 DOŁĄCZ DO GRUPY MODLITEWNEJ I MÓDL SIĘ ZA PRZEŚLADOWANYCH CHRZEŚCIJAN!
ant
bywalec
**
Wiadomości: 84

« Odpowiedz #518 dnia: Maja 24, 2011, 13:13:37 pm »

O ile z tym abp. Szymonem to prawda to przecież afera na miarę Paetza powinna wybuchnąć, a tu cicho...

Pisał o tym na swoim blogu ks. Anatol Horbaczek, kapłan prawosławnego Ordynariatu wojskowego, wyrzucony z PAKP.

Cytuj
Biskup ten uważa że: "Pan Bóg sam nie wie co to  grzech" (więc jest to też  odniesienie do kanonu 25 apostolskiego). Preferował i preferuje związki  tej samej płci (zresztą tych biskupów o takich słabościach  jest znacznie więcej i to nie tylko u prawosławnych) i w wolnych chwilach (a miał tych chwil bardzo wiele) w świeckim przebraniu (co  surowo zabraniają kanony)  udawał się do Krakowa, gdzie widziany był w bliskich związkach z  ulubieńcami (tzw.  „przyjacielami” ),  oraz  w pubach  dla ludzi tej kategorii.
 
Doskonale o tym wiedzieli i wiedzą pracownicy instytucji  nie tylko kościelnych ale i świeckich zajmujący się takimi ludźmi i ich zachowaniem !!!
   
Był za to  swoje (niesforne i niepoprawne)   zachowanie  nawet zasuspendowanym przez Metropolię i Sobór biskupów  lecz  odwieszono suspendę i pozwolono mu na dalsze sprawowanie funkcji biskupa. (...)
 
Dlaczego  odstąpiono  od  stosowania dalszych restrykcji przez  Metropolię i Sobór biskupów ? Ano dlatego że w/w zagroził ,że jeżeli cokolwiek podejmie się w jego sprawie (dot. ukarania i zdjęcia z urzędu) to ujawni różne inne bardziej niegodziwe postępki ważnych duchownych (zwłaszcza  biskupów). Dano mu więc święty spokój i wolną rękę dopóki sam nie zrzeknie się urzędu lub powołany zostanie przed oblicze  i Sąd Pana Boga.  Profilaktycznie dołożono mu biskupa sufragana, aby nadzorował swojego przełożonego i aby hamował jego  popędy i zapędy.


Co interesujące, młody biskup sufragan wytrzymał w Łodzi niecałe dwa lata, po czym zbiegł na podkarpacie.
Zapisane
Nikolai
Gość
« Odpowiedz #519 dnia: Maja 24, 2011, 15:02:14 pm »

"Jedna baba drugiej babie"

W kosciele zawsze znajdą się ludzie, którym się coś nie podoba. Normalne zjawisko. Wystarczy spojrzeć na forum krzyż.

Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.

Poznałem abpa Szymona, tak jak każdego innego naszego biskupa. Członkowie vSoboru są blisko swoich wiernych i naprawdę nie trzeba miec nie wiadomo jakich znajomosci, zeby poznac biskupa. Wystarczy pojsc do cerkwi. I tu zaskocze, nie molestował mnie, ani nikogo z moich znajomych. Jako pasterz zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.

Kieruję się w życiu jedną prostą zasadą, nie słuchać i nie powtarzać plotek, bo można komuś zrobić krzywdę. Gównem rzuca się bardzo łatwo. Mnie to nie bawi. Powtarzam to kazdemu kto mi uprzejmie donosi "zasłyszane" wiadomosc z "pewnego" źródła.
Jezeli faktycznie biskup kogos skrzywdzil, to ofiara powinna zgłosić ten fakt prokuraturze. Jezeli ty byłeś świadkiem czyjejś krzywdym zrób to samo.

Czy abp Szymon rzeczywiscie mógłby zastraszyc sobór? Wątpie. Metropolita Sawa to człowiek o silnym, twardym charakterze. Nie wierze by przestraszył sie biskupa, co do ktorego bylby dowody na naruszenie dyscypliny kanonicznej i przestępst seksualnych.

Protokoły z posiedzen soboru sa udostepniane w internecie. Nie przypominam sobie porządku obrad dot. ukarania biskupa. Mozna sprawdzic.

