Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 20, 2024, 18:27:10 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231949 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia pozostałe  |  Wątek: Październikowa Rewolucja... Różańcowa
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7 Drukuj
Autor Wątek: Październikowa Rewolucja... Różańcowa  (Przeczytany 12953 razy)
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #15 dnia: Października 07, 2017, 18:36:13 pm »

Można poczytać i popatrzeć:

Polacy z całego kraju i zagranicy przyłączyli się do akcji "Różaniec Do Granic". GALERIA

https://wpolityce.pl/polityka/361275-polacy-z-calego-kraju-i-zagranicy-przylaczyli-sie-do-akcji-rozaniec-do-granic-galeria
Zapisane
Natanael
uczestnik
***
Wiadomości: 142

« Odpowiedz #16 dnia: Października 07, 2017, 19:44:20 pm »

Sugestia że modlitwa różańcowa na granicach ma coś wspólnego z pogaństwem jest bardzo niesmaczna. Mi się ta akcja raczej kojarzy z samym kształtem ogromnego różańca który oplata Polskę. Proszę jeszcze zobaczyć, że taka modlitwa stanowi też piękne świadectwo, które mogło być oglądane przez naszych sąsiadów. Ta akcja, nawet jeśli jest "eventem" jest naprawdę bardzo dobrym pomysłem i mówię to jako trads!

Wśród tradycjonalistów panuje moda na hejtowanie wszystkiego co jest posoborowe, nawet jeśli jest to obiektywnie dobre.
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2017, 19:51:04 pm wysłana przez Natanael » Zapisane
Aqeb
aktywista
*****
Wiadomości: 2917

« Odpowiedz #17 dnia: Października 07, 2017, 20:17:59 pm »

Cytuj
Wśród tradycjonalistów panuje moda na hejtowanie wszystkiego co jest posoborowe, nawet jeśli jest to obiektywnie dobre.

Zaraz hejtowanie... To, że kilka osób coś napisało nie znaczy, że wszyscy tak myślą. A to, że ktoś krytykuje nie znaczy, że zaraz hejtuje. Fakt - co napisałem wcześniej - doszukiwanie się tutaj pogaństwa też mi się nie podoba. Moim zdaniem na siłę.

I oczywiście "tradsi"... Jak się rozmawia z nie-tradcjonalistycznymi krytykami Dokowicza to wydają mi się bardziej zawzięci (jeśli to jest dobre określenie), a najbardziej ci, którzy wcześniej sami byli związani z charyzmatyzmem. Natomiast taka zawziętość bierze się właśnie z uprzedzenia. A uprzedzenie powstaje np. jak się widzi kiedy chłop prowadząc rekolekcje dla młodzieży "wkręca" niepełnoletnich w wątpliwe praktyki jak np. "spoczynek w Duchu Świętym".

Natomiast ciekawa rzecz, że zamieszczone tutaj krytyki nawet się do Dokowicza (przynajmniej bezpośrednio) nie odnoszą. Przypuszczam, że jest kojarzony głównie jako reżyser a mniej jako "pentekostalizator" Kościoła w Polsce. Natomiast - jak wspomniałem wcześniej - wolę, żeby Dokowicz organizował masowy różaniec niż jakieś dziwne rzeczy. I jedno trzeba mu oddać (w kontekście wypowiedzi pastorów zalinkowanych przez Panią Annę) - w konferencjach dystansuje się od protestantyzmu.

Nierozumnego uprzedzenia jednak należy unikać i właśnie ciężko mi stwierdzić, że z różańcem to źle bo Dokowicz go organizuje czy inni "charyzmatycy". Jeśliby próbowali wplatać w to jakieś wątpliwe praktyki to owszem, ale z tym się akurat przy tej akcji nie spotkałem.
Zapisane
"Ilekroć walczymy z pychą świata czy z pożądliwością ciała albo z heretykami, zawsze uzbrójmy się w krzyż Pański. Jeśli szczerze powstrzymujemy się od kwasu starej złośliwości, to nigdy nie odejdziemy od radości wielkanocnej." Św. Leon Wielki
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #18 dnia: Października 07, 2017, 22:47:01 pm »

Każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania, nawet ta pani radca prawny z pierwszego zalinkowanego tu artykułu napisała, że "nie potępia w czambuł Różańca do granic", ale podzieliła się swoimi spostrzeżeniami i podobne spostrzeżenia, ale nie w takim szerokim spektrum, tylko bardzo krótko i treściwie, powiedział wczoraj, I Piątek Miesiąca, w mojej rodzimej parafii, młody ksiadz, a powiedział, że nie tylko wielkie akcje, nie dwa razy do roku rekolekcje, etc ... na które tłumnie przychodzimy, to może być jakimś początkiem, ale należy podjąć pracę nad sobą, stała, systematyczna modlitwa, etc ...  Tak krótko streściłam, ale myślę że sens oddałam.  Nic te akcje się nie przedkładają na jakieś pogłębione życie religijne w parafii, przecież to widać i ksiądz nie jest ślepy i widzi, bardziej jak ja, jak jest.  Jakby ludziom powiedział, bierzemy kosy i ruszamy, zapewne też by ruszyli z takim orężem, bo Polacy zrywy mają.

Niech się modlą, nie mam nic przeciwko, lepsza taka akcja, jak płatne spędy stadionowe.  Sąsiedzi zza miedzy będą widzieć, może ich to też zachęci.
Zapisane
Marc
uczestnik
***
Wiadomości: 209

Bóg cię kocha!

« Odpowiedz #19 dnia: Października 07, 2017, 23:39:31 pm »

Ten "event" - oprócz tego że był realną modlitwą, oplatającą całą Polskę - to okazał się skutecznym narzędziem promocji różańca. Dawno tak dużo nie mówiło się o różańcu w mediach, wskazując przy okazji na skuteczność tej modlitwy. Np. w najbardziej oglądalnym programie i czasie, TVP Info, "Minęła 20" była mowa o bitwie pod Lepanto, był Cezary Pazura promujący różaniec, był Cejrowski, itp. I tak przez kilka dni.

Tereaz pytam: dlaczego to miałoby się komuś niepodobać? Lewactwu i wrogom Kościoła się nie podoba - wylali falę hejtu. Że feministki nienawidzą różańca bo mają przeogromną awersję do N.M.P. to wiem. Ale że np. tradycjonaliści spod znaku "Christianitas"? Czy tej pani mecenas nie podoba się skuteczne promowanie różańca, że wylała aż takie wiadro ...wiecie czego... na tą akcję?

"Bo dotąd różaniec odmawiany był w sanktuariach, a nie na granicach"? To ma być poważny argument? To mi się kojarzy z tym jak się ze św. Maksymiliana naśmiewano w zakonie, gdy ten chciał gazetę drukować i MI zakładać.

"Bo chodzi o to żeby się modlić systematycznie a nie na wielkie akcje". Ale czy ta akcja wręcz właśnie nie zachęca do modlitwy systematycznej, jako że zwraca uwagę na moc różańca? A w ogóle, to czy ktokolwiek odważyłby się zarzucić "kościołowi głównego nurtu" że nie modlą się systematycznie na różańcu? Ja mógłbym zadać pytanie: czy tzw. true-tradsi modlą się codziennie na różańcu, czy potrafią tylko codziennie hejt na posoborowie uprawiać?
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #20 dnia: Października 08, 2017, 01:01:44 am »

Pani radczyni prawna to kuleżanka sporej częsci z nas z rebelii. Osoba rozsądna i spoza układzików. Bergoglia nie toleruje. Jeśli miałbym obstawiać, czemu stała się twarzą troski Christianitas, to rzekłbym iż to środowisko organicznie nienawidzi wszelkich form katolicyzmu ludowego i nie skorzystało z okazji, by siedzieć cicho. Uznało, że spałuje, skoro może. Tak jak Brawario pałuje tańce i heavy metal a ja różnych przebierańców.

