Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 27, 2024, 20:14:24 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231964 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 9 Drukuj
Autor Wątek: Seminaria tradycyjne  (Przeczytany 39161 razy)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #60 dnia: Kwietnia 17, 2009, 10:40:29 am »

Czyżby ? To dlaczemu z powodu choroby poważnej jednego Biskupa z opresji przy ostatnich święceniach niższych cudem wręcz wybawił IBP Opat ?:)


Jeżeli to był cud to tylko się cieszyć. Nie ma to jak interwencja Boga.

Radek Buczyński

Właśnie taka inrerwencja Boga, w 1988 roku kiedy Abp Lefebvre wyświęcił czterech Biskupów FSSPX uratowała Kościół Katolicki.

Gdyby Arcybiskup ich nie wyświęcił, Kościół z pewnością by sobie poradził. Podkreślam, że przecież w latach 70tych i 80tych i analogiczne święcenia z mandatu Kościoła przeprowadzili śp. kard. Slipyj i  Abp Thuc. Byli już zatem biskupi poza oficjalną jurysdykcją. Doszli i inni pod koniec lat 80-tych
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #61 dnia: Kwietnia 17, 2009, 10:46:21 am »


Najlepiej więc modlić się wspierac i srarać o to by właśnie FSSPX otworzyło w Polsce pierwsze seminarium wierne Tradycji, które początkowo może być "domem formacyjnym" następnie zaś pierwszym w Polsce Seminarium.
 

Pomysł Kolegi jest niewątpliwie ciekawy, ale ... przez 15 lat bytności FSSPX w Polsce doszło do wyświęcenia zaledwie dwu polskich kapłanów, z których żaden w Bractwie nie pozostał. Podejrzewam zaś, że przez przedseminarjum i seminarja FSSPX przewinęło się przez te lata z 80 młodych mężczyzn. Czy rzeczywiście tak niewielu spośród nich miało powołania ?

Przyznam, że współczynnik 40:1 mógł imponować w bitwie pod Wizną, może podobać się w piosence grupy Sabaton na ówże temat, ale jako wspólczynnik nieskuteczności FSSPX co najwyzej przeraża
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #62 dnia: Kwietnia 17, 2009, 10:51:03 am »

Wszyscy znamy przecież problemy zarówno x. Tomasza Dawidowskiego, czy Andrzeja Komorowiskiego ze znalezieniem sobie miejsca pracy. Wydaje mi się, że w ciągu najbliższych lat jeżeli któś zdecyduje się na formację w seminarium jakiegoś instytutu podległego ED to raczej skazany będzie na pracę na Zachodzie niż w Polsce. Choć nawet tam, nie jest tak pięknie (eufemizm) ze znalezieniem miejsca gdzie tacy księża mogliby pracować. Zresztą mówi o tem wprost Ks. Laguérie.
To troche problem jajka i kury. Ksieza nie maja pracy w Polsce, bo nie ma co tutaj robic, a nie ma co tutaj robic, bo nie kazdy ksiadz odwazy sie od zera rozkrecac jakiegos duszpaterstwa. Wszedzie trzeba zaczynac od zera, aby w przyszlosci miec jakis "etat duszpasterski". Oczywiscie, ze nie jest latwo sie zaczepic w Polsce. Niestety czesc winy moze byc takze po stronie wiernych, ktorzy nie chca czegos wiecej, niz Mszy trydenckiej w niedziele, do ktorej wystarczy kaplan diecezjalny. Z drugiej strony to wlasnie kaplan tradycyjny powinien wciagac owieczki w rozne inicjatywy duszpasterskie pokazujac im, ze tzw. tradycja to cos wiecej niz Msza trydencka.

Jestem jednak optymistą. ks. Komorowski i ks. Dawidowski probowali w czasach przed SP. Teraz powinno byc lepiej. Ks. Grygiel zaczepil sie jakos na stale w Polsce - owszem, dzieki pracy naukowej, ale zawsze... moze to jakis sposob. Ks. Sniadoch jesli bedzie angazowal sie w tyle inicjatyw co przez ostatnie pol roku, to sam wkrotce poprosi swojego superiora o przydzielenie mu kaplana do pomocy. :)

Jesli inicjatywy ksiezy tradycyjnych wpisza sie na stale w polski Kosciol i beda wydawac dobre owoce, to i biskupi nie beda mieli nic przeciwko ich stalej instalacji w Polsce.

