Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 17:42:47 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231860 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 126 Drukuj
Autor Wątek: Kwestie związane z prawosławiem  (Przeczytany 416281 razy)
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #120 dnia: Listopada 22, 2010, 16:19:02 pm »

Jakie są warunki zaliczenia kogoś w poczet prawosławnych świętych?

Święte życie, cuda po śmierci, głos ludu?
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #121 dnia: Listopada 22, 2010, 16:21:34 pm »

Co do najlepiej wykształconych duchownych to chyba od Soboru Watykańskiego II, wcześniej to my dominowaliśmy! ;D


Jak to jest z prawosławną dyscypliną małżeństwa, tj. zezwala po okresie pokutnym na ponowne małżeństwo z inną osobą, nawet jeśli żył jeszcze pierwszy małżonek. Nie udało mi się tego zweryfikować. Czy to prawda?
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2010, 16:35:36 pm wysłana przez Kubaturus » Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
marcin
Gość
« Odpowiedz #122 dnia: Listopada 22, 2010, 16:31:00 pm »

tu chodziło o prawosławnych duchownych. W prawosławiu nie ma obowiązku studiowania w seminarium duchownym jest to zwyczaj zachodni który poprzez cerkiew rosyjską rozpowszechnił się w części swiata prawosławnego. Polska cerkiew prawosławna przejeła co naturalne wiele od kościoła katolickiego, takie są prawa oddziaływania wiekszości na mniejszość. Prawosławie ruskie co warto podkreślić dzięki wpływom teologii zachodu dziś jest ostoją prawosławia - największymi teologami końca XIX i początku XX wieku byli głównie Rosjanie - to nie jest przypadek :) Czytając Szmemana tylko po niuansach mogłem się oprzeć wrażeniu że to jakiś zachodni teolog :))) Także wykształcenie księży PACP to także zasługa nas katolików :P
Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #123 dnia: Listopada 22, 2010, 16:51:58 pm »

http://www.cerkiew.pl/index.php?id=413

Poszczególne rozdziały dot. świętych prawosławnych sa w prawym górnym rogu.

Tak, jest możliwe zdjęcie przez biskupa błogosławieństwa z małżeństwa, szczególnie gdy chodzi o chrześcijańską troskę o człowieka np. dobro żony i dzieci maltretowanych przez męża. Nie ulega wątpliwości, że w takiej sytuacji decyzja biskupa jest tylko stwierdzeniem pewnej rzeczywistości, gdzie błogosławieństwa Bożego i tak już nie ma. 
Drugi ślub ma charakter pokutny, proszący Boga o wybaczenie grzechu.
Jest to sytuacja absolutnie wyjątkowa, i nie zmienia faktu że sakrament małżeństwa jest udzielany raz na całą wieczność.
Ja w Polsce nigdy o powtórnym ślubie nie słyszałem.
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #124 dnia: Listopada 22, 2010, 16:52:32 pm »

Widzę pewną sprzeczność. Z jednej strony gromicie Panowie "schizmatyków" za nie uznawanie zwierzchnictwa papieża. "Macie się przyłączyć bo jak nie to piekło!" (hihihihihi), Z drugiej strony nie chcecie się podporządkować jego decyzjom (Balamand?, SV II?), lejąc pomyje na swój własny kościół, jego kapłanów, biskupów (modernistów?). Skoro papież jest za mało katolicki, to... kto jest?:)
Co to jest SV II? Jakiś nowy typ sedevacante? ;)
Jeżeli jakieś decyzje czy słowa papieża są niezgodne z nauczaniem Kościoła, to mamy obowiązek podporządkować się nauczaniu Kościoła (soborów i poprzednich papieży). Papież może się mylić- nieomylny jest tylko w pewnych ściśle określonych wypadkach.

Do do którego kościoła mamy wrócić?
Jest tylko jeden Kościół.