Po zakończeniu dnia podtrzymuję swoje zdanie: nie widzę w założeniach akcji nic złego, natomiast widzę wielki potencjał dobra. Obyśmy dostali wsparcie z niebios, bo sprawa obecności modlitwy w przestrzeni publicznej jest bardzo ważna. Ostatnio była zawłaszczana przez aktyw pracowników fundacyj pro life, panów z krucjaty TFP pełniących support na trasie Behemotha tudzież Jacka Międlara. Jeszcze najmniej mógłbym się przyczepić modlitw pod krzyżami smoleńskimi, choć nie powiem, bym był zachwycony nimi.

Sporo naszych włączyło się w akcję, widziałem różne zdjęcia z Mszy wrzucane w neta. Wierni z duszpasterstwa FSSPX też uczestniczyli.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #21 dnia: Października 08, 2017, 02:28:35 am »

Nie mozna krytykowac modlitwy i szczerych intencji. Koniec i kropka.
Mozna jedynie na spokojnie zastanowic sie nad:

mysleniem magicznym, nieobcym nawet niewierzacym. Rozaniec na granicach...ale czy fizyczna obecnosc na granicy cos zmienia? dlaczego to takie wazne dla organizatorow,  dla ktorych nowusek tylem do tabernakulum nie budzi zdziwienia.

Hierarchowie posoborowi lubia takie "akcje"" niektorzy czuja dopiero wtedy, ze zyja. Ale, tak mi sie wydaje, ze moze to sie skonczyc jak WOSP a rebours. Modlitwa w przestrzeni publicznej - tak ale bez panstwowego wsparcia. Panstwa, ktore teraz jest takie a jutro przeglosuje sluby homo.
Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #22 dnia: Października 08, 2017, 02:36:37 am »

Co do granicy, wyjaśnienia 2 ciekawe spotkałem: pierwsze, że ktoś coś mówił w prywatnem objawieniu o chronie kraju Maryi (czyli Polski), która płaszczem ochroni i zabezpieczy jego teren. Drugie: pokazujemy reszcie świata - ciapatej i europejsatej - że nie mają wjazdu do naszego Januszowa. Toleruję oba wyjaśnienia, aczkolwiek jak Pan wie, uznaję nasze granice za tymczasowe, a nie docelowe.

Co do państwowego wsparcia, to chyba poszło ze spółek skarbu państwa i telewizji kurskiej. Czy coś w tym złego?

Bardziej mnie irytuje próba upolityczniania modlitwy. Krycha pojechała w stylu Międlara:

"Modliłam się dziś z Różańcem do Granic za Polskę.
Też za pana Prezydenta.
Będzie dobrze.Milion Polaków modliło się,by pan Prezydent wrócił do nas,więc musi być dobrze."

Nie skomentuję tego, idę spać!
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
donbor
uczestnik
***
Wiadomości: 186


Domine, non sum dignus.

« Odpowiedz #23 dnia: Października 08, 2017, 13:29:02 pm »

https://opinie.wp.pl/marcin-makowski-prawdziwa-modlitwa-nie-jest-kontrowersyjna-rozaniec-do-granic-zawstydzil-krytykow-6174530760332929a
Zapisane
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #24 dnia: Października 08, 2017, 14:47:59 pm »

No dobrze. Ja bym chciał wiedzieć, dlaczego Różaniec miał być odmówiony właśnie na granicach i właśnie przez mniej więcej milion ludzi. Bo ktoś tak sobie wymyślił, żeby było spektakularnie? Na stronie oficjalnej całego wydarzenia napisano tak:
Cytuj
Różaniec jest potężną bronią w walce ze złem, tak silną, że nie raz potrafił zmienić bieg historii, a tysiące świadectw i udokumentowanych cudów dowodzi, jego niezwykłej skuteczności. Maryja jest Królową Polski, przez całe pokolenia opiekuje się nami, w krytycznych momentach historii zawsze była przy nas, a my przy Niej. Jako ratunek dla świata, Matka Boża wskazuje na modlitwę różańcową.
Dlatego wierzymy, że jeśli różaniec zostanie odmówiony przez około milion Polaków na granicach kraju, to może nie tylko zmienić bieg zdarzeń, ale otworzyć serca naszych rodaków na działanie Łaski Bożej.
Z pierwszego akapitu wynika tyle, że każdy wierny jest zachęcony do odmawiania tej dobrze znanej wszystkim katolikom modlitwy. Mimo użycia słowa "dlatego", nie podano oficjalnych powodów, dlaczego ma się to dziać na granicy i dlaczego ma być to milion. Czyżby każdy mógł i miał sobie dorobić własne uzasadnienie? A jeśli tak, to nie powinno być niczym dziwnym, że pojawiły się i takie skojarzenia, jakie zaprezentowała autorka artykułu ze strony Christianitas.

