Kilka myśli w temacie.
Sądzę, że najważniejsze jest nie traktowanie przedszkola i dalszej edukacji w Sterniku jako lek na wszelkie trudności z wychowaniem.
Również warto podkreślić, że Sternik nie jest jedynym słusznym rozwiązaniem, ale na pewno ogromną szansą.
Przedszkole Sternik może być dla naszych dzieci i dla rodziców fantastyczną rzeczą, ale bez zaangażowania się rodziców wyniki wychowania będą conajmniej słabsze od możliwych.
Widać, że Sternik wie czego chce, przedszkolanki są systematycznie szkolone, a program jest sensownie ułożony.
Jeżeli nie ma w okolicy możliwości posłania dziatek do Sternika to można spróbować je utworzyć we współpracy z innymi rodzinami, lub przynajmniej zapisać się na kursy Akademii Familijnej. Podoba mi się zwłaszcza metoda MBA zastosowana do wychowania (Case, fakty, problemy, rozwiązania, konkluzje), w zasadzie metoda dość uniwersalna do rozwiązywania rozmaitych problemów. Aby wyniki Akademii Familjnej były zauważalne to należy się do Casów porządnie przygotowywać, a następnie wnioski – co ciekawe w dużej mierze własne – stosować.
Swego czasu zwiedzałem placówki Sternika w Józefowie i okolicach naprawdę robią wrażenie.
Od zera do kilku tysięcy uczniów, znakomite wyniki w nauce, nawet pokoje nauczycielskie są, w jednym ma panować cisza. Ale w zasadzie można się było spodziewać tego po duchowych dzieciach Świętego Józefa Marii. Opowieści jakie słyszałem moim zdaniem nadawałyby się na budujące scenariusze filmowe.
Jeśli chodzi o wiarę to w przedszkolu znajdują się przepiękne obrazy Najpiękniejszej z Matek tj. Matki Boskiej Leśniowskiej. Rodziny z reguły pobożne.
Opieka duszpasterska księży z Opus, ale z tego co się orientuje to np. w Józefowie część rodziców wystarała się również o Trydent w okolicy.
Niemniej warto się przyglądać i zwalczać ewentualne ewentualne wpływy moderny, (bo gdzie jej nie ma?).
Warto mieć otwarte oczy i obok tego, że się wysyła dzieci do Sternika i następnie w domu stara umacniać właściwe nawyki.
Dobrze jest się samemu samokształcić i ... wychowywać.
Sam staram się i polecam poczytać/polecam o wychowaniu
Świętego Tomasza z Akwinu np. De Regno (
http://www.it.dominikanie.pl/teksty/3.html - sądzę, że lektura obowiązkowa dla wszystkich ojców).
strony edukacji domowej zwłaszcza
www.edukacjadomowa.piasta.plnp. bardzo dobry blog Dariusza Zalewskiego o Edukacji Klasycznej
http://edukacja21.blogspot.com/2010/03/powrot-do-klasycznej-metody-nauczania.htmli w podobnym stylu szkoły prowadzone przez Bractwo św. Piusa X
www.akwinata.edu.plKorwin i jego Vademecum Ojca też może się przydać.
Reasumując, sądzę, że ideałem szkoły byłoby połączenie najlepszych metod Sternika (m.in. dążenie do doskonałości we wszystkim działaniach, najpierw wychowanie, potem nauczanie) z tradycyjnym programem i formacją szkół Bractwa.
I na koniec rzecz moim zdaniem najważniejsza. Kiedyś zapytałem się cioci, której dzieci są bardzo pobożne i bardzo daleko w życiu zaszły jakich metod wychowawczych używa.
Ciocia powiedziała, że ma taką metodę. Modli się regularnie do Najświętszej Marii Panny…
Warto o tym pamiętać ponieważ tam gdzie jest szansa na ogromne dobro, zło atakuje zajadle, ale jeżeli wytrwamy na modlitwie i wysiłkach to jakież zbierzemy owoce…