Wybaczcie Panowie, ale  szeroki uśmiech ciśnie mi się na twarz ;D
To dobrze, dobry humor ponoć korzystnie wpływa na zdrowie ;)

W Cerkwi, pomimo różnych niekonsekwencji, jest jednak pewien porządek.
"szeroki uśmiech ciśnie mi się na twarz ;D"
 
Wewnętrznie podzielony Kościół Rzymskokatolicki, bardzo to widać w Polsce, z tyloma zwalczającymi się frakcjami, różnymi wizjami Kościoła, Kościół borykający się z wielkim kryzysem dyscyplinarnym wśród duchowieństwa: afery pedofilskie, homoseksualne, finansowe, przekręty  z nieruchomościami,  przemoc wobec dzieci w katolickich ośrodkach wychowawczych,  łamanie celibatu, ostentacyjne rezygnacje ze stanu kapłańskiego; nasyłanie sadów, policji, proluratury, komornika na monaster Betanek w Kazimierzu itp.
Sami zdajemy sobie sprawę z kryzysu w Kościele. Pewnie w innej sytuacji tego forum by nie było. Kościół katolicki to nie tylko Kościół Rzymskokatolicki. Ktoś kto nawraca się na katolicyzm nie musi zostawać rzymskim katolikiem (tak na marginesie używania przez Pana wciąż pojęcia Kościół Rzymskokatolicki)
I nie mam żadnej satysfakcji pisząc te słowa, bo nie mam zamiaru "dokopać leżącemu", raczej po chrześcijańsku współczuje.

Nie wiem, zatroszczcie się o swój Kościół.
Się staramy...
Chce tylko powiedzieć, że Kościół Katolicki w taki stanie w jakim dzisiaj jest, nie jest dla nas miejscem w którym chcielibyśmy być, gdzie czulibyśmy się dobrze. Kościół nie ma dla nas do zaoferowania nic szczególnego, czego byśmy nie mieli w Cerkwi, która jest naszym domem.
Ma do zaoferowania zbawienie....
Ale wiem, że gdy "prawosławny" spojrzy na wiele współczesnych problemów Kościoła (choćby nową łacińską liturgię) to nie zachęci go to do nawrócenia. Sam przypuszczam, że gdybym nie odkrył tzw. ruchu Tradycji, to nie zostałbym katolikiem- bo moderna mocno utrudnia poznanie Kościoła. 

PAKP jest niewielką wspólnotą, w Polsce i wśród 15 cerkwi autokefalicznych na świecie. Ale dzięki temu o bardzo wyjątkowym klimacie i bardzo chrześcijańskim charakterze. Wyjście do cerkwi, to nie tylko nabożęństwo, głęboka modlitwa. To także spotkanie ze znajomymi, przyjaciółmi. Nikt w Cerkwi w Polsce nie jest anonimowy. To jest bardzo ważne.
Czyli gdyby był Pan w Grecji na ten przykład, to nie byłby Pan "prawosławnym"? Bo nie bardzo rozumiem ten argument...
Ale w świece prawosławnym jesteśmy traktowani na równi ze wszystkimi i nasz głos jest tak sam uważnie słuchany jak wielkich Cerkwi Rosji czy Grecji. NAsi zwierzchnicy wizytują Cerkwie siostrzane. My przyjmujemy patriarchów, metropolitów prawoslawnych.
Może przez ten brak zewnętrznego zwierzchnictwa tak łatwo jest państwu infiltrować cerkiew- jak np. w Rosji.
To właśnie niewielki PAKP pomaga rozwiązać problemy w Bułgarii, na Ukrainie czy USA.

To nas patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl daje za przykład na 1 kanale pańśtwowej tv. Za świetnie zorganizowane lekcje religii w szkołach, ordynariat polowy, kapelanów w szpitalach, domach pomocy społecznej itp. W Rosji mogą tylko o takich działanaich pomarzyć. To my, niewielki Kościól, wspieramy, prawosławne ośrodki dla niepełnosprawnej młodzieży na Białorusi. Bo tam naprawde jest z tym ciężko, brakuje funduszy, wiec czujemy sie zobowiązani pomagać naszym braciom i sąsiadom.