Pamietajmy takze, ze nie jest tajemnica za ile lat poszczegolni tradycyjni klerycy beda przyjmowac swiecenia kaplanskie. Jesli, ktores miasto chce rozwijac duszpasterstwo tradycyjne ponad to co moga im dac ksieza przydzieleni przez biskupa (majacy czesto inne ciekawsze obowiazki) to neoprezbiterzy tradycyjni na pewno chetnie rozwaza kazda propozycje. To jednak wierni musza wyjsc z taka inicjatywa majac jakies wspomaganie od strony lokalnych ksiezy.
 
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #63 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:11:04 am »

A czy dla danej organizacji biskup jest najważniejszy.
Przecież bez posiadania własnych biskupów nie mają problemów ze święceniami.

Radek Buczyński

Panie Radku, chyba nie trzeba być wielkim statystą, by się domyślać, że dla Rzymu nie jest obojętne, że Bractwo ma Biskupów. Jest rzeczą oczywistą, że następców Apostołów inaczej się traktuje...
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #64 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:18:46 am »

Właśnie taka inrerwencja Boga, w 1988 roku kiedy Abp Lefebvre wyświęcił czterech Biskupów FSSPX uratowała Kościół Katolicki.

To jest Pana zdanie, z którym się nie zgadzam...

Radek Buczyński

Wiem Panie Radosławie wiem. Przecież czytam Pańskie posty i mam tą świadomość, że Pana niechęć delikatnie rzecz ujmując do FSSPX jest na tyle spora, że nawet jeśli status kanoniczny będzie ( o ile będzie ) uregulowany, a FSSPX docenione przez Ojca Świętego, to będzie Pan prawdopodobnie mocno cierpiał z tego powodu. Jest to bowiem kwestia nastawienia wewnętrznego i ja to Pana nastawienie rozumiem, acz zupełnie nie podzielam. Co do "fantasmagorii", to nie byłbym taki pewnien nierealności tegoż pomysłu, a to z tego względu, że na inne wyjście po prostu się nie zanosi ( no chyba, że Ojciec Śiwęty zmieni całość - daj Boże ! ). Boweim jakie ma pan (prócz krytycznego swego zdania o FSSPX ) pozytywnew propozycje ? Przecież sam Pan czyta : IBP w Polsce nie istnieje, "domu" nie ma, X. Grzegorz "studiuje", FSSP - X.Wojciech czyni "pracę naukową", chłopcy z powołaniem kapłańskim pytają gdzie mają iść i słyszą rozmaite bzdety typu "wallenrodyzm" w posoborowych seminariach ( trzeba doprawdy nie znać realiów seminaryjneych by na podobne pomysły się zdobywać - z całą sympatią. Jedyną zwartą formacją isteniejącą prężnie ( mimo Panów krytycznych opinii i personalnyh w stosunku do pewnych Xieży animozji ) jest FSSPX w Polsce. Taka jest prawda. Więc Pan Bóg mam nadzieję da a czas pokaże, które to kwetie sa "fantasmagoriami" a które się ziszczą.
Mam obawy, że IBP w Polsce nie powstanie, zaś X.Grzegorza nam zwyczjanie po "studiach" lapidarnie powiem "zawiną" na Zachód o posoborowych naukach, którymi zostanie mocno we Wrocławiu "napojony" ni chybi nie wspomnę. Obym się mylił, szczerze sobie tego życzę w tej akurat diagnozie. X. Wojciech Grygiel , tez przecież nie dokonuje "pracy naukowej" na jakiejsik tradycyjnej uczelni w Krakowie - nieprawdaż?
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #65 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:21:16 am »

A czy dla danej organizacji biskup jest najważniejszy.
Przecież bez posiadania własnych biskupów nie mają problemów ze święceniami.

