Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 23:27:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9 Drukuj
Autor Wątek: Seminaria tradycyjne  (Przeczytany 38758 razy)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #75 dnia: Kwietnia 17, 2009, 13:38:05 pm »

Nauka jest tu chyba sprawą drugo-, trzeciorzędną. Jeśli nie wyrastasz z katolickiej rodziny, to wielu rzeczy nie wynosisz z domu. Problemem nie jest zatem doktryna, ale jej aplikacja.

Dla części kandydatów na pewno dużym problemem jest to, że seminarja tradycyjne oczekują, że będziesz tradycjonalistą 24h na dobę przez cały tydzień, a nie wtedy, kiedy idzisz do kościoła czy ... piszesz na forum. Aby zostać tradycjonalistą, potrzeba wielkiego nonkonformizmu. Tymczasem, będąc w seminarjum czy księdzem jakiejś grupy, ów indywidualizm jest jednem z największych obciążeń.

Wreszcie, każde z nich ma własne wzorce kulturowe - włoskie, francuskie czy niemieckie, w których Polak nie musi się dobrze odnajdywać.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #76 dnia: Kwietnia 17, 2009, 14:09:24 pm »

Nauka jest tu chyba sprawą drugo-, trzeciorzędną. Jeśli nie wyrastasz z katolickiej rodziny, to wielu rzeczy nie wynosisz z domu. Problemem nie jest zatem doktryna, ale jej aplikacja.

Wiesz masz rację  na pewno. Acz nie zawsze tak sprawy wyglądają do końca. Proste przykłady - miałem trzech kolegów, którym podziękowano z powodu nauki w myśl zasady z Kordiana "twego Janka w ciemię bito nic nie wbito, weź go sobie.." oczywiście sugerując, ze mogą się "zrealizować w powołaniu" jako bracia zakonni. Jeden się nie zrealizował wogóle a przynajmniej nic o tym nie wiem, jeden został Bratem Szkolnym, jeden zaś - którego los jest najciekawszy - zostal bratem paulinem, po 6 latach bycia bratem ( moim zdaniem chłopak był inteligentny tylko nasi przełożeni się ewidement pomylili ) w drodze wyjątku, ( co w ich regule jest wręcz rzadkością ) Przeor Jasnej Góry czy sam Generał nawet zezwolił chłopakowi na studia na Skałce. Wielką radość sprawiło mi , gdy niespełna 10 lat temu zobaczyłem jego zdjęcie w "Niedzieli" wsród wyświęconych neoprezbiterów.:)  Co zaś do katolickiego wychowania , to było sporo takich, których domy rodzinne nie istniały, bądź były wręcz ateisyczne ( było to jeszcze w czasach komuny ). Tak więc różnie to bywa, Pan Bóg wybiera czasem niespodziewanie całkiem.

Dla części kandydatów na pewno dużym problemem jest to, że seminarja tradycyjne oczekują, że będziesz tradycjonalistą 24h na dobę przez cały tydzień, a nie wtedy, kiedy idzisz do kościoła czy ... piszesz na forum. Aby zostać tradycjonalistą, potrzeba wielkiego nonkonformizmu. Tymczasem, będąc w seminarjum czy księdzem jakiejś grupy, ów indywidualizm jest jednem z największych obciążeń.

W seminarium każdym polskim nie tylko tradycjonalistycznym często indywidualizm osoby jest problemem. Takie indywidualności nadprzeciętne sa nieco "tępione" wręcz "przycinane", myślę, ze to wielka szkoda, bo wielu doprawdy nieprzeciętnych ludzi często się przy tym zatraca i kiedy zabraknie pokory i człekowi odbije "buntem" to po prostu marnuje powołanie potem po latach tego żałuje ale jest już za późno. Dlatego bardzo wazne są osoby Xięża na których ciąży ta odpowiedzialność za te młode i gorące przecież serca choć rozgrzane młodością i zarazem niesforne umysły, właśniwie formować w miłości a zarazem dyscyplinie i właściwej formacji. W posoborowiu jest ogromny problem, bo po prostu na wiele pytań nie potrafią niestety przełożeni odpowiedzieć inaczej jak conajmniej dwuznacznie. Stąd wiele zamętu temu powstaje w główkach wielu. Zresztą generalnie ci "przeciętni" a cisi się lepiej chowają i łatwiej przechodzą niestety. Tak to bywa, temu bo nie podpadają i nie są podejrzewani o nic. :) Takie to już arcana Panie Dzieju.  Mniemam że podobnie tez wygląda sprawa w tradycyjnych seminariach tym bardziej, ze tam idą ludzie którzy mają nieprzeciętną raczej osobowość acz trudne charaktery... trochę tak jak na naszym forum ;)

Wreszcie, każde z nich ma własne wzorce kulturowe - włoskie, francuskie czy niemieckie, w których Polak nie musi się dobrze odnajdywać.

Tak to prawda, dlatego bardzo istotną dla Polaków kwetią jest jaknajszybsze powołanie Seminarium Tradycyjnego w Polsce lub przynajmniej sprowadzenie ( pomysł mi teraz przyszedł do łba ) np zakonu tradycyjnego i założenie opactwa - jest sporo upuszczonych opactw lub dawnych klasztorów w Polsce, którre obecnie pełnią np. rolę kościołów fiilialnych jednych z wielu przy parafiach - dla przykładu na Dolnym Śląsku. Może by grupa mnichów z Zachodu przybyła do nas jako niegdyś pierwsi Benedyktyni...tako dumam sobie...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #77 dnia: Kwietnia 17, 2009, 14:51:58 pm »

Moim zdaniem to aż nadto czasu temu poświęciłem. Mówiąc szczerze wogóle nie powinienem się w to pakować. Postawa FSSPX jest dla mnie zupełnie niewłaściwa. Dla mnie krótko wzrocznością było uwierzenie fałszywej wizji obrony Tradycji jaką przedstawia FSSPX. Moje stanowisko i stanowisko FSSPX to dwie różne rzeczy. Tak od siebie odległe, że poprostu nie można mówić tu o żadnej współpracy.