To my z Polski pomagamy prześladowanym prawosławnym w Kosowie i Metochii. Gdzie muzułmanie codziennie mordują chrześcijan i wysadzają cerkwie, przy pełnym politycznej poprawności milczeniu  Unii Europejskiej, papieża.
OK, ale rozmawiamy o cerkwi w ogóle, nie o PAKP. Fajnie, że robicie np. takie akcje - sam bym może ją poparł, gdybym dowiedział się o niej wcześnie a nie miesiąc temu (odkąd ruszyła nowa strona szczecińskiej wspólnoty).

Czy w ramach Kościoła Katolickiego też bylibyśmy tak samo równym partnerem? Czy tylko jednym z wielu tzw KKW?
DLa katolików zbyt mało katolickich, dla prawosławnych zbyt mało prawosławnych.
Członkowie KKW to katolicy, zatem są dla siebie sami zbyt mało katoliccy? ;) Katolicy to nie tylko łacinnicy.
Rozumiem, że może Panu chodzić o kwestie związane z wiedzą i znajomością własnego Kościoła - co u łacinników nie stoi na najwyższym poziomie. Przykład- poprzednią niedzielę byłem w miejscowości w której nie ma Mszy w obrządku łacińskim (tradycynym) ale jest parafia grekokatolicka. Tam też postanowiłem spełnić niedzielny obowiązek. Rodzina, u której gościłem (czyli babcia, ciocia i mama mojej, mam nadzieję, przyszłej małżonki) po powrocie zaczęły zadawać pytania typu : a czy uznajecie Matkę Boską ;) ? I nijak nie dało się wytłumaczyć, że grekokatolicy to katolicy, ani że ja jestem łacinnikiem ;) O to Panu chodziło? Ale to tylko kwestia braku informacji, nie złej woli.
W ramach Kościoła nie byli byście "partnerem", tylko członkami tego Mistycznego Ciała.
Przyklad Kościoła Greckokatolickiego jest naprawdę dla nas wystarczająco ponurą lekcją. To przeciąganie wiernych na ryt łaciński, latynizowanie obrzędów, ciągła walka o byt i przetrwanie. Zabieranie katedr, oddawanie katedr (Przemyśl). I ta ciągła tęsknota do wiary prawosławnej. Po co nam to grzęzawisko?
Skoro tak tęsknią, to czemu nie odejdą od Kościoła? Obrzędy nie były latynizowane, raczej działo się to spontanicznie. Kościół od, bodajże, pontyfikatu Leona XIII dążył do usunięcia latynizmów z liturgii. Wzajemne przenikanie pewnych form pobożności zaś nie jest niczym nagannym (np. nabożeństwa drogi krzyżowej, różaniec z jednej strony, modlitwa Jezusowa z drugiej).
W PAKP nIe ma dystansu czy wrogości między laikami a duchowieństwem. Nas i kapłąnów łączą relacje pełne szacunku, troski, niejednokrotnie przyjaźni. Bo razem tworzymy jedną Cerkiew. To na nas spoczywa ogromna odpowiedzialność za Cerkiew. Jeżeli nie będziemy się o nią troszczyć to jej po prostu nie będzie. mamy wiele problemów, ale staramy się je spokojnie, po chrześcijańsku rozwiązywać we własnym gronie. Bo Cerkiew to my wszyscy.

Na nas wiernych spoczywa ogrona odpowiedzialność za Cerkiew, zwłaszcza za wypowiadane słowa.
U nas podobnie.
Prosty przykład: takie forum jak to,o takim charakterze, poziomie agresji i treściach, w wersji prawosławnej na cerkiew.pl,
wywołałoby ogromne spustoszenie i szkody dla Cerkwi, czyli dla nas samych. Bo hieny dziennikarskie tylko czekają na jakieś smaczne kąski. Tak było w czasie oskarżeń biskupów prawosławnych o współpracę z SB, kiedy na różne sposoby próbowano wysądować na forum jakie są rekacje wiernych.
Nie ma tu wcale aż tak dużo agresji. Dziennikarze (w Polsce) raczej chcą dokopać Kościołowi, o cerkwi "prawosławnej" milczą albo są wobec niej dość przychylni. Nie śądzę, aby chodzili po jakichś forach wyszukując powodów ataku na cerkiew. To nie jest ich cel.
Na marginesie: http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/ - to nie jest co prawda forum, a tylko blog...
Dlatego,naprawdę nawet 1000 integrystycznych artykułów o schizmatykach nie robi żadnego wrażenia, bo nie sprzedaje się za srebrniki swojego domu wilkom.
Nikt nie chce wam płacić "30 srebrników" ;)
Czemu nazywa Pan nas wilkami (w pejoratywnym kontekście)? Skąd tyle agresji? ;)