Radek Buczyński

Panie Radku, chyba nie trzeba być wielkim statystą, by się domyślać, że dla Rzymu nie jest obojętne, że Bractwo ma Biskupów. Jest rzeczą oczywistą, że następców Apostołów inaczej się traktuje...
Prosze mi pokazac jakiekolwiek stowarzyszenie zycia apostolskiego, ktore ma swojego wlasnego biiskupa, ktory nie jest jeddnoczesnie jakims biskupem diecezjalnym. Nie ma takiej praktyki, aby tego typu stowarzyszenia kaplanskie mialy swoich biiskupow. Czasami opat jest biskupem, ale to troche inna bajka.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #66 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:22:48 am »

A co to ma do rzeczy?
Zapisane
abenadar
rezydent
****
Wiadomości: 424

« Odpowiedz #67 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:26:44 am »


A to już Drogi Księże niestety jest tak że Biskup winien troszczyć się o całosć - o wiarę, o wiernych, a nie o "swoje", tym bardziej, ze nie czarujmy się tego "swojego" to w sensie Tradycji po prostu nie ma ( no chyba, że Ksiądz Prałat miałby być liczony, ale to raczej tak "pół na pół" rzekłbym.... Zaś ad rem, czytał Ksiądz może ostatni wywiad  przełożonego IBP X.Liguerie? Myślę , że tak - ten konkretnie, w którym radzi FSSPX ostrożność w podejmowaniu dialogu z Rzymem, radzi żeby zobaczć pierwej jak wypadnie eksperyment z IBP bo jak dotąd wygląda kiepskawo - znaczy że tylko dwóch biskupów pozwoliło na finkcjonowanie parafii personalnych IBP...reszta ma to w nosie...więc skoro tak radzo Przełożony, to czemu Xiądz pisze, że "dyskusja o domach jest głupia", zaś równocześnie tak wyrozumiale podchodzi Ksiądz do postawy Biskupów do to nic dziwnego, ze dbają o swoje a nie o "obcych" ( jakich "obcych"...?) - ta dyskusja o domach wynika z tematu poruszonego - trudnej drogi do kapłaństwa dla kandydatów wiernych Tradycji przecież.

Dyskusja jest "głupia" a dokładnie rzecz ujmując "bezpodstawna". Żaden biskup nie eryguje żadnego Zakonu ani Stowarzyszenia Życia Apostolskiego "jednoosobowego". Gdzie tu "wyrozumiałość"? Po prostu zwykła roztropność. O czym więc rozmawiać, jak nie ma księży?
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2009, 11:33:24 am wysłana przez abenadar » Zapisane
abenadar
rezydent
****
Wiadomości: 424

« Odpowiedz #68 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:30:59 am »

A czy dla danej organizacji biskup jest najważniejszy.
Przecież bez posiadania własnych biskupów nie mają problemów ze święceniami.

Radek Buczyński

Czyżby ? To dlaczemu z powodu choroby poważnej jednego Biskupa z opresji przy ostatnich święceniach niższych cudem wręcz wybawił IBP Opat ?:)

Bo na dwa dni przed święceniami biskup wylądował w szpitalu...
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #69 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:34:34 am »

Pomysł Kolegi jest niewątpliwie ciekawy, ale ... przez 15 lat bytności FSSPX w Polsce doszło do wyświęcenia zaledwie dwu polskich kapłanów, z których żaden w Bractwie nie pozostał. Podejrzewam zaś, że przez przedseminarjum i seminarja FSSPX przewinęło się przez te lata z 80 młodych mężczyzn. Czy rzeczywiście tak niewielu spośród nich miało powołania ?

