Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 14, 2024, 05:29:53 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232544 wiadomości w 6638 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Diakoni stali są potrzebni ?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 12 Drukuj
Autor Wątek: Diakoni stali są potrzebni ?  (Przeczytany 55637 razy)
marcin
Gość
« Odpowiedz #105 dnia: Października 18, 2010, 11:35:33 am »

ja trochę ubolewam nad tym że większość zakonników to ojcowie a nie bracia. raz zabrałem na okazję jednego franciszkanina, starszy człowiek pewnie po 80tce i z przyzwyczajenia zacząłem tytułować "ojcze" na to otrzymałem odpowiedź "synu ja nie ojciec ja brat" :) pokorny franciszkański braciszek, podróż minęła nam szybko przy bardzo przyjemnej rozmowie.
Co do obowiązków małżeńskich dla kapłana który ma żonę to pachnie mi to bardzo gnozą! Kościół niby zwalczał gnozę ale padł niestety w niektórych sprawach jej ofiarą. CIelesność z małżeństwie nie jest niczym złym i o ile pamiętam kapłani przed odprawieniem liturgii mieli "pościć" jeden albo dwa dni. To przypomina jeszcze reguły judaizmu o rytualnej czystości. Rytualna czystość i czystość w sensie braku grzechu to nie to samo bo wiemy że porów w judaizmie wymagał później ofiary rytualnej i taką NMP złożyła mimo że nie była skalana grzechem.
Przypomniał mi się dowcip jak zapytano mnichów na górze Athos o celibat, odpowiedź była
"My żyjemy w celibacie jak nasi ojcowie i dziadowie" :)
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #106 dnia: Października 18, 2010, 14:17:27 pm »

CIelesność z małżeństwie nie jest niczym złym i o ile pamiętam kapłani przed odprawieniem liturgii mieli "pościć" jeden albo dwa dni.
Zważywszy, że kapłani celebrują Mszę codziennie - pełna wstrzemięźliwość...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #107 dnia: Października 18, 2010, 14:33:52 pm »

Zważywszy, że kapłani celebrują Mszę codziennie ...
Już teraz nie każdemu się chce a co dopiero żonatym.

P.S. A czy taki ks. redaktor Boniecki ma czas na "takie drobiazgi" ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
marcin
Gość
« Odpowiedz #108 dnia: Października 18, 2010, 21:46:18 pm »

a czy to jest obowiązek? msza codziennie? właśnie, ciekawe kiedy wprowadzono mszę codziennie.
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 4031


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #109 dnia: Października 24, 2010, 18:45:56 pm »

Majorze: Nigdy nie byłem.
Bracia; pomyślcie trochę; pierwsze klasztory powstają na egipskiej pustyni dwieście lat po misji apostołów. Rozszerzają się w ciągu wieku na pustynie syryjską i arabską, pozostając "twierdzami" pustelników. W nich to najradykalniejsi wyznawcy Chrystusa poprzez ciągły post, czuwanie i modlitwę wojują z diabłem o zbawienie duszy.
NIE zajmują się ubogimi, bo sami najbardziej takimi są. Co ważniejsze, ciężko o biedaków na środku pustyni.
Tak wygląda wówczas rzeczywistość monastyczna.
W tym samym czasie cesarz uznaje chrześcijaństwo za kult dozwolony. Sto, może dwieście kościołów w cesarstwie, rządzonych przez biskupów, w każdym dużym mieście roztacza opiekę nad ubogimi. Każdy biskup, spośród najlepszych mężów dobiera sobie współpracowników, każdemu wyznacza dział. Rewir składa się z posługi publicznej oraz liturgicznej. Tak oto diakoni zajmują się finansami kościoła, a z tych finansów utrzymaniem biedoty, a w czasie liturgiji służą razem z ofiarnikami.
Oprócz tego witali(chrzcili) i żegnali(odprowadzali pogrzeby) wyznawców Chrystusa. Zajmując się biedotą głosili jej Dobrą Nowinę, w czasie służby głosili ją uroczyście.
Nie jest możliwe, aby ich mogli w iv wieku wyrugać anachoreci, żyjący na pustyniach na krańcach imperium. Nie tym się zajmowali i nawet nie mili możliwości, ani skali. Dopiero z wiekami mijającymi, w czasie kryzysu i upadku imperium zmienił się profil klasztorny i dorzucono do obowiązków żywienie żebraków.

Kefasz
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3691

« Odpowiedz #110 dnia: Października 24, 2010, 18:55:53 pm »

a czy to jest obowiązek? msza codziennie?

