Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 17:59:35 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 Drukuj
Autor Wątek: Seminaria tradycyjne  (Przeczytany 39026 razy)
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #90 dnia: Kwietnia 19, 2009, 18:58:11 pm »

Niestety  :'( nie pamiętam o owym Instytucie Trójkąta Bermudzkiego nic poza internetowymi anonimami. A szkoda, gdyby było wiadomo, że coś się organizuje, wówczas można by zorganizować wsparcie - od listów do decydentów po ofiary z nieco innego papieru ;)
Zapisane
Domino
uczestnik
***
Wiadomości: 232


Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.

« Odpowiedz #91 dnia: Kwietnia 19, 2009, 19:01:35 pm »

No wlasnie, seminarium to dlugi proces ksztalcenia duchowego i intelektualnego. Zas w ksztaleceniu, co wiemy juz od czasow sw. Tomasza, a nawet Arystotelesa, musi byc mistrz i uczen, nikt nie moze byc swoim wlasnym mistrzem, ani przekazac sobie samemu czegos, czego nie posiada. Ajuz sytuacja, w ktorej trzeba byc na kazdym kroku krytykiem i cenzorem wlasnych nauczycieli, zeby nie stracic wiary jest chora do kwadratu. Kleryk przez szesc lat zanurzony jest w duchowosci, filozofii, teologii i dyscyplinie. Kiedy te beda zle lub niewystarczajaco dobre, to pomimo usilnych staran tym badziewiem przesiaknie i do konca zycia bedzie mniej lub bardziej wybrakowanym kaplanem. Po co narazac sie na takie ryzyko ?

Niestety ale jest to bardzo prawdziwa i konkretna wypowiedź, bo fakty mówią same za siebie.

1. Ad. przesiąknięcia: to co ja osobiście np. zauważam to to, że byli księża po NOM-owym seminarium, nawet jeżeli potrafią odprawiać "starą Mszę" bardzo często z wielką swobodą nadużywają imienia "Jezus" oraz samego słowa "Pan". To jakieś oazowe judaizantes, bo przecież dla żydów Jezus to nie Chrystus, a ich obecny "Pan" to nie "Nasz Pan Bóg". Różny ludzie mają stosunek do FSSPX, ale tam imię Jezus i samo "Pan" słyszy się najczęściej w "Iesus dixit....", w czytaniach i w ewangelii.  Poza tymi sytuacjami księża FSSPX (pomijam inne cuda) wyrażają się nie inaczej jak "Nasz Pan Jezus Chrystus" ..., zawsze mnie ciarki przechodzą jak to słyszę, bo tylko pamiętam z dzieciństwa i nie szafują Świętym Imieniem Jezus. To samo w analogicznym zakresie tyczy się osoby "Najświętszej Maryi Panny", a nie tylko "Maryi".

2. Ad. braku prawdziwie kapłańskiego wnętrza - czegoś co się posiada lub nie: antropocentryzm i samouwielbienie księży NOM zza ambonki i stołu ołtarzowego czy też tych, którzy odprawiają KRR oraz oczekiwanie na poklaski i pokłony chyba wszyscy znamy, a ten nieszczęsny brak pokory i wewnętrzna pustka zastąpione pychą są niemal nie do wykorzenienia, chyba tylko z pomocą i mocą łaski i otwarcia zaślepionych oczu. A to jest wymiar fundamentalny kapłańskiego powołania. cf. choćby Jan Vianney....

3. Tylko co robić? W końcu kto chce szuka sposobu..., wyjścia szukać trzeba i nadrabiać stracony czas pięknej młodości i chłonności umysłu w NOM-owym seminarium, w końcu nie można nikogo przekreślić. Nasz Pan Jezus Chrystus nikogo nie poniżył ani nie przekreślił, a tylko nam nieustannie wybacza. Im szybciej dany kleryk odejdzie do tradycyjnego seminarium tym lepiej, ale wpierw niech wreszcie zapomni osobie i zrobi w swoim sercu miejsce dla Naszego Pana Jezusa Chrystusa (cf. Jan od Krzyża, dzieła.), bo bez tego ani rusz.

