dyskusja o miejscu patriotyzmu we wspólczesnej Polsce

Laudetur Iesus Christus

Dzisiejszy dzień nakłonił mnie do zadania pytania jak dziś rozumiemy patriotyzm i jakie miejsce zajmuje ta postawa w naszym społeczeństwie. Obserwując współczesną Polskę z bólem muszę zauważyć, że zapomina ona o owym wiekowym zawołaniu Polonia sepmer fideles, a co więcej postawa patriotyczna coraz częściej jest przedstawiana jako coś dziwnego i przestarzałego, nawet współczesna szkoła w Polsce niejako zapomina o tym aspekcie wychowania. Prowadząc dziś apel dla uczczenia Poległych w Obronie Ojczyzny przeraziłem się nie znajomością Hymnu narodowego. Jeszcze pierwsza zwrotka i refren to jakoś idzie, a dalej to już schody. Jednocześnie jako kapelan ZHP ciesze się, że coraz więcej młodych się ganie do harcerstwa i tu szuka wzorców patriotycznych. Co wy sądzicie na ten temat

Coż patriotyzm jest dziś wręcz wypierany ze szkół,.. weźmy choćby liczbę godzin przeznaczonych na naukę historii, już nie wspomnę o jej "wersji" wykładanej w podręcznikach czy na lekcjach...ponieważ ten stan trwa nieprzerwanie od 1945 roku i zmienia jedynie akcenty, zaś rodziny oraz Kościół z biegiem lat stają się nań coraz mniej czułe to mamy taki stan jaki mamy... Tu trzeba pracy od podstaw... pięknie ze strony Xiędza - Bóg zapłać - tak trzeba czynić.

Coż patriotyzm jest dziś wręcz wypierany ze szkół,.. weźmy choćby liczbę godzin przeznaczonych na naukę historii, już nie wspomnę o jej "wersji" wykładanej w podręcznikach czy na lekcjach...ponieważ ten stan trwa nieprzerwanie od 1945 roku i zmienia jedynie akcenty, zaś rodziny oraz Kościół z biegiem lat stają się nań coraz mniej czułe to mamy taki stan jaki mamy... Tu trzeba pracy od podstaw... pięknie ze strony Xiędza - Bóg zapłać - tak trzeba czynić.

dokładnie gdy dzis zacytowałem Warszawiankę z 1831 roku to tylko starsi pamiętają jej tekst, nie mówiąc już, że rozmawiając z młodymi o powstaniach narodowych to nie słyszeli o powstaniach wielkopolskich jedynych zwycięskich. Temu chyba musi wrócić praca u podstaw o której mówiła Eliza Orzeszkowa i przede wszystkim modlitwa za Polskę i Polaków, zwłaszcza młodych.

W kontekście niedawnej dekoracji niejakiego Michnika i paru innych OOB zakres tej walki z patriotyzmem nie powinien dziwić. Najgorsza jest obojętność i bezmyślne porykiwanie w stadzie.

Ta praca u podstaw to dziś konieczność, sytuacja jest nieciekawa i stale się pogarszająca. Pora dbać o "kadry"  ( które tak doceniają nasi wrogowie stosując w praktyce "myśli" swego klasyka W.I.Lenina ) które będą nauczać, o wspieranie wiernych poprzez aktywne ich kształcenie i oraganizowanie, popzez katolicką prasę i katolicką organizację pracy i wszelkiej działalności społecznej, zgodnie z nauczaniem Wielkich Papieży zwłaszcza Leona XIII czy św.Piusa X...do tego jednak trzeba uporządkować Kościoł, od Niego bowiem zależy to co możemy zdziałać tu dla dobra doczesnego prowadzącego do dobra wiecznego dusz, które to dobro jest celem nadrzędnym.

Bardzo trudny temat. Przecież nie brakuje dobrych książek, nie brakuje opracować, stron www,...... o tematyce patriotycznej (jakkolwiek by jej nie rozumieć), brakuje natomiast chęci!
Młodzi ludzie nie fascynują się tematyką patriotyczną (przynajmniej w swej masie) raczej odwrotnie pogardzają patriotyzmem, uważają pojęcie naród za faux pas.
Oczywiście zawdzięczamy to "ciężkiej pracy" lewicy z ostatnich kilkudziesięciu lat w wyznaczeniu nowych "standardów", nowych "autorytetów", nowej "moralności" no i rozbiciu rodziny. Również "wdzięczność" za ten stan należy się (jak słusznie zauważył kol. jwk) indywiduom pokroju Michnika, które to w pocie, nienawiści i zacietrzewieniu lepiły nowego człowieka, człowieka lewicy - filosemitę - antykatolika i absolutnego antytradycjonalistę.

Ważne jest oczywiście aby szkoła uczyła patriotyzmu ale kluczowe aby patriotyzm wynieść z domu.
Wczoraj trafiłem w TV na felieton na temat wierszyka "Kto ty jesteś? Polak mały" i zauważyłem, że wszystkie starsze osoby pytane o ten wiersz wspominały, że nauczono je tej recytacji w domu, najczęściej zanim jeszcze ruszyły do szkoły.