Nie ma i nie było takiego kanonicznego obowiązku.
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #111 dnia: Sierpnia 09, 2013, 17:11:29 pm »

W Stanach Zjednoczonych stale rośnie liczba diakonów stałych. Jest ich już ponad 18 tys. Powinno być ich jednak jeszcze więcej i powinni być oni młodzi – wynika z raportu przygotowanego przez amerykański episkopat. Dwie trzecie stałych diakonów ma co najmniej 60 lat, a 25 procent co najmniej 70. Jeśli amerykański Kościół nadal ma liczyć na posługę diakonów, biskupi muszą się postarać o rekrutację nowych kandydatów do tego sakramentu – ostrzega abp Robert Carlson, odpowiedzialny w episkopacie za powołania.
Na 195 amerykańskich diecezji, tylko dwie nie wprowadziły tej posługi. Zdecydowana większość diakonów stałych łączy kościelną posługę z pracą zawodową. Jedynie dla 21 procent z nich praca w Kościele jest źródłem utrzymania. Jedna trzecia diakonów posługuje w parafiach, 15 procent w diecezji, kolejnych 15 w więzieniach, 14 w szpitalnictwie, a 5 procent w organizacjach społecznych. Pod względem etnicznym, amerykańscy diakoni nie odzwierciedlają różnorodności tamtejszego Kościoła. 78 procent z nich to biali nie Latynosi.
Raport episkopatu pokazuje też, że diecezje dbają o swych diakonów. W 80 procent z nich prowadzi się formację stałą, która zajmuje średnio 20 godzin w roku. Niemal wszyscy diakoni muszą uczestniczyć co roku w rekolekcjach. 74 procent diecezji dba też o żony diakonów stałych, proponując im specjalną formację. Jak wynika z raportu największym wyzwaniem dla diakonów jest pogodzenie sakramentalnej posługi z życiem rodzinnym i pracą zawodową.

Radio Watykańskie
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #112 dnia: Sierpnia 09, 2013, 20:34:38 pm »

Tam cały czas jest tendencja wzrostowa. W 2010 r. RW podawało, że było ich ponad 17 tys. ale wiek tak samo - po sześćdziesiątce.

Cytuj
Ponad 90 proc. amerykańskich diakonów to osoby żonate. Pozostali to wdowcy i osoby samotne. Zdecydowana większość posługujących w parafiach jest już po sześćdziesiątce.

http://info.wiara.pl/doc/566641.USA-Wzrost-liczby-diakonow-stalych



 Kościół na świecie potrzebuje dziś przede wszystkim KAPŁANÓW do celebrowania Mszy świętych, bierzmowania, namaszczania chorych, odpuszczania grzechów i egzorcyzmowania opętanych.

http://krzyz.nazwa.pl/forum/index.php/topic,1414.msg170753.html#new
Zapisane
Kefasz
aktywista
*****
Wiadomości: 4031


Amen tako Bóg daj, byśmy wszyscy poszli w Raj.

ministrantura śpiewniki tradycja->
« Odpowiedz #113 dnia: Sierpnia 19, 2013, 22:22:04 pm »

Najważniejsze z raportu:
"Jedynie dla 21 procent z nich praca w Kościele jest źródłem utrzymania"
diakonów zlikwidowano z oszczędności i póki kler nie zdecyduje; czy ma być ubogi i pracowity czy sponsorowany i liturgiczny ta kwestja się nie rozwiaze.
Zapisane
Stare jest lepsze Ł5,39
liczne stare książki->http://chomikuj.pl/Pjetja
Z forum amerykańskich tradycjonalistów:
Oto zwyczajowe napomnienie: unikaj żarliwości; krytykuj zasady, nie ludzi.
Bądź rozróżniający, lecz nie czepialski. Bądź pouczający lecz nie zgryźliwy. Bądź zasadniczy, zamiast natarczywy.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #114 dnia: Listopada 02, 2013, 19:57:47 pm »

Katowice mają stałego diakona



Uroczystość odbyła 24 października w kościele Przemienienia Pańskiego, z którym od 23 lat związany jest diakon. Od ponad roku znajdującą się w centrum Katowic parafię prowadzą ojcowie dominikanie.