Kiedy całe to wydarzenie przyjmowałem bezrefleksyjnie, nie budziło ono moich zastrzeżeń. Natomiast przeczytawszy 2 artykuły z Christianitas, nabrałem wątpliwości. O co chodzi z tymi granicami, czym to jest motywowane? O danie jakiego sygnału chodzi, co oznaczają takie, a nie inne okoliczności związane z modlitwą różańcową?
Najpierw przyszło mi do głowy skojarzenie pozytywne, biblijne, z psalmu 147: "Qui posuit fines tuos pacem" (On użyczył pokoju granicom twoim) – upraszamy o pokój dla świata, a szczególnie dla Polski, za przyczyną Królowej pokoju i Polski. Ale potem pojawiły się inne skojarzenia.
1. Modlitwa na granicach – bo tuż za nimi czai się jakieś zło. W takim razie jakie? UE? Islam? Ale Unia nie jest czymś zewnętrznym wobec Polski, skoro Polska jest jej częścią. Ani też Polska nie graniczy z żadnym państwem islamskim. Dla zwalczania obu tych zagrożeń nie trzeba się wcale gromadzić na granicach (jeśli już, to raczej w stolicy, tam gdzie zapadają polityczne decyzje o losie Polski). Poza tym siły nieprzychylne katolicyzmowi od razu mogą wykorzystać ten cały entourage i rzucać sloganami: "oblężona twierdza", "Kościół zamknięty", "budowanie murów zamiast mostów", "polski mesjanizm"...
2. Modlitwa na granicach – żeby utworzyć z ludzi "żywy Różaniec", zarys granic Polski ułożony z miliona uczestników eventu. Tylko że tutaj modlitwa różańcowa zaczyna się stawać pretekstem, środkiem do osiągnięcia celu, jakim jest ładny efekt wizualny. Tak jakby chodziło przede wszystkim o zewnętrzne, niezwykłe, może nawet ekstremalne okoliczności ("do granic naszych możliwości [...] poza granicę komfortu, codzienności i naszych przyzwyczajeń").
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #25 dnia: Października 08, 2017, 15:40:00 pm »

Cytuj
Natomiast przeczytawszy 2 artykuły z Christianitas,

Chyba o ten drugi artykuł chodzi: (nie znałam go)

Glosa w sprawie „Różańca do granic”
Tomasz Dekert
(...)
http://christianitas.org/news/glosa-w-sprawie-rozanca-do-granic/
Zapisane
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #26 dnia: Października 08, 2017, 16:04:15 pm »

Trochę się Państwo czepiacie.

Poza tym siły nieprzychylne katolicyzmowi od razu mogą wykorzystać ten cały entourage i rzucać sloganami: "oblężona twierdza", "Kościół zamknięty", "budowanie murów zamiast mostów", "polski mesjanizm"...

To zgubne myślenie. Nie róbmy tego czy owego, bo urazi to "siły nieprzychylne". Następny krok: nie mówmy wprost jaka jest prawda, bo media nas zaatakują. Czyli najpierw nakładamy autocenzurę na czyny, potem na słowa, a w końcu i na myśli.

Tymczasem "siły nieprzychylne" zawsze znajdą pretekst do ataku, jak nie ten, to inny.
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2325


« Odpowiedz #27 dnia: Października 08, 2017, 16:33:27 pm »

To zgubne myślenie. Nie róbmy tego czy owego, bo urazi to "siły nieprzychylne".