To akurat widzę, jak napisałem rozumiem ale nie podzielam, a takoż dalej podtrzymuję, ze wynika jedynie z osobistych uprzedzeń.

Moim zdanie FSSPX to nie jest koń na którego mozna stawiać. Nie wiem dlaczego wysnuwa Pan wnioski jak nie FSSPX to nic nie będzie. Ludzie z którymi zacząłem współprace to tradycjonalistami są od kilku lat. Ja się nim stałem jakieś 10 miesięcy temu. Zacząłem nad nim rozmyślać jak zacząć działać. Przypadkiem natrafiłem na ogłoszenie kolegi (wtedy jeszcze dla mnie nieznanej) i zaczęliśmy działać. Im bardziej pozmnawałem FSSPX tym bardziej się nim rozczarowywałem. Gdybym posiadał tą wiedzę wtedy wogóle bym sie w to przedwsięwzięcie nie pakował.
Koledzy mogli sprawy załatwić już kilka lat temu. Mi to zajęło 2 miesiące. Od uświadomienia sobie, że jest sie tradycjonalistą do współtworzenia zespołu mającego na celu reaktywację tradycji w Szczecinie. Chyba jestem niezły w działaniu.

To nie są Panie Radku "konie" do obstwawiania doprawdy. Jeszcze przed Panem długa droga, keszce wiele Pan pozna i zrozumie. Nie można kierować się jedynie ludzkimi względami, animozjami personalnymi jakimiś uprzedzeniami i oceniać, ze tu stawiać nie można a tu można. Powiem Panu, że ani Pana Kolegów z cąłym dla nich szacunkiem ani także Pana pewnie by w Tradycji nie było gdzyby nie FSSPX. To oczywiście pięknie, że się Pan zaangażował we współtworzenie środowiska Tradycji w Szczecinie. Na tym zresztą właśnie dobrze by Pan się skupił dalej i poświęcił, może jakieś także cenne uwagi wniósł ( przydałyby się dla innych regionów Polski ) a nie koniecznie walił w środowisko FSSPX we własnym mieście zaraz bo to nie na tym polega sprawa kwestoa "rozczarowania" to kwestia subiektywnych uczuć, a te często są zwodzące - wystarczy się ożenić, by rychło się o tym brutalnie przekonać ;)

Jeżeli uznaje się papieża to nie można twierdzić, że jest się prawdziwym Kościołem, aten co powstał po SVII to herezja. Trochę to dziwne, nieporawdaż?

Nei spotkałem się z twierdzeniem by FSSPX uważało się za "prawdziwy Kosciół". Conajwyżej za wierne prawdziwemu Kosciołowi, Kośiciół zaś jest w kryzysie i to jest faktem bezspornym.
SVII niestety do tego się przyczynił walnie. Ja tu niczego dziwnego nie widzę, że w tej sytuacji FSSPX jest krytyczne. Zresztą przecież nie tylko ono.

Jeżeli się tak twierdzi, to powinno się mieć na tyle odwagi, aby powiedzieć sobie, że jest się sedewakantystą.

FSSPX zepchnięte w sedewakantyzm... to marzenie całej posoborowej moderny - to się nie stało na szczęście. Nei ma Pan racji, bowiem nie trzeba być sedewakantystą, by być krytycznym do nieszczęść które spotykają Kościół. Poza tym sedewakantyzm jest rozwiazaniem bardzo radykalnym i błędnym, które jedynie Kościołowi szkodzi nie pomaga ( mimo wielu słusznych uwag przez sedewakantystów zgłaszanych ). Stanowisko FSSPX jest akurat bardzo w tym spójne i wyważone. Ijnaczej przyjmując , trzeba by zwoływac sobór biskupów tradycjonalistycznych i wybierać "antypapieża". Co jest kompletnym absurdem. Poza tym nie wszystko w SVII jest przez FSSPX uważane za herezję. Pan przejaskrawia Panie Radku. Pewnie z powodu adolescencji i rozgrzenej głowy. To rozumiem akurat.

Oprócz kapłanów z instytutów czy bractw tradycjonalistycznych są jeszcze xięża diecezjalni, którzy używają sakramentów tradycyjnych.
Nie widzę powodów dlaczego miałbym nie mówić o rzeczach, które mi się nie podobają w FSSPX. Staram się to robić używając argumentów, a że one nie do każdego przemawiają. Podstawy doktrynalne może na to nie pozwalają.

Dobrze, że Pan o tym mówi , ale musi Pan też pamiętać, że widocznie Pana argumenty nie przemawiają do wszystkich, więc warto się nad niemi takoż zastanowić na ile są one słuszne na ile obiektywne a na ile emocjonalne po prostu, bo myslę, że u Pana te akurat przeważają.

Tylko jaka jest nienawiść wychodząca ze środowiska wiernych skupionych wokół FSSPX wobec środowiska indultowego. Twierdzą oni, że indult to zdrada Tradycji. Dlaczego indultowcy nie mają myśleć, że zdradą Tradycji jest FSSPX. I już nie widać podstaw do porozumienia.