Różnice doktrynalne to tak naprawdę niewielki czubek góry lodowej.
No tak, bo jeszcze "prawosławni" chcieli by być super hiper ważni, a w Kościele będą tylko na równi z innymi.
Bez względu na różne zaklęcia powtórze po raz 3, unia jest fata morganą. Porzućcie wszelką nadzieję i złudzenia z nią związane.
A ja powtórzę, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych.
________________________________________________
Mam pytanie. Chyba pan Marcin swojego czasu pisał, że aby obejść zakaz ożenku po przyjęciu święceń kapłańskich "prawosławni" duchowni, gdy zostaną wdowcami i pojawi się jakaś nowa kobieta w ich życiu, stwierdzają jakoś nieważność święceń, żenią się i potem jeszcze raz przyjmują święcenia (dotyczyło chyba głównie Rosji). Prawda to?
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2010, 16:57:27 pm wysłana przez Kamil » Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #125 dnia: Listopada 22, 2010, 17:23:48 pm »

Panie Kamilu, prawosławni chrześcijanie w naszym kraju funkcjonują tylko w ramach Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Wszystkie 15 kościołów łączy interkomunia, doktryna wiary, ale wszystkie są od siebie niezależne i rządzą się same.

Kazdy ma swoją własną specyfikę.

Najwyższą władzą w PAKP jest Sobór Lokalny.

Jego Eminencja Wielce Błogosławiony abp Sawa metropolita warszawski i całej Polski nie podlega żadnej władzy zagranicznej, ani J.Ś. Cyrylowi patriarsze moskiewskiemu i całej Rusi, ani J.Ś. Bartłomiejowi patriarsze ekumenicznemu, arcybiskupowi Konstantynpola Nowego Rzymu, ani żadnemu innemu Soborowi Lokalnemu, biskupowi itd.

Jeden kościół nie odpowiada za sprawy innego kościoła.

Trudno mi jest komentować wszelkie sprawy i problemy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, bo ja po prostu nie jestem jego członkiem.
Ja nawet nie znam takich szczegółowych przypadków z Rosji, które Pan przywołuje.
 
My za nich nie odpowiadamy. Pytania dotyczące RCP nalezy kierować do Patriarchatu Moskiewskiego, bo to jest właściwy adres.
   
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2010, 17:30:59 pm wysłana przez Petros » Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #126 dnia: Listopada 22, 2010, 17:30:15 pm »

Rozumiem, że to Pan napisał dotyczy mojego pytania. Myślałem, że po prostu Pan wie.
W Polsce takiego zjawiska nie ma jak rozumiem?
Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #127 dnia: Listopada 22, 2010, 17:33:51 pm »

Rozumiem, że to Pan napisał dotyczy mojego pytania. Myślałem, że po prostu Pan wie.
W Polsce takiego zjawiska nie ma jak rozumiem?


A dokładnie ktorego, bo troche tych pytań się nazbierało:)
Zapisane
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #128 dnia: Listopada 22, 2010, 17:40:23 pm »

Jakoś nie pojmuję tej prawosławnej jedności, niby wszyscy razem, a każdy osobno?!
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #129 dnia: Listopada 22, 2010, 18:10:10 pm »

Jakoś nie pojmuję tej prawosławnej jedności, niby wszyscy razem, a każdy osobno?!