Natomiast zgubnym działaniem jest robienie czegoś, co samo się nie tłumaczy, nie podawszy, dlaczego robi się tak, a nie inaczej. Wybierając niecodzienną formę, co do której można się spodziewać, że sprowadzi zainteresowanie środowisk niekoniecznie przychylnych katolicyzmowi, wypadałoby podać jakiekolwiek uzasadnienie. Inaczej jest to dawanie wrogowi oręża do ręki. Dlaczego organizatorzy tego po prostu nie powiedzieli, tylko każdy ma się tego lepiej czy gorzej domyślać? A może organizatorzy podali odpowiednie uzasadnienie, tylko ja go nie znam... A Pan zna?
« Ostatnia zmiana: Października 08, 2017, 16:38:11 pm wysłana przez Andrzej75 » Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #28 dnia: Października 08, 2017, 16:51:53 pm »

Mamy do czynienia z performancem - dzialaniem artystycznym, gdzie różaniec może być pretekstem do działań. Podobny performance mielismy na kanonizacvję J-P ll, słynny portret papieza ulozony z przeslanych zdjec wiernych. Kazdy mogl miec udzial w akcji tworczej - byl tworzywem i twórcą. Z punktu widzenia relgijnego mielismy do czynienia, jak slusznie zauwazyla pani Genowefa, ze "zbiorowym Misiem"; patrzcie to nasze, na miare naszych mozliwosci i nie jest to nasze ostatnie zdanie.
Pdobnego "zbiorowego Misia" ulepiono niedawno na Jasnej Gorze. Widocznie "Misie" mają branie w KEPie; są medialne, lata helikopter filmuje a Kurski z tvp transmituje. I nikt nie zapyta na grzyba taki obrazek? Potem obrazek sobie zgnije w magazynie i spisze sie protokol zniszczenia.

Cytuj
.  Performance swe korzenie zawdzięczać może tradycji malarstwa gestu Jacksona Pollocka, który wyeksponował akt malowania, sam proces malarski, co później rozwinęli jego następcy usuwając płótno, a w miejsce dzieła jako rezultatu twórczego umieścili sam proces tworzenia nieowocujący żadnym materialnym dziełem sztuki. Performance rozszerza również działanie sztuki na procesy społeczne zachodzące w wielu obszarach, np kultury, polityki, religii.

Przyznam, ze takie działactwo i dzierganie z powietrza "akcji" bylo ciekawe. I jest ciekawe tylko nie ma nic wspolnego z kultem, modlitwą chrzescijańską. Do tego jeszcze nasi "pasterze" nie doszli; i chyba nie dojdą.
Poza tym "akcje" maja wsparcie polityczne, bo "wadza" moze pokazać kodomitom, ze "my tez mamy swoje akcje, takie jak wasze a moze nawet i większe" - stąd ten obowiazkowy milion wiernych.
Panu Krusejderowi nie podoba sie upolitycznienia modlitwy, jednoczesnie nie rozumie co moze byc zlego w tym, ze tvp i spolki skarbu panstwa sypia kasa. Ano wlasnie to jest upolitycznienie. Pan Krusejder tego nie widzi bo w sposob trybalistyczny pojmuje polityke wewnętrzną: jak Ból Komorowski sypal kasę na orly z czekolady i zatrudniał kolesi to bylo złe, gdy spolki skarbu panstwa finansuja wspierają  ;D "performance różańcowy" a koledzy z Rebelii dostają posady w tvp i inne synekury to jest cacy. Slowem dwie strony tej samej zlodziejskiej monety.

Pomimo medialnego sukcesu, Kosciol zaplaci za takie "spontaniczne" performance spadkiem wiarygodnosci. To tylko kwestia czasu. Bo o ile Nycz Tower kryty bedzie przez POPiS solidarnie, to kwity finansowych przeplywow akcji różańcowej opozycja znajdzie i ujawni. Tak jak PiS ujawniał finansowanie WOSP.
« Ostatnia zmiana: Października 08, 2017, 16:55:29 pm wysłana przez rysio » Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #29 dnia: Października 08, 2017, 16:53:55 pm »

A może ktoś miał jakąś wizję w spoczynku?  i było że ma być milion, czy około milion.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 7 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Ogłoszenia pozostałe  |  Wątek: Październikowa Rewolucja... Różańcowa « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!