Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 02:25:43 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Koniec nowego różańca ?
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 3 ... 6 Drukuj
Autor Wątek: Koniec nowego różańca ?  (Przeczytany 21812 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« dnia: Października 20, 2010, 18:43:26 pm »

Polecam ciekawy artykuł za „The Remnant” z 15 czerwca 2010 w tłumaczeniu pana Tomasza Maszczyka.

Koniec „nowego różańca”?

(...)

Pozwolę więc sobie przytoczyć w tym miejscu słowa kogoś, kto wiedział o różańcu więcej ode mnie. Pisał on:

"Koronka Najświętszej Maryi Panny – według tradycji przyjętej przez św. Piusa V (...) i przez niego z powagą jego urzędu przedstawiona – składa się z różnych elementów odpowiednio uporządkowanych i powiązanych ze sobą: (...) z wielu tajemnic zbawienia, mądrze podzielonych na trzyczęściową serię, które przypominają zarówno radość z przyjścia Mesjasza, jak i zbawcze cierpienia Chrystusa oraz Jego, wskrzeszonego z martwych, chwałę spływającą na Kościół. (...)

Nieprzerwana ciągłość pozdrowień anielskich jest właściwa i charakterystyczna dla różańca, a poprzez ich liczbę, która w typowej i pełnej formie tej koronki wynosi sto pięćdziesiąt, wyraża się pewne podobieństwo do psałterza. Dostrzega się to od początku tego pobożnego ćwiczenia. Ta to liczba, zgodnie z uznanym zwyczajem, podzielona na dziesiątki odnoszące się do poszczególnych tajemnic, rozpada się na trzy wspomniane serie lub cykle. Stąd zrodziła się dobrze znana koronka składająca się z pięćdziesięciu Ave Maria. Weszła ona w życie jako zwyczajowa miara tego ćwiczenia i jako taka przeszła do pobożności ludu oraz została zatwierdzona przez papieży, którzy obdarzyli ją również licznymi odpustami."


Również autora powyższych słów spotka pewnie zarzut, że oto po raz kolejny ktoś chce być „bardziej katolicki od papieża”. Jest jednak pewien problem: cytowanym powyżej komentatorem jest właśnie papież. Co więcej, był nim nie kto inny, tylko sam Paweł VI, który napisał te słowa w ogłoszonej w 1974 r. adhortacji Marialis cultus – zaledwie 28 lat przed dniem, w którym Jan Paweł II przedstawił katolickiemu światu swój „nowy różaniec”.

(...)

http://piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/1477
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 03, 2013, 22:51:48 pm wysłana przez Mama » Zapisane
Sigfried
aktywista
*****
Wiadomości: 698

« Odpowiedz #1 dnia: Października 20, 2010, 20:39:38 pm »

Deo gratias. Takie modyfikowanie bez sensu, zeby tylko modernizowac, uwlaczalo godnosci religii katolickiej. Nota bene bdb artykul.
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #2 dnia: Października 21, 2010, 08:19:11 am »

No to czekamy na Pana Barcikowskiego aż wykrzyczy tu głośno, wyraźnie i agresywnie, że wszyscy się mylicie (łącznie z JŚw. Pawłem VI) a sugerowanie, że JŚw. JPII mógł "modernizować bez sensu, żeby tylko modernizować" jest apostazją, herezją, schizmą, wariactwem, schizofreniom, ....  ;D

Tak na poważnie, ciekawy artykuł - Deo Gratias.
 I to podsumowanie:
"Tradycyjny różaniec przetrwa jednak, podobnie jak przetrwa tradycyjna Msza, niezależnie od tego, jak nikła garstka katolików pozostaje jej obecnie wierna. Podobnie jak wszystkie inne nowinki, które usiłowały zapuścić korzenie w płytkiej i jałowej glebie „odnowy Vaticanum II”, również nowy różaniec zostanie zmieciony wiatrem zmian – mającym to samo wieczne Źródło, które doprowadzi do odbudowy Kościoła, wbrew planom tych wszystkich, który uważają, że aggiornamento wciąż ma przyszłość."
 8)
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #3 dnia: Października 21, 2010, 09:38:44 am »

No to czekamy na Pana Barcikowskiego aż wykrzyczy tu głośno, wyraźnie i agresywnie, że wszyscy się mylicie (łącznie z JŚw. Pawłem VI) a sugerowanie, że JŚw. JPII mógł "modernizować bez sensu, żeby tylko modernizować" jest apostazją, herezją, schizmą, wariactwem, schizofreniom, ....  ;D
(...)
;D Oj, a ja to mogę dostać "komplement" że to na mnie działa jak zapach napalmu. Ale ... sama  prawda zawsze będzie wołać. Nie da się tego ukryć, było powiedziane i napisane i nie chodzi, żeby komukolwiek "przysalać" - jak się ten pan wyraził.
I jeszcze trochę faktów.

