Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 01, 2024, 13:35:28 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231968 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Lewacki zamach na polską rodzine
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Lewacki zamach na polską rodzine  (Przeczytany 2671 razy)
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« dnia: Marca 11, 2010, 22:39:05 pm »

prof. Mieczysław Ryba
Lewacki zamach na polską rodzine

W czasach komunistycznych każdy kleryk, a później każdy ksiądz miał w SB założoną teczkę. Dlaczego? Ba niejako z definicji, z mocy swego powołania uznawany był za element wrogi, taki który ze względów ideologicznych zagraża panującej ideologii i panującemu ustrojowi. Na bazie projektowanej ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie przewidziana jest wręcz kompletna inwigilacja rodzin. Podejrzanym rodzicom założone zostaną kartoteki. Siedmioosobowe zespoły interdyscyplinarne w każdej gminie będą tropić rodziców, którzy ośmielą się wymierzyć klapsa swoim pociechom, podnieść głos, skrytykować zachowania seksualne nastoletniej córki itp. Pracownicy socjalni będą mieli wręcz możliwość odebrania praw rodzicielskich bez wyroku sądu czy decyzji prokuratorskiej. Czy jest to wizja z dzieł Orwella? Nie – to projekt polskiego rządu.

Przed kilku laty niektóre osoby, w tym piszący te słowa, starały się pokazać, jaki jest cel lewicowych demagogów buntujących uczniów przeciwko nauczycielom. Brak reakcji środowisk katolickich na tę propagandę doprowadził do kompletnej destrukcji dyscypliny w szkołach. Wielu rodziców dało się nabrać na teorie o nauczycielach-prześladowcach i na ideologię wydumanych nieraz praw uczniów. Powołanie do życia urzędu rzecznika praw dziecka też nikogo nie oburzał. Jakby w głupiej naiwności myślano, że tu chodzi o obronę dzieci przed rzeczywistą patologią. Przed rzeczywistą patologią może bronić dzieci rzecznik praw obywatelskich, czy po prostu policja i prokuratura. Tworzenie poszczególnych urzędów praw dziecka, równego statusu kobiet i mężczyzn itp. jest z definicji nakierowane na rozbijanie konkretnych wspólnot naturalnych. Nasza bierność wówczas owocuje dzisiaj tak potężnymi zagrożeniami. Pamiętajmy, że dla lewicowo-liberalnych środowisk naturalna rodzina jest zagrożeniem. Można tu parafrazować hobbsowską teorię państwa: państwo jako zło konieczne. Takim „złem koniecznym” jest dla lewicy również rodzina. Nie da się wszystkich dzieci zagonić do państwowych domów dziecka, konieczne są więc małżeństwa, chociaż każdy wie, że najlepiej, gdyby to były małżeństwa homoseksualne. Jeśli rodzina klasyczna to najlepiej porozbijana na różne sposoby. Największe zagrożenie stanowią zaś małżeństwa tradycyjne, rzekomo przesycone brakiem tolerancji i wolności. Przedsmak tego co może nas czekać w przyszłości doświadczyliśmy niedawno, gdy policja umieściła chłopca w domu dziecka tylko dlatego, że jego rodzina była biedna. Absurd całej sytuacji polega na tym, że utrzymanie dziecka w ośrodku opieki wynosi ponad dwa tysiące złotych miesięcznie. Gdyby tę kwotę przekazano wspomnianej rodzinie, utrzymano by za te pieniądze wszystkich jej członków. Ale dla socjalistów dom dziecka jest najlepszym, wymarzonym (bo państwowym) modelem rodziny.

