Cytat: andy w Kwietnia 19, 2009, 18:31:55 pmJa po prostu próbuję Panu uświadomić, że dokonań takich ludzi nie mierzy się liczbami - ani liczbami odwiedzonych krajów ani liczbami napisanych dokumentów. A czym się to mierzy?
Ja po prostu próbuję Panu uświadomić, że dokonań takich ludzi nie mierzy się liczbami - ani liczbami odwiedzonych krajów ani liczbami napisanych dokumentów.
Cytat: Kristoforos w Kwietnia 19, 2009, 20:40:23 pmczy ktoś to mógłby potwierdzić, coś więcej o tym powiedzieć? nie znałem tego, a dość ciekawe zdarzenie...Co w tym ciekawego? Rzecz dotyczyła języka włoskiego...
czy ktoś to mógłby potwierdzić, coś więcej o tym powiedzieć? nie znałem tego, a dość ciekawe zdarzenie...
To pytanie powoduje, że myślami wracam do naszej dyskusji ze starego forum o statystykach uczestnictwa wiernych we Mszach Św. na tle SWII (nota bene trochę mnie zirytował Pana ironiczny uśmiech przy niedawnym poście w wątku o najnowszych statystykach uczestnictwa - w którym to Pan szybko wyliczył jak szybko Kościoły opustoszeją, jeżeli tempo spadku będzie zachowane... żarcik nie na miejscu).
ciekawe nie są niuanse językowe, ale wspomniana przez p. jp7 celowość pomyłki
Cytat: Adam w Kwietnia 19, 2009, 19:51:31 pmMoże Pan to rozwinąć?Po prostu nie mój standard.
Może Pan to rozwinąć?
Stać na to Pana intelektualnie, prawda?
Cytat: andy w Kwietnia 19, 2009, 22:09:03 pmStać na to Pana intelektualnie, prawda?Niech pan mnie jeszcze szklanką wody obleje.
Wielkim nazwał Go Benedykt XVI. Ale jak rozumiem, Benedykt XVI jest świetny tylko wtedy, kiedy wydaje Summorum Pontificum. Kiedy chwali Jana Pawła II, to już się myli.A co do encyklik, "Fides et ratio" czy "Centesimus annus" również przeszły do historii
Pan koniecznie chce potwierdzic , ze pan andy ma racje?
Kardynał Joseph Ratzinger krytykował wiele gestów i decyzji Jana Pawła II - przypomniał włoski publicysta katolicki Vittorio Messori w artykule opublikowanym na łamach "Corriere della Sera".W tekście nawiązującym do obchodzonej w niedzielę czwartej rocznicy wyboru Benedykta XVI Messori napisał, że ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary jako najważniejszy doradca teologiczny polskiego papieża niekiedy "nie był całkowicie z nim w zgodzie"."Lojalna przyjaźń między nimi, która szybko przekształciła się w przywiązanie, nie przeszkadzała kardynałowi w wyrażaniu wątpliwości wobec niektórych inicjatyw, takich jak synkretyczne parady w Asyżu (chodzi o międzyreligijne modlitwy o pokój - PAP), prośby o przebaczenie win nieżyjących, mnożenie podróży kosztem codziennego zarządzania Kościołem, nadmiar beatyfikacji i kanonizacji, nadawanie widowiskowego charakteru momentom religijnym, nawet obecność gwiazd rocka na papieskim podium i wybór szat liturgicznych zgodnie ze wskazówkami telewizyjnych reżyserów" - podkreślił Vittorio Messori.
Ale jaki z tego wszystkiego chcą Państwo wyciągnąc wniosek?