Przyznam, że współczynnik 40:1 mógł imponować w bitwie pod Wizną, może podobać się w piosence grupy Sabaton na ówże temat, ale jako wspólczynnik nieskuteczności FSSPX co najwyzej przeraża

Drogi Kolego. Statystyki tu nie są niczym dziwnym, powiem tak, że w czasie kiedy ja rozpoczynałem formację pierwej seminaryjną później zakonną było nas na poczatku 43 czy 44. Z tego do kapłaństwa ( posoborowego rzecz jasna ) doszło z tego co wiem 6- ciu ( w różnych miejscach ) z formacji zakonnej z 3 których ze mną poszło jeden został kapłanem - diecezjalnym ( nie ja żeby była jasność niestety ). Po prostu formacja kapłańska to droga trudna i to bardzo a niełatwa i czemu tu się dziwić. FSSPX i tak ma piękne statystyki powołań i święceń.
Ponadto dużym problemem jest niestety studiowanie i formacja w języku obcym i obcym kraju, to myślę, też nie sprzyja zanadto sprawie ( stąd najwięcej kapłanów FSSPX ma z krajów, gdzie ma seminaria lub gdzie język wykąłdowy jest tożsamy z jezykiem kraju pochodzenia. Stąd myślę, ze gdy idzie o księży polskich, nalepsza drogą jest właśnie otwarcie seminarium w Polsce, bo szczerze powiem na obecne z racji przesiąknięcia modernizmem nie bardzo można liczyć. ( Chyba, ze Ojciec Śiwety i tak dalej ...). Ponadto skoro już Kolega porusza ten "wspólczynik 40:1" to zastanówmy się może nad tym jakie sia inne alternatywy? O "wspaniałej sytuacji IBP i FSSP pisałem właśnie w odpowiedzi dla Pana Radosłława. To przede wszystkim od nas wiernych   zależy także w jaki sposób będziemy wspierać Tradycję, kapłanów , którzy Jej poświęcają życie. Ponieważ jeżeli bedziemy zadowalali się jedynie "rytem" nie wiem jak pięknym i słusznym i obojetnie patrzyli na resztę spraw ( domy , kaplice, kościoły, domy formacyjne , seminaria ) a zwłąszcza szukali podziałów i patrzyli tylko jak tu dokopać czy Xiężom FSSPX czy może IBP, czy FSSP to myślę niestety ... że obudzimy się z ręką w nocniku z być może w przyszłości nieprzychylnym Papieżem ( modernistycznej prowieniencji - co nie daj Boże ) gdzie w Polsce najlepiej funkcjonującym wyznaniem będą Świadkowie Jehowy z tej racji, zę uważają, ze Prawda jest jedna , że ją posiadają i temuż w jakichcik "ekumenicznych" eksperymentach nie uczestniczą za nic w świecie...a reszta czyli przytłaczjąca większość"światka" będzie już zgrabnie oddawać cześć Bestii. Oby do tego nie doszło.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
abenadar
rezydent
****
Wiadomości: 424

« Odpowiedz #70 dnia: Kwietnia 17, 2009, 11:42:17 am »

Fakt, jezdza, czasami nawet do wszystkich kilkudziesieciu wiernych, ktorzy o to prosza. Jednak tych wiernych nie ma zbyt wielu. Zwlaszcza w Polsce.
Chyba lepiej jednak legalnie, choc z trudnosciami, wchodzic na olbrzymi potencjalny "rynek wiernych", niz półlegalnie oobslugiwac ograniczona i nierosnaca liczbe specyficznych wiernych. Chyba, ze:
- uslyszymy o kilku przypadkach gdy polscy biskupi kategorycznie przeciwstawili sie utworzeniu domu IBP lub FSSP w ich ddiecezji- FSSPX sie zalegalizuje i dostanie jakąś egzempcje od polskich biskupow, podczas gdy iibp i fssp bedzie musialo dzialac na starych zasadach

Drodzy Panowie i Panie :) (...) Wówczas DEO GRATIAS !!!
 

To jest kwadratura koła. Nie wspieramy IBP bo nie ma - jak ma być skoro nie wspieramy?
Po prostu FSSPX i IBP to totalnie podejście do kryzysu w Kościele. Jak ma być IBP w Polsce skoro nie będziemy wspierać kształcenia kleryków? (jeśli idzie już o kwestie "IBP w Polsce" - IBP Polonia istnieje w potencjale ludzkim). Jeśli by pójść za przedstawionym tokiem myślenia to IBP mimo najlepszych chęci nigdy w Polsce nie powstanie, skoro mamy wspierać tylko "to co jest" czyli FSSPX.  IBP z istoty sprawy nie może sobie pozwolić na taką "wolną amerykankę" w działaniu jak FSSPX i tu jest właśnie podstawowa różnica. IBP przestrzega zasad (dura lex sed lex), jestem przekonany że na dłuższa metę będzie to zbawienne. Jeśli będą powołania i klerycy skończą seminarium będą kapłani, będą kapłani będzie można pomyśleć o formule prawnej.

