Ciekawe, czy Nerguś przyjmie szpik od jakiegoś katolika, albo od xiędza...
Powinniśmy się modlić za niego i jego żonę, bo być może stoją przed szansą nawrócenia.Niech każdy zmówi za ich biedne i zniewolone dusze przynajmniej dziesiątkę różańca.
Przecież on nie chce modlitwy. "Wokalista grupy Behemoth jest zaskoczony, że jego choroba stała się pretekstem do prowadzenia przez pewne osoby krucjaty. „Głosy o tym, że moja obecna sytuacja może mnie rzekomo zbliżyć do Boga, sprawić, że odrzucę swoje ideały i ugnę kark przed jedynym słusznym w tym kraju światopoglądem, nie tylko zaskoczyły mnie, ale i przeraziły.” Muzyk nie rozumie również, dlaczego choroba miałaby wpłynąć na jego poglądy i priorytety. Zdaniem Nergala to tak, jakby ktoś uznał, że to jego głowa, a nie ciało zostało zaatakowane przez chorobę, a sugestie, że miałby nawrócić się z powodu ciężkiego stanu zdrowia są dla Darskiego po prostu śmieszne. Wokalista przyznaje, że zna „chrześcijańską mitologię” i nie znajduje tam nic „dobrego, kreatywnego czy pięknego.” Nergal podkreśla, że będzie trzymał się swojego rozumienia Biblii, swoich wartości i przekonań. Natomiast wszystkim, którzy w jego chorobie wietrzą szansę nawrócenia odpowiada krótko i dosadnie „po moim trupie!”
Cytat: MilesChristi w Sierpnia 12, 2010, 18:22:30 pmPowinniśmy się modlić za niego i jego żonę, bo być może stoją przed szansą nawrócenia.Niech każdy zmówi za ich biedne i zniewolone dusze przynajmniej dziesiątkę różańca.Jaką żonę?? Toż to konkubinat, Panie.
A konkubina gdyby nie była kurduplem byłaby całkiem ładna