Jaka to jest ta 'nienawiść", która Pana np. ode mnie spotyka? Pan nie przesadza trochę Panie Radku? To Żydzi krzycza wszędzie "nienawiść" i "nienawiść" aLE jakosik tejże nikt poza nimi nie dostrzega wokół. Panie Radku. Nei ma indultu już i nie ma problemu. Nie zauważył Pan tego ? Proszę zważyć, że indult to było pozwolenie. Pozwolenie na Dobro. Niezłe jak na Kościół Święty prawda? Obecnie mamy inną sytuację, a niebawem daj Boże jeszcze lepszą ( jak Benedykt XVI wytrwa jescze dalej ). Wogóle Panie radku nie mamy o sobie myśleć "per Zdrajcy"... tak myslą kobiety o mężach, jak mają obsesje zazdrości nie zaś katolicy o katolikach.:)

My o Polsce Pan o świecie. Dyskusja dotyczyła Polski. Niewidzę powodów, aby ją rozszerzać na świat. FSSPX miało swoje 15 lat. Efektów jego w pracy nie ma zbyt dużo. Po co sie w to pchać. Nie lepiej stworzyć coś od nowa. Poza tym FSSPX jest przeznaczona do dość specyficznej grupy tradycjonalistycznej. Większość osób dość dziwnie reaguję jak im się mówi, że to miejsce gdzie idą to jest kaplica FSSPX. Od razu pada pierwsze pytanie. Dlaczego nie w kościele. I zaczynają się schody... Plus postawa doktrynalna FSSPX też nie przysparza jej zwolenników.

To sprawa całego Kośicoła Panie Radku. Ja zaś nie widzę lepszego zaplecza niż FSSPX i zdecydowanie iważam, że powninniśmy wspierać FSSPX jak IBP i FSSP ( nawet jeśli te sa w formie "zarodkowej" dopiero ) Pan zaś chce burzyć i od nowa z niczego zaczynać. Pan tego nie dostrzega chyba. FSSPX jest adresowane nie do jakieś tam grupy wiernych tylko do całego Kościoła. Podobnie jak IBP i wogóle. Tak jak cały Kościół obejmuje Neiomylne Magisterium - którego nie można rozmywać, zatracać , dzielić i cząstkowac, bądź wybiorczo jedynie akceptować, albo tolerować odchylenia w te lub wewte odeń mające miejsce tu i ówdzie.

Jeżeli tak Pan stawia na FSSPX. To dlaczego we Wrocławiu FSSPX zlikwidowało swoją kaplicę? Czyżby ich misja nie dobiegła końca na tym terenie.
Załóżmy optymistycznie, że 10 tyś. na 32 mln novusowców. I jak to wygląda. Nieciekawie.
W Szczecinie na Mszach FSSPX pojawiało się 50-60 osób. Czynnie działało 6-7 osób. FSSPX po za okazjonalnym (raz na miesiąc pojawianiem się xiędza) jeszcze nic nie zbudowało.
Może u Pana wygląda to kolorowo u mnie nie.

Wie Pan, to że zlikwidowano kaplicę to fakt, ale to mnie bynajmniej nie przeraża. Bowiem można zawsze ją reaktywować. Poza tym Wrocław ma silne IBP ( dawna grupę "Ecclesia Dei" ) obecnie tworzy Sodalicję św.Benedykta  i ma dwa miejsca, w których się odbywa celebracja KRR. Szczerze powiem, ze chciałbym by do tego była jescze kaplica FSSPX bo też i siła i charyzma FSSPX przydałaby się z pewnością tutaj. Także w sensie prowadzonej formacji, której na razie jescze nam we Wrocławiu brakuje. Tak czy owak grupa wrocławska stale w siłę rośnie. Dzięki Bogu i X. GRzegorzowi i X. Prałatowi i O.Niukodemowi :)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2646


« Odpowiedz #78 dnia: Kwietnia 17, 2009, 15:15:30 pm »

Panie Radku proszę zatem działać na rzecz mszy "postindultowej" w Szczecinie. Im więcej miejsc gdzie taka Msza się odbywa tym lepiej.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
in principio
Gość
« Odpowiedz #79 dnia: Kwietnia 17, 2009, 19:24:15 pm »

Z tego co mi wiadomo wątek ten był poświęcony TRADYCYJNYM SEMINARIOM a nie temu jakie bractwo, czy instytut jest dobre a jakie nie.
Polska jest krajem gdzie powołania kapłańskie są (dzięki Bogu) bardzo liczne; i mimo że sekularyzacja coraz bardziej i nasz kraj dosięga to i tak młodzi ludzie pragną poświęcić się służbie Bogu i Świętemu Kościołowi Katolickiemu.
  W Polsce są także młodzi ludzie którzy chcą stać się kapłanami dzięki Świętej Tradycji Katolickiej. Osobiście, jeśli dobry Bóg pozwoli też chciałbym wstąpić do seminarium tradycyjnego; mam też kolegę który nosi się z podobnym zamiarem, a podejrzewam ze na nas dwóch lista kandydatów by się nie skończyła:) .
Dlatego prosiłbym o zamieszczanie informacji posiadających wartość merytoryczną, a nie uprawiania krytykanctwa. Pamiętajmy, że zadaniem każdego kapłana jest uświęcanie siebie i wiernych poprzez Ofiarę Mszy Św., poprzez Święte Sakramenty, i aby głosić prawdziwą naukę.

ps.
Tradycja Katolicka wiele zawdzięcza abp. Lefebvre i założonemu przezeń bractwu. Kapłani Ci wiele wyrzeczeń ponieśli by głosić Słowo Boże, dlatego odradzam każdemu liczenia wielkości bractwa ilością kaplic, czy liczbą wiernych, gdyż takie myślenie jest płytkie i niekompetentne, bo Ci kapłani obrali sobie za zadanie walkę o KAŻDĄ duszę. Oni nie stawiają na ilość. Ponadto należy przypomnieć, że FSSPX było w Polsce na "cenzurowanym" przez to że księża diecezjalni tworząc propagandę nienawiści wobec FSSPX i "strasząc"  exkomuniką oraz innymi bardziej wyrafinowanymi sposobami(poznałem te sposoby na własnej skórze) odciągali wiernych od bractwa. Dlatego mówienie o tym że owoce FSSPX po 15 latach bycia w Polsce są marne jest bzdurą.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #80 dnia: Kwietnia 17, 2009, 21:02:47 pm »

Panie Radku,
strasznie uogólnia Pan w sprawie FSSPX. Rzeczywiście, przez to że Abp Lefebvre nie chciał jednoznacznie określać swego stosunku do Rzymu, to dziś różne osoby mogą wybierać z jego wypowiedzi i rzeczy bliższe sedewakancji i indultopodobne.