Domino
Zapisane
Delikatna materia wymaga delikatnego podejścia.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #92 dnia: Kwietnia 19, 2009, 19:04:51 pm »

Czy instytucja rekolekcji powolaniiowych jest skuteczna i sensowna?

Jesli tak, to moze chetni do seminarium tradycyjnego powinni zglosic sie do FSSP lub IBP z prosba o rekolekcje powolaniowe.
Zapisane
Jean Gabriel Perboyre
aktywista
*****
Wiadomości: 2235


« Odpowiedz #93 dnia: Kwietnia 19, 2009, 19:16:07 pm »

Czy instytucja rekolekcji powolaniiowych jest skuteczna i sensowna?

Jesli tak, to moze chetni do seminarium tradycyjnego powinni zglosic sie do FSSP lub IBP z prosba o rekolekcje powolaniowe.

Takie rekolekcje jak i wizyty w domach zakonnych i seminariach maja wielki sens. Wielu odkrywa wlasciwa droge powolania wlasnie w czasie takich rekolekcji (przyklad znajomych)
Zapisane
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3722

« Odpowiedz #94 dnia: Kwietnia 20, 2009, 06:42:53 am »

Jak najbardziej rekolekcje powołaniowe to świetna sprawa. Ale do tego musi być przygotowany i wybrany świetny kapłan.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #95 dnia: Kwietnia 20, 2009, 09:13:50 am »

1. Ad. przesiąknięcia: to co ja osobiście np. zauważam to to, że byli księża po NOM-owym seminarium, nawet jeżeli potrafią odprawiać "starą Mszę" bardzo często z wielką swobodą nadużywają imienia "Jezus" oraz samego słowa "Pan". To jakieś oazowe judaizantes, bo przecież dla żydów Jezus to nie Chrystus, a ich obecny "Pan" to nie "Nasz Pan Bóg".

na jakiej próbie oparta jest ta obserwacja ? Tzn. ilu spośród owych 50 polskich xięzy ona dotyczy i nie dotyczy ?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 20, 2009, 15:55:58 pm wysłana przez Krusejder » Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #96 dnia: Kwietnia 21, 2009, 23:09:28 pm »

Proszę przeczytać wątek o dotyczący kanonizacji. Z niego widać, że FSSPX podważa nieomylność papieską. Chyba jest to wtystarczająca róznica.

Przeczytalem Panie Radku przeczytałem. Przykro mi ale z tego wcale nie wynika wniosek o którym Pan wspomina. Wątpliwości co do kanonozacji w związku z wprowadzeniem zmian typu usunięcia stanowiska advocatus diaboli oraz dość kontrowersyjne przypadki ( dla mnie przyznam głównie w beatyfikacji zarówno Jana XXIII jak i Pawła VI  bo osobiście akurat do kanonizaji św.Josemarii Escrivy nie mam zastrzeżeń, może z powodu mojej szupłej stosunkowo na ten temat wiedzy ) pewnych decyzji personalnych ( wszęcia pewnych procesów "uproszczonych") mogą budzić wątpliwości i te wątpliwości w wypowiedziach FSSPX są podnoszone. Ja w tym nie widzę akurat "podważania nieomylności" mimo tak burzliwej Panów polemiki w tym zakresie, ale to nie jest temat faktycznie na ten wątek więc może lepiej darujmy go sobie.

Postawa FSSPX dla mnie nie jest wcale dobrym dowodem, że nie trzeba być indultowcem albo sedewakantystą. Postawa FSSPX jest niewłaściwą według mnie. Do tej konsekwencji postawy FSSPX można się naprawdę przyczepić. Naprzykład proszę sprawdzić wątęk o kanonizacji na tym forum.
W Bulli Quo Primum Tempore można znaleźć również takie zapisy:
"Dlatego więc, aby wszyscy i wszędzie zaadaptowali i przestrzegali tego, co zostało im przekazane przez Święty Kościół Rzymski, Matkę i Nauczycielkę wszystkich innych Kościołów, będzie odtąd bezprawiem na zawsze w całym świecie chrześcijańskim śpiewanie albo recytowanie Mszy św. według formuły innej, niż ta przez Nas wydana; nakaz ten ma zastosowanie do wszystkich kościołów i kaplic, patriarchalnych, kolegialnych i parafialnych, świeckich bądź należących do zgromadzenia religijnego, czy to męskiego (włączając w to wojskowe) czy żeńskiego,...'
Czy któryś tradycjonalista powołuje się na te zapisy. Nie. Wszyscy tylko mówią o tym, że mają pozwolenie na odprawianie Mszy.

