Abp. Nycz zostanie kardynałem?

...a było, gdy kazał ksiądz albo kleryk z IDP.

Albo udowodni Pan, co jest niekatolickiego w kazaniach o. Krzysztofa, albo odszczeka Kolega rzucane pod jego adresem oszczerstwa. Mam nadzieję, że inaczej administracja będzie wiedziała, co z oszczercą zrobić.

popieram - dość zygmuntowania na forum !!

Z tego co słyszłem w warszawskim seminarium klerycy obowiazkowo ucza sie sprawowac Mszę Sw. Wszechczasów.

Obowiązkowo? Nie słyszałem, ale w tym roku mnie tam nie było. Dwa alta temu było dla chętnych na IV i V roku, o ile dobrze pamiętam.
Co do kardynałów to rozglądałbym się raczej za tymi z za granicy: abp Raymond Leo Burke, abp Albert Malcolm Ranjith Patabendige Don, później abp Angelo Amato, może jeszcze jacyś ciekawi by się znaleźli?
W Polsce może być jeszcze ewentualnie abp Gołębiewski, chociaż wielu ma jakoś co do tego wątpliwości. Wrocław miał chyba jednak "tradycyjnie" arcybiskupów-kardynałów niewiele krócej niż Warszawa.

W Polsce może być jeszcze ewentualnie abp Gołębiewski, chociaż wielu ma jakoś co do tego wątpliwości. Wrocław miał chyba jednak "tradycyjnie" arcybiskupów-kardynałów niewiele krócej niż Warszawa.

We Wrocławiu kardynałami byli biskupi jak jeszcze nikt nie myślał że Warszawa będzie siedzibą biskupa:).
Ale zdaje się, że póki kardynał Henryk żyje i ma się dobrze, metropolita może spać spokojnie, bez obawy o kreację kardynalską.

Albo udowodni Pan, co jest niekatolickiego w kazaniach o. Krzysztofa, albo odszczeka Kolega rzucane pod jego adresem oszczerstwa.

Z tym "Kolegą", to chyba Pan, Panie Michale nieco przesadził. Za podszczypywanie Ojca Krzysztofa kara główna się należy.

We Wrocławiu kardynałami byli biskupi jak jeszcze nikt nie myślał że Warszawa będzie siedzibą biskupa:).

Racja, nie pomyślałem ze względu na to, że Wrocław nie był wtedy w Rzeczpospolitej, ale ma Pan rację, kardynałowie byli.

Ale zdaje się, że póki kardynał Henryk żyje i ma się dobrze, metropolita może spać spokojnie, bez obawy o kreację kardynalską.

Tak chyba bywa w miarę często, że następca zostaje kardynałem po śmierci poprzednika (jak np. w Paryżu). Bywa jednak tak, że poprzednik nie zdąży umrzeć przed odejściem następcy na emeryturę.

Dodałem jedno słowo i teraz, mam nadzieję, jest zrozumiale... bo chyba nikt nie będzie twierdził, że kazania u św. Benona są tradycyjne (np. te dwa o tajemnicach światła - by dać przykład jaskrawy).
Tak generalnie, to podałem kiedyś adres internetowy do starych kazań...

Dodałem jedno słowo i teraz, mam nadzieję, jest zrozumiale... bo chyba nikt nie będzie twierdził, że kazania u św. Benona są tradycyjne (np. te dwa o tajemnicach światła - by dać przykład jaskrawy).
Tak generalnie, to podałem kiedyś adres internetowy do starych kazań...

O nie Kolego, tak łatwo się Kolega nie wywinie. Odmawianie tajemnic światła nie jest złem samym w sobie, nie wynika z niego żadne zło ani tym bardziej nie zostały potępione przez Kościół. Ich obrona nie czyni ich "nietradycyjnymi".
Chyba, ze po prostu bezrefleksyjnie odrzucamy wszystko, co zostało w Kościele wprowadzone po 1962 r. . Tylko że to nie jest żaden tradycjonalizm, tylko debilizm.

Jaka tam obrona? Przewielebny O. Rektor, jeśli dobrze zrozumiałem, raczył propagować te tajemnice i twierdzić, że właśnie tradycjonaliści powinni je przyjąć z uznaniem.

Proponuję by podniósł Pan poziom swych wypowiedzi: i merytoryczny i pod względem grzeczności.

Jaka tam obrona? Przewielebny O. Rektor, jeśli dobrze zrozumiałem, raczył propagować te tajemnice i twierdzić, że właśnie tradycjonaliści powinni je przyjąć z uznaniem.

Proponuję by podniósł Pan poziom swych wypowiedzi: i merytoryczny i pod względem grzeczności.

NIech Pan napisze do tradsow z Zachodu czym sie glownie przejawia modernizm polskich kaplanow. Beda nam zazdroscic

Nie jestem znawcą Zachodu, ale odważę się na stwierdzenie, że my możemy im pozazdrościć ilości tradycyjnych Kapłanów. Niestety myślę, że nasza lepszość pod pewnymi względami to tylko wynik zacofania - bardzo przykro to stwierdzić... jak patrzę na młode pokolenie księży, to chyba już nie za długo tą lepszością (w pewnych sprawach) będziemy się cieszyli. Obym się mylił!!!

Nie jestem znawcą Zachodu, ale odważę się na stwierdzenie, że my możemy im pozazdrościć ilości tradycyjnych Kapłanów.

Nie dziwne. Panuje tam o wiele większy modernizm, a ludzie szukają Boga, więc trafiają do tradycyjnych zgromadzeń, gdzie właśnie Bóg, a nie człowiek jest najważniejszy.

Typuję, że w środę zostanie ogłoszony konsystorz. Nowymi polskimi kardynałami zostaną abp Nycz i bp Zimowski.

Z tradikandydatów mam nadzieję (i za razem pewność) co do abp Burke'a, abp Ranjith'a.
Poza tym abp Amato, miejmy również nadzieję na abp-a Leonarda z Brukseli (niech arcyszkodnik Dannells odda mu swój kapelusz).

  bp Zimowski.

Jako przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia (bo Biskupem Radomskim już nie jest)?

  bp Zimowski.

Jako przewodniczący Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia (bo Biskupem Radomskim już nie jest)?

Przepraszam, ale mam nadzieję, że nie zostanie.