Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Października 05, 2024, 23:33:09 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232515 wiadomości w 6637 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Diakoni stali są potrzebni ?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12 Drukuj
Autor Wątek: Diakoni stali są potrzebni ?  (Przeczytany 55431 razy)
marcin
Gość
« Odpowiedz #15 dnia: Października 04, 2010, 16:59:21 pm »

nie wiem jak diakonat rozwadnia kapłaństwo. Diakonat jest diakonatem i tyle.
Zapisane
kl.adam
bywalec
**
Wiadomości: 63


« Odpowiedz #16 dnia: Października 04, 2010, 17:31:51 pm »

Potrzeba nam powrotu do tradycji, czyli do bogactwa różnych stopni i funkcji w Kościele. Nie tylko jako etap do święceń.
Bycie klerykiem-lektorem i przeczytanie lekcji 10 razy w roku to niewłaściwe rozumienie tej posługi!

Potrzebie w Kościele są i biskupi i prezbiterzy i diakoni i akolici i lektorzy i inni.
Zapisane
pjo
Pokorny młot w warsztacie Pana
aktywista
*****
Wiadomości: 605


www.ratzinger.pl
« Odpowiedz #17 dnia: Października 04, 2010, 17:38:06 pm »

Jak długo jak Kościół zachodni trwa przy celibacie stały diakonat dla wielu mężczyzn jest jedyną możliwością wypełnić w części swoje powołanie

Przecież stały diakon jak każdy duchowny i tak musi zachowywać ustawową wstrzemięźliwość seksualną. Niby po co wymagana zgoda żony na przyjęcie święceń?
Zapisane
pjo
Pokorny młot w warsztacie Pana
aktywista
*****
Wiadomości: 605


www.ratzinger.pl
« Odpowiedz #18 dnia: Października 04, 2010, 17:40:32 pm »

Jestem za ustanawianiem stałych diakonów pod warunkiem, że zastąpią oni świeckich nadzwyczajnych żniwiarzy :)
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #19 dnia: Października 04, 2010, 20:28:18 pm »

W jednym z numerow Christianitas temat byl przewalkowany. Wniosek  :  "mozna, ale po co" .

Co ciekawe w Polsce idea naturalnie upadla - nie bylo chetnych. Trzeba przyznac, ze nasi biskupi postawili poprzeczke konkretnie wysoko.

@pjo
Gdzie jest o wstrzemiezliwosci seksulanej diakonow stalych?
Zapisane
pjo
Pokorny młot w warsztacie Pana
aktywista
*****
Wiadomości: 605


www.ratzinger.pl
« Odpowiedz #20 dnia: Października 04, 2010, 20:52:27 pm »


Gdzie jest o wstrzemiezliwosci seksulanej diakonow stalych?

KPK  Kan. 277 § 1. Duchowni obowiązani są zachować ze względu na Królestwo niebieskie doskonałą i wieczystą wstrzemięźliwość ; i dlatego zobowiązani są do celibatu, który jest szczególnym darem Bożym, dzięki któremu święci szafarze mogą niepodzielnym sercem łatwiej złączyć się z Chrystusem a także swobodniej oddać się służbie Bogu i ludziom.

O ile o dyspensowaniu od celibatu słyszałem, o tyle o dyspensowaniu od obowiazku zachowania wstrzemięźliwości - nie.
Zapisane
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #21 dnia: Października 04, 2010, 21:01:08 pm »


Co ciekawe w Polsce idea naturalnie upadla - nie bylo chetnych. Trzeba przyznac, ze nasi biskupi postawili poprzeczke konkretnie wysoko.

Z tego, co pamiętam, nie ma mowy na przykład o noszeniu sutanny.
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
pjo
Pokorny młot w warsztacie Pana
aktywista
*****
Wiadomości: 605


www.ratzinger.pl
« Odpowiedz #22 dnia: Października 04, 2010, 21:07:22 pm »

Z tego, co pamiętam, nie ma mowy na przykład o noszeniu sutanny.

