To ja może też opisze przebieg w mojej parafii (w końcu to mój wątek

Zaczęła się o 21:00(zwykle jest o 22, ale może ze względu na prowadzenie przez ks. Biskupa w tym roku rozpoczęła się wcześniej).
Obrzędy początkowe z paschałem na zewnątrz. Nowy Paschał miał chyba z 2 m! Następnie wkroczenie z zapalonym paschałem do ciemnej świątyni po czym wierni zapalili swoje świece od świętego płomienia(jak co roku kościół pełen wiernych).Wtedy zapalają się wszystkie światła i następuje uroczyście odśpiewany Exsultet, wszystko poprawnie i pięknie.
Były wszystkie czytania: 7 ze ST, psalmy śpiewane solo i a capella(oprócz pieśni Mojżesza - gitarki i bębny), na Gloria po raz pierwszy od Wlk. Czwartku zabrzmiały organy oraz wszystkie dzwony i dzwonki w kościele, Epistoła, przed śpiewem Alleluja wraz z psalmem, przed schodami do prezbiterium odbyła się pewna rozmowa jednego z kapłanów z dziećmi, a właściwie takie krótkie kazanie i ich piosenka o tym 'czym się różni ta Noc od innych nocy' po czym dzieci dostały od tegoż księdza cukierki. 3x wezwanie: Chrystus zmartwychwstał - prawdziwie zmartwychwstał, za każdym razem głośniej.
Ewangelia pięknie odśpiewana, kadzidło. Błogosławieństwo Ewangeliarzem.
Nastąpiła dosyć krótka homilia wygłoszona przez ks. Biskupa.
W modlitwie wiernych po każdym wezwaniu chór śpiewał Kyrie eleison.
Liturgia chrzcielna poprawnie(nie było nikogo do ochrzczenia). Litania do wszystkich świętych odśpiewana tradycyjnie. Na końcu łaciński akcent: Christe exaudi nos (zauważyłem też, że organista śpiewał Chr
iste eleison, a nie Chr
yste). Odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych, pokropienie wodą święconą wiernych ze śpiewem "Com przyrzekł Bogu przy chrzcie raz..."(organy).
Długa procesja z darami z tańcem liturgicznym (jedyny raz w roku chyba) i śpiewaniem fragmentów Pnp przez chór(z gitarkami i bębnami). Ale bez jakichkolwiek komentarzy co kto przynosi itp.
Kadzenie ołtarza i wiernych.
Niestety zamiast kanonu jak rok temu III ME, ale sprawowana godnie, wolno i wyraźnie.
Komunia kolejkowa do ust.
Później jeszcze radosne śpiewy typu 'z klaskaniem i ruszaniem się'( coś w stylu neońskiego, ale bez przesady - żadnego tańca w prezbiterium czy czegoś podobnego nie było

Wszystkie modlitwy (oprócz samej ME) śpiewane przez Biskupa, a nie recytowane.
Na końcu wyniesienie Najśw. Sakramentu z Grobu Pańskiego i po modlitwie ks. bp zaintonował tradycyjną pieśń wielkanocną po czym uroczysta procesja z wszystkimi chorągwiami etc. wyszła z kościoła. Na procesji na zmianę śpiewano pieśń tradycyjną (przez księdza) i nową - bardziej "skoczną" przez siostrę zakonną i młodzież. Wierni podejmowali śpiew i takiej i takiej, więc nie było źle, ale przy 3 lub 4 zwrotce najczęściej już coś głosy rzedły. Ogólnie było jednak głośno. Pod koniec procesji chyba cała pieśń "Chrystus zmartwychwstan jest" i po wejściu do kościoła uroczysty cały hymn Ciebie Boga wysławiamy, modlitwa i błogosławieństwo Najśw. Sakramentem.
Całość trwała ok 4 godz. jak co roku, czyli coś do 1 w nocy, z czego ok. 0.5 godz. to procesja.
Nie wiem jak wam ale mi właśnie to się m. in. bardzo podoba w Wigilii Paschalnej - długość, a także ta wyjątkowość w całym roku, jak dla mnie mogła by tak trwać do rana...
Po skończeniu w kościele jeszcze śpiewy. Ogólnie można powiedzieć liturgia na pół neońska z gitarami i bębnami, na pół "tradycyjnie" NOMowa z organami, w każdym razie uroczysta i robi duże wrażenie, na szczęście bez żadnych wykroczeń(chyba).
Szkoda tylko, że w tym roku nie było na końcu petard, w końcu wystrzały w Wielką Noc są akurat starą, polską tradycją (jeszcze z przed zaborów) ale widać kryzys daje się we znaki!
Trochę się rozpisałem...(może za dużo szczegółów ale co tam)