Nabożeństwo różańcowe zaprowadzone zostało pod Boskim natchnieniem przez św. Dominika około roku 1206, w odpowiedzi na prośby zanoszone do Matki Bożej o pomoc w pokonaniu herezji albigensów.

Matka Boża dała Różaniec Kościołowi jako szczególnie skuteczny środek dla zniszczenia herezji, pokonania wrogów Kościoła, nawrócenia dusz i odwrócenia gniewu Bożego.

Nadprzyrodzone pochodzenie Różańca zostało potwierdzone przez długi szereg papieży, poprzez Leona X (1521), św. Piusa V (1572), Grzegorza XIII (1585), Sykstusa V (1590), Klemensa VIII (1605), Aleksandra VII (1667), bł. Innocentego XI (1689), Klemensa XI (1721), Innocentego XIII (1724), Benedykta XIV (1758) i samego Leona XIII (1903).

Paweł VI, w jedności ze swymi poprzednikami, włączając w to Leona XIII i w zgodzie z autorytatywnym nauczaniem św. Piusa V, potwierdził, że elementami różańca „uporządkowanymi i powiązanymi ze sobą” są: trzy cykle tajemnic, wyrażających tajemnicę Chrystusa, zgodnie z nauczaniem św. Pawła. 150 Zdrowaś Maryjo, odmawianych w trzech cyklach po pięćdziesiąt, w analogii do Psałterza, co jest zwyczajem tak starym, jak samo to nabożeństwo.

Paweł VI wyraźnie więc dał do zrozumienia, że różaniec nie jest jakimś podlegającym zmianom zestawem modlitw, który może być przerabiany, kiedykolwiek komuś będzie się wydawało, że to dobry pomysł – ale trójjedyną strukturą złożoną z „elementów odpowiednio uporządkowanych i powiązanych ze sobą”, starożytnym kamieniem węgielnym katolickiej pobożności ludowej, zatwierdzonym od wieków przez Magisterium.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 22, 2019, 13:59:05 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #4 dnia: Października 21, 2010, 10:29:25 am »

Tajemnic światła można nie domawiać. Natomiast twierdzić, że ich odmawianie jest niekatolickie, bezsensowne i niesie jakąś szkodę dla duszy jest nie tylko niekatolickie. Jest po prostu skrajnie głupie.
Taka postawa do sprowadzanie tradycjonalizmu do jakiś ataków szalu śledziennika, któremu nic się nie podoba, wszystko traktuje podejrzliwie i generalnie uważa, że wszyscy się na niego uwzięli.

Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #5 dnia: Października 21, 2010, 11:11:23 am »

Papież, którego imię przybrał Jan Paweł II przestrzegał przed zmianą różańca. Jan Paweł II dokonał jednak poważnej ingerencji. Wprowadzenie ich wywołało pewną sensację, ale nie rozpropagowało szczególnie różańca, a trzeba się domyślać, że ta sprawa leżała na sercu Janowi Pawłowi II, skoro nieustannie rozdawał różańce. Jest to pewna porażka.

Ciekawa jest tu symbolika, kiedyś oczywista dla osób wykształconych (myślę, że Paweł VI raczej nie doceniał problemu odnosząc złe skutki tylko do "ludzi prostych i ubogich" - chyba, że w ludzi prostych i ubogich w duchu):

3- odnosi się do Trójcy Świętej (również ogólnie tego co niebiańskie, symbolizuje doskonałość).
4- odnosi się do tego co ziemskie.

Tu nie chodzi oczywiście o przypisywanie komukolwiek złych intencji, tylko o to, że należy się starać przechować dla przyszłych pokoleń duchowość (również kulturę) katolicką w jej najgłębszej i najwznioślejszej, najdostojniejszej formie.

Oczywiście Pan Barcikowski ma rację, że nie wolno sobie robić kpin z Jana Pawła II, ale to dotyczy innego wątku.



Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #6 dnia: Października 21, 2010, 11:41:11 am »

@Zygmunt
A jak się do tej "ziemskiej" symboliki cyfry cztery ma czterech ewangelistów i cztery zwierzęta wokół trony Bozego z Apokalipsy św. Jana? Już nie mówiąc o tym, że piętnaście tajemnic nie jest listą zamkniętą, wielu świętych rozważało podczas różańca także inne tajemnice.   
Jan Paweł II dodając (dla chętnych) pięć nowych tajemnic nie ujął niczego ze skarbów tej modlitwy różańcowej.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #7 dnia: Października 21, 2010, 12:55:49 pm »

Myślę, że na pierwsze pytanie lepiej Panu odpowie Pan Doktor Milcarek.

Co do drugiej sprawy: Jan Paweł II zdeformował różaniec, choćby zmieniając proporcje, które były bardzo ważne w jego symbolice.