Protesty środowisk katolickich wobec próby ustawowego ataku na polskie rodziny wreszcie zaczynają mieć masowy charakter. Bezczelność władz jest jednak spowodowana wieloletnią naszą biernością i wszechobecną, infantylną beztroską oraz bezgraniczną wręcz naiwnością. Ileż to było infantylnego rozczulania się nad telewizyjnymi obrazami o patologiach rodzinnych. Jak bardzo angażowaliśmy się w różnorakie unijne konferencje o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ileż było milczenia, gdy różnoracy lewacy głośno propagowali swoje pokrętne wizje. Owo milczenie i owa naiwność trwa do dzisiaj. Tymczasem intencją liberałów nie było wcale ograniczenie patologii, lecz uderzenie w tradycyjny model rodziny. Codzienne epatowanie publiczności w mediach liberalnych obrazami maltretowanych dzieci miało nas przygotować do przyjęcia tezy, że całe zło zaczyna się od pierwszego klapsa lub od podniesionego głosu rodzica na swoje dziecko. Miejmy nadzieję, że dzisiejsza reakcja na ustawową patologię będzie mocna, na tyle mocna, aby owych antyrodzinnych liberałów przestraszyć. Mam głęboką nadzieję, że władza cofnie się nieco przed naporem oburzonych rodziców. Ale walka się na tym nie skończy. Po takiej porażce lewicowe media rozpoczną kolejną kampanię. Znowu we wszystkich programach informacyjnych zobaczymy katowane dzieci, zwyrodniałych rodziców znęcających się nad swoimi pociechami. I prawie w ogóle brak będzie w telewizji obrazu rodzin normalnych. Ów brak nie jest przypadkowy, ma on pokazać, że rodziny w Polsce to jedna wielka patologia. Wszak wszystko zaczyna się od klapsa.

Nie chciałbym być złym prorokiem, ale z obserwacji lewicowych kampanii polityczno-medialnych na Zachodzie można przewidzieć następny ruch tych środowisk. Po uderzeniu w nauczycieli, następnie w rodziców, przyjdzie czas na duchowieństwo. Znajomy adwokat opowiadał mi o narastającej fali spraw o tzw. pedofilię wśród duchowieństwa w Polsce. Zdecydowana większość tych spraw nie ma realnych podstaw w rzeczy. Są one wynikiem propagandy i nakłaniania poranionych nieraz rodziców do wytaczania procesów o duże odszkodowania. Chęć zysku bywa czasem fatalna. Aby propaganda była skuteczna, trzeba będzie znaleźć jeden czy drugi rzeczywisty przykład patologicznych zachowań. Później na bazie tych przykładów rozpęta się medialną histerię. Dalej namawiać się będzie, szczególnie biednych rodziców, do oskarżeń i pozwów o odszkodowania za rzekomą powszechną pedofilię w Kościele. Mimo tego, że po kilku latach okaże się, że z owych procesów nic nie wyszło, efekt propagandowy zostanie osiągnięty. A ów efekt polegał będzie na podważeniu autorytetu duchowieństwa, na rozbiciu naturalnych, bliskich relacji duszpasterzy z wiernymi. Przez lewicowych liberałów wszystkie naturalne relacje społeczne traktowane są jako zagrożenie. Relacje zbudowane zaś na podbudowie religijnej są patologiczne w najwyższym stopniu. W propagandzie tej będzie się uderzać również w celibat, sugerując, że to bezżenność księży generuje postawy pedofilskie.

Ów czarny obraz przyszłości nie maluję po to, aby kogokolwiek straszyć. Po prostu są to oczywiste wnioski na podstawie tego, co działo się już na Zachodzie. Zatem chciałbym powtórzyć z całą mocą: od tego czy uda nam się obronić polską rodzinę przed zakusami socjalistów zależy u nas przyszłość Kościoła i przyszłość narodu. Wydaje się, że powinni to sobie głęboko uświadomić zarówno świeccy, jak i duchowni. Dzisiejsze milczenie mogłoby się bowiem skończyć katastrofą. Jak głęboką – wystarczy przyjrzeć się kondycji rodziny i Kościoła w wielu zachodnich krajach. Silny opór muzułmanów zachodnioeuropejskich powoduje potężne porażki liberałów (muzułmanie są wręcz nietykalni w wielu krajach). Bierność chrześcijan jest okupiona potężnymi stratami w dziedzinie moralnej. Zatem kluczowe i zasadne jest dzisiaj zawołanie: wszyscy chrześcijanie razem w obronie polskiej rodziny.

 
http://www.realitas.pl/RealnaPolska/MR20100307.html
Zapisane
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #1 dnia: Marca 11, 2010, 23:27:35 pm »

Pracownicy socjalni będą mieli wręcz możliwość odebrania praw rodzicielskich bez wyroku sądu czy decyzji prokuratorskiej.