Trzeba modlić się o powołania i je wspierać. Trzeba wykształcić nowe pokolenie mądrych kapłanów, którzy będą umieli stawić czoło kryzysowi i aby byli "zaczynem" przyszłej odnowy. To jest fundament.
Wszystkim którzy chcą otrzymać tradycyjną formację ODRADZAM wstępowanie do Seminariów Diecezjalnych z myślą przejścia potem "gdzieś do Tradycji". Jest to po prostu nieuczciwe i żaden rektor seminarium byś się na to nie zgodził. Osobną kwestią jest fakt, że nie otrzyma się "tradycyjnej formacji" kapłańskiej w znaczeniu intelektualnym oraz bardzo często również i dyscyplinarnym. Co innego jak ktoś pragnie zostać kapłanem diecezjalnym....

Gdy jednak chce zostać kapłanem Tradycji katolickiej to pozostaje mu: 1) Wigratzbad lub 2) Denton) lub 3) Courtalain-Rzym, albo 3) Grinciliano. Czyli 1) francuski i niemiecki 2) angielski (kwestia wizy do USA); 3) francuski 4) francuski.

To jest droga prze ciernie, ale innej jak na razie nie ma... l 
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2009, 12:06:13 pm wysłana przez abenadar » Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #71 dnia: Kwietnia 17, 2009, 12:47:36 pm »

To jest kwadratura koła. Nie wspieramy IBP bo nie ma - jak ma być skoro nie wspieramy?
Po prostu FSSPX i IBP to totalnie podejście do kryzysu w Kościele. Jak ma być IBP w Polsce skoro nie będziemy wspierać kształcenia kleryków? (jeśli idzie już o kwestie "IBP w Polsce" - IBP Polonia istnieje w potencjale ludzkim). Jeśli by pójść za przedstawionym tokiem myślenia to IBP mimo najlepszych chęci nigdy w Polsce nie powstanie, skoro mamy wspierać tylko "to co jest" czyli FSSPX. 

Drogi Xięże święte słowa - "kwadratura koła". Nie ma powołań, bo nie ma placówki foramcyjnej, nie ma placówki formacyjnej, bo nie ma oficjalnie IBP, nie ma oficjalnie IBP - bo nie ma księży.
Temu włanie wyjściem jest stworznie domu formacyjnego. tak sądzę. Ponieważ powołania się w sercach rodzą i są - o czym swiadczy choćby właśnie zalążek tego wątku, tyle że jest problem z formacją. "Po prostu FSSPX i IBP to totalnie podejście do kryzysu w Kościele." - za to zdanie Ksiądz doprawdy dostanie w co ufam  wiele łask Bożych !:) Bardzo za to zdanie Xiędzu dziękuję.

IBP z istoty sprawy nie może sobie pozwolić na taką "wolną amerykankę" w działaniu jak FSSPX i tu jest właśnie podstawowa różnica. IBP przestrzega zasad (dura lex sed lex), jestem przekonany że na dłuższa metę będzie to zbawienne.

IBP jak wiemy "wyrasta" z FSSPX ( choć ma tu pewnien problem lojalności ). NAtomiast bardzo istotne jest właśnie to by zarówno IBP jak FSSPX siły swe łaczyły w tej wielkiej duchowej walce co jak z kolei ja jestem przekonany przyniesie wktótce zbawienne owoce. Zatem skoro nie można chwilowo uczynić domu formacyjnego IBP - wspietajmy FSSPX by choć jeden takowy się w Polsce "urodził." Nie miałem na myśli "nie wspierania wogóle IBP" . Wręcz przeciwnie.