(...)

https://katowice.dominikanie.pl/2013/10/20/zonaty-diakon/

Jako ksiądz i nie ksiądz. Archidiecezja Katowicka ma pierwszego diakona stałego! [Zdjęcia, wideo]
(...)
https://tvs.pl/informacje/jako-ksiadz-i-nie-ksiadz-archidiecezja-katowicka-ma-pierwszego-diakona-stalego-zdjecia-wideo-2013-10-25/
« Ostatnia zmiana: Lipca 05, 2018, 16:33:51 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #115 dnia: Listopada 02, 2013, 20:07:03 pm »

Wcześniej biskup Andrzej Czaja wyświęcił trzech żonatych mężczyzn na diakonów. To pierwsze takie święcenia w diecezji opolskiej.Uroczystość miała miejsce podczas niedzielnej pielgrzymki mężczyzn na Górę św. Anny. Otrzymali je: Czesław Cebulla z parafii Dąbrowa, Ryszard Kłoś z parafii Polska Nowa Wieś i Rudolf Syga z parafii Otmuchów. Reprezentują oni różne zawody, ale wszyscy są absolwentami studiów teologicznych i mają za sobą specjalne dwuletnie przygotowanie do święceń.



http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130630/POWIAT10/130639986
« Ostatnia zmiana: Listopada 02, 2013, 23:08:31 pm wysłana przez Mama » Zapisane
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #116 dnia: Maja 02, 2014, 02:47:31 am »

Przejrzałem sobie ten wątek, i trochę smutno mi, że podejście do poważne tematu jest aż tak... hm.. prymitywne.

Trzeba oddzielić dwie rzeczy. Patologie od istoty problemu.

W samej istocie diakonat stały jest czymś dobrym i słusznym. O ile będzie na swoim miejscu. Tak jest ze wszystkim. Nawet Nadzwyczajni szafarze nie są źli, o ile są na swoim miejscu. Problem zaczyna się, gdy pojawiają się tam, gdzie nie są potrzebni. Szafarze to jednak funkcja nadzwyczajna. A stali lektorzy, akolici i diakoni już nie.

Gdyby tak wyobrazić sobie idealną parafię, to idealna liturgia w niej to taka, w której mszę celebruje prezbiter, asystuje mu diakon, akolici i lektorzy.
Tak samo wygląda idealna msza "trydencka" - prezbiter, diakon, subdiakon i mający niższe święcenia (obecnie zwane posługami) usługujący.

Przyzwyczailiśmy się jednak do pewnego zastępowania. Substytutów i sztucznego udawania, że mamy różne funkcje, a tak naprawdę ich nie maamy. Bo z całej gamy przedsoborowych święceń, w parafii były tylko dwa stopnie- prezbiterzy, i tacy, co nic nie mają. Prezbiterzy czasem zastępowali diakonów i subdiakonów, zaś świeccy chłopcy i mężczyźni ministrantów. Wzorcowa liturgia była w katedrach i seminariach.

To samo dzieje się w NOM. Do mszy mają służyć lektorzy i akolici. Ale ich nie ma, więc zastępują ich ministranci. Itd.

Więc diakonat, dobrze przyjęty jest potrzebny, bo nie jest żadną konkurencją dla prezbiteriatu. Diakonat nie jest kapłaństwem. Choć sakrament święceń ma 3 stopnie - diakonat, prezbiterat i biskupstwo, to tylko ostatnie dwa są kapłaństwem. Diakona święci się zaś dla posługi.

Teologicznie nie przesadzę, jeśłi powiem, że diakon to taki raczej przerośnięty ministrant, niż ksiądz. Bo jest pierwszym spośród usługujących.

Skąd więc problem na zachodzie?Albo z bałaganu i braku formacji. Mieszania powołań. Niespełnionych powołań kapłańskich. To trochę jak ktoś, kto powinien być dyrektorem banku, bo ma wiedzę i powołanie, z braku laku zostaje portierem w tym banku. I marnuje swoją wiedzę dyrektorską, a zarazem jest złym portierem, bo to nie jego miejsce.

Na zachodzie to się myli. Ilość obowiązków sprawia też, że diakoni zastępują w wielu zadaniach prezbiterów. W efekcie parafia absorbuje im tyle czasu, że rzeczywiście powoduje to rodzinne konflikty. Nasi greccy bracia mają to opanowane:)

Są też inne, pragmatyczne powody. Wg. mojej wiedzy w krajach zachodu w prezbiterium jest bardzo wielu homoseksualistów. Środowisko to, z wiadomych przyczyn, nie ma zdolności do samooczyszczenia się. Żonaci diakoni mogą tu wiele pomóc.

Choć zgadzam się w jednym. Nie potrzeba ich setek. Potrzeba trochę. By jak przyprawa, poprawili smak całej zupy albo uchronili przetwory przed zepsuciem. Taka rola może okazać sie bardzo ważna.

W Polsce póki co wymogi są bardzo wysokie, a chętnych wbrew pozorom niewielu.

Na razie w Polsce rozpoczęliśmy od stałych akolitów i lektorów w kilku diecezjach. To dobrze, choć za późno, bo należało formować akolitów zamiast szafarzy. Jednak 3 lata to dużo. I wielu się nie chciało (biskupom). A szkoda.