Wielkość Abpa Lefebvre'a polegała na tem, że był on swoiście symetrycznem odbiciem Jana Pawła II. Nie jest winny temu, że niektórzy napaleni, a gorzej wykształceni naśladowcy głoszą pod szyldem jego Bractwa rozmaite bzdurne teorie. Wszak i po stronie przeciwnej nie jest idealnie - mamy np. wypowiedzi pogodzonego z Rzymem bpa Rifana, który przyłapany na koncelebrowaniu NOMu twierdził, że wypowiadał słowa Konsekracji bez intencji (!). Mamy też swoistych tradycjonalistów, którzy uważają za stosowne optować za beatyfikacją Jana Pawła II, choćby dlatego, że nie rozumieją wymiaru beatyfikacji i kanonizacji ...
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #81 dnia: Kwietnia 17, 2009, 21:38:55 pm »

Moja postawa wynika z różnicy w założeniach doktrynalnych, a nie z osobistych uprzedzeń.

Panie Radku, co mi Pan tutaj. Jakie to między Panem a FSSPX zachodzą "różnice dorktrynalne"? Śmiało prosze, co takiego to jest? W co Pan nie wierzy ? W Niepokalane Poczęcie ? W Przeistoczenie? W Nieomylność Papieży? Może w grzechów odpuszczenie albo w Święty Kościół Powszechny? Śmiało ja to zrozumiem, znam wie Pan paru Świadków Jehowy ( po ludzku rzecz biorąc bardzo przyzwoici ludzie ) , oni z kolei nie wierzą w Trócę Świętą na przykąłd i nie tylko , a to są właśnie Różżnice Doktrynalne....

To są różnice doktrynalne.
Ja mam następujące założenia. Będąc tradycjonalistom można być indultowcem (wierny papieżowi), albo sedewakantystą (uznać posoborowych papieży za heretyków). to co robi FSSPX nie można przyrównać do żadnej z tych pozycji. Ich postawa polegająca na przebieraniu w nauczaniu papieskim kojarzy mi się z jasenizmem i protestantyzmem. I dlatego nie może być między nami porozumienia.

To nie jest żadne "przebieranie" , FSSPX akceptuje w pełni nieomylne nauczanie Kościoła i wszystkich Papieży aż do chwili obecnej w całości. Już na szczęście nie potrzeba obecnie być "indultowcem" jak Pan to określa. Bo indult nie jest w niczym potrzebny dzięki Benedyktowi XVI , nie wydaje się Panu wogóle dziwne czemu był kiedykolwiek potrzebny? nie zważa Pan na bullę Piusa V ? TO znaczy nie uznaje Pan naiczania Papieży do 1962 roku ? Bo doprawdy nie rozumiem o co Panu w tym momencie chodzi. Nie jest prawdą, że będąc tradycjonalistą, trzeba byc "indultowcem" jak Pan to określił lub sedewakantystą czego włąśnie jawnym dowodem jest postawa FSSPX cąły czas prezentowana konsekwentnie. Co ocztwiście widze Panu nie podoba się po prostu wogóle i burzy Pański obraz katolickiego świata. Ale cóż...to że tak powiem Pana problem, Spory przyznam.

We własnym mieście wcale nie walę w środowisko FSSPX. Podejrzewam, że te 6 osób to może być 3/4 potencjałów tradycjonalistów katolickich, którzy są gotowi ostro działać w regionie. W tej grupie pozostało praktycznie dwóch szczecinian, pozostali są z większych lub miejszych okolic Szczecina. Jakbym miał w nich walić to już byto odczuli.
Pana insynuacje są nie na miejscu.
I proszę równocześnie nie apologetyzować FSSPX twierdząc, że bez nich by nie było Tradycji. jak chce Pan kadzić FSSPX to lepszym do tego miejcem jest ich forum.

Niczego Panu nie insynuuję, rozmawiamy o Pana postawie zaprezentowanej jedynie na tym forum dość konsekwentnie przyznać muszę zresztą przedkładanej. Mojej osoby prosze oszczedzić i nie dysponować nią podług własnego widzimisię na którym to forum winienem "apologetyzować" FSSPX a na którym nie. Unikniemy tym samym niepotrzebnych kwestii spornych. Ja Panu nie sugeruję, gdzie może się Pan wypowiadać, a gdzie "nie wolno". To włąśnie sa te cienkie granice których moim zdaniem w dyskusji nie warto przekraczać.:)

Nie mówiłem o FSSPX jako o organizacji, a jedynie o luidziach tam bedących i wiernych z nimi związanymi (chodzi o to, że oni są Kościołem).
Co mam począć z wypocinami zamieszczonymi tutaJ (http://tradycja-2007.blog.onet.pl/2,ID352399803,DA2008-12-02,index.html)
"Posoborowy „Kościół” jest Kościołem kłamców, w którym nie ma zbawienia. Nie ma nawet takiej opcji."
"Poza Kościołem przedsoborowym, reprezentowanym przez Bractwo Kapłańskie św. Piusa X  nie ma zbawienia"

No dobrze, a co Panu przeszkadza, że ktoś sobie tak uważa ? Boli to Pana czy jak? JEst to pogląd charakterystyczny dla osób ściśle przekonanych do konkretnej opcji.
Mniejsza o horyzonty tejże osoby nie widzę w jej rozumowaniu niczego zdrożnego. Dla wielu osób tego typu myślenie w dobie kryzysu w Kościele jest słuszne i jedyne do przyjęcia.
Pan tego poglądu nie musi przecież podzielać, ale nie musi Pan go tez zwalczać. Sam w sobie nie jest niczym złym .Zawiera sporo słuszności z punktu widzenia Tradycji katolickiej.