Bzdura. Można się z projektem zgadzać lub nie, ale nie można pisać nieprawdy. Pracownik socjalny będzie mógł w razie bezpośredniego zagrożenia życia zabrać dziecko do krewnych/odpowiedniej placówki i natychmiast zgłosić sprawę sądowi rodzinnemu w celu jej wyjaśnienia, a nie odbierać prawa rodzicielskie.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2010, 10:40:58 am wysłana przez Alagor » Zapisane
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #2 dnia: Marca 12, 2010, 00:51:39 am »

Ja bym tak nie dramatyzował z powodu tej ustawy. Moim zdaniem nasze prawo zbyt łagodnie traktuje np alkoholików czy osoby znęcające się nad swoją rodziną. Znam to z autopsji.
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #3 dnia: Marca 12, 2010, 20:28:00 pm »

Biurwy przejmują władzę
Felieton  •  „Nasz Dziennik”  •  6 marca 2010

Czym się różni norma prawna od normy moralnej? Tym, że pierwsza opatrzona jest sankcją przymusu, że stoi za nią przemoc państwa, podczas gdy druga – nie. Dla przykładu – nawet Jacek Kuroń uważał, że aborcja jest „złem”, podobnie jak, dajmy na to, „antysemityzm” - ale stanowczo sprzeciwiał się jej penalizowaniu, tzn. wprowadzenia zakazu prawnego. Co do konieczności karania „antysemityzmu” nie miał, o ile pamiętam, żadnych wątpliwości.

Nawiasem mówiąc, kiedy w początkach lat 90-tych toczyła się dyskusja na temat dopuszczalności aborcji, zaproponowałem projekt ustawy składającej się z jednego zdania, w postaci kolejnego paragrafu art. 148 kodeksu karnego: „w razie zabójstwa dziecka jeszcze nie urodzonego sąd może podżegacza uwolnić od kary”. Na tej podstawie osoba przeprowadzająca aborcję odpowiadałaby jak za zabójstwo – i to z niskich pobudek, bo z chęci zysku, zaś w konkretnych sprawach sądy mogłyby uwzględniać sytuację matki (podżegacza) i nawet uwalniać ją od kary – bo od winy, ma się rozumieć – nie. Oczywiście głuche milczenie było mi odpowiedzią i w rezultacie większość stanęła na nieubłaganym gruncie „kompromisu”, to znaczy – zalegalizowania aborcji, wprowadzając przy tym cały system przekupywania kobiet.

Ostatnio przed Sejmem miała miejsce nieliczna demonstracja rodziców obawiających się następstw ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Opinia publiczna słusznie nisko ocenia poziom moralny naszych posłów, ale ocenę tę należałoby uzupełnić o niską ocenę również poziomu intelektualnego. Czy posłowie potrafią przewidzieć nawet oczywiste następstwa własnych decyzji? Raczej nie, bo w przeciwnym razie nasze ustawodawstwo wyglądałoby zupełnie inaczej. Problem polega na tym, że większość naszych elit, zwłaszcza politycznych, stanowią półinteligenci. Półinteligenci – a więc ludzie wprawdzie niemądrzy, ale na tyle spostrzegawczy, że zdają sobie z tego sprawę. Ambicja nie pozwala im jednak się do tego przyznać, w związku z tym największą ich troską jest staranne ukrycie tego mankamentu. Najbezpieczniejszą metodą jest śpiewanie w chórze i stąd właśnie bierze się popularność „Gazety Wyborczej”, w której red. Michnik ze swoimi fagasami podpowiada im, co wypada dzisiaj myśleć, a co nie uchodzi – no i oczywiście – Bruksela, gdzie „pianista pierze bieliznę swą w chemicznej pralni, a wszyscy śliczni tacy są i kulturalni”. Nasze biurwy snobują się na biurwy brukselskie, a ponieważ w sytuacji omnipotencji państwa biurwy mają ostatnie słowo również w życiu kulturalnym, to zarówno nasza polityka, jak i nasza kultura z roku na rok nabiera coraz bardziej imitatorskiego charakteru.

