Na zywo zrobili bardzo dobre wrazenie (choc tylko pobiezne) i "ich" wierni takze. Z tego co wiem ze stronu www to ich "powrot" przebiega w dobrej atmosferze.
W malych wspolnotach, zwlaszcza zakonnych, nie ma seminarium, kandydaci do kaplanstwa ucza sie we wlasnym zakresie. Niektore wspolnoty sporowadzaja profesorow z zewnatrz, regularnie lub per modum actus. Np. w Le Barroux uczy (uczyl ?) ks. Lucien Ale zazwyczaj ojcowie maja wystarczajacy poziom. Z tego co wiem, to chyba tylko redemptorysci z Papa Stronsay wysylaja swoich klerykow do seminarium z prawdziwego zadarzenia, co wcale mnie nie dziwi (he, he, zlosliwy troche jestem).
Panie Miserere. Pamiętam tych redemptorystów z ich bytności we Francji i paru wizyt w Polsce. Nie podobał mi się taki misz masz różnych rytów(i przypisanych do nich habitów) w jednym klasztorze.
Odnośnie Medjugorje takie podsumowanie: http://fronda.pl/talka/blog/medjugorie_watpliwosci_kosciola_podsumowanie
Muszę to sprawdzić, ale jeśli dobrze kojarzę, ksiądz Posacki w jednej ze swoich książek wskazywał, że ksiądz Amorth nie rozpoznał działania złego ducha w działalności R. Moodiego w kwestii , nie tyle co książki "Życie po życiu", ale szerszej aktywności tegoż pana i jego antykatolicyzmu zawartego w książce "Życie przed życiem"- tematyka reinkarnacyjna.Jak każdy kapłan ks. Amorth jest omylny i zły duch przed nim także może się ukrywać!
Malachi Martin opisuje w swojej książce Zakładnicy diabła przypadek księdza egzorcysty, który był opętany, i wykonywał posługę egzorcysty w tym stanie.
Cytat: Tomasz w Sierpnia 31, 2010, 14:02:28 pmMalachi Martin opisuje w swojej książce Zakładnicy diabła przypadek księdza egzorcysty, który był opętany, i wykonywał posługę egzorcysty w tym stanie. Mógłby pan bokotematycznie dopowiedzieć czy posługa ta była skuteczna?