Było git.
Najpiękniejszy jednak kąsek zdarzył się przed Mszą w sobotę.
Do kaplicy weszła przez środek potężna grupa księży wraz z biskupem. X. biskup prosił o opiekę najświętszą Pannę Maryję. Jakieś rekolekcje diecezjalne czy cóś takiego. A na koniec zaintonował Salve Regina

Ponad połowa xięży diecezjalnych ani słowa nie potrafiła zaśpiewać. Ale cóż, skoro nic nie dzieje się bez Woli Boga, mieli tego "pecha", albo szczęście, że za nimi stała duża grupa wstrętnych tradziuchów, którzy jednym doniosłym głosem odśpiewała hymn. Widok skonsternowanych i zawstydzonych xięży bezcenny
