beatyfikacja Chiary Luce Badano członki Ruchu Focolari...

jeden z forumowiczów Rebelya.pl stwierdził: "Koniec mówienia, że nowa msza nie uświęca."

Ja właściwie jestem sceptyczny. Raz, że Ruch Focolari budzi we mnie wiele watpliwości, dwa czy NOMowi można tu przypisywać zasługę?

Co to za Ruch Focolari, i co ma do tego NOM? Przyznaję, że już gubię się w tym "ekumenizmie".

A to jeszcze ruch bardzo przedsoborowy jeśli chodzi o datę powstania .

A to jeszcze ruch bardzo przedsoborowy jeśli chodzi o datę powstania .

A czy data powstania ma jakiekolwiek znaczenie?
Oto ciekawy link co głosi RF
http://www.focolare.pl/content/pomi%C4%99dzy-religiami

a co do NOM to forumowi powołał się na NOM bo kandydatka na błogosławioną codziennie w nim uczestniczyła!

Cytat z polskiej strony Ruchu Focolari:

Dialog pomiędzy religiami dla braterstwa pomiędzy narodami



W obecnej głębokiej, światowej transformacji w kierunku społeczeństwa coraz bardziej wielokulturowego i wieloreligijnego, z pojawieniem się nowych fenomenów ksenofobii i nietolerancji religijnej i porażającego zderzenia cywilizacji, Ruch zaangażował się w prowadzenie dialogu pomiędzy religiami, ażeby pluralizm religijny ludzkości nie był przyczyną podziałów i wojen, ale miał swój wkład w odnowę w braterstwie jedności rodziny ludzkiej.

Czy tu trzeba coś dodawać?

A odnośnie ewentualnej beatyfikacji Chiary to wynika ona chyba bardziej z jej pięknej chrześcijańskiej postawy życiowej, a nie z rytu Mszy. Ona przecież nie mogła uczestniczyć w KRR , nie ze swojego wyboru.

CZŁONKINI. na Boga.

Ja właściwie jestem sceptyczny. Raz, że Ruch Focolari budzi we mnie wiele watpliwości, dwa czy NOMowi można tu przypisywać zasługę?

Z pewnościa można przypisać zasługę w uformowaniu poglądów. Chiara Lubich entuzjastycznie przyjęła "nową eklezjologię" i koncepcję "dialogu międzyreligijnego".

Focalare "walczy o pokój" prowadząc dialog międzyreligijny, bo uważa religie (tj. ich wielość) za przyczynę wojen i konfliktów. Porozumienie między religiami i pokój jest dla nich celem samym w sobie.  Oczywiście w takim dialogu nigdy nie mogą paść pytania o prawdę, lub o to kto ją zna, a kto błądzi.

Focolari to dosc dobry przyklad na szkodliwosc swobodnego czytania Pisma Swietego. Byla sobie grupka poboznych dziewczat, ktora chodzila w gory i czytala sobie Bilbie. Az tu ktoregos razu trafiaja na tekst "aby byli jedno". Uch ! Zagwozdka. Jak same potem przyznaly : to bardzo trudny tekst dla mlodych panieniek. Wiec se panienki do trundego tekstu dorobily wlasna eklezjologie. Reszta - powstanie i rozwoj ruchu Focolari - to tylko konsekwencja. Fakt, ze trafily na dobra, posoborowa glebe. Za Piusa X dodano by im asystenta koscielnego, ktory wylozylby zagubionym panienkom podstawowe prawdy katechizmowe.
Polecam :
http://www.laportelatine.org/communication/presse/2010/fideliter197/197.php

Zawsze wierni nr 8/2005 - Temat numeru dr Regina Hinrichs: Ruch Focolari
http://piusx.org.pl/zawsze_wierni/numer/75

Treść artykułu dostępna do przeczytania jest tu:
http://www.traditia.fora.pl/permanentna-rewolucja,27/ruch-focolari,2353.html

Eh... szczerze, to mało mnie to obchodzi... coraz bardziej tradzieję, tradycjonalizuję się, czy jakkolwiek to nazwać można. amen. 

A tak na poważnie- no beatyfikacja to kult lokalny, nikt nie każe jej czcić w Polsce, aczkolwiek ja coraz bardziej widzę, że jest ogólne zaślepienie. Tak to sobie tłumaczę. Nie że zła wola. Jakieś zaślepienie. Duch obłędu rozlany w niektórych sercach... w efekcie czego nie widzą oni związku między dialogowaniem z religiami, a masońską próbą stworzenia jednej religii synkretycznej...

(...) a co do NOM to forumowi powołał się na NOM bo kandydatka na błogosławioną codziennie w nim uczestniczyła!

O przyszłej błogosławionej :

http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x33252/beatyfikacja-chiary-badano-pierwszej-z-ruchu-focolari/

a co jest złego w dialogu międzyreligijnym? Czasami czytając niektore wypowiedzi mam wrażenie że religia jest niczym partia polityczna. A przecież nikt nie jest muzułmaninem, hindusem z myślą że jest to fałszywa droga i kłamstwo. Czy gdyby ktoś do państwa zapukał i powiedział "islam to jedyna droga zbawienia, przyjmij mahometa i prawdy z koranu" co byście zrobili? Ja bym takiego kogoś wyprosił. Dziś nie ma możliwości przekonać króla który każe ludziom wyznawać innego Boga, nie można podbić terenów i dać im wybór przyjąć chrzest albo uciekać do lasu, pustynie etc.
Szkoda że przeciwnicy dialogu nie mają żadnej realnej alternatywy.

Panie marcinie, ale chodzi o to, żeby dialog był poznaniem siebie nawzajem teoretycznym i uświadomieniem przez nas chrześcijan, ba, katolików hinduistom, muzułmanom itd, że NIE MAJĄ PEŁNI PRAWDY O BOGU. A często ten dialog zatrzymuje się na pierwszym punkcie i wychodzi z tego dla przeciętnego odbiorcy, że katolik i hinduista wierzy w tego samego "boga", a to jest herezja!! św. Paweł powiedział, że "co poganie ofiarują, czartu ofiarują, nie Bogu"!. W tym rzecz.

a co jest złego w dialogu międzyreligijnym?

To jest ograny chwyt erystyczny. Np. na krytyke protestantyzmu mozna odpowiedziec "a co jest zlego w chrzescijanstwie ?" albo "a co jest zlego w Ewangelii ?".

Z dialogiem jest jak z ekumenizmem : jesli chodzi o narzedzie majace na celu nawrocenie, to czemu nie ? Natomiast trzeba byc slepym, ignorantem albo niespelna rozumu by nie dostrzedz, ze dzisiejszy dialog i dzisiejszy ekumenizm jest celem sam w sobie, a nie zadnym narzedziem. Prosze poczytac troche o koncepcji dialogu w Focolari. Zajezdza siarka na kilometr.

Dialog? O czym tu dialogować? Jaki może być dialog między prawdą a fałszem, dobrem a złem, światłością a ciemnością? Albo się przyjmuje prawdę, albo się żyje w fałszu z dala od drogi zbawienia. "Owocem" posoborowego dialogowania jest tylko relatywizm i indyferentyzm. Nic więcej.

Szkoda że przeciwnicy dialogu nie mają żadnej realnej alternatywy.

Alternatywą jest to, co Kościół robił zawsze: stanowcze głoszenie prawdy, potępianie błędu i organizowanie misji celem nawracania. Tego wymaga wierność prawdzie objawionej i miłość bliźniego.