Ja też nie, niby razem a każdy sobie.
Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #130 dnia: Listopada 22, 2010, 18:59:23 pm »

Patrzycie Państwo z punktu widzenia Kościoła o silnej centralizacji, z silnie podporządkowanymi kościołami lokalnymi jednej apostolskiej stolicy. Ze struktury, gdzie pierwszoplanową rolę pełni prawo a nie teologia, stąd niezrozumienie zdecentralizowanego Świętego Powszechnego i Apostolskiego Kościoła Prawosławnego.

My jesteśmy zorganizowani dokładnie tak samo jak w czasach apostolskich, gdy wszyscy apostołowie byli sobie równi.

Nie jesteśmy Kościołem tylko św. Piotra, ale wszystkich apostołów i zakładanych przez nich kościołów lokalnych i stolic apostolskich.

Stąd prymat papieża, który rozwinął się w obecnym kształcie w XIII-XIV w., i nasza soborowość, to są dwie, nie przystające do siebie filozofie funkcjonowania Kościoła.

Pozwolę sobie na pewien cytat:

Artykuł ojca Georgesa Florowskiego "Sobornost: Catholicity of the Church ("Soborowość: katolickość Cerkwi"), w którym podkreśla istotną naturę Cerkwi jako jedności w różnorodności na obraz i podobieństwo Boga Trójcy Świętej:

Domeną Cerkwi jest jedność. Jedność ta nie jest zewnętrzna lecz wewnętrzna, skryta i organiczna. To jedność żywego ciała, jedność organizmu. Cerkiew jest jednością nie tylko w tym znaczeniu, że jest jedna i jedyna w swoim rodzaju; jest ona jednością przede wszystkim, ponieważ sama jej istota polega na ponownym jednoczeniu odseparowanego i podzielonego człowieczeństwa. To właśnie ta jedność jest "soborowością" czy też katolickością Cerkwi. W Cerkwi ludzkość przechodzi do innej płaszczyzny, rozpoczyna nowy rodzaj istnienia. Możliwe zaczyna być nowe życie, prawdziwe, całkowite i pełne, katolickie życie, "jedność Ducha w więzi, którą jest pokój" (Ef 4,3). Rozpoczyna się nowe istnienie, nowa zasada życia, "jak Ty, Ojcze, we Mnie, a ja w Tobie, aby i oni w nas byli [...] aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy" (J 17,21,23). To misterium ostatecznego zjednoczenia na obraz Jedności Świętej Trójcy.

Katolickość, dodaje ojciec Georges, "oznacza dostrzeganie samego siebie w innym, w umiłowanym"; to w katolickości Cerkwi, i tylko tam, "rozstrzygane jest bolesne rozdwojenie i napięcie pomiędzy wolnością i władzą".

Przytoczę jeszcze abp Kallistosa:

Z moich studiów wczesnego chrześcijaństwa jasno wynikało, iż Wschodni Ojcowie, jak św. Bazyli Wielki i św. Jan Złotousty - jak również Zachodni Ojcowie, chociażby św. Cyprian czy św. Augustyn - rozumieli naturę Kościoła na ziemi w sposób zasadniczo odmienny od punktu widzenia pierwszego Soboru Watykańskiego. Rozbudowana doktryna rzymskiego prymatu, w moim odczuciu, po prostu nie była zgodna z historyczną prawdą. Papieski centralizm, szczególnie poczynając od jedenastego wieku, poważnie osłabił ciągłość Tradycji we wspólnocie Rzymu. Jedynie w Kościele prawosławnym mogłem odnaleźć to, czego szukałem: życiodajną i nieuszczuploną obecność przeszłości.

W przekonaniu, że tylko w prawosławiu mógłbym odnaleźć nieprzerwaną łączność z Cerkwią Apostołów i Ojców w całej jej pełni, utwierdziły mnie dwa inne przejawy prawosławia, które zacząłem coraz bardziej zauważać. Pierwszy z nich to przeważające ostatnimi czasy w doświadczeniu prawosławia prześladowania i męczeństwo - początkowo ze strony Turków, a później, w dwudziestym wieku, pod panowaniem komunistów. Było w tym coś, co łączyło Cerkiew prawosławną czasów współczesnych z Cerkwią trzech pierwszych wieków, przed panowaniem Konstantyna. "Moja moc okazuje swą skuteczność w słabości" - powiedział Chrystus św. Pawłowi; widziałem jak Jego słowa ciągle wypełniały się w historii prawosławia od czasu upadku Bizancjum.