Jest lepiej - ponoć mają nieformalny ZAKAZ noszenia sutanny!
Zapisane
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #23 dnia: Października 04, 2010, 22:08:57 pm »

Onego czasu na e-kai była zamieszczona treść wywiadu z jednym z nich, a konkretnie z Bogdanem Sadowskim i powiedział:

KAI: Diakonat stały – choć prawo kanoniczne na to zezwalało, w Polsce było całkowitym novum. Czy trudno było przekonać przełożonych, że taka posługa ma sens?

W Polsce nigdy nie było diakonatu stałego. W okresie, gdy za Mieszka I przyjmowaliśmy w X w. chrzest diakonat stały w Kościele zachodnim już zaniknął, nie było więc takiej praktyki także w naszym lokalnym Kościele. Urząd ten przywrócił Sobór Watykański II i dość szybko ta zmiana została wprowadzona w życie, ale w innych Kościołach lokalnych. U nas, w czasach PRL biskupi rozeznali, że nie ma takiej potrzeby. Była w tym także ostrożna mądrość ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego.

KAI: Jak się Pan dowiedział, że można zostać diakonem stałym?

Na studiach, a z wykształcenia jestem magistrem teologii z zakresu sztuki kościelnej. Skończyłem Akademię Teologii Katolickiej. Na zajęciach przerabialiśmy dokumenty Soboru i gdy dowiedziałem się, że jest taka posługa w Kościele bardzo mnie to zafascynowało. To jakby idealnie odpowiadało moim pragnieniom – być w świecie, a jednocześnie blisko ołtarza. Po śmierci kard. Wyszyńskiego napisałem do kard. Józefa Glempa w tej sprawie. Nawet nie wiem, czy ten list doszedł, przekazałem go nie pocztą, a przez prywatną osobę. Napisałem w nim, że wierzę, że w Polsce kiedyś będzie diakonat, nie wiem jak i kiedy, ale jeżeli, to bardzo bym pragnął... Taki młodzieńczy zryw. W archiwach się pewnie znajdzie.
Potem o tym zapomniałem, ale temat został podjęty na II Synodzie Plenarnym, w jego dokumentach był postulat o wprowadzenie diakonów stałych. W pewnej chwili księża biskupi uznali, że można ten urząd przywrócić.

KAI: Jak i kiedy przekonał Pan swojego biskupa do takiej decyzji?

Ksiądz Prymas Glemp nie był na początku przekonany o potrzebie udzielenia mi święceń. Prawo kanoniczne stawia jednoznaczne wymagania, procedury są jasno określone – diakonów stałych wyświęca się w sytuacji, gdy jest ważna potrzeba. Ks. Prymas sugerował żebym został nadzwyczajnym szafarzem Komunii św. Przez parę lat byłem więc szafarzem, a gdy kard. Glemp przeszedł na emeryturę poszedłem do nowego biskupa. Abp Kazimierz Nycz udzielił mi formalnej zgody na rozpoczęcie formacji. Wówczas też powstał ośrodek w Osieku w diecezji toruńskiej, gdzie kandydaci na diakonów jeździli na formację. Dołączyłem do grona kandydatów, było nas w pewnym momencie 12, niektórzy się wykruszyli, część pochodziła z diecezji, których biskupi nie widzieli potrzeby święcenia diakonów stałych.

(...)

https://ekai.pl/dwa-w-jednym/

« Ostatnia zmiana: Lipca 05, 2018, 15:36:47 pm wysłana przez Anna M » Zapisane
szkielet
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 5817


Tolerancja ???, Nie toleruję TOLERANCJI!!!

« Odpowiedz #24 dnia: Października 04, 2010, 22:13:46 pm »

Cóż, oby nie poszło to takim tokiem:

- nadzwyczajny szafarz,
- diakon stały,
...
- PASTOR Kościoła Katolickiego (osoba świecka, żonaty i dzieciaty, ze wszelkimi przymiotami xięży)

Zgroza  >:(
Zapisane
Fakt, że Franciszek ma genialny pomysł na naprawę łodzi Piotrowej - skoro do połowy wypełniona jest ona wodą, to wybicie dziury w dnie sprawi że woda się wyleje. W wannie zawsze działa...(vanitas)

Ignorancja katolików to żyzna gleba, na której gęsto wzrasta chwast herezji.