Zapisane
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #8 dnia: Października 21, 2010, 13:43:43 pm »

Czy zwrócili Państwo uwagę na istotną niespójność w nazwie „tajemnic światła” w stosunku do pozostałych tajemnic? Wszystkie dotychczasowe określenia miały charakter przymiotników (radosne, bolesne, chwalebne). Skąd nagle rzeczownik „światło”? Konsekwentnie należałoby użyć przymiotnika „świetlane” (lub „świetliste”). Widać tu wyraźnie niechlujność językową.
Druga sprawa. Tradycyjne nazwy tajemnic miały jednoznaczne konotacje, co ułatwiało moim zdaniem właściwy odbiór przez wiernych. Każdemu bowiem określenie „radosne” i „chwalebne” kojarzą się pozytywnie zaś „bolesne” wręcz przeciwnie. Natomiast "tajemnice światła" to raczej określenie obojętne emocjonalnie. Czy jest to celowe, czy znowu jakaś niekonsekwencja?
Zapisane
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #9 dnia: Października 21, 2010, 14:34:39 pm »

Czy zwrócili Państwo uwagę na istotną niespójność w nazwie „tajemnic światła” w stosunku do pozostałych tajemnic? Wszystkie dotychczasowe określenia miały charakter przymiotników (radosne, bolesne, chwalebne). Skąd nagle rzeczownik „światło”? Konsekwentnie należałoby użyć przymiotnika „świetlane” (lub „świetliste”). Widać tu wyraźnie niechlujność językową.
Druga sprawa. Tradycyjne nazwy tajemnic miały jednoznaczne konotacje, co ułatwiało moim zdaniem właściwy odbiór przez wiernych. Każdemu bowiem określenie „radosne” i „chwalebne” kojarzą się pozytywnie zaś „bolesne” wręcz przeciwnie. Natomiast "tajemnice światła" to raczej określenie obojętne emocjonalnie. Czy jest to celowe, czy znowu jakaś niekonsekwencja?

Pan tak poważnie, czy dla jaj?
"Wy jesteście światłem świata...", "Była światłość prawdziwa..."
Zapisane
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #10 dnia: Października 21, 2010, 14:53:02 pm »

Pan tak poważnie, czy dla jaj?
"Wy jesteście światłem świata...", "Była światłość prawdziwa..."

Lucyfer - niosący światło.

Ale na poważnie. Samo słowo "światło" (bez konotacji religijnych) niesie ze sobą niewielkie, niejednoznaczne, rozmyte... emocje. W odróżnieniu od radości, chwały, bólu, które same w sobie są nazwami emocji lub stanu ducha czy ciała.
« Ostatnia zmiana: Października 21, 2010, 15:00:15 pm wysłana przez Marcus » Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #11 dnia: Października 21, 2010, 15:35:31 pm »

Wydawnictwo PiotrSkarga wydali taka książeczkę (rok czy dwa lata wstecz): "Rozważania tajemnic różańcowych wg. św.Ludwika Marii Grignion de Monfort"  Treść tych rozważań jest dostępna tu:
http://www.traditia.fora.pl/maryja,8/rozwazania-tajemnic-rozancowych-wg-sw-ludwika-m-grignion,2875.html

I to co jest w  tajemnicach "światła" jest w tych rozważaniach, tegoż świętego. To co? powywalać to? bo nie aktualne? Albo wziąść obrazy. Ja np. mam w domu taki obraz bardzo stary, gdzie jest Niepokalane Serce Maryi i wokół jest 15 tajemnic rozmieszczone. Dla mnie te tajemnice światła, to taka koronka, którą jeśli ktoś odmówi to przecież nie zgrzeszy, ale ja nie zaliczam jej do części Różańca świętego.
Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #12 dnia: Października 21, 2010, 16:29:30 pm »

Czy zwrócili Państwo uwagę na istotną niespójność w nazwie „tajemnic światła” w stosunku do pozostałych tajemnic? Wszystkie dotychczasowe określenia miały charakter przymiotników (radosne, bolesne, chwalebne). Skąd nagle rzeczownik „światło”? Konsekwentnie należałoby użyć przymiotnika „świetlane” (lub „świetliste”). Widać tu wyraźnie niechlujność językową.

Mysteria gaudiosa, luminosa, dolorosa, gloriosa. Po łacinie to współgra :P

Zarzut o niechlujność to nonsens (może pisał Pan w biegu, nie mając czasu na doszlifowanie argumentów) - da się tu jednak wyczuć pewną bezsilność wobec faktu, że w doskonałej formie modlitwy trudno coś samemu poprawiać. Stąd też pewnie opcjonalność nowej "koronki".
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #13 dnia: Października 21, 2010, 16:49:13 pm »

@Mama
Pani Mamo, nie wiem, kto żąda od Pani takich niemądrych działań. Na pewno nie Jan Paweł II.
Zapisane
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #14 dnia: Października 21, 2010, 17:55:49 pm »

Mysteria gaudiosa, luminosa, dolorosa, gloriosa. Po łacinie to współgra :P


Pocieszył mnie Pan. A więc to tylko niechlujność polskiego tłumaczenia.
Zapisane
Strony: [1] 2 3 ... 6 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Koniec nowego różańca ? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!