Panie Radku Pan ma prawo jaknajbardziej do swojej opinii w tym względzie, musi być Pan jednak bardzo młodym jescze człowiekiem, ponieważ tak z tego co zauważyłem trochę obija się Pan o "ekstrema" od jednej skrajności do drugiej. Z jednej strony zarzuca Pan FSSPX "podważanie nieomylności papieskiej" a z drugiej przytacza słuszne zresztą argumenty z rzeczonej bulli i wyraźnie akcentuje alternatywę sedewakantystyczną. Innymi słowy dla Pana istneiją tylko dwie opcje - albo wierność Papieżowi i modernizm ( lub "koncesjonowany" tradycjonalizm ) albo wogóle zerwanie z Papieżem ( sedewakantyzm ) - tj uznanie go za heretyka, uzurpatora, wogóle nie wyświęconego na biskupa.  Prioszę zauważyć, że w obu tych postawach ( które oczywiście znajdują swoich wyznawców )  znajduje się spory pesymizm. Albo bowiem trzymając z Papieżem pokornie i grzecznie czekamy na gest, zmianę ( cud ? ) i akceptujemy indultowe koncesje ( obecnie mamy szczęście z powodu summorum pontificum ale wobec postawy episkopatów i ich wytycznych to w sumie również niestety stoimy "jakby" w miejscu ) i co jest tematem wiodącym tego wątku - tym samym w wyborze kapłąństwa idziemy np. do seminariów diecezjalnych ( NOM-owych ) by ewentualnie w przyszłości móc sobie za zgodą władz pozwlić na odrobinę tradycyjnego ekskluzywizmu. Albo też wobóle wybieramy najtragiczniejsza wizję Kościoła ( sedewakantyzm ) w którym nie mam y ani urzędującego Papieża ( bowiem ten jest w tym ujęciu uzurpatorem, heretykiem i wogóle nie jest Papieżem ) ani żadnej możliwości rozwiązania tej kwestii ponieważ nie ma takowego ani komu legalnie wybrac, ani  ( z uwagi na fakt nieuznania święceń w rycie NOM ) liczyć na to , że pojawi się kiedykolwiek Papież , który sytuację tą może zmienić. W dodatku w takim wypadku Kościół został już w zasadzie przez moce piekielne "zjedzony" i go nie ma, bo trudno za taki uznać różne niepowiązane ze sobą sedewakantystyczne grupki i grupeczki z osobnymi biskupami i pojedynczymi kapłanami. Jak piszę obie te " wizje" są arcypesymistyczne. FSSPX daje właśnie i stanowi zarazem tą obeiktywnie najlepszą jakość, która pozwala na ratunek całego Kościoła przy spełnieniu pewnych założeń, a zarazem daje gwarancję stanowczości w obronie Tradycji tam i wtedy, gdy jest ona faktycznie zagrożona ( vide trzy ostatnie pontyfikaty ). Równocześnie FSSPX broniąc prawd Wiary i pozycji Papieża nie zrywając z nim ( inaczej niż dyscyplinarnie - ale to już jest ipso facto przez Rzym od czasu do czasu wymuszane więc raczej od FSSPX nie zależy )  daje największą szansę na uporządkowanie spraw Kościoła i tryumf Tradycji. Nie ma innej sensownej drogi. Prosze zauważyć także, że dzięki FSSPX pomału się to w czasie tego pontyfikatu realizuje. W 2006 roku powołany został IBP a od 1988 roku a nawey od 1984 roku istnieją grupy indultowe  i co ? Proszę zauważyć, że nic - w kwestiach doktrynalnych nic się nie działo przez ten czas. To dizęki FSSPX i jego sile obecnie a także wielokrotnie przedtem ( jak w 1988 roku ) kwetie zasadnicze zostały podniesione do upragnionej rangi ustaleń doktrynalnych. Gdyby nie było FSSPX  to tychże pewnie nigdy wogóle by nie było. Choć oczywiście mogę się tu myslić. Daj Boże, by w tym brał aktywny udział także IBP od wewnątrz i wspierał te rozmowy, które obecnie się mają toczyć. Bo powtarzając za Abp.Lefebvre "tylko Papież może uratować Kośicół " tylko on może odwrócić sytuację. W związku z tym przyjęcie postawy sedewakantystycznej przez FSSPX byłoby ogromnym błędem. Przed czym Pana przestrzegam - z całą sympatią do środowisk sedeków, których argumentację estremalną rozumiem acz nie podizelam.