Jeśli będą powołania i klerycy skończą seminarium będą kapłani, będą kapłani będzie można pomyśleć o formule prawnej.

Formuła prawna może przecież być ta sama jaką uzyska w co wierzę niebawem FSSPX - tj prałatury personalnej - wysiłek może zostac wspólnie połączony dla większego pożytku.
Chyba że do tego nie dojdzie wogóle, wówczas i tak dla Tradycji nei będzie miejsca w posoborowym Kościele ( mam na myłśi sytuację storpedowania działań Benedykta XVI przez osoby jak by to ująć "niechętne" z kręgów episkopatów...). Może zaś przynajmniej spróbować nie wiem ... powołać opactwo tradycyjne ( zakon ) w Polsce? Pomysł luźny tak sobie rzucam...:)

Trzeba modlić się o powołania i je wspierać. Trzeba wykształcić nowe pokolenie mądrych kapłanów, którzy będą umieli stawić czoło kryzysowi i aby byli "zaczynem" przyszłej odnowy. To jest fundament.

Tu pełna zgoda Xięże Drogi to wogóle nie podlega przecież dyskusji. Właśnie cały ten temat tegoż przecież dotyczy.

Wszystkim którzy chcą otrzymać tradycyjną formację ODRADZAM wstępowanie do Seminariów Diecezjalnych z myślą przejścia potem "gdzieś do Tradycji". Jest to po prostu nieuczciwe i żaden rektor seminarium byś się na to nie zgodził.

Właśnie święte słowa znowu Ksiądz napisał , również uważam pomyłsły "wallenrodyczne" za chybione totalnie. Tym bardziej, że zakończyły by się góra na 3-4 roku..."wylotką" klasyczną.
Poza tym brak formacji filozofiicznej ( tomistycznej ) oraz wiele nuworyszowskich nadużyć może zrobić z mózgu wodę... i tyle z Tradycji...

Gdy jednak chce zostać kapłanem Tradycji katolickiej to pozostaje mu: 1) Wigratzbad lub 2) Denton) lub 3) Courtalain-Rzym, albo 3) Grinciliano. Czyli 1) francuski i niemiecki 2) angielski (kwestia wizy do USA); 3) francuski 4) francuski.
To jest droga prze ciernie, ale innej jak na razie nie ma... l 

Wiem, że Xiądz "nie może" dodać, to ja dodam jeszcze : Econe - francuski i Zeitzkofen ( niemiecki ) :)
Ano droga przez ciernie, temu właśnie pomysł , by to trochę poprawić tam gdzie można. Zatem można już zacząć od FSSPX. IBP wspierać takoż jaknajbardziej.
I koniecznie modlić się za Wszystkich Naszych Kapłanów z FSSPX i IBP i FSSP...za Xiędza Grzegorza zaś we Wrocławiu szczególnie takoż...+
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #72 dnia: Kwietnia 17, 2009, 12:59:20 pm »

Cytuj
formacja prowadzona przez FSSPX nie przynosi żadnych owoców. Jest wręcz bardzo słaba.

To nie tak ... Obaj księża wyświęceni w FSSPX (Leszek Królikowski i Rafał Trytek) są znakomici. Ale w Bractwie miejsca nie zagrzali ...

Oprócz tego nie zgodzę się z Tatą, że odsetek selekcji jest właściwy w niektórych instytutach tradycyjnych (także np. ICRSP) - jest on zdecydowanie za wysoki i nie zależy przecież od tego, że wykłady prowadzone są w obcych językach.

Tak czy inaczej, niech każdy wspiera któryś z instytutów na tyle, na ile może. Ale te rozważania wskazują, że naprawa Kościoła musi się wiązać z naprawą posoborowego mainstreamu ..
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 17, 2009, 13:19:44 pm wysłana przez Krusejder » Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #73 dnia: Kwietnia 17, 2009, 13:10:44 pm »

 Jeżeli nie popieram obecnie działalności FSSPX (a przez 7 miesięcy, na przełomie 2008/2009 ostro wspierałem) to mam ku temu powody.
Zgłębiając coś więcej niż publikację FSSPX doszedłem do wniosku, że ich postawa jest niewłaściwa. Dlatego po zrozumieniu, że współpraca z FSSPX to błąd z mojej strony postanowiłem ją zerwać.