Nieliczna demonstracja rodziców pokazuje, czym tak naprawdę interesuje się większość naszego społeczeństwa. Gdyby tak Sejm podniósł cenę kiełbasy, na Wiejskiej pojawiłyby się tłumy wyjące : „zło-dzie-je, zło-dzie-je!”. Ponieważ jednak tym razem nie chodziło o kiełbasę, tylko o dzieci, to tą sprawą zainteresowali się już tylko nieliczni. Tymczasem ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w sposób systematyczny, stopniowo prowadzi do likwidacji władzy rodzicielskiej, a w konsekwencji – do likwidacji rodziny w dotychczasowej postaci. Pretekstem jest zwalczanie „przemocy”, a przemoc ta definiowana jest jako powtarzające się lub jednorazowe umyślne działanie naruszające prawa lub dobra osobiste innej osoby, w szczególności narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, niezaspokojenie podstawowych potrzeb ekonomicznych naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność – w tym wolność seksualną, powodujące szkody w ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą. Pomijam już okoliczność, że rozpoznawaniem sytuacji w poszczególnych rodzinach będą trudniły się biurwy lub stójkowi i na podstawie donosów rozmaitych „życzliwych” dokonywały „izolowania sprawców przemocy od ich ofiar”, to znaczy odbierania dzieci rodzicom. Lewica – a stosowny projekt złożyli posłowie lewicowi – zawsze miała ciągoty do społecznych inżynierii realizowanych przez wybitnych przywódców socjalistycznych Józefa Stalina i Adolfa Hitlera, a rodzina, jako jedna z postaci porządku spontanicznego, zawsze kłuła ich w chore z klasowej nienawiści oczy. Ważniejsze jest bowiem to, że ustawa wprost prowadzi do likwidacji władzy rodzicielskiej – bo odbiera rodzicom możliwość zastosowania jakiejkolwiek sankcji wobec dzieci – a władza pozbawiona sankcji staje się własną karykaturą. Jest w tym metoda; najpierw, pod pretekstem roztoczenia nad nimi opieki, ludzie zostali pozbawieni władzy nad bogactwem, jakie wytwarzają, a teraz – pod podobnym pretekstem – nawet nad własnymi dziećmi. Miał rację Fredro, ostrzegając, że „socyalizm każdemu równo nosa utrze. Bogatych zdusi jutro, a biednych pojutrze”.

Stanisław Michalkiewicz
http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1541
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2010, 20:32:20 pm wysłana przez KAES » Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #4 dnia: Czerwca 08, 2010, 21:18:45 pm »

Bp Depo krytykuje politykę kulturową rządu

Trzeba stanąć w obronie kultury apelował ks. Bp. Depo. "Dzisiejsze zapowiedzi rządowe co do zmiany lektur z języka polskiego  czy historii narodowej, nie mówiąc już o projekcie edukacji seksualnej przedszkolnej i szkolnej są paranoją, która przypomina dyktaturę hitlerowsko-stalinowskiej podpłaszczem zunifikowanej, czyli bezkształtnej Europy".

Sukces nie jest imieniem Boga przypomniał ordynariusz zamojsko-lubaczowski w audycji Radia Maryja. Biskup powiedział "nie" dla Kościoła, który układa się ze światem.  Ewangelia niesie prawdę, jakiej filozofowie daremnie szukali. Mówi, kim w rzeczywistości jest człowiek.

"Czyż takim zagrożeniem nie jest uchwalona, już po tragedii pod Smoleńskiem ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie?" – pytał hierarcha, który przywołał postać ks. Kard. Wyszyńskiego: naród bez dziejów, bez historii, bez przeszłości, staje się narodem bez ziemi, bez domu, bez przyszłości. Idzie o to, aby nowe pokolenie czuło się dumne z przeszłości, nie było bezdomne, tułacze.  By miało instynkt zasiedziałości narodowej.

- Tożsamość chrześcijańska jest podstawą tożsamości – przypominał duchowny. Musimy orientować się w bogactwie propozycji kulturowych i wciąż dokonywać wyboru.