Jeżeli ta osoba jest związana z FSSPX to jej postawa wydaje się bardzo dziwna. Podobno nie uważają się oni za prawdziwy Kościół. Tak Pan twierdzi, a może jednak się uważają. Tylko mało kto ma odwagę to powiedzieć.
Tylko dlaczego Ci ludzie niechcą przyznać, że są sedewakantystami. Skoro "Poza Kościołem przedsoborowym, reprezentowanym przez Bractwo Kapłańskie św. Piusa X  nie ma zbawienia."

Panie Radku. FSSPX wyznaje i głosi bez błędów i dwuznaczności nieomylną naukę Kośicoła, "poza którym nie ma zbawienia" i tyle. A Pan to pewnie jakby nawet nie było SVII i modernizmu i Kościół byłby zdrowy to zastanawiałby się Pan czy franciszkanie, czy jezuici myślą  i uważają, że "poza nimi nie ma zbawienia". Litości ....

Jeżeli te słowa nie wzbudzają animozji, to Pan wybaczy...
Czytając wypowiedzi x, Jenkinsa zastanawiam się dlaczego on nie jest sedewakantystą.
Co do Summorum Pontificium. Ona też pozwala każdemu xiędzu na odprawianie Mszy prywatnie. Natomiast wierni mogą w niej uczestniczyć w parafii jeśli wyrazi na to zgodę proboszcz.
Sytuacja jest taka, że nawet jak zbierze sie odpowiednia grupa wiernych i do tego dostaną pozwolenie od proboszcza to i tak na początku jest problem ze znalezieniem xięży. Ponieważ niewielu umie ją odprawiać i musi się nauczyć. Przeciętny xiądz nie widzi powodów dla której miałby ją odprawiać, on odprawia NOM i to jest dla niego wystarczające.
Nie wiem dlaczego Pan uważa xiędza birytualnego za coś stracznego. Chyba, że dla Pana NOM nie jest katolicka (tez. x. Jenkins).

Nie uważam takiego księdza birytualnego za "coś strasznego" tylko za kogoś poweidzmy duchowo "ułomnego" ( z całym szacunkiem dla księży wogóle ). To pewna różnica. Pan nie rozumie Panie Radku dość oczywistych kwestii choćby tych o których mówił X.Jenkins (który do atrybutów nieomylności nie aspiruje przecież). Punkt widzenia X.Jenkinsa jest zrozumiały, dla każdego Tradycjonalisty, jakiekolwiek "indulty" pozwolenia łaskawe etc oraz ograniczone czasowo ( np. raz miesiącu selebracje ) kwestii tak Świętej i Ważnej jak Msza Wszechczasów są kamieniem obrazy i de facto policzkiem w twarz. Stad tego typu zdanie które jest wiele uoprawnione z punktu widzenia Tradycji choć nei twierdzę, ze nieomylnie słuiszne, X.Jenkins móiwi to do wiernych Tradycji, w tym ma rację. Oczuwiście z punktu widzenia przeciętnego weirnego posoborowego Kościoła , rzecz już wygląda inaczej, dla niego dobrze jak wogóle chodzi do kośicołą ( na NOM choćby ) zaś jak już pozna Mszę Wszechczasów raz w miesiącu z pomocą indultu to tyko pieknie i dobrze! Każdy sposób by poznał wogóle choć rąbek Tradycji Kościoła jest pliusem.
NAtomiast doskonałym stanem byłby nie żaden "indult" raz na mies, czy birytualizm, a pełny depozyt Wiary przekazonej w sposób nieskażony. Innymi słowy dobrą jest droga :
NOM - indult - TRadycja zaś nie do przyjęcia w drugą stronę i w tym ma X.Jenkins całkowitą słuiszność. Pyta mnie Pan czy NOM dla mnie nei jest katolicka... Powiem Pani, że pomimo, ze zznam i cenię stanowisko X. Jenkinsa, ja akurat na NOMach bywam, choć zaznaczam bardzo na nich cierpię, wtedy kiedy nie mam innego wyboru - czyli nie mogę być z przyczyn obiektywnych na Mszy w  KRR. Uważam bowiem być może błędnie, że spełniam tym samym obowiązek uczestniczenia w Mszy Świętej to raz, zaś przede wszytkim adoruję wówczas Chrystusa obecnego w Najświętszym Sakramencie ( bowiem co do faktu że zachodzi Przeistoczenie w Poslce akurat raczej rzadko są wątpliwości ). Natomiast w pełni uznaję słuszność poglądu X.Jenkinsa, że NOM  jest niestety szkodliwy dla wiary o czym niestety wielokrotnie w czasie uczstniczenia w takich Mszach gdzie bywają nadużycia zwłaszcza można się przekonać zaznaczę - bardzo boleśnie.
Skoro mnie Pan o to zapytał to odpowiem Panu, że myślę całkiem szczerze, że NOM jest niestety jednak protestancki. Natomiast ja w sumieniu rozstrzygam tak, ze lepiej jednak być nawet na NOM niż nigdzie.