Innym aspektem prawosławia, który doceniłem wraz z męczeństwem, była teologia mistyczna chrześcijańskiego Wschodu. Uświadomiłem sobie, że Tradycja oznacza nie tylko przekazywanie doktrynalnych definicji, ale w równej mierze duchowości. Pomiędzy tymi dwoma nie może być żadnej separacji, a tym bardziej sprzeczności. Jak słusznie stwierdza Włodzimierz Łosski, "nie ma chrześcijańskiego mistycyzmu bez teologii, zwłaszcza jednak nie ma teologii bez mistyki", bowiem mistyka powinna być uważana za "doskonałość, szczyt wszelkiej teologii, za teologię par excellence".

Choć tym, co początkowo przyciągnęło mnie do prawosławia było liturgiczne nabożeństwo z jego bogatą symboliką i muzyczną oprawą, teraz dostrzegałem jak ta "ikoniczna" forma nabożeństwa na chrześcijańskim Wschodzie równoważona, jest poprzez "nie ikoniczną" i apofatyczną praktykę hezychastycznej modlitwy, z jej "odkładaniem na bok" obrazów i myśli. W "Opowieściach pielgrzyma" i tekstach pisanych przez "Mnicha Kościoła Wschodniego" - tak podpisywał je archimandryta Lev Gillet, prawosławny kapelan Bractwa św. Albana i św. Sergiusza - dowiedziałem się, jak hesychia, spokój czy cisza serca osiągana jest poprzez ciągłe powtarzanie modlitwy Jezusowej. Św. Izaak Syryjczyk pokazał mi, że wszystkie słowa znajdują swe wypełnienie w milczeniu, tak jak słudzy milkną, gdy pośród nich pojawia się Pan:

Ruchy języka i bicie serca podczas modlitwy to klucze. Tym, co następuje później, jest wejście do skarbnicy. W tym miejscu niech wszystkie usta i wszystkie języki zamilkną. Niech serce, które jest skarbnicą myśli, intelekt, który jest władcą naszych zmysłów, umysł szybkoskrzydły i odważny ptak, ze wszystkimi ich możliwościami, mocami i przekonywującym wstawiennictwem - niech wszystko to zamilknie, bowiem nadszedł Pan domu.

Doszedłem do stwierdzenia, iż wedle św. Ignacego pierwotna ikona Cerkwi to: stół, na nim naczynie z chlebem i winem, a wokół stołu biskup, prezbiterzy i diakoni wraz z całym Świętym Ludem Bożym, zjednoczeni w sprawowaniu Eucharystii. Jak nalegał św. Ignacy: "Starajcie się zatem uczestniczyć w jednej Eucharystii. Jedno bowiem jest Ciało Pana naszego Jezusa Chrystusa i jeden kielich, by nas zjednoczyć z Krwią Jego, jeden ołtarz, jak też jeden biskup". Powtarzanie słowa "jeden" jest rozmyślne i uderzające: "jedna Eucharystia...jedno Ciało...jeden kielich...jeden ołtarz...jeden biskup". Tak św. Ignacy pojmuje Cerkiew i jej jedność: Cerkiew jest lokalna, to zgromadzenie wszystkich wiernych w tym samym miejscu (epi to auto); Cerkiew jest Eucharystyczna , to zgromadzenie wokół tego samego ołtarza, aby dzielić się jednym chlebem i jednym kielichem; Cerkiew jest też hierarchiczna - nie jest to jakieś zwykłe eucharystyczne spotkanie, ale takie, które odbywa się pod przewodnictwem jednego lokalnego biskupa.

Prawosławni (...), podzieleni są jedynie pod względem zewnętrznej organizacji, ale trwale zjednoczeni w wierze i nabożeństwie.