Były ks. Horbaczek  mógłby bardziej się skupić na tym za co zostal wydalony ze stanu duchownego, bo przecież nie za "niewinność". Jakoś wciąż tego nie można się od niego dowiedzieć. Decyzja soboru jest dosyc klarowna, alkoholizm i udział w bijatykach.

Znam przypadek bylego abp Serafima. Jest to jedyny przypadek molestowania jaki znam. Kosciol zareagował bardzo szybko i usunął biskupa z urzędu, bez zamiatania sprawy pod dywan, jak to ma miejsce w przypadku kleru watykańskego.

Skala zjawiska w Cerkwi jest nieporównywalnie mniejsza w porównaniu z tym ci sie dzieje w KRK w Irlandii czy w USA. Nie słyszałęm by jakiejkolwiek diecezji rpawosłąwnej groziło bankructwo z powodu skali odszkodowań dla ofiar molestowania seksualnego (por. diecezja łacińska w Bostonie).

Zresztą zawsze byłem przeciwnikiem celibatu. Jak pisał św. Paweł "Niech biskup będzie mężem jednej żony". Nie byloby takich "kwiatkow" ani w kosciele, ani w cerkwi.
Zapisane
Piotr
uczestnik
***
Wiadomości: 218

« Odpowiedz #520 dnia: Maja 24, 2011, 15:12:51 pm »

(...)
Zresztą zawsze byłem przeciwnikiem celibatu. Jak pisał św. Paweł "Niech biskup będzie mężem jednej żony". Nie byloby takich "kwiatkow" ani w kosciele, ani w cerkwi.
A to w Cerkwi biskupi mogą mieć żony?  ;)
Zapisane
Guldenmond
aktywista
*****
Wiadomości: 2136


« Odpowiedz #521 dnia: Maja 24, 2011, 18:46:34 pm »

Protokoły z posiedzen soboru sa udostepniane w internecie. Nie przypominam sobie porządku obrad dot. ukarania biskupa. Mozna sprawdzic.
"się ześmiałem ze śmiechu, jak pszczoła!"

Zresztą zawsze byłem przeciwnikiem celibatu.
nie tylko ty.
Zapisane
"coraz bardziej cię wciaga do tego trydenckiego ścieku"
ks. K.B.
Nikolai
Gość
« Odpowiedz #522 dnia: Maja 24, 2011, 20:59:24 pm »

A to w Cerkwi biskupi mogą mieć żony?  ;)

Mogą. Biskup nie musi byc mnichem. Jest to tylko tradycja.
Zapisane
Piotr
uczestnik
***
Wiadomości: 218

« Odpowiedz #523 dnia: Maja 25, 2011, 10:03:53 am »

A to w Cerkwi biskupi mogą mieć żony?  ;)

Mogą. Biskup nie musi byc mnichem. Jest to tylko tradycja.
Na orthodoxwiki.org pisze że musi być celibatariuszem. Mógłby pan podeprzeć się jakimś prawem które dopuszcza żonatych do święceń biskupich?
Zapisane
emek
rezydent
****
Wiadomości: 418


« Odpowiedz #524 dnia: Maja 25, 2011, 16:25:34 pm »

Zresztą zawsze byłem przeciwnikiem celibatu. Jak pisał św. Paweł "Niech biskup będzie mężem jednej żony". Nie byloby takich "kwiatkow" ani w kosciele, ani w cerkwi.
Czyli jeśli taki przykładowy facet nie ma żony to przechodząc obok placu zabaw aż go skręca? Przepraszam ale ja absolutnie nie pojmuje logiki rozumowania "brak żony = molestowanie nieletnich" albo nawet "brak żony = zainteresowanie nieletnimi tej samej płci". Czy to oznacza, że kawalerzy to z zasady pedofile i pederaści? Czy zagłębiami takich zboczeń są monastery?

Poza tym porównując skalę skandali seksualnych wśród duchownych i ludzi innych "zawodów" widać, że wśród księży jest najmniej takich przypadków (wspominał o tym również, w ostatnim wpisie, autor blogu "Pod mitrą"). Kierując się prostą logiką powinien pan stwierdzić, że nie byłoby takich "kwiatków" gdyby celibat był obowiązkowy np. dla wszystkich nauczycieli w szkołach :)
Zapisane
Strony: 1 ... 33 34 [35] 36 37 ... 126 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!