Trzeba być obecnym w dialogu między kulturą i wiarą.  Istniała zawsze więź między kulturą tematami religijnymi. Pilna potrzebą jest ocena krytyczna wartości i antywartości, wady i błędy, pożytki i zalety. Wyrobienie zmysłu krytycznego jest pilną potrzebą.

Biskup przypomniał słowa Zbigniewa Herbert z wywiadu, którego poeta udzielił Januszowi Pasierbowi. "Ja się bronię przeciwko światu. Jaka będzie tablica wartości, jeśli wygasną pytania metafizyczne o sens życia, świata, o sens życia człowieka? Może przyjść pokolenie robotów. Taki ludzi spotkałem w Ameryce. Choć piszę wiersze, które nie są bardzo katolickie ja żyję tą problematyką. Inaczej nie warto żyć. Ludziom trzeba mówić, że są lepsi, niż są."

http://www.kosciol.pl/article.php/20100604011214397
Zapisane
grypa
uczestnik
***
Wiadomości: 169

« Odpowiedz #5 dnia: Czerwca 09, 2010, 10:54:18 am »

Skoro teraz zabierają nie z powodu zagrożenia życia, tylko biedy, bałaganu ( kto ma dzieci ten wie co to walka z bałaganem) czy religijności rodziców, to dlaczego gdy się im zwiększy uprawnienia mieliby z nich nie korzystać?
Chcesz mieć dziecko- wiedź, że nie chroni cię prawo o ochronie danych osobowych, o tajemnicy lekarskiej, o prawie do obrony czy wolności przekonań.
Zapisane
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #6 dnia: Czerwca 15, 2010, 18:06:46 pm »

Dla mnie osobiście jest to nie tyle zamach na rodzinę, co na ludzką wolność. Znam ludzi, którzy uważają, że jeżeli dokona się prawnej regulacji każdego aspektu naszego życia to zapanuje raj na ziemi. Niestety pragnienie poprawy świata za wszelką cenę towarzyszy ludziom od zawsze. Ewa też chciała by było jeszcze lepiej. 

Dziwne, iż nasze władze robią mało, albo nic by usprawnić sądownictwo. Skuteczne sądy mogłyby działać szybko kiedy jakiemuś dziecku działaby się krzywda.
Zapisane
grypa
uczestnik
***
Wiadomości: 169

« Odpowiedz #7 dnia: Czerwca 16, 2010, 09:24:25 am »

Co to znaczy, że dziecku dzieje się krzywda?
Zapisane
rysio
aktywista
*****
Wiadomości: 4774

« Odpowiedz #8 dnia: Czerwca 16, 2010, 09:41:28 am »

Cytuj
Co to znaczy, że dziecku dzieje się krzywda?

Dziecku dzieje się krzywda, gdy pozbawia się je przysługujących mu praw. Np. : Dziewczynie, która skończyła 15 r. życia, rodzice odmawiają wyasygnowania pieniędzy na zakup prezerwatywy. Stosunki płciowe bez zabezpieczenia grożą zakażeniem. Mamy tu : łamanie prawa do wolności odbywania stosunków płciowych (15 lat), prawo do ekspresji zachowań, ochrona zdrowia dziecka. ::)

Dlatego obok bieżącej wody (ciepłej i zimnej), rolki papieru toaletowego powinny w szkołach być darmowe dystrybutory prezerwatyw. Jako, że zyjemy w kraju praworządnym takie elementarne wymagania powinny spełniać także szkoły niepubliczne, np. katolickie. Jak nie - to zabiera się licencję na nauczanie. Zdziwi się Pani, gdy usłyszy swoich biskupów popierających takie działania.  >:(

Zapisane
"I w mordobiciu musi być umiarkowanie"*
 * Dzielny wojak Szwejk.
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #9 dnia: Czerwca 16, 2010, 10:42:33 am »

Proszę tylko nie wylewać dziecka z kąpielą. Zdarzają się przecież przypadki gdy dziecko staje się dla dorosłego odpowiednim obiektem do wyładowania agresji. Czym innym jest karcenie a czym innym zwykła przemoc. Sprawca tej przemocy powinien zostać ukarany, a dziecku należy zabezpieczyć odpowiednie prawa.
Zapisane
grypa
uczestnik
***
Wiadomości: 169