Co począć z wypowiedzeniami abp. Lefebvre o tym, że kościół posoborowy jest heretycki i schizmatyckim. Co począć z wypowiedzeniami bp. Williamsona podważającymi nieomylność papieską. Co począć z wypowiedziami bp. Mellarais twierdzącym, że papież to heretyk, a póżniej mówiącym, że Rzym musi się nawrócić.
Dla m,nie wykładnia postawy lefebrystycznej jest nie do przyjęcia. Za duzo w niej sprzeczności. Najgorzej, że uczy to również wiernych w wybieraniu sobie, które dokumenty kościelne są do przyjęcia, a które nie.
Bycie krytycznym, a uważanie papieża za ozdobę to dwie różne rzeczy. Dlatego moim zdanie FSSPX swoją postawą bardziej szkodzi Kościołowi niz pomaga.

Konkretnie które wypowiedzi Abp. Lefebvre ma Pan na myśli ? Które zaś Bp.Mellarais ? Wiele znam ale to chyba jest lekkie uroszczenie co Pan mówi w tej chwili. To , że Rzym musi się nawrócić, to po SVII dla każdego tradycjonalisty nie jest nowiną. Pan jest tradycjonalistą, który "podziela" tezy SVII o "wolności religijnej" , "ekumeniźmie" i "kolegialiźmie" ???? To osobliwe i ciekawe ...doprawdy.


Nie wiem dlaczego Pan uważa, ze u mnie przeważają emocjonalne. Ale to już Pana sprawa.

To po prostu czyta się w Pana postach, są przesiąknięte osobistą niechęcią i sporym ładunkiem emocjonalnym. TO ni ejst przecież w końcu nic zdrożnego, ale tak to właśnie wygląda.


Jeżeli jednak xiądz Jan Jenkins robi wykład "Zdradzona Tradycja" mówiąc jakiej to zdrady dopuściło się wobec Tradycji środowisko induktowe. To co mam myśleć. Przez jakiś czas sam byłem pod wpływem tej propagandy.
Po takim wykładzie rodzą się animozje wśród tradycjonalistów. To wychodzi z ust kapłanów FSSPX.

Wie Pan ja ten wykłąd X.Jenkinsa bardzo uważnie sobie odtworzyłem i doprawdy nie widzę powodu, by darł Pan szaty ze zgorszenia, bo przecież niczego X.Jenkins złego w nim nie powiedział, prócz tego co wszyscy wiemy. Indult to zgoda, zgoda na rzecz , której normalnie nie wolno wykonać - ergo Mszę Wszechczasów, która przecież - patrz Summorum Pontificum rzekomo 'nigdy nie była zakazana"... Pan  w tym nic dziwnego nie widzi doprawdy? Pan nie widzi w tym niczego zdrożnego ? Że potrzebny był indult po to by odprawic Salrament "nigdy nie zakazany" ????
To wie Pan tak j( nie przymierzając oczywiście ) akby facet potrzebował zgody teścia na obcowanie ze swą własną żoną, a ten dawąłby mu ją taz na mieisąc powiedzmy 29 dnia miesiąca i jeszcsae miał pretensję, ze się nie może doczekać wnucząt...Panie Radku... litości...

Sam Pan rzucił pomysł budowy seminarium w Polsce przez FSSPX.
FSSPX jest adresowane do niedużej grupki buntowników. Proszę zauważyć jakie są owoce 15 lat działalności FSSPX w Polsce i kto uczęszcza do jego kaplic. Sa to małe grupki o dość specyficznym podejściu do Nauki Kościoła. dziłaja bez pozwoleń od biskupów miejsca. czego oni uczą wiernych, że nuie trzeba się słuchać swoich biskupów, tylko tych z FSSPX. Mozna każdego duchownego nazwać modernistą. To nie jest dobry pomysł aby zmieniać Kościół. Jak już chcą to niech zmieniają od środka, a nie uprawiają partyzantkę.

Oczywiście dalej pomysł ten podtrzymuję z całą mocą. "Buntowników" ojojoj Panie Radku takie tam dyrdymałki to mógłby Pan sobie darować. FSSPX akurat zachowuje całą naukę Kościoła (Magisterium). Jak by tak kierować się posłuszeństwem dla ordynariuszy miejsca to dzięki Pawłowi VI i jego "wymianie personalnej" dziś nie miałby Pan doprawdy nigdzie Mszy Wszechczasów, ale ja to Panu już chyba trzeci raz powtarzam dzisiaj a Pan dalej swoje.

Sam Pan mówi, że  "cały Kościół obejmuje Neiomylne Magisterium - którego nie można rozmywać, zatracać , dzielić i cząstkowac, bądź wybiorczo jedynie akceptować". To proszę popatrzeć co z tym robi FSSPX.
Tak Pan wychwala FSSPX, a nie mógł Pan zatrzymać ich placówki w swoim mieście. Wynika stąd, że nie było dużego zainteresowania ich posługą ze strony wiernych.
Jak widać ww Wrocławiu nie była potrzebna FSSPX, gdyż była inna grupa. Nie lepiej tworzyć takie grupy w ramach diecezji niz tworzyć poza strukturalne kaplice FSSPX?