Uważam, że kluczowe w tej sytuacji jest promowanie na szeroką skalę wartości zamiast anty-wartości i autorytetów zamiast anty-autorytetów. Patriotyzm przyjdzie sam, on jest uważam naturalny, w zdrowym organizmie jest czymś zupełnie oczywistym.

Dla dzieciaków, zwłaszcza chłopców (pamiętam to z własnego doświadczenia) historia, patriotyzm, duma mogą być naprawdę pociągające o ile rodzice i opiekunowie na czas odgrodzą je o destrukcyjnych anty-wartości sprzedawanych przez dzisiejsze anty-autorytety. Później już idzie z górki - fascynacja, wiedza, miłość. Akurat w Polskiej historii nie brakuje postaci i wydarzeń które napawają dumą!

Jednocześnie jako kapelan ZHP ciesze się, że coraz więcej młodych się ganie do harcerstwa i tu szuka wzorców patriotycznych. Co wy sądzicie na ten temat

Generalnie na świecie, na razie delikatnie i powoli, perspektywa zaczyna się przestawiać na bardziej prawicową (no .... mniej więcej). W stanach Tea Party i pewna oddolna kontrrewolucja która chyba się tam szykuje.
Władze UE wymachują raportami o podnoszącym w europie łeb nacjonalizmie. Francuzkie anty-autorytety wypłakują krokodyle łzy nad falą konserwatywnej młodzieży "zaprzepaszczającej wielki osiągnięcia i idee rocznika 68". W Polsce również jakieś takie nieśmiałe sygnały zwiastują przyszłą zmianę orientacji społeczeństwa.
Zdaje się, że w pewnym sensie po latach uśpienia prawica (bardzo szeroko rozumiana) podnosi się i szykuje do konfrontacji, będzie nam więc przybywało biało-czerwonych flag na domach, organizacji patriotycznych ..... i harcerzy.
Mam nadzieje, że ten ruch się rozwinie i że Kościół również umocni się na tej tradycyjnej fali.

(…) Jeszcze pierwsza zwrotka i refren to jakoś idzie,
a dalej to już schody. (…)

Mi tam druga zwrotka przez gardło nie przechodzi ze względu na
„obywatela sanktiulotę” co przebijał „bagnetami równości” oraz rozsiekał
„mieczami wolności” wandejczyków.

ja powiem tak: patriotyzm, edukacja, uswiadamianie, u c z e n i e  milosci  -  tak
bogoojczyznianosc  -  nie ! ! !

ja powiem tak: patriotyzm, edukacja, uswiadamianie, u c z e n i e  milosci  -  tak
bogoojczyznianosc  -  nie ! ! !

Może Pan roziwnąć ...

moge - np. organizowanie patriotycznych mszy - tzw "za ojczyzne" - z politycznymi kazaniami ( trwajacymi po godzine, przerywanymi oklaskami wyznawcow ... ), mszami, na ktore ludzie przychodza tylko po to by wysluchac tego kazania, a po nim czesc wychodzi... swiatynia to nie jest miejsce na polityczne wiece, chocby nawet najsluszniejsze.
inny przyklad? - mowienie mlodziezy, ze dobro Kosciola = dobro Rzeczypospolitej, co  nie zawsze jest (i bylo, i bedzie) prawda...

czy te bzdury o przedmurzu, wybraniu, wyjatkowosci........ ale to chyba jest wpisane nierozerwalnie w nasza tozsamosc narodowa ; P

Msze Święte za Naszą Ojczyznę, towarzyszą Polakom od pradziejów. Zna Pan kazania sejmowe X.Skargi...
A koronacja Matki Bożej przez Króla Jana Kazimierza...a śluby jasnogórskie Narodu Polskiego Xiędza Prymasa Wyszyskiego...a ryngrafy, a sztandary z Matką Bożą...
a hymn barskich konfederatów...: "Nigdy z królami nie będziem w aliansach..."

Msze Święte za Naszą Ojczyznę, towarzyszą Polakom od pradziejów...

tak, wiem. - ale czy musze sie z tymi poczynaniami zgadzac? czy musze je popierac? stalo sie - nie cofniemy.

Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga, a działaj, jakby wszystko zależało tylko od ciebie. a my najczesciej poprzestawalismy na modlitwie...

***
ps. ja nie mowie, ze nie moge sie mylic...

Jedność Ołtarza i Tronu to nauka o powszechnym panowaniu Naszego Pana Jezusa Chrystusa, wszędzie także w sprawach społecznych, takżę publicznych i także państwowych ergo poltycznych. Sam Pan musi się wobec tego po prostu określić...tu nikt za Pana na to pytanie nie odpowie. Oczywiście ważne jest też na ile się czujemy Polakami.

wladza swiecka powinna sie kierowac zasadami chrzescijanskimi, a wladza duchowna nie powinna ulegac swieckim wplywom, ani tez w sposob "swiecki" wplywac na swieckich... ale swiat idealny to tylko w wyobrazni istniec moze...

wladza swiecka powinna sie kierowac zasadami chrzescijanskimi, a wladza duchowna nie powinna ulegac swieckim wplywom, ani tez w sposob "swiecki" wplywac na swieckich... ale swiat idealny to tylko w wyobrazni istniec moze...

przekonamy się o tym po śmierci...