Szkoda  - 7 miesięcy to trochę że tak powiem "krótko" nie uważa Pan? Może czasem mamy zbyt mało dla drugich wyrozumiałości i cierpliwości, za mało pokory ( o sobie tu też piszę, żeby się Pan nie obraził czasem , zę to o Panu ) może zbyt łatwo osądzmy innych, a mniej siebie samego. Podejmujemy zbyt pochopne decyzje i patzymy krótkowzrocznie na parktykularne in treresy własne bądź grup rozmaitych nie zaś na dobro najważniejsze. Bo ja doprawdy nie widzę powodu by w ramach Tradycji się "pałować po głowach"... nie potrafię tego pojąć zwyczajnie. Po co ?


Dlatego nie widzę powodów dla których miałbym wspierać Pana pomysł stawiania FSSPX.

Pewnie lepiej niech nic nie będzie niech będzie tak jak jest... brawo. Doprawdy gratulacje. Bo przypadkiem FSSPX wyrośnie ponad nasze "widzenie rzeczywistości"...lepiej więc siedzieć we własnym grajdołku i sycić się muzyką poważną oraz rytułałem od czasu do czasu jak się uda...fajnie.

Moje odpowiedzi często odnoszą się do ataku zwolenników FSSPX, którzy czasem wręcz uważają, że to FSSPX jest prawdziwym Kościołem, a przynajmniej jest to "bijące serce Kościoła".

A co Panu przeszkadza, że niektórzy tak uważają ? Wrogami są ? Czy jak ? Skąd wogóle ma Pan możliwość zaznajomienia się z Tradycją, czy uczestniczeniem w tradycyjnej liturgii? Doprawdy Panie Radosławie... Przecież ani IBP ani FSSP nie wywodzi się z niczego innego jak tylko z FSSPX... trochę litości nad samym sobą. Może się Pan nie zaliczać do entuzjastów FSSPX ale po co ich tępić to doprawdy nie rozumiem.

 Jest dużo spornych zagadnień, które można wyjaśnić na spokojnie, ale z osobami na odpowiednim poziomie dyskusji. Na ogół dyskusja przechodzi w naparzankę (oczywiście nie bez mojej winy również) i nic nie rozstrzyga. Często jest to wynik złej interpretacji dokumentów watykańskich przez jedną ze stron dyskusji. Również często z podstawy doktrynaknej z jakiej wychodzi obrona danej postawy moę być nie do pogodzenia w dyskusji. Dlatego każdy zostaję przy swoich poglądach.

To oczywiste, że zostaje przy swoich, tylko miast się ładować po łbach można coś zrobić dobrego dla Całęj Tradycji. Właśnie chodzi o to by stworzyć nasze silne zaplecze a nie jakieś tam kołtuńskie skłócone grupki czy towarzyskie sitewki. Bo to tylko klops bedzie nic wiecej.

 Jak wykkazał Pan Krusejder formacja prowadzona przez FSSPX nie przynosi żadnych owoców. Jest wręcz bardzo słaba.
  Skoro przez tak długi czas nie byli wstanie coś z tym zrobić, aby odpowiednio wzrastało, to po co stawiać na przegranego konia?
Nielepiej porzucić mrzonki o FSSPX i postawić na kogoś innego i jemu też dać okres 15 lat i dopiero po tym okresie zobaczyć jakie daŁo owoce?
Czyż nie lepiej postawić na kogoś kto może dogadać się z hierarchią na miejscu niż na kogoś kto buduję struktury obok istniejących kościelnych?