Pan mnie doprawdy przecenia... ja miałbym "zatrzymać" placówkę FSSPX we Wrocławiu? A niby jaką modą przepraszam? Jam jeno proch marny.... Niebawem zaś Panie Radku albo będziem mieli sytuację jasną i unormowaną dla cąłej Tradycji, albo prawdopodobnie i tak wszyscy się będziemy musieli chować po piwnicach, więc Pan daruje sobie te "grupy" organizpowane w ramach diecezji ( oczywiście oby ich jankajwięcej było ) bo siekąc po swoich można stracić wszystko...
Swoją drogą skąd Pan wziął zamieszczony cytat z wypowiedzi X.Laguerie z wypowwiedzi wcześniejszej ten , gdzie była wypowiedć o tym skad powniinni przychodzić biskupi ? Ponieważ ja w ostatnim wywiadzie widac go przeoczyłem to poproszę o link do tej wypowiediz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #82 dnia: Kwietnia 18, 2009, 11:12:57 am »

Po pierwsze mam prośbę do moderatorów, aby wydzielić tą dyskusję do osobnego wątku. Już dawno bowiem zeszła z tematu.
Po drugie
Radku, jakieś blogi to nie jest głos FSSPX. Nie można winić Bractwa za to, że ktoś tak uważa i wypisuje to na swojej prywatnej stronie. Tak samo prywatne wypowiedzi niektórych księży czy biskupów. Na szczęście Bractwem "zarządza" biskup Fellay, nie zaś bp. Williamson czy de Mallais. I liczę na to, że doprowadzi to do pełnej legalizacji.
Nie mniej w Bractwie są różne głosy, to fakt. I efekt czasów które nie są normalne- przecież wszyscy to widzimy. Tak samo w środowiskach postindultowych.
Samo FSSPX także nie "gardzi" wpółpracą z księżmy z poza Bractwa. Np. po SP wydano DVD z instruktażem dla kapłanów jak odprawiać Msze św. Wszechczasów. Gdyby nie chciano aby wierni uczestniczyli w takich Mszach celebrowanych przez księży z poza FSSPX takich kroków by nie podejmowano.
Słyszałem też o rekolekcjach dla księży.
Patrząc na polskie podwórko, to inne tradycyjne zgromadzenia na prawdę się nie liczą. IBP to jeden ksiądz, do tego nie wiadomo czy tu zostanie. Zgoda, można mówić że to wina stosunkowo niedługiego funkcjonowania instytutu. Ale istnieje też FSSP, zgromadzenie powstałe w 1988 roku, czyli funkcjonujące już dość długo. I tu też mamy tylko jednego księdza.
Co do posłuszeństwa biskupom to może być z tym problem, wielu z nich jest przeciwnych Tradycji. Są w końcu wychowani w "duchu Soboru". Wystarczy spojrzeć np. na Koszalin (bywałem tam zanim FSSPX zawitało do Szczecina). Wierni dość ostro musieli walczyć o Mszę (już po Summorum Pontificium) i jedyne co udało się osiągnąć to pierwsza niedziela miesiąca w bocznym przykatedralnym kościółku (nawiasem mówiąc bardzo ładnym, neogotyckim). To trochę mało (może coś się zmieniło- dawno tam nie byłem).
Większość ludzi urodzonych po Soborze (jak Ty czy ja) Tradycję mogło poznać tylko dzięki FSSPX i abp. Lefebvre. Bez nich nie sądze abyśmy mieli taką sytuację jak obecnie. Pamiętajmy że indulty tak na prawdę zaczęły się po święceniach biskupich z 1988 roku i MP Ecclesia Dei.
Jestem przeciwny wzajemnym animozjom (zdaję sobie sprawę że żadna ze stron nie jest bez winy). Sam nigdy nie atakowałem żadnego z tych środowisk, Mszą legalną nigdy nie gardziłem (np. moje wyjazdy do wspomnianego Koszalina, czy Msza u księdza z FSSP w Krakowie i Częstochowie). Zresztą na naszym szczecińskim forum przecież broniłem IBP, gdy Ty je atakowałeń (jak mówisz ogłupiony propagandą Bractwa). Ale widzę że taka niechęć występuje, cóż, trzeba z tym żyć i starać się to zmienić (najlepiej zaczynając od siebie).
To że odszedłeś od współpracy z Bractwem nie oznacza że musisz je tak zaciekle atakować, no chyba że wybierzesz sedewakantyzm. Wówczas jest to zupełnie uprawnione.
I jescze mała uwaga poza tematem. Większość z naszej grupy jest jednak chyba ze Szczecina. Prawobrzeże to część tego miasta  :)
Zapisane
Kamil
aktywista
*****
Wiadomości: 1368


« Odpowiedz #83 dnia: Kwietnia 18, 2009, 14:09:00 pm »

Radku, jakieś blogi to nie jest głos FSSPX. Nie można winić Bractwa za to, że ktoś tak uważa i wypisuje to na swojej prywatnej stronie. Tak samo prywatne wypowiedzi niektórych księży czy biskupów. Na szczęście Bractwem "zarządza" biskup Fellay, nie zaś bp. Williamson czy de Mallais. I liczę na to, że doprowadzi to do pełnej legalizacji.
Nie mniej w Bractwie są różne głosy, to fakt. I efekt czasów które nie są normalne- przecież wszyscy to widzimy. Tak samo w środowiskach postindultowych.

Nie widzę powodów dlaczego nie ujawniać takich wypowiedzi. Świadczą o tym co ludzie myslą. I powinno się je ujawniać. Daja duzo do myslenia...
Ok, ale nie mów że to całe Bractwo


Samo FSSPX także nie "gardzi" wpółpracą z księżmy z poza Bractwa. Np. po SP wydano DVD z instruktażem dla kapłanów jak odprawiać Msze św. Wszechczasów. Gdyby nie chciano aby wierni uczestniczyli w takich Mszach celebrowanych przez księży z poza FSSPX takich kroków by nie podejmowano.
Słyszałem też o rekolekcjach dla księży.

Czy możesz podać jakie były skutki tych akcji? Po za tym, że była o nich informacja. O płytach DVD była juz na tym forum dyskusja. Rzecz bardzo ciekawa...
Nie wiem jakie były skutki, trzeba by spytać w przeoracie. Znam jeden przypadek, o ktym mówił mi znajomy mieszkający w Kołobrzegu, wysłania płyty (była dla księdza z jego parafii, ale wysłana na jego, nie parafii, adres).