Jezuitów należy skasować
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #25 dnia: Października 04, 2010, 22:32:12 pm »

Cóż, oby nie poszło to takim tokiem:

- nadzwyczajny szafarz,
- diakon stały,
...
- PASTOR Kościoła Katolickiego (osoba świecka, żonaty i dzieciaty, ze wszelkimi przymiotami xięży)

Zgroza  >:(

Na Zachodzie to takim tokiem szło, najpierw - asystent parafialny, później - szafarz nadzwyczajny i - diakon.  I zapewne tak idzie nadal, chociaż mam wątpliwości bo coraz więcej kobiet widziałam krzątających się przy ołtarzu.  Mimo wszystko co kto by tu nie napisał, to uważam, że  w Polsce żonaci diakoni  wcale nie są potrzebni. Mamy dość duchowieństwa, aby się bez nich obyć. Dość zgnilizny na Zachodzie i w Ameryce.
« Ostatnia zmiana: Października 04, 2010, 22:33:43 pm wysłana przez Mama » Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #26 dnia: Października 04, 2010, 23:17:42 pm »

Potrzeba nam powrotu do tradycji, czyli do bogactwa różnych stopni i funkcji w Kościele. Nie tylko jako etap do święceń.
Bycie klerykiem-lektorem i przeczytanie lekcji 10 razy w roku to niewłaściwe rozumienie tej posługi!

Potrzebie w Kościele są i biskupi i prezbiterzy i diakoni i akolici i lektorzy i inni.

Ale po co ? Kazde normalne postepowanie czy decyzja Kosciola jest odpowiedzia na konkretne potrzeby. Prosze wiec wskazac jakie potrzeby przyswiecajc "przywroceniu" swiecen oderwanych od sakramentu kaplanstwa.  Co ma robic taki staly diakon, czego nie moze zrobic wikary lub proboszcz ? Po co w ogole wskrzeszac staly diakonat ? W wiekszosci wypadkow motywajca sprowadza sie do "bo tak jest fajnie" albo "zeby bylo jak na Zachodzie". Co inteligentniejsi beda przebakiwac o "pworocie do tradycji" jak gdyby mozna bylo sztucznie ogrzebac cos, co Kosciol w swej madrosci i na drodze wielowiekowej ewolucji przyporzadkowal do kaplanstwa. To nosi wszelkie znamiona archeologizmu, jak wiele elementow posoborowia.

Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
marcin
Gość
« Odpowiedz #27 dnia: Października 04, 2010, 23:36:00 pm »

argument utylitarystyczny? Tego się nie spodziewałem. Myślałem że Kościół odzwierciedla hierarchię niebieską a nie jest zbiorem użytecznych rozwiązań. Hipotetycznie gdybym był żonaty i miał 35 lat bardzo poważnie pomyślałbym o diakonacie stałym :)
Zapisane
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #28 dnia: Października 04, 2010, 23:45:31 pm »

Acha, czyli dochodzi jeszcze jeden bardzo powazny argument za : bo ja tak chce.
Przeciez nikt nie postuluje zniesienia diakonatu. Kosciol, przynajmniej w rycie tradycyjnym, wystarczajaco odzwierciedla hierarchie niebieska : cztrey swiecenia nizsze, subdiakonat, diakonat etc. A "przywracanie" nikomu niepotrzebnego i wprowadzajacego zamet diakonu zonatych przy jednoczesnej likwidacji swiecen nizszych i subdiakonatu to schizofrenia. Typowa zreszta dla posoborowia.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
kl.adam
bywalec
**
Wiadomości: 63


« Odpowiedz #29 dnia: Października 04, 2010, 23:54:59 pm »

Wiem, że niższe święcenia istnieją. Aczkolwiek poza instytutami tradycyjnymi udziela się jedynie posług lektoratu i akolitatu.
Skoro uważają państwo, że np. akolitat czy diakonat oderwany od przygotowywania się do kapłaństwa jest pozbawiony sensu, to zapytam w drugą stronę - jaki sens mają dzisiaj posługi lektoratu i akolitatu, które prawie nic nie dają. Nie można od razu zostać diakonem bądź prezbiterem? Bo nie rozumiem.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 12 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Diakoni stali są potrzebni ? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!