te rodziny mają bardzo dużo dzieci, piękni ludzie i co najważniejsze nie usłyszałem od nich słowa nienawiści, ile to można się od nich nauczyć.
Mam dokładnie takie same doświadczenia. Znam dwie rodziny irackie, które należą do lokalnej parafii tradycyjnej - z braku kościoła w swoim obrządku, doszli do wniosku, że KRR będzie im najbliższy. Wspaniali ludzie, których pod wieloma względami uważam za wzór do naśladowania. I też mnie to zastanowiło - ten brak nienawiści do swoich prześladowców.
Po upadku Husseina chrześcijan w Iraku spotkało niekonczące sie pasmo upokorzeń, prześladowań, mordów, pobić, podpaleń i gwałtow. Media zachodnie przeważnie to przemilczają, częścowo ze strachu, częściowo dlatego, że nie pasuje to do obecnie lansowanego obrazu islamu.
A co do procentów, to początkiem lat 80-tych było nawet więcej, ponoć coś ok. 7-8%. Szkoda, że uciekają, to pewnie strata bezpowrotna - ale nie dziwię im się wcale.