Paradoks prawosławnego życia w dwudziestym wieku podsumował ojciec Lev Gillet, człowiek Zachodu, który przebył drogę do prawosławia. Użył do tego słów, które opisują to najlepiej ze wszystkich, które zapamiętałem:

O niezwykły prawosławny Kościele, tak mizerny i wątły [...] w cudowny niejako sposób prowadzony poprzez tak wiele zmiennych kolei losu i zmagań; Kościele kontrastów, tak tradycyjny, a jednocześnie taki wolny, tak archaiczny, a mimo to, taki żywy, tak rytualistyczny, a jednak tak osobiście mistyczny; Kościele, w którym drogocenna ewangeliczna perła jest tak pieczołowicie chroniona - często jednak pod grubą warstwą kurzu... Kościele, który tak często okazywał się niezdolny do działania - ale który jednak, jak żaden inny, wie jak wyśpiewać radość Paschy!


« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2010, 19:29:13 pm wysłana przez Petros » Zapisane
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #131 dnia: Listopada 22, 2010, 19:27:29 pm »

Kościół katolicki, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa przemawia do mnie bardziej niż "naciągana" koncepcja organizmu wielokomórkowego.

U nas jest jedna Głowa i jedno Ciało należące do Niej. Głową Kościoła jest Chrystus, Ciało zawsze jest rządzone przez Głowę jeśli tak nie jest organizm choruje.

Rozumiem, że to porównanie kościoła prawosławnego do Trójcy Świętej dotyczy samej wewnętrznej relacji między jej Osobami?!

Prymat zawsze wiódł Piotr i wiedzie nadal. Kiedyś byli może i "równi",  ale zawsze Piotr był Piotrem i to jego Chrystus szczególnie powołał.
Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #132 dnia: Listopada 22, 2010, 19:31:15 pm »

Kościoły prawosławne - wykaz wg. Encyklopedii chrześcijaństwa Wydaw. Jedność rok wyd. 2000.



(proszę kliknąć na skan powiększy się do czytania)

To jest prawosławna jedność.
Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #133 dnia: Listopada 22, 2010, 19:40:21 pm »

Kubaturusie być może nie rozumiesz czym jest Kościół, bo to nie tylko hierarchia, struktury.

Chrystus jest głową Jednego Świętego Powszechnego (Katolickiego) i Apostolskiego Kościoła Prawosławnego. Nie ma żadnych komórek:)

A ja myślałem że Piotr był Szymonem ;)
Zapisane
Petros
Gość
« Odpowiedz #134 dnia: Listopada 22, 2010, 19:51:55 pm »

Kościoły prawosławne - wykaz wg. Encyklopedii chrześcijaństwa Wydaw. Jedność rok wyd. 2000.

To jest prawosławna jedność.

Kościołów Prawosławnych jest 15.

To dam może prostszy przykład, z Waszego podwórka.


Na Kościół Katolicki składają się 23 kościoły lokalne, są to: Kościół rzymsko katolicki i 22 Katolickie Kościoły Wschodnie.
Wszystkie zachowują interkomunię i jedną doktrynę wiary. Jednakże cechy autokefalii posiada tylko Kościół rzymskokatolicki.
Kościoły katolickie różnią się jednak wykonywaniem czynności liturgicznych, sakramentalną i kanoniczną dyscypliną, terminologią, tradycyjnymi modlitwami a także praktykowaniem pobożności. Takich różnic w Kościele Prawosławnym nie ma. Więc w sensie duchowym, kościoły prawosławne są ze sobą o wiele ścislej związane (bo są jednomyślne, strzegą Tradycji i prawd wiary jak wielkeigo skarbu), niż kościoły katolickie.

Pod kątem władzy kościelnej, kościoły prawosławne są autkefaliczne. Najwyższą władzą Kościoła Prawosławnego jako całości jest sobór.
« Ostatnia zmiana: Listopada 22, 2010, 19:59:38 pm wysłana przez Petros » Zapisane
Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11 ... 126 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Poczekalnia  |  Wątek: Kwestie związane z prawosławiem « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!