Przecież, aby powstała kaplica we Wrocławiu musieli tam być wierni, którzy tego chcieli. Chyba nie został Pan tam sam? Czyżby pozostali wierni odeszli?
Jeżeli nie potrafił Pan w swojej miejscowości utrzymać placówkę FSSPX, to dlaczego chce Pan, aby działami w całej Polsce? Może wcale FSSPX nie jest tak potrzebne jak sie Panu wydaję.
Co do usankcjonowania całej Tradycji to zobaczymy (oprócz FSSPX są jeszcze sedewakantyści, a oni raczej tego papieża to nie poprą.). Na razie Watykan do FSSPX wyciągnął rękę. Zobaczymy jak to się dalej potoczy.

Panie Radku a Pan przepraszam ile kaplic sam utrzymuje jeśli łaska ? ;) By zaspokoić Pana ciekawość nie było mi dane niestety nigdy w kaplicy Bractwa we Wrocławiu być, czego żałuję. Nie zdążyłem z tym po prostu w mooim życiu. Tak to niestety bywa. W życiu popełniałem wiele błędów i głupot,za które musiałem słono zpałacić  więc mam też dużo wyrozumiałości dla innych i dystansu myslę do samego siebie, bo przecież nie moja czy Pana racja jat w tym wszystkim najważniejsza. Widzę, ze boi sie Pan jak ognia tego , że z tej "wyciągniętej ręki" Watykanu do FSSPX może coś wyjść. Szkoda, niech Pan to sobie dobrze przemyśli ia także tą przejawianą od czasu do czasu coraz wyraźiej sympatię do ekstremalnych roziwązań ( sedeków) ja ich cenię i lubię, acz szczerze im współczuję, bowiem obawiam się, że oni nie będą wstanie zaakceptować po prostu żadnego już Papieża...no chyba, że zrobią ten sobór i wybiorą "antypapieża"... wtedy może...
O tym czy FSSPX jest w Polsce potrzebne czy nie nie decyduje ani Pan ani ja, ale Pan Bóg. Jeśłi pozwolił by w kraju Jana Pawła II powstało w takiej formie w jakiej jest mimo wrogiej postawy episkopatu i duchowieństwa, to uważam to za wielki sukces w odróżnieniu od Panów krytyków "sukcesów polskiego przeoratu". Panowie doprawdy trzeba złej woli by tego nie widzieć.
Mimo tego, że kaplica z Wrocławia i Częstochowy zniknęła...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Nathanael
Gość
« Odpowiedz #97 dnia: Lipca 22, 2009, 18:23:36 pm »