Z całą dla Pana Krusajdera i Pana sympatią ale "Pan Krusajder" niczego takiego nie wykazał. Owoce formacji FSSPX "wykazał" ostatnio w liście do Biskupów Ojciec Święty Benedykt XVI.
To jak mniemam tez Panu nie wystarczy, ale pozbywszy się nieco subiektywizmu... kto wie może akurat? Warto spróbować przynajmniej. Jak można "porzucić mrzonki" czyli najsilniejsze i jedyne zwarte "ugrupowanie" Tradycji w Polsce. I tak chce Pan dawać co 15 lat szansę następnym, którzy zastąpią poprzednich moze ten a może tamten pojedynczy kapłan? Tak Pan widzii wzmocnienie Tradycji? Zbudowanie czegokolwiek? Bo ja uważam, że należy wspierac najbardziej najsilniej stojące obecnie FSSPX a także jaknajbardziej "zalążki" czyli IBP i FSSP i każdego kapłana , który wogóle chce i naiuczy się Mszę Wszechczasów odprawiać. Ostatnio próbowałem dorwawszy klerykjów ze scholi paulińskiej ( obecnych na Mszy na Piosku ) indagować by wpłynęli ( popraosili - co obiecali uczynić ) przeora paulinów o wprowadzenie Mszy Trydenckiej, bo ja już straciłem do nich sieprpliwość ale za jakiś czas spróbuję znowu. Może się obudzą w końcu to zakon z pieknym charyzmatem był...

 Jak Pan wie w Polsce to środowisko tradycjonalistyczne jest słabe. Jego żywotność ogranicza się do internetu. Po a nim niestety jest w stanie dość żałosnym. Narazie nie zmieni tego nawet powstanie seminarium.
  Najpierw trzeba dla Tradycji przekonać odpowiednie grono osób, a póżniej można budować coś większego.
  Praca u podstaw drodzy Panowie i Panie.

Tu się z Panem nie zgodzę. We Wrocławiu pięknie rośnie i się rozwija. Nei wie Pan takoż ilu jest sympatyków Tradycji nawet wśród osób, których na tych Mszach Świętych nie widać ( jak i na żadnych zresztą innych też ) starczy tylko właśnie po te dusze sięgnąć. Warto myślę. Ze zdaniem o pracy u podstaw się zgadzam w pełni. Właśnie przecież o tym rozmawiamy, tylko budujmy z tego co już mamy a nie burzmy co chwilę i od nowa od piasku...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #74 dnia: Kwietnia 17, 2009, 13:24:31 pm »

Cytuj
formacja prowadzona przez FSSPX nie przynosi żadnych owoców. Jest wręcz bardzo słaba.

To nie tak ... Obaj księża wyświęceni w FSSPX (Leszek Królikowski i Rafał Trytek) są znakomici. Ale w Bractwie miejsca nie zagrzali ...


No widzi Pan Panie Radku ?;) To zależy jak się czyta to co się czyta, nie odrazu warto zbyt pochopne wnioski wyciągać...


Oprócz tego nie zgodzę się z Tatą, że odsetek selekcji jest właściwy w niektórych instytutach tradycyjnych (także np. ICRSP) - jest on zdecydowanie za wysoki i nie zależy przecież od tego, że wykłady prowadzone są w obcych językach.

Tu Kolego Drogi chcę jeno dodać, że wcale nie napisałem, że odserek selekcji jest właściwy,miałem na myśli tylko jaki faktycznie on jest statystycznie, też uważam,  że jest za wysoki, powody tego są bardzo różne niestety zależy w których miejscach zależy jakich osób dotyczą. Co zaś do języków wykłądowych, to myslę, ze mają one decydujący wpływ ( jak również koszty nauki ) raczej na decyzję wstępną ( pójść czy nie pójść ) niż na samą już formację ( wielu po prostu bariera jezykowa - nawet jak język jakowyś znają dośc przeraża - to zrozumiałe ) natomiast bywają myślę także przypadki ( acz nie wiem tylko tak sobie wyobrażam ) osób, ktróre z tego powodu rezygnują w trakcie, bowiem ich lingwistyczne talenta sa zbyt skromne i nie moga np. sprostać wymogą nauki w seminarium, bądć z nich się rezygnuje z tych samych powodów. Po prostu bywają tacy, i to wszędzie przecież co nie mogą sprostać wymogom nauki. Trudno tak to bywa.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 9 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!