« Odpowiedz #10 dnia: Czerwca 16, 2010, 11:04:17 am »

To dzieci nie mają odpowiedznich praw zabezpieczonych?
Zapisane
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #11 dnia: Czerwca 16, 2010, 12:10:55 pm »

Jeżeli pozostają ofiarami przemocy domowej to nie.
Problem polega na tym iż niektórzy pod płaszczykiem chęci rozwiązania rzeczywistego problemu chcą coraz bardziej ingerować w ludzkie życie. Uważam, że problem przemocy domowej i zaniedbanych dzieci istnieje, ale zjawiska nie da się ograniczyć przez działania tego typu. Gdy urzędnicy będą kontrolować coraz więcej aspektów naszej egzystencji to zjawiska przemocy domowej będą się raczej nasilać. 
Zapisane
KAES
aktywista
*****
Wiadomości: 742

« Odpowiedz #12 dnia: Września 15, 2010, 21:38:14 pm »

Uwolnić Sebastiana
http://www.youtube.com/watch?v=JtFwAvs3Nf8

"Mija już ponad pół roku od porwania jedenastoletniego Sebastiana ze szkoły do domu dziecka. O akcji opieki społecznej i Sądu rodzice nie zostali powiadomieni. Zaskoczeni byli również nauczyciele, którzy mieli jak najlepszą opinię o Sebastianie. Dzień wcześniej ociec dziecka przeszedł operację amputacji nogi."
Zapisane
gnome
aktywista
*****
Wiadomości: 1849


« Odpowiedz #13 dnia: Września 15, 2010, 22:14:50 pm »

Kobieta która miała by tę bezgraniczną bezczelność żeby w takiej sytuacji powiedzieć mi, że zabrała mi dziecko, że nie odda mi dziecka, że zmusi moje dziecko do życia w domu dziecka, ...  ze względu na moją cukrzycę, powinna zaraz po rozprawie spakować się i polecieć do Australii. Najlepiej jeszcze zmienić nazwisko i zaszyć się w jakiejś kompletnej dziurze.
Podchodzę bardzo tradycyjnie do swoich ról, obrońcy, żywiciela, ... głowy rodziny. Państwo natomiast (w dzisiejszym kształcie) traktuje jako zagrożenie dla rodziny a urzędnika (a tym bardziej socjalnego) jako wroga.

Ponosi mnie kiedy oglądam coś takiego, jest to tak oburzające, ... Chce tylko jednego, żeby ta cała czerwona banda trzymała się ode mnie i moich bliskich jak najdalej.
Zapisane
Podczas jednej z ceremonii w Bazylice św. Piotra, gdy wnoszono na sedia gestatoria papieża św. Piusa X, lud rzymski żywiołowo zareagował oklaskami, Papież widząc entuzjazm wiernych rozkazał zatrzymać pochód. Gdy tłum się uciszył rzekł do wiernych, że *nie należy czcić sługi w domu jego Pana.
Marcus
aktywista
*****
Wiadomości: 715

« Odpowiedz #14 dnia: Września 16, 2010, 10:47:56 am »

Chce tylko jednego, żeby ta cała czerwona banda trzymała się ode mnie i moich bliskich jak najdalej.

Wtedy już by nie była czerwoną bandą. Oni nie spoczną dopóki nas (i przy okazji siebie) nie ograbią ze wszystkiego: wiary, rodziny i mienia.
Jeżeli chodzi o wiarę, to biorąc pod uwagę upadek religijności są już blisko.
Mienie - są tuż, tuż... Zabierają nam 80% dochodów za pomocą różnych podatków, danin, składek i opłat.
Została jeszcze tradycyjna rodzina, i ona obecnie jest głównym celem ataku.
I nie chodzi tylko o obecny rząd, ale o całą bandę czworga PO-PiS-SLD-PLS, a nawet szerzej: o tę całą demokratyczną hołotę, która chyłkiem-boczkiem buduje niewolnictwo.
« Ostatnia zmiana: Września 16, 2010, 10:49:54 am wysłana przez Marcus » Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Lewacki zamach na polską rodzine « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!