Patrząc na polskie podwórko, to inne tradycyjne zgromadzenia na prawdę się nie liczą. IBP to jeden ksiądz, do tego nie wiadomo czy tu zostanie. Zgoda, można mówić że to wina stosunkowo niedługiego funkcjonowania instytutu. Ale istnieje też FSSP, zgromadzenie powstałe w 1988 roku, czyli funkcjonujące już dość długo. I tu też mamy tylko jednego księdza.

A co Ty zrobiłeś aby wspierać te tradycyjne zgromadzenia. Zapewne nic i narzekasz, że sie słabo rozwijają. Jak wierni z nimi nie nawiązują współpracy to jak mają się rozwijać.
Co ludzie ze Szczecina zrobili dla nich. Działalnośc ludzi o zabarwieniu tradycyjnym często ogranicza sie do pisania na forach jak jest ciężko i, że nic nie można załatwić.
A takie zgromadzenia jak wspierać? Szukać ludzi chętnych do wstąpienia do ich seminarium? Można próbować organizowac Msze, owszem. Ale przy tej liczbie księży mogłoby to się odbyć możę tylko kilka razy w roku. Dlatego bardziej uzasadnionym jest jednak skierować prośbę do FSSPX. Nie mówiąc już o innych zaletach tego rozwiązania- Bractwo może pozwolić sobie na luksus większej swobody wypowiedzi i działania. Niby IBP też może krytykować Sobór, ale jakoś o pracach krytycznych nie słychać.   
Co do posłuszeństwa biskupom to może być z tym problem, wielu z nich jest przeciwnych Tradycji. Są w końcu wychowani w "duchu Soboru". Wystarczy spojrzeć np. na Koszalin (bywałem tam zanim FSSPX zawitało do Szczecina). Wierni dość ostro musieli walczyć o Mszę (już po Summorum Pontificium) i jedyne co udało się osiągnąć to pierwsza niedziela miesiąca w bocznym przykatedralnym kościółku (nawiasem mówiąc bardzo ładnym, neogotyckim). To trochę mało (może coś się zmieniło- dawno tam nie byłem).

Jeżeli my nie będziemy posłuszni swoim biskupom, to jaki mamy argument, aby inny byli posłuszni.

Nie wydaje Ci się to dziwnym? Ostra walka i jedyne co udaje się osiągnąć to Msza raz w miesiącu, jakby po to aby pozbyć się z biura kurii natrętów.
Większość ludzi urodzonych po Soborze (jak Ty czy ja) Tradycję mogło poznać tylko dzięki FSSPX i abp. Lefebvre. Bez nich nie sądze abyśmy mieli taką sytuację jak obecnie. Pamiętajmy że indulty tak na prawdę zaczęły się po święceniach biskupich z 1988 roku i MP Ecclesia Dei.

Indulty zaczęły się od 1984 roku. Następnie sprawa się rozwineła po 1988 roku. Gdy odbyły się nielegalne święcenia biskupie.
 Nieprawda, że Tradycję moglismy poznać dzięki FSSPX. Ty z Mszą Tradycyjną zapoznałeś sie w Koszalinie (na żywo) juz po nastaniu SP (ciekawe spostrzerzenie). Ja natomisat swoją wiedzę o tradycji czerpałem z książek i to nie wydanych przez Tedeum tylko z innych źródeł.
A mówienie, że poza FSSPX i abp. Lefebvre nie było nigdzie Tradycji i tylko oni ją przechowywali to sie grubo mylisz. Przeczytaj np. książkę "Gdzie twoja Msza kapłanie" (mogę Ci ją porzyczyć), są tam opisani xięża "niezależni" (od biskupów). Książka wydana przez Tedeum  ;).
Pierwszy raz byłem w kościele Bractwa w Gdyni. W Koszalinie bywałem później, jak w internecie przeczytałem że Msze się tam odbywają.
A indulty na szerszą skalę zaczęły się po '88. Może wcześniej się zdarzały, ale było to raczej na zasadzie ciekawego, acz marginalnego zjawiska, bez jakichś szans rozwoju.
Śmiem twierdzić że bez FSSPX nie byłoby tych Mszy w Koszalinie, i to mam na myśli mówiąc że dzięki Bractwu większość ludzi mogło poznać Tradycję (nie tylko zresztą liturgię). 


Jestem przeciwny wzajemnym animozjom (zdaję sobie sprawę że żadna ze stron nie jest bez winy). Sam nigdy nie atakowałem żadnego z tych środowisk, Mszą legalną nigdy nie gardziłem (np. moje wyjazdy do wspomnianego Koszalina, czy Msza u księdza z FSSP w Krakowie i Częstochowie). Zresztą na naszym szczecińskim forum przecież broniłem IBP, gdy Ty je atakowałeń (jak mówisz ogłupiony propagandą Bractwa). Ale widzę że taka niechęć występuje, cóż, trzeba z tym żyć i starać się to zmienić (najlepiej zaczynając od siebie).
To że odszedłeś od współpracy z Bractwem nie oznacza że musisz je tak zaciekle atakować, no chyba że wybierzesz sedewakantyzm. Wówczas jest to zupełnie uprawnione.

