Iii, i tu o tym nie napisano?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8777815,Proces_ksiedza_hiphopowca.html W poniedziałek ks. Rafał P. znalazł się z zupełnie nowej roli. Zasiadł na ławie oskarżonych. Wg prokuratury, 3 grudnia 2008 r. w Zawierciu spowodował kolizję drogową i uciekł z miejsca zdarzenia. Potem ze swym znajomym Piotrem K. z Częstochowy (też jest oskarżonym) uzgodnił, że ten przyzna się policji, iż feralnego dnia to nie ksiądz tylko on jechał samochodem. Z tytułu OC i AC za uszkodzone po stłuczce auta towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaciło ponad 18 tys. zł.
Tylko ciekaw jestem, czy to po to, aby mieć większy autorytet wśród hiphopowców? Może by nawet nagrał jakiś sacro-rap o psach...
Jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo błądzić
**** w d*pę policji - tylko Bóg nas może sądzić