Odchodząc w znacznym stopniu do poruszanych powyżej kwestii chciałem zapytać, czy istnieje możliwość przywrócenia dawnego forum, w celu odczytania tematu: [http://forum.krzyz.ota.pl/index.php?topic=2024.0] - podał ten wątek w swoim artykule (http://www.konserwatyzm.pl/publicystyka.php/Artykul/767/) ks. G. Ś - w którym poruszany był temat artykułu: "http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&id=307" (dopiero wczoraj do niego dotarłem [przeczytałem całość, wykupując go w jakimś sklepie internetowym). Tutaj, korzystając z okazji, ukłony do szanownej administracji, o przywrócenie całości starego forum :)
Zapisane
Agnieszka
adept
*
Wiadomości: 42

« Odpowiedz #98 dnia: Lipca 22, 2009, 18:46:27 pm »

Dziwi postawa Pana Radka Buczyńskiego Tak bardzo  mocno był  zaangażowany  w sprowadzenie  Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X do Szczecina, a teraz  z taką samą siłą zwalcza je gdzie może. A może by tak swoje animozje zostawić dla siebie , a nie ciągle tylko krzyczeć, jakie to Bractwo niedobre
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #99 dnia: Lipca 24, 2009, 13:06:56 pm »

Na szczęście w ten weekend będzie w Krakowie bp. Sanborn :)
Więc jak Pani widzi mam o wiele bardziej poważniejsze rzeczy do robienia niz zajmowanie się walką z lefebrystami. Nawet z rzadka na to forum zaglądam.

Radek Buczyński
 

Panie Radku jak by się udało to poproszę o jakieś nagranie z tego Krakowa. Da Pan radę?
Pozdrawiam in Christo!
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #100 dnia: Marca 17, 2010, 21:07:30 pm »

Zamknięto wątek o ks. Dawidowskim, więc nie mam gdzie tego napisać, a tu padło jego nazwisko, więc tu napiszę. Rekolekcje w Krakowie prowadzone przez ks. Tomasza Dawidowskiego były wspaniałe i do bólu tradycyjne! Myślę, że FSSPX by się ich nawet nie powstydziło ;)
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Nathanael
Gość
« Odpowiedz #101 dnia: Marca 17, 2010, 21:11:01 pm »

Zamknięto wątek o ks. Dawidowskim, więc nie mam gdzie tego napisać, a tu padło jego nazwisko, więc tu napiszę. Rekolekcje w Krakowie prowadzone przez ks. Tomasza Dawidowskiego były wspaniałe i do bólu tradycyjne! Myślę, że FSSPX by się ich nawet nie powstydziło ;)

Ostatniego zdania nie bardzo rozumiem - mogłaby Pani je rozwinąć?  :)
Zapisane
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #102 dnia: Marca 17, 2010, 21:14:05 pm »

Chodzi mi o to, że były tak tradycyjne- w sensie nauki Kościoła, że spokojnie mogłyby być wygłoszone w kaplicy FSSPX, tak myślę ;) Chociażby- nie ma innego Kościoła Jezusa Chrystusa niż Kościół katolicki- to tak ze słuchu ;) Słowa o ascezie, piekle, odejściu od wiary... super rekolekcje :) Deo gratias!
« Ostatnia zmiana: Marca 17, 2010, 21:15:41 pm wysłana przez cabbage » Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
FidelisTraditioni
aktywista
*****
Wiadomości: 1059


Mój blog
« Odpowiedz #103 dnia: Marca 17, 2010, 21:37:15 pm »

Na sanctus z tego co widziałem jest cykl jego katechez w Witzgrabad nt. Mszy Świętej :)
Zapisane
"Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę"
 
św. Cyprian
cabbage
aktywista
*****
Wiadomości: 2637


« Odpowiedz #104 dnia: Marca 17, 2010, 21:43:14 pm »

Ahhh... dziękuję :) Zaraz sobie wydrukuję, może tam znajdę odpowiedzi na pewne nurtujące mnie pytania w kwestii- ofiara a uczta ;) http://sanctus.pl/index.php?doc=80
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=r24hZXfl__o&feature=related
To jest Msza Dziękuję Ci!!!!! ;(

Św. Józef z Kupertynu potężny orędownik, zwłaszcza studentów!!

"Gdy strzelcy się kłócą, niedźwiedź jest bezpieczny!" przysłowie norweskie pod rozwagę tradsom ;)

Jestem papistką :] zbawić dusze :-)
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!