Zapisane
dorka
uczestnik
***
Wiadomości: 125

« Odpowiedz #117 dnia: Maja 02, 2014, 08:37:09 am »

A i tak co z tego, jak nawet na celebrach papieskich czytania i modlitwę wiernych czytają świeckie osoby. Niby "idealna" msza to taka na której posługują m. in. ustanowieni lektorzy...
Zapisane
woland
rezydent
****
Wiadomości: 385


« Odpowiedz #118 dnia: Maja 02, 2014, 09:58:21 am »

Niestety, to jest rzeczywiście pewne nadużycie. Niemniej trzeba pamiętać, że ustanowieni lektorzy i akolici, czy dawniej osoby mające wszystkie niższe swięcenia i subdiakonat to w punktu widzenia dogmatyki nadal osoby świeckie, a więc nie posiadające święceń rozumianych jako sakrament. Stąd dopuszczanie świeckich do zastępowania tych osób nie stanowi jakiegoś bardzo wielkiego wykroczenia.
Dlatego mamy ministrantów w obu rytach, dlatego każdy kleryk, łącznie z takim co żadnych święceń nie ma, ino tonsurę może zastępować subdiakona - a nawet w niektóych zakonach bracia zakonni mieli prawo to czynić. Zdarzało się, że robili to całkowicie świeccy.

Diakonat zaś to coś innego już - inny kaliber...
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #119 dnia: Maja 02, 2014, 12:33:16 pm »

Nowomowa posoborowa  ::)


Wracając do posługi akolity, to zobaczmy jak to w Polsce było:

IV. Stosowanie norm prawa powszechnego w Polsce
(...)
Po opublikowaniu motu proprio Ministeria quedam przez papieża Pawła VI 15 sierpnia 1972 roku i zezwoleniu w tym dokumencie akolitom na udzielanie Komunii świętej biskupi polscy zebrani na 134 Konferencji Plenarnej w Warszawie postanowili, że z uwagi na charakter polskiego duszpasterstwa nie zezwalają akolitom na wykonywanie powyższych uprawnień dotyczących Eucharystii. Jeżeli chodzi o możliwość udzielania Komunii świętej przez wiernego świeckiego, to pierwszy raz biskupi polscy zajęli się tym problemem po opublikowaniu instrukcji Immensae caritatis w 1973 roku. Zakazując udzielania Komunii świętej akolitom, nie zezwolili też na udzielanie Eucharystii wiernym świeckim.

W wyniku powziętej uchwały Konferencji Episkopatu Polski akolici w naszym kraju nie udzielali Komunii świętej aż do wydania nowej instrukcji w tej samej sprawie. Otóż jeszcze przed wejściem w życie Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1983 roku, a mianowicie 4 maja 1982 roku, biskupi polscy zebrani na 184 Konferencji Plenarnej postanowili, że akolita jest szafarzem nadzwyczajnym udzielania Komunii świętej w przypadku, gdy ci, którzy są do tego zobowiązani na podstawie kan. 845 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. [obecnie kan. 910 §2], albo nie mogą tego obowiązku wypełnić z powodu choroby czy podeszłego wieku, albo zajęci są posługa duszpasterską, albo też gdy liczba przystępujących do Komunii świętej jest tak wielka, że odprawienie Mszy świętej znacznie by się przedłużyło. W takich okolicznościach akolita, od maja 1982 roku, może udzielać Komunii świętej tak w czasie Mszy świętej, jak i poza nią.

Udzielając 4 maja 1982 roku zezwolenia akolitom na komunikowanie, nie wspomniano o możliwości udzielania Komunii przez wiernych świeckich. (...)



W diecezji legnickiej - 26 mężczyzn świeckimi akolitami. Będą oni pomagać kapłanom rozdawać Komunię św. lub zanosić ją do chorych.

Nadzwyczajność stała się zwyczajnością! Degrengolada postępuje.

Fakty i kity posługi akolity
(...)
http://breviarium.blogspot.com/2010/04/fakty-i-kity-posugi-akolity.html



"(...) Swoją drogą proponuję ustanowić jeszcze więcej nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej, jeszcze więcej czynności liturgicznych oddać w ręce świeckich aktywistów i koniecznie zadekretować, aby w każdej parafii obowiązkowo pojawiły się ministrantki. Od tego - jak wiemy z krajów zachodnich - w tempie piorunującym wzrasta liczba wiernych i liczba powołań. U tradycjonalistów."

http://breviarium.blogspot.com/2014/04/nic-sie-nie-stao-polacy-nic-sie-nie-stao.html
Zapisane
Strony: 1 ... 6 7 [8] 9 10 ... 12 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Diakoni stali są potrzebni ? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!