Obecnie między FSSPX jest przepaść. Nie widzę powodu dlaczego miałbym nie odpowiadć na posty z którymi się nie zgadzam. Na tym polega dyskusja. Mozna sie dowiedzieć ciekawych rzeczy. sam wiesz, że mam styl dość nachalny. Pewnie można napisać coś delikatniej, ale ja wolę "prosto z mostu".
Co do IBP. Moja krytyka nie odnosiła się do nich, a do całego ruchu indultowego, który uważałem za zdrajców FSSPX (tak jak to opisał x. Jenkins). Ty chyba nigdy nie użyłeś nazwy IBP (tylko napomknąłeś, że jeden z nich może krytykować sobór). Wtedy absolutnie poddałem sie propagandzie FSSPX. Plus zacząłem używać pojęcia lojalmości międzyludzkiej odnosząc ją do lojalności w tych zgromadzeniach. Co jest absurdem.
Co do animozji to o jednym x. z IBP nie miałeś przychylnego zdania. Podobno kogoś oczerniał...
Stwierdziłem fakt że oczernia FSSPX. Nie wyrażałem o nim swej opinii, bo zbyt mało go znam (w zasadzie w ogóle go nie znam poza lekturą kilku wypowiedzi) aby sobie taką wyrobić. I napisałem że mógłby brać przykład w tej materii ze swego przełożonego mając na myśli jego (przełożonego) ostatni wywiad.
Wypowiedź ta nie zawierała oceny tego księdza.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 18, 2009, 15:06:10 pm wysłana przez Kamil » Zapisane
Giovanni_23
Gość
« Odpowiedz #84 dnia: Kwietnia 18, 2009, 18:20:01 pm »

Moim zdaniem najlepsze jest Seminarium IDP bo Instytut Dobrego Pasterze ma zakaz używania NOMu  :) FSSP posiada 2 Seminaria i jest najlepiej zorganizowane, ICRSP najpiękniej odprawia KRR i posiada prawdziwą trydencką duchowość.Administraturę Apostolską bp. Rifana należy odrzucić jako element niepewny.
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2523


« Odpowiedz #85 dnia: Kwietnia 18, 2009, 18:23:21 pm »

Moim zdaniem najlepsze jest Seminarium IDP bo Instytut Dobrego Pasterze ma zakaz używania NOMu  :) FSSP posiada 2 Seminaria i jest najlepiej zorganizowane, ICRSP najpiękniej odprawia KRR i posiada prawdziwą trydencką duchowość.Administraturę Apostolską bp. Rifana należy odrzucić jako element niepewny.
IBP ma teraz semnarium dwuetapowe - najpierw na wioscce we Francji, a pozniej w Rzymie na uniwersytecie Opus Dei. Calkiem ciekawe.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #86 dnia: Kwietnia 18, 2009, 21:24:09 pm »

Panie Radku, chyba nie trzeba być wielkim statystą, by się domyślać, że dla Rzymu nie jest obojętne, że Bractwo ma Biskupów. Jest rzeczą oczywistą, że następców Apostołów inaczej się traktuje...

Cytat: x. Laguerie
Po pierwsze, to Rzym i nikt inny, poza wyjątkowymi wyjątkami, daje biskupów. Zwyczajowo należy ich otrzymać od Papieża. Jest rzeczą całkowicie normalną, że Papież nie daje biskupa instytutowi, nawet na prawie papieskim, w trakcie jego narodzin i w okresie „ad experimentum”, który trwa pięć lat. Gdyby Rzym miałby nam dać jednego, stałoby się to za kilka lat i to przy istniejącej potrzebie, nie naszej, ale Kościoła.
Ale w przypadku pilnym i „potrzebie” biskupi, każdy biskup, ma prawo i obowiązek przyjść z pomocą opuszczonym wiernym i duchownym. Wierzę, że ci, którzy święcą naszych seminarzystów w Tradycji, z aprobatą Rzymu, odznaczają się gorliwością i oddaniem. Czterej biskupi konsekrowani przez Abpa Lefebvre nie chcą wykonywać tej pracy dla całej Tracycji, ale wyłącznie dla FSSPX i kilku innych wspólnot. Jest to jak najbardziej ich prawo, ja ich nie osądzam.

Taki ma do tego stosunek x Laguerie.
Proszę zważyć skąd powinien przychodzić biskup.

Radek Buczyński


Z wiadomych powodów wypowiedź Ks. Laguerie nie może być argumentem. Można się tylko dziwić, że Pan ją przytoczył.
Zapisane
Zygmunt
Gość
« Odpowiedz #87 dnia: Kwietnia 19, 2009, 16:43:14 pm »

Przytoczył Pan raczej opinię niż argumenty. Ostatecznie argumentem mogło być autorstwo wypowiedzi (w badaniach historycznych tak jest). Tu z wiadomych względów autorstwo nie pozwala przyjąć tej wypowiedzi za obiektywną.
Zapisane
in principio
Gość
« Odpowiedz #88 dnia: Kwietnia 19, 2009, 18:13:53 pm »

Po raz kolejny zaczynam się zastanawiać nad tematem tego wątku.......

Szanowny Panie Radosławie, jeśli Pan nie stoi na drodze do seminarium i Pańskie wpisy nie dotyczą tego tematu to po jakiego lutra(czyt. czorta) pan piszesz o swoich odczuciach wobec SSPX?
I jaki cel w tym wątku ma Pańska działalność dywersyjna??
Proszę Administratorów o usunięcie z tego wątku postów, które nie są związane z tematem.
A swoją drogą (i już wracając całkowicie do tematu seminarium tradycyjnego) to co jakiś czas słyszy się że ma takowa placówka powstać w Polsce. Czy to prawda??
Wiem że przymiarki takie były że miał powstać instytut birytualny, może w tym roku coś powstanie??
 
Zapisane
Sebastianus
aktywista
*****
Wiadomości: 663


Katecheza o małżeństwie.
« Odpowiedz #89 dnia: Kwietnia 19, 2009, 18:18:17 pm »

(...)
A swoją drogą (i już wracając całkowicie do tematu seminarium tradycyjnego) to co jakiś czas słyszy się że ma takowa placówka powstać w Polsce. Czy to prawda??
Wiem że przymiarki takie były że miał powstać instytut birytualny, może w tym roku coś powstanie??

Utopia, Panie utopia! Jak Pan myśli o kapłańskim instytucie to tylko seminaria wymienione już w tym wątku za granicami naszego kraju.
Zapisane
Strony: 1 ... 4 5 [6] 7 8 9 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Seminaria tradycyjne « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!