WARSZAWA

No i trzeba było od razu o koniach, a nie o rozmowach po łacinie na interesujace tematy.

No i trzeba było od razu o koniach, a nie o rozmowach po łacinie na interesujace tematy.

V-ta kolumna. Proszę przy tym nie zapominać z kim oni się kumali przed 1939 rokiem.

A po 45, to nie?...hupka, czaja, sztajnbach...kazda fura gnoju wywieziona w pole to, cios zadany zachodnioniemieckiemu imperializmowi, dlatego ten kot, znaczy pies, ukryty w konarach prasłowiańskiej gruszy, odszczekuje się swoim przesladowcom z pańskiego dworu

Mam parę pytań dot. wczorajszej Mszy pontyfikalnej:

• Jak się nazywa metoda śpiewania chorału, którą stosowała schola?
• O co chodziło z dwoma panami, którzy podeszli do lavabo – jeden w garniturze, drugi także nie w komży ani w albie?

Msza pontyfikalna Ks. Infułata Jana Sikorskiego

https://www.youtube.com/watch?v=cY9JOueRiyM

Mam parę pytań dot. wczorajszej Mszy pontyfikalnej:

• Jak się nazywa metoda śpiewania chorału, którą stosowała schola?
• O co chodziło z dwoma panami, którzy podeszli do lavabo – jeden w garniturze, drugi także nie w komży ani w albie?

1. Metoda śpiewu według metody dra Izbickiego. Można ją szerzej poznać na Tradicampie.

2. Byli to godni członkowie zgromadzenia liturgicznego (w tym przypadku reprezentanci środowiska naukowego), którzy umyli ręce. Często bywali to kolatorzy, szlachta, czy posłowie. Ja postawiłem na inteligencję.

Dziękuję za wyjaśnienia.

Msza pontyfikalna Ks. Infułata Jana Sikorskiego

https://www.youtube.com/watch?v=cY9JOueRiyM

A w kosciele sie nie dało odprawić?

Msza pontyfikalna Ks. Infułata Jana Sikorskiego

https://www.youtube.com/watch?v=cY9JOueRiyM

A w kosciele sie nie dało odprawić?

Ołtarz jest, Sanctissimum jest, są również prawdziwe organy. Tym się różni kościół od garażu, że ma prawdziwe organy.

Elegi abiectus esse in domo Dei mei: * magis quam habitare in tabernaculis peccatorum.

2. Byli to godni członkowie zgromadzenia liturgicznego (w tym przypadku reprezentanci środowiska naukowego), którzy umyli ręce. Często bywali to kolatorzy, szlachta, czy posłowie. Ja postawiłem na inteligencję.

To opcjonalny czy obligatoryjny element Mszy? Czy symbolizuje inteligencję bez sumienia, taką jak Poncjusz?

A serio: dziś to się musi kojarzyć z nowusowymi procesjami darów. Czy trzeba wygrzebywać takie obrzędy? Zapachniało christianitasem

A serio: dziś to się musi kojarzyć z nowusowymi procesjami darów. Czy trzeba wygrzebywać takie obrzędy? Zapachniało christianitasem

Przepraszam, nie zrozumiałem. Poproszę jaśniej.

2. Byli to godni członkowie zgromadzenia liturgicznego (w tym przypadku reprezentanci środowiska naukowego), którzy umyli ręce. Często bywali to kolatorzy, szlachta, czy posłowie. Ja postawiłem na inteligencję.

To opcjonalny czy obligatoryjny element Mszy? Czy symbolizuje inteligencję bez sumienia, taką jak Poncjusz?

A serio: dziś to się musi kojarzyć z nowusowymi procesjami darów. Czy trzeba wygrzebywać takie obrzędy? Zapachniało christianitasem

Równie dobrze możemy porozmawiać o wentylach do składaków marki Wigry.

A serio: dziś to się musi kojarzyć z nowusowymi procesjami darów. Czy trzeba wygrzebywać takie obrzędy? Zapachniało christianitasem

Przepraszam, nie zrozumiałem. Poproszę jaśniej.

To opcjonalny czy obligatoryjny element Mszy?

2. Byli to godni członkowie zgromadzenia liturgicznego (w tym przypadku reprezentanci środowiska naukowego), którzy umyli ręce. Często bywali to kolatorzy, szlachta, czy posłowie. Ja postawiłem na inteligencję.

Źródło używane przeze mnie: https://www.ceremoniaire.net/print/caer_ep/Caeremoniale_Ep-latin.pdf
Rozumiém, że to są ci "ministri familiares". Tam jest o nich napisane (XI, 2):

clericali habitu, sed sine cottis

Tak to rozumiém, że powinni być w sutannach bez komeż. Nie są oni konieczni (XI, 12), ale tam jest jakieś niezrozumiałe dla mnie zdanie podrzędne:

Familiares autem minime sunt necessarii, cum nec abacus, aut mensa erigatur, sed ad ablutionem manuum celebrantis post Offertorium serviet acolythus.