Camino de Santiago tradycyjnie?

Czy myśleli Państwo o czymś takim? Z jakimś tradycyjnym kapłanem of course . Tam w Hiszpanii kiepsko z Mszami trydenckimi i w ogóle, więc może trzeba aby tradycjonaliści wyruszyli na Szlak, na którym nota bene coraz więcej lutrzyków...?

Tak, tak, tak Camino to moje wielkie marzenie, pisałem gdzieś już o tym na forum. Obawiam się tylko, że jeśli nie pójdę w przyszłe wakacje to później może okazać się bardzo trudne. Niestety, nikt ze znajomych nie chce się przyłączyć. A boję się trochę sam z moją mizerną znajomością języków. Taka droga z tradycyjnym kapłanem to już byłoby mistrzostwo świata 

Edit: Czuję, że św. Jakub nie daje mi o sobie zapomnieć. Kilka dni temu natknąłem się przykładowo na relację w diecezjalnej gazecie, wcześniej w innej gazecie, a jeszcze wcześniej przypadkowo trafiłem na reportaż w tv. Coś w tym jest .

hehe  Mój szwagier był na Camino.  Ja bym się chętnie wybrała, ale właśnie w prawdziwą średniowieczną pielgrzymkę do Santiago, czyli z Tridentiną   W ogóle od czasu mojej pierwszej i jak dotąd jedynej ubiegłorocznej pielgrzymki do Częstochowy zakochałam się w pielgrzymowaniu... a szlak św. Jakuba- no ma coś w sobie, ma... Tu jest taka strona ciekawa na temat Camino- http://www.santiago.defi.pl/index.php

Ciekawe, czy znalazłoby się jeszcze kilka osób zainteresowanych ? No i tradycyjny kapłan dysponujący sporą ilością wolnego czasu ?
Prawdziwa  średniowieczna pielgrzymka 

No właśnie  Ja myślę, że nasz ks. Konstantyn byłby idealny, z racji łączenia w sobie znajomości języka hiszpańskiego i sprawowania Tridentiny.    No ale to trzeba mieć minimum 30 dni wolnego. A bezpieczniej mieć 40 dni.

Mogę codziennie leżeć krzyżem w intencji, żeby go tylko na te 30-40 dni puścili 
Tylko ciekawe, czy ks. Konstantyn byłby zainteresowany.

Niezła determinacja  No właśnie, mówimy o nieobecnym, a w zasadzie obecnym, ale na Ars Serviendi  Jak tylko wróci zaatakujemy  A tak w ogóle to wielka misja- przywrócić Tridentinę choć na jeden dzień tym cudownym katedrom- http://www.youtube.com/watch?v=ewS4dRyN8tw&feature=fvw

ja też w przyszłym roku mam nadzieje udam się na tą pielgrzymkę ... a o co chodzi z tymi lutrzykami?

Jakiś dziwny ten fotomontaż  A kapłani tradycyjni w Hiszpanii są, są wszak!

 

ja też w przyszłym roku mam nadzieje udam się na tą pielgrzymkę ... a o co chodzi z tymi lutrzykami?

Z Lutrzykami ? Chyba chodzi o to, że camino zamienia się w szlak ekumeniczny. Jak to w tej książe Coelho...pielgrzymka zamieniona została w jakiś wesoły marsz, w którym wartości chrześcijańskie mieszają się z wszystkimi innymi tak, że nie wiadomo o co już właściwie chodzi. Bo czy UE może promować coś całkowicie katolickiego ?
 No, to może udałoby się stworzyć tradigrupę ? Ciekawe co też odpowie ks. Konstantyn 

narzie trzeba się zadowolic pielgrzymką do Ziemi Sw. w kwietniu

Ten może się zadowolić, kto na nią jedzie 
A jedzie ten, kto ma wtedy czas 
Czyli niestety nie ja 

Jakiś dziwny ten fotomontaż 

To nie fotomontaż, a (zapomniałem nazwy_) takie cuś, w co się wkłada głowę i pozuje do zdjęcia...

Aha, w ten sposób. To już wiem

Wyruszam w czerwcu tak by być miejscu 25 lipca. Idę tradycyjnie, czyli sam. To nie masowy spęd do Częstochowy, to Camino. Grupa może miec spore kłopoty z noclegami. A szlakiem idą nie tylko katoliccy pielgrzymi, rówież róznie wierzący, albo i niewierzacy turyści. jeśli chodzi o język, to  żaden problem, do wakacji mozna sie go swobodnie nauczyć w stopniu wystarczającym. A tu jest kopalnia wiedzy na ten temat:
